Alternatywny tytuł postu: Joist to the world. (Zatrzymam się, gdy będziesz klaskać w golfa)
Dobre wieści! Mój tata wrócił z domu mojej babci w Wirginii Zachodniej, więc operacja podwojenia dźwigarów i przykręcenia ich do słupów mogła rozpocząć się z nim u mojego boku. Kiedy zacząłem mówić tacie, OK, ty będziesz trzymał deskę w powietrzu, a ja będę wiercić otwory prowadzące… przerwał mi i zasugerował, żebyśmy po prostu położyli obie deski dźwigarowe na ziemi, zbili je razem i tak dalej obaj spoczywaliby na karbowanych słupkach – nie było potrzeby utrzymywania powietrza. Mądry. Wiedziałem, że był powód, dla którego wybrałem go na ojca.
Więc połączyliśmy ze sobą deski dźwigarowe, tak aby górna krawędź była idealnie wyrównana (deski nigdy nie są idealne, więc nawet dwie deski oznaczone 2 x 10 mogą mieć nieco inną szerokość). Następnie złączyliśmy je razem.
Aby odświeżyć Ci pamięć o tym, jak ta talia będzie wyglądać, oto przydatna mała grafika, która, miejmy nadzieję, sprawi, że będzie to nieco jaśniejsze:
Następnie mogliśmy oprzeć podwójnie gruby dźwigar na wycięciach i przystąpić do skręcenia ich ze sobą. Nasze hrabstwo wymaga od nas użycia dwóch śrub przelotowych 1/2″ – co oznaczało, że musiałem wywiercić otwory prowadzące 1/2″ w drewnie o średnicy około 4,5 cala – co było pewnym wyzwaniem, ponieważ moje najdłuższe wiertło miało zaledwie tyle długi.
Ale udało nam się to zrobić i udało nam się wsunąć śruby z odrobiną młotka, a następnie dokręcić nakrętki na drugim końcu.
Charleston SC z dziećmi
W rzeczywistości był to niezwykle prosty proces i wykonanie całości zajęło nam prawdopodobnie około dwóch godzin. Niekoniecznie przez krótki czas, gdy stoisz w porannym upale wynoszącym 95 stopni. Powiedziałbym jednak, że to pierwsza część tego procesu, która w rzeczywistości przebiegła szybciej, niż się spodziewaliśmy.
Aha, i tutaj możesz zobaczyć, jak połączyliśmy dźwigary na dłuższym boku, gdzie właściwie są to dwa zestawy desek, które stykają się ze sobą na jednym słupku. To jak impreza z piorunami tutaj na górze.
Ponieważ nasz poranek mijał bardzo szybko, przekonałem nawet tatę, aby pomógł mi zmierzyć, wyciąć i ustawić dźwigar ukośny i słupki.
Tak więc około południa wydawało nam się, że osiągnęliśmy prawie cały nasz cel na ten dzień.
Czy to oznacza, że możemy przestać? Oczywiście nie. Tak było w przypadku mojego taty, bo miał inne zajęcia w domu. Ale po chwili wytchnienia (co mam na myśli, pracując przez kilka godzin z Sherry nad czymś innym w środku) wróciłem na powoli kończony taras, aby wykonać kolejny krok: ułożyć bloki chwastów i żwiru.
Kilku z Was poleciło podjęcie pewnych środków zapobiegających chwastom i pomyślałem, że to moja ostatnia szansa, aby mieć łatwy dostęp do całej przestrzeni pod tarasem (ponieważ dodanie legarów będzie oznaczać wiele nowych przeszkód). Usunąłem więc jedną istniejącą przeszkodę – dźwigar ukośny, którego jeszcze nie przykręciliśmy.
Następny był blok chwastów. Wykorzystanie resztek z Rockbox Clary plus kolejna rolka za 12 dolarów od Home Depot, udało mi się pokryć cały obszar bez problemu. Mam mieszane uczucia co do środka chwastobójczego (ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że niektóre chwasty rosną po prostu na nim, a nie pod nim), ale stwierdziłem, że lepsze to niż nic. A za około 15 dolarów (wliczając zszywki do podłoża, które utrzymują go na miejscu) warto spróbować, ponieważ jest to zalecana metoda w naszym regionie, jeśli chodzi o radzenie sobie z ziemią pod tarasem.
czyszczenie białych fug
Następnie pokryto obszar żwirem, ponieważ chwastom trudniej jest rosnąć w środowisku pozbawionym gleby (a szkodniki będą lubić obszar wypełniony chwastami i żwirem o wiele mniej niż wilgotny, błotnisty i zarośnięty obszar) miejsce do ukrycia). Mój pierwotny plan zakładał dostawę kamieni z tej samej kamieniarki, dla której kupiliśmy żwir nasze patio DIY , ale zapomniałem złożyć zamówienie i byłem zbyt niecierpliwy, aby czekać. Zamiast tego kupiłem dwa samochody pełne tego workowanego żwiru z Home Depot (obniżono cenę z 3,38 do 2,50 dolara za sztukę, oszczędzając około 35 dolarów!).
Niekoniecznie było łatwo przewieźć to wszystko z naszego podjazdu na drugą stronę domu, gdzie znajduje się taras (znowu przy prawie 100-stopniowym upale), ale w tym momencie przyzwyczaiłem się do bycia spoconym i obrzydliwym (a ludzie w Home Depot byli niestety przyzwyczajeni do takiego mnie postrzegania). Oto przestrzeń powoli zapełniająca się skałami…
Prawie na miejscu…
…i kompletne. W sumie zajęło mi to 40 torebek. Wiem, że gdy postawię schody, będę potrzebować więcej, ale na razie po prostu przejdę przez ten most, kiedy do niego dojdę.
udrożnić odpływ wanny
Kiedy skończyłem zdejmować skały, było około 19:30, więc zakończyłem dzień. Chociaż byłem prawie na tyle podekscytowany, że mogłem iść dalej, ponieważ moim następnym krokiem będą belki stropowe… co oznaczało, że w końcu zacznie wyglądać jak taras.
Zatem następnego dnia – pomimo tego, że byłem bardziej obolały, niż kiedykolwiek pamiętałem – podniosłem się i założyłem legar. Każdy z moich legarów miałby około 7,5 stopy długości, więc oznaczało to przycięcie kawałka z moich desek o wymiarach 2 x 8 cali o długości 8 stóp.
Zrobiłem to głównie zdjęcie, na którym zaznaczam swoje cięcie, ponieważ za każdym razem, gdy to robiłem, moje oczy łapały słowo PIVOT w rogu prostej krawędzi i ta scena z „Przyjaciół” odtwarzała się w mojej głowie.
W każdym razie, kiedy Ross oszalał, zabrałem się za cięcie piłą tarczową – która jest moim nowym najlepszym kumplem przy tym projekcie tarasu.
Po przycięciu belki stropowe po prostu spoczywają na dźwigarach, więc nie jest potrzebne żadne dodatkowe wsparcie, aby je utrzymać. Musiałem jednak dodać kilka wieszaków po obu stronach, aby zapewnić im pewną stabilność na boki. miałem zamontowałem już wszystkie wieszaki po bocznicy domu, więc oznaczało to po prostu dodanie ich po stronie ceglanej.
A ponieważ wieszaki nie służyły już do utrzymywania wieszaków w górze, ważniejsze było przybicie ich z boku (dzięki poręcznym, kątowym prowadnicom gwoździ znajdującym się już w wieszaku).
jasny biały kolor farby
Nie był to wcale szybki proces (na każdy wieszak potrzeba było 10 gwoździ) i szybko zastanawiałam się, czy powinnam kupić gwoździarkę do tego projektu. Niedługo potem byłem całkiem pewien, że powinienem go kupić. Ale niestety, po prostu ciągnąłem dalej – myśląc o tym, jak będę wyglądać jak Herkules, kiedy wszystko zostanie powiedziane i zrobione (uwaga spoiler: to się nie wydarzyło, co jest dość dziwne).
Dodając każdy legar, po drodze dwukrotnie sprawdzałem swój poziom. Jeśli nie były poziome (biorąc pod uwagę niewielkie nachylenie od domu w celu odprowadzania wody), nie było zbyt wiele do zrobienia, ponieważ mój dźwigar był już ustawiony. Ale wykonanie tej czynności pomogło mi dostrzec jedną deskę, która była zbyt wypaczona, aby można ją było używać (zakrzywiona na jednym końcu). A gdyby coś było zbyt szalone i nierówne, mógłbym kupić (lub wypożyczyć) strugarkę, aby zeskrobać trochę z górnej części legara.
Oto Clara obserwująca, jak buduję, jak to teraz określiła, moją całkiem ładną talię. Nie jest to przymiotnik, który sam bym wybrał, ale dopóki ona wykazuje zainteresowanie projektem – przyjmę to.
Powoli, ale pewnie, coraz więcej belek dołączyło do swoich belkowych braci i przestrzeń zaczęła wyglądać coraz bardziej jak pokład.
Kiedy dotarłem do końca, musiałem przykręcić dźwigar ukośny, ponieważ belki stropowe na końcu musiały na nim spoczywać.
I w końcu, jakieś cztery godziny później, wszystkie moje belki stropowe były gotowe.
Muszę jeszcze dodać deski krawędziowe wzdłuż odsłoniętej krawędzi. Będzie to trochę skomplikowane, ponieważ tutaj muszę dokładnie określić kąt, pod który tnę, więc nie miałem dość sił, aby się tym zająć po tak długim dniu. Na razie zostawiłem belki na końcach wyjątkowo długie (kiedy już określę kąt, użyję piły tarczowej, aby je dokładniej przyciąć).
Jednak nie jest zbyt tandetny, prawda?
Zanim dzień dobiegł końca, nie mogłem powstrzymać się od krótkiego przetestowania mojego nowego dzieła. No wiesz, żeby mieć pewność, że rzeczywiście wytrzyma ludzką wagę.
Udało się! Więc wybuchłem małym szczęśliwym jigiem. Nazwij to moim tańcem Happy Happy Joist Joist, jeśli chcesz.
Półka na parapet własnymi rękami
Kiedy już zamontuję te deski krawędziowe, moim następnym krokiem będą deski tarasowe. Nie potrafię wyrazić, jak bardzo jesteśmy podekscytowani, że w końcu jesteśmy na tym etapie. Ten projekt trwał znacznie dłużej, niż się spodziewaliśmy (za co w równym stopniu winię nas samych, inspektorów, upał i brak armii pomocników, którzy mogliby przyspieszyć prace). No cóż, to dla ciebie DIY. Będzie warto, kiedy będziemy siedzieć i popijać lemoniadę, prawda? Co robiliście w ten weekend? Czy są jakieś projekty zewnętrzne lub wewnętrzne, które w końcu zmierzają ku końcowi i wyglądają, jakby były bliżej ukończenia niż nieukończenia?
Psst: Chcesz nadrobić zaległości w całej akcji na talii? Oto gdzie my podzieliliśmy się naszą wizją przestrzeni , wtedy my usunięto nasadzenia i stary balkon , śledzony przez wybierając nasze materiały i dokumentowanie naszych pierwszy dzień postępu budowy . Wtedy my wykopaliśmy nasze doły na pocztę , a potem dowiedziałem się, że my nie udało nam się zaliczyć pierwszej kontroli . Zmieniliśmy nasz plan i wykopałem więcej dziur (co zostało zatwierdzone ) i przystąpiłem do ustaw posty . Uff, wszystko pochłonięte.