W ten weekend mieliśmy pracowite pszczółki. I jak niektórzy z Was zauważyli w wczorajszy post , na zdjęciu, na którym John odgrywał rolę talii, zaczęliśmy już usuwać liriopy/chwasty/krzewy, które rosły w naszym przyszłym miejscu na pokładzie.
pomysły na fototapetę na ścianę
Być może pamiętasz, że zaczynaliśmy od tego:
Pierwszym krokiem było zadzwonienie do Miss Utility, aby upewnić się, że rozkopywanie rzeczy i budowanie tarasu nie narazi nas (lub naszego domu) na ryzyko potencjalnego uderzenia w linię elektryczną, rurę wodną lub jakąkolwiek inną minę-pułapkę, która mogła czaić się pod ziemią . Na szczęście już wszystko jasne. Przesadziliśmy więc ten duży krzak (jak widać powyżej, przylegający do boku domu) w miejscu, które desperacko potrzebowało trochę zieleni: po lewej stronie naszego domu. Samo w sobie wygląda to trochę samotnie, ale w tej chwili zgłaszamy to w kategorii „lepsze to niż nic”. Któregoś dnia zapewnimy mu grono przyjaciół (te same krzaki – zwane Złotym Pyłem – rosną wzdłuż dodatku do sypialni i wyglądają świetnie, więc mamy nadzieję, że to miejsce też im się sprawdzi).
Następnie wykopuję liriope. Nasza ulubiona rzecz! Nie. Ale przynajmniej mieliśmy naszą ulubioną rzecz, która nas pocieszała: Burger. Tutaj wyraża radość, że to nie ja muszę odkopywać te wszystkie liriope spojrzenia.
Myślę, że kopanie zajęło nieco ponad godzinę (Klara drzemała w środku, a monitor przy drzwiach był włączony), aby zwolnić miejsce z tego…
…do tego.
Wyrzuciliśmy wykopaną małpią trawę na nasze boczne podwórko w nadziei, że część z niej przetrwa i się zapełni (ta substancja jest szalenie odporna). Ponadto pod balkonem znajdują się palety, których się pozbędziemy, gdy będziemy demontować to coś.
Niestety na tym nie zakończyło się zadanie czyszczenia. Musieliśmy także zadbać o ten dziwny asortyment cegieł, chwastów i ozdób trawnikowych, które z miłością nazywamy świątynią AC.
Nie do końca wiemy, jaki był jego cel – może poza wykorzystaniem resztek cegieł. Ustawiono je na wzór stałej czterokwadratowej gry z kamienną pagodą pośrodku. Zasłużyła na miano świątyni AC, ponieważ pomiędzy mini-świątynią a nietypowym układem zdecydowaliśmy, że musi mieć jakieś większe, kosmiczne znaczenie, będąc zlokalizowaną tuż przed – jak się domyślacie – AC.
Podczas kopania nie znaleźliśmy kości zwierząt ofiarnych, ale odkryliśmy, że cegły ułożono na głębokości dwóch poziomów. Wspaniały. To dało nam retrospekcje Ten I Ten . Tak, zrobiliśmy już sporo w tej okolicy, jeśli chodzi o kopanie cegieł.
Około 160 cegieł później wszystko wykopaliśmy. O tak, nie zwracaj uwagi na stertę kostki brukowej w tle. To były pozostałości po projekt patio . Chyba już wiesz, gdzie je ukrywaliśmy przez ostatnie 12 miesięcy. Ale mamy dla nich plany, że pewnego dnia…
Później kilka spoconych taczek, które miały zostać przewiezione na nasz skład cegieł obok wiaty samochodowej – przyszłe wykorzystanie wciąż jest nieznane (ale prawdopodobnie do czasu przekształcenia wiaty w garaż), teren był oficjalnie czysty. Cóż, przynajmniej bez cegieł.
Trochę więcej kopania później i było też w większości wolne od chwastów.
Nadal musimy przenieść naszą kolekcję kostki brukowej, rozebrać istniejący balkon i pozbyć się palet, które go osłaniają, ale teren jest znacznie bardziej gotowy na położenie tarasu niż w ostatni weekend.
Teraz musimy tylko:
- kontynuuj rozważanie zalet i wad różnych materiałów tarasowych (opowiemy o tym znacznie więcej, gdy podejmiemy ostateczną decyzję)
- uzyskać szacunki dotyczące naszych materiałów
- Zajmij się tą cholerną sprawą z pozwoleniem
O tak, a następnie faktycznie musimy:
- zbudować pokład
Ha ha. Wiesz, że będziemy Cię informować! Aha, a skoro już o tym mowa, zadzwoniliśmy do naszej firmy energetycznej, aby upewnić się, że liczniki energii elektrycznej z boku domu nie zaburzą planów naszego tarasu (słyszeliśmy, że w niektórych miejscach muszą one znajdować się na określonej wysokości, aby ludzie czytający nie muszą kucać – co oznaczałoby brak talii), ale na szczęście nasi czytniki liczników chętnie kucają, więc nie ma z nimi problemu! Wahoo! Jeden z nich w rzeczywistości nie jest już aktywny (ten bardzo niski), a drugi będzie znajdował się około 2,5 cala nad dnem pokładu (a ponieważ większość odczytów wykonują teraz zdalnie, wystarczy uzyskać do niego dostęp w celu przeprowadzenia serwisu) , co według nich nie stanowi problemu na tej wysokości).Uff. I zrobimy to pomaluj, żeby się wtopić tak jak zrobiliśmy to w naszym pierwszym domu.
Czy sprzątaliście lub przekopywaliście jakieś obszary wokół domu? Czy podczas kopania znalazłeś coś fajnego? Kiedyś znaleźliśmy stara zakrętka od butelki po mleku w naszym pierwszym domu…
gołębica biała
… i faktycznie powiesiliśmy go na ścianie naszej galerii aby to upamiętnić.
Niech ktoś mi powie, że znalazł pudełko pełne pieniędzy, sztabek złota czy czegoś takiego. Albo kość dinozaura.
Psst — w jednym z naszych najszybszych rozdań w historii liczba zgłoszeń przekroczyła 10 000 w ciągu sześciu godzin od opublikowania, dlatego już ogłosiliśmy tutaj zwycięzcę tego tygodnia.