Nie ma nic lepszego niż garść kwiatów, która sprawi, że szary zimowy dzień stanie się wręcz wesoły. Zgodnie ze swoim słowem John przypomniał mi, że na początku stycznia złożono obietnicę, że mnie dopadnie jeden bukiet kwiatów miesięcznie . Kto by pomyślał, że stanie w kolejce w naszym lokalnym sklepie spożywczym (Kroger) z bukietem różowych kwiatów z falbankami za trzy dolary sprawi, że poczuję się łaskotana?
I John rzeczywiście wyznał, że według niego kwiatów będzie o wiele więcej, więc w świetle trzydolarowej ceny zaproponował nawet, że podniesie swoją obietnicę dotyczącą dwóch bukietów miesięcznie. Czyż nie jest najlepszy?
Na razie zobaczymy, jak długo te dzieci wytrzymają, i odejdziemy. Ale naprawdę miło jest wiedzieć, że tak niewielki zakup (tańszy niż prawie wszystko inne w naszym koszyku) może sprawić, że nasz dom będzie tak ciepły i żywy w środku zimy. I tak naprawdę dostaliśmy dwie aranżacje w cenie jednej…
Połowę bukietu wrzuciłam do starego różowego wazonu od Crate & Barrel stojącego na moim biurku, żeby móc je podziwiać przez cały dzień (uwielbiam to, jak różowe kwiaty wyglądają z wazonem w podobnym tonie), a drugą połowę do przeszklonej łazienki kubek na naszym stoliku na konsoli (w którym dawniej trzymano szczoteczki do zębów – uwielbiam zmieniać jego przeznaczenie).
Podzielenie bukietu sprawiło, że każda aranżacja kosztowała zaledwie 1,50 dolara i była warta każdego grosza. Dziewczyna mogłaby się do tego przyzwyczaić! A co z wami? Czy masz jakieś rytuały kupowania kwiatów lub wskazówki dotyczące ich układania? Chcielibyśmy usłyszeć, czy kwiaty wstrząsają Twoim światem tak samo jak naszym. A skoro już o tym mowa, jakie są Twoje ulubione typy? Nawet nie wiemy, czym są te różowe cuda, więc uważamy, że powinniśmy skupić się na naszych kwiatach w naszym roku kwiatów.