Ok, więc pomiędzy tymi wszystkimi zdjęciami i wycieczkami wideo możesz pomyśleć, że widziałeś każdy centymetr naszego domu. Wręcz przeciwnie, nasi drodzy czytelnicy. Mamy cały pokój, do którego nigdy nie byłeś wtajemniczony.
Do teraz.
Widzisz, pod naszą altanką znajduje się prywatne wejście do piwnicy. Oznacza to, że jedynym sposobem, aby się tam dostać, jest wyjście na zewnątrz i zejście kilka kroków w dół.
A ponieważ nie jest łatwo dostępny (ani łatwo widoczny), używamy go bardziej jako wysypiska śmieci niż dodatkowego pokoju. Wahamy się, czy pokazać Wam chaos panujący w naszej małej piwnicy, ale oto on:
To prawda, nie jest to dokładnie wykończony pokój, więc jestem pewien, że wiele osób wykorzystałoby go do przechowywania, ale jest to całkowicie poza kontrolą. Ledwo możemy już przejść do połowy pokoju. Ale powodem, dla którego zgromadziliśmy tak wiele przedmiotów na tej małej przestrzeni, jest to, że planujemy wyprzedaż garażową już od ponad roku. A teraz, kiedy w końcu wybraliśmy datę (sobota, 26 kwietnia), musimy się zebrać do działania.
I tu wkraczacie wy. Czy ktoś ma jakieś dobre wskazówki dotyczące sprzedaży garażowej? Wszystko, od reklam po ceny, byłoby pomocne, więc daj nam znać, co zadziałało w Twoim przypadku. W zamian chętnie pokażemy kilka zdjęć po opanowaniu pokoju. Oczywiście mamy duże plany dotyczące dodatkowej powierzchni – dużo farby, nowe oświetlenie, przytulny dywan, parawan zakrywający brzydki podgrzewacz wody i trochę mebli. Bądźcie zatem na bieżąco…