Wracamy ze zdjęciami naszego przedpokoju, który z braku lepszego opisu wytapetowaliśmy ramkami. Uważamy, że stworzyło to dość szybki wymiar i zainteresowanie, które z pewnością będzie dobrą zabawą dla całej rodziny. Dosłownie. Uwielbiamy to, że możemy pracować nad rysunkami Clary, zdjęciami klasowymi i zdjęciami ulubionych wakacji, którymi może cieszyć się cała rodzina.
A jeśli chodzi o to, jak to zrobiliśmy, widziałeś, jak wyciąłem małe szablony z gazet dla wszystkich ramek, które już posiadaliśmy (właściwie mieliśmy ich dużo z różnych aranżacji w naszym pierwszym domu, jak widać Tutaj , a nawet jakiś czas temu trafiło do sprzedaży kilka nieużywanych, które błagały o jakieś działanie). Dlatego po prostu okleiliśmy taśmą wszystkie nasze wstępnie wycięte szablony, z kilkoma większymi ułożonymi naprzemiennie pośrodku (w celu uziemienia elementów) i zbudowaliśmy z nich elementy, umieszczając większość mniejszych ramek na obwodzie, aby uzyskać subtelną równowagę. Przesunęliśmy trochę rzeczy, cofnęliśmy się, wróciliśmy i przesunęliśmy rzeczy, a potem cofnęliśmy się, aby jeszcze raz na wszystko spojrzeć. Stało się to około dziesięciu razy z coraz mniejszymi poprawkami, aż zdecydowaliśmy, że nam się to podoba. Ale nadal chcieliśmy się z tym przespać i przestudiować go jeszcze raz następnego ranka, zanim rozbijemy młotek (stąd ten post o pierwszej fazie projektu).
błękit kalcytowy
Wczoraj wspomnieliśmy, że „Washington Post” zachwycił nas, dzieląc się zdjęciem naszego pokrytego ramkami korytarza Tutaj :
Staramy się działać w czasie rzeczywistym, jak to tylko możliwe, ale lubimy też robić mnóstwo zdjęć po zakończeniu prac i pisać dla Was obszerne, obszerne posty, więc od zakończenia projektu do publikacji może minąć kilka dni. Gdybyśmy tylko mieli transmisję na żywo z kamery 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Żartuję, moim koszmarem jest przyłapanie kamery na wybieraniu kobiety. Właśnie dlatego nigdy nie brałem udziału w przesłuchaniach do „The Real World” (na marginesie: John wysłał kiedyś taśmę z przesłuchaniem, gdy miał 19 lat).
Tak czy inaczej, kiedy obudziliśmy się następnego dnia i zgodziliśmy się, że zaproponowane rozmieszczenie ram nadal nam się podoba, nadszedł czas, aby ułożyć wszystkie nasze ramy na podłodze w jadalni w tym samym układzie, aby sprawdzić, czy niektóre rzeczywiste ramy były sprzeczne (ponieważ na ścianie patrzyliśmy tylko na ich kontury, a nie rzeczywisty styl). Oczywiście zignorowaliśmy grafikę, ponieważ większość i tak zostałaby wymieniona.
Wszystkie ramy razem wyglądały świetnie, więc zdecydowaliśmy się chwycić za młotek. To był czas na rozrywkę (tutaj śpiewano dużo MC Hammera). Ponieważ nasze szablony gazet nadal wisiały na ścianie, powieszenie rzeczy było naprawdę łatwe. Właśnie zmierzyliśmy, jak daleko od krawędzi ramy znajdował się nasz drut, haczyk lub inne urządzenie do zawieszania i zaznaczyliśmy wyśrodkowany x bezpośrednio na każdym szablonie (linia pozioma to zmierzony środek szablonu, a x poniżej to miejsce, w którym powinien znajdować się gwóźdź, aby zaczepił się o drut lub hak, aby rama wisiała we właściwym miejscu).
Następnie po prostu wbiliśmy bezpośrednio w x w szablonie…
… i ściągnąłem szablon ze ściany, odsłaniając samotny gwóźdź czekający na ramkę (mimo że wygląda jak podniesiona dziura, to tylko kawałek papieru zaczepiony nad gwoździem, który można łatwo usunąć jednym ruchem palca).
odblokować odpływ wanny
Tą metodą powoli okrążaliśmy ścianę. Prawdopodobnie trwało to jakąś godzinę.
Niestety, nasze stare ściany gipsowe nie współpracują z hakami 3M Command ani samymi rzepami (ponieważ jest to zawsze łatwy sposób na utworzenie kolażu w ramkach bez robienia żadnych dziur), ale planujemy dodać wytrzymałe rzepy Command do dolnych ram, które mogą być w zasięgu Klary, kiedy zaczyna się miotać. Jest dość łagodną dziewczyną, która zdecydowanie wydaje się słuchać, gdy prosimy ją, aby była delikatna (na przykład podczas głaskania Burgera), więc naszym planem jest słodka prośba, aby była miła dla oprawek i patrzyła oczami, a może nawet spróbujemy można je dotykać tylko jednym palcem, techniką, którą kilka dni temu podzieliła się z nami wspaniała mama z uniwersytetu (powiedziała, że to naprawdę działa!). Ale oczywiście jeśli uznamy, że te kilka niskich ram kiedykolwiek zacznie stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa lub nawet będzie wymagało zbyt wielu zabiegów konserwacyjnych w stosunku do naszego stylu życia, z pewnością się ich pozbędziemy, dopóki fasola nie podrośnie. Najpierw Klara!
Wróćmy jednak do naszego procesu. Po skorzystaniu z naszych szablonów i zawieszeniu każdej ramki cofnęliśmy się, żeby trochę popatrzeć, i zmarszczyliśmy brwi. W jakiś sposób wydawali się trochę ciaśniej w prawym górnym rogu (co naprawdę nam się podobało) i trochę zbyt luźno gęsi wszędzie indziej…
… więc dostosowaliśmy niektóre ramki po lewej stronie i dodaliśmy kilka drobnych elementów wypełniających, aby uzyskać taki sam pełny wygląd, jaki mieliśmy w prawym górnym rogu, wszędzie indziej.
Więc tak, prawdopodobnie jest dziesięć dodatkowych dziur w ścianach ukrytych za tymi ramami, które wymagają dostrojenia ich o cal w tę czy inną stronę. Nasze zło. Ale oni wszyscy są poza zasięgiem wzroku, więc jesteśmy z tym spokojni. Mogą być po prostu naszym małym sekretem. Ups, właśnie powiedziałem The Interweb.
Kiedy już wszystko zostało powieszone, przeszukaliśmy dom w poszukiwaniu rzeczy do wystawienia (ponieważ wiele z istniejących elementów w ramkach to poziome obrazy, które teraz wisiały pionowo, lub ramki były na początku całkowicie puste, ponieważ nie użyliśmy kilku jeszcze ich). Co oznacza, że koszt całej ściany szkieletowej plus cała sztuka, którą widzisz (ponieważ ona również była już w posiadaniu) wynosi 100% f-r-e-e. Z wyjątkiem ta fajna ramka za 16 dolarów od Target, na który zaszaleliśmy, ponieważ uwielbialiśmy jego specjalne możliwości przechowywania i łatwego prezentowania wielu dzieł sztuki dla dzieci. Podoba nam się to, że nie musimy zdejmować go ze ścian, aby coś zmienić. No dalej, Clara, nie masz ochoty narysować mamie jednego czy dwóch obrazków?
Oto nasza obecna aranżacja ze wszystkimi rzeczami, które znaleźliśmy w domu na teraz. Na początek widok z kuchni (dlatego my umieścił tam konsolę , więc wygląda na wyśrodkowany przez drzwi:
Brama pokładowa zrób to sam
A oto kilka innych kątów:
Ze starej reklamy Banana Republic z lamą (a może alpaką?) niosącą swetry…
pokład do usuwania farby
… do A zabytkowa czapka do mleka które znaleźliśmy w naszym pierwszym domu przyklejone do małego kwadratowego płótna…
….i biały papierowy klucz, który wyciąłem z kartonu (który mam nadzieję zastąpić własnoręcznie wykonanym, wyglądającym na ceramiczny)…
… to zdecydowanie szwedzki stół. I prawdopodobnie jest o wiele za dużo fotopasków, ale na razie wystarczą.
Właściwie planujemy później post z bardziej szczegółowymi zdjęciami różnych przedmiotów i wskazówkami dotyczącymi tworzenia własnych rzeczy, na przykład cieniem w kształcie grotu strzałki. Albo długą, cienką drewnianą tablicę korkową (nadal muszę to zrobić, na razie mamy zastępczy kawałek kartonu z przyklejoną taśmą fotograficzną). Pomyśleliśmy też, że fajnie byłoby robić zdjęcia ściany co kilka miesięcy, żeby zobaczyć, co przychodzi i odchodzi (nowa grafika Clary? Zaktualizowane zdjęcia rodzinne?), A co zawsze zostaje (szkic działki naszego pierwszego domu? Ulubiona fotobudka pasek całej rodziny?).
Przewidujemy, że co najmniej 25% ściany będzie się zmieniać dość regularnie, ponieważ nowe rzeczy kradną nasze serca – na przykład szczególnie dobra (lub zła) fortuna z ciasteczkami z wróżbą i Willa Bowera zaproszenie na pierwsze urodziny. Wiesz, ważne rzeczy. Zdecydowanie mamy wrażenie, że ta galeria będzie najbardziej osobistym, eklektycznym i zabawnym miejscem wystawowym w domu. Tak więc, chociaż poprosiłam już o kilka niesamowitych odbitek artystycznych na moje urodziny (które wypadają w sobotę, wow!), chcemy także oprawić w ramki przedmioty codziennego użytku, które mają dla nas znaczenie. Od bazgrołów Clary po małe notatki miłosne, a nawet wyjątkowo zabawne kartki okolicznościowe z chihuahua na przodzie.
W skrócie: jesteśmy zachwyceni całą galerią ram do przedpokoju. Zajmowało miejsce, które było tylko sposobem na przedostanie się z punktu A do B i sprawiało wrażenie prawdziwego celu podróży. Oboje ciągle przyciągamy się do tej ściany jak magnesy, po prostu stoimy i wpatrujemy się w te wszystkie ramy. Nawet Clara uwielbia się na nie gapić. Ach, galeria ścienna. Jak możesz nas tak uszczęśliwić? Jesteśmy kujonami.
I niespodzianka. Jesteśmy tak zachwyceni, że planujemy wytapetować również dwie pozostałe ściany po drugiej stronie korytarza.
Oto stos, który zabraliśmy z Ikei (naciesz oczy tą ładną, rozbitą płytką kominka).
Architektura krajobrazu domu ranczo przed i po
To powinny być dobre czasy.
Psst — ogłosiliśmy zwycięzców rozdania w tym tygodniu. Kliknij tutaj i sprawdź, czy jesteś jednym z nich.