Tak, kopaliśmy. I bolą mnie ramiona. Ale nie wyglądają jeszcze jak Madonny, więc nie mogło być tak źle. Wciąż mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia na zewnątrz, więc jest to jedna z tych rzeczy, które zajmą lata, a nie „ta-da-tu-po-końcu-- publikuj posty, ale miło jest skupić się na jednym małym obszarze na raz, aby nie dać się przytłoczyć (w zeszłym roku rozkrzewiła magnolię , przesadził/usunął wiele krzaków , I pomalował drzwi wejściowe ). A w przypadku tej części Petersiks Vs. Wild, zajęliśmy się smutnym małym łóżkiem ogrodowym po prawej stronie frontowego ganku:
Jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz coś, co wygląda jak prostokątny ceglany taras po prawej stronie grządki, co uniemożliwia nam sadzenie tam czegokolwiek. Ale ze względu na równowagę, funkcjonalność i atrakcyjny wygląd musiał odejść.
Więc $herdog włożyła łopatę:
Cegła nie była spojona zaprawą ani nic takiego, więc łatwo było wykopać jedną i uwolnić następną, jedna po drugiej. Nie była to może ani szybka, ani lekka robota (musiałem zabrać ze 100 cegieł, żeby ułożyć schludny stos obok wiaty), ale miło było zacząć sprzątać. Jeśli chodzi o to, co zrobimy z tymi cegłami, albo użyjemy ich gdzie indziej, albo umieścimy je na liście Craigslist. Będziemy informować na bieżąco.
W międzyczasie John zaczął kopać liriope na krawędzi grządki tuż obok werandy, podczas gdy Clara bawiła się ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi w pobliżu. Nie, ona nie ma niewidzialnych przyjaciół, dziewczyna naprawdę kocha robaki. Uwielbia z nimi rozmawiać, machać do nich i kucać, aby patrzeć, jak się poruszają. To dziwne, ale zabawne i urocze. Ilekroć John lub ja znajdowaliśmy je podczas kopania, po prostu delikatnie kładliśmy je przed Clarą, aby mogła je obserwować (w tym momencie oboje mieliśmy na sobie rękawiczki, pamiętajcie, że $herdog nie ma robaków palmowych).
Liriope była bestią. Spójrzcie na ten darniopodobny rząd splątanych korzeni, które wykopał w pasie:
jak zamontować deskę i listwę
Potem znaleźliśmy coś, co uważaliśmy za matkę wszystkich robaków, ale w rzeczywistości było to malutki wąż ogrodowy. Więc czuj się jak wąż – nie przewijaj w dół i nie patrz na komiczną minę Johna, jeśli śnią ci się koszmary o tych facetach. Chociaż, jeśli zobaczysz węża, ten jest dość mały. John błysnął uśmiechem, a ja powiedziałem, żeby wyglądał na przestraszonego, więc dał mi jedno z nich:
ściółkowe łóżko
Po około czterech godzinach rozebraliśmy naszą małą strefę o wymiarach 13 x 7 stóp i przygotowaliśmy ją do posadzenia roślin (z jakiegoś powodu na zdjęciach zawsze wygląda na węższą - prawdopodobnie dlatego, że nie mogę dokładnie robić zdjęć lotniczych o wymiarach 15'2') i wszystkich).
Zajęło nam trochę czasu polowanie w wielu szkółkach i miejscach takich jak Home Depot, aby znaleźć jeszcze dwie rzeczy, które możemy dodać do tego częściowo zacienionego ogrodu z posadzonymi przez nas laurami otto luyken Tutaj . Zwykle wybieramy grupę tych samych rzeczy (lub przynajmniej staramy się powtórzyć kilka rzeczy), ale zakochaliśmy się w pomyśle małego pierzastego klonu i słodkiego krzewu pokrytego białymi kwiatami (który również zasadziliśmy wokół obwód naszego pierwszego domu), więc po prostu się na to zdecydowaliśmy.
Przyjrzeliśmy się czerwonym klonom, ale pomyśleliśmy, że za bardzo wtapiają się w czerwoną cegłę (a niektóre staną się za duże). Ale ten pierzasty zielony (koronkowy liść virdis) przywitał nas. Jest to mała wersja karłowata, która świetnie nadaje się do grządki o głębokości 2 metrów przed domem (dorasta tylko do 180 cm wysokości i często jest zalecana do stosowania na obwodzie domu, ponieważ ma małą podstawę korzeniową i można ją łatwo przyciąć, jeśli jest zatłoczona) Dom). Posadziliśmy go prawie 1,5 metra od domu, więc chociaż na zdjęciach wygląda na bardziej ciasny, jest w nim dużo miejsca do zapełnienia.
Mały, pokryty kwiatami krzak pośrodku to karłowaty Pieris Japonica Variagated, który osiąga tylko 2 stopy wysokości i 2 stopy szerokości (więc będzie tylko o około 6 cali szerszy ze wszystkich stron). Wiosną jest pokryta białymi kwiatami, a przez resztę czasu jest ładnym krzewem liściastym. Działa również w półcieniu jak klon, więc po prostu wydawało się, że tak miało być. Obydwa mają roczną gwarancję, więc mamy duże nadzieje, że przetrwają.
Więc tak, istnieje wiele zasad ogrodnictwa (np. grupowanie pęczków tego samego rodzaju roślin, powtarzane trzy lub pięć razy, ponieważ liczby nieparzyste są świetne), ale ostatecznie nasze dwie zasady były następujące: 1) wybieraj rośliny, które kochasz – nie dozwolone są elementy zastępcze oraz 2) upewnij się, że pasują do danego miejsca i posadź je w zalecanej ilości miejsca wokół nich oraz w miejscu nasłonecznionym – aby nie płakać nad martwymi roślinami lub nie trzeba ich wykopywać umieść je bardziej przemyślanie
Przypomnijmy sobie, jak pracowaliśmy w ogródku za naszym pierwszym domem i przez pierwsze kilka lat po prostu kupowaliśmy to, co było najtańsze lub wydawało się szybkim rozwiązaniem, zamiast naprawdę wszystko przemyśleć i czekać na rzeczy, które kochaliśmy. I albo skończyło się to śmiercią, ponieważ było niewłaściwe dla miejsca, w którym go umieściliśmy, albo żałowaliśmy, że nie poświęciliśmy pieniędzy/czasu na coś, co naprawdę podobało nam się nieco bardziej. Więc nauczyliśmy się naszej lekcji i kursu poprawiliśmy w samą porę przerobić tam podwórko , który naprawdę nam się podobał. Wróćmy jednak do naszego projektu sadzenia. Wkopaliśmy nasze nowe drzewko i krzak zgodnie ze wskazówkami na etykiecie (przeczytaj je! Dzięki nim dowiesz się, jak je rozmieścić, jak dużą dziurę zrobić, jak wyłamać korzenie, co dodać do gleby, jak często do wody itp.).
A mówiąc o odstępach, pierwotnie planowaliśmy wysadzić dwie rośliny jednoroczne z przodu, czekając, aż wszystko się zapełni (z czasem wszystko urośnie o stopę lub dwie, ale dzięki odpowiedniemu rozmieszczeniu nie powinno być szaleńczo/zatłoczone). Ale kiedy byliśmy w szkółce, zobaczyliśmy te niedrogie byliny zwane Martwą Pokrzywą Ogrodową. Mają tylko 6-8 cali szerokości i wysokości, więc nie przytłoczą naszego małego ogrodu i powinny być łatwe do wykopania, jeśli wszystko się zapełni i wolelibyśmy przenieść je gdzie indziej. Wspaniałą rzeczą w tych małych, fioletowo kwitnących facetach jest to, że kwitną wiosną i latem rok po roku (a nie tylko przez rok i umierają jak rośliny jednoroczne). I dobrze radzą sobie w półcieniu. Hola!
Po posadzeniu i ściółkowaniu wszystkiego, aby utrzymać chwasty z dala od chwastów (i aby były ładne i wilgotne pomiędzy podlewaniami), byliśmy naprawdę zadowoleni z naszego małego bocznego ogrodu.
A teraz kilka roślinnych ujęć szczegółów. Nie są wymagane leki na alergię:
Kurczę, są słodkie. W sumie prawdopodobnie zajęło nam około siedmiu godzin pracy (czasami wykonywanej w pobliżu Clary i jej robaków, a czasem podczas jej drzemki), aby przejść od surowego i nagiego…
… do tego jeszcze nierozrośniętego, ale znacznie lepszego wyniku. Mamy jednak nadzieję, że ci goście zapełnią się nieco częściej i będą tu mieszkać przez kilka następnych dziesięcioleci, po prostu robiąc swoje. Mamy więc nadzieję, że trochę pracy z góry się opłaci. Będziemy Cię informować!
jak nabłyszczyć drewniane podłogi
To zabawne, o ile mniejsza jest ta grządka na zdjęciach. Czy na tych zdjęciach nie wygląda na głębokość 4 stóp czy coś? Tymczasem wszystkie rośliny z tyłu znajdują się prawie cztery stopy od domu, a całe łóżko ma 13 stóp szerokości i 7 stóp głębokości. Aha, i oto wskazówka, której nauczyliśmy się w naszym ostatnim domu od mistrza ogrodnictwa: zawsze dobrze jest umieścić rzeczy nieco dalej od okapu dachu, aby korzenie nie zabrudziły fundamentów, a woda nie zalała nowych roślin, dzięki czemu dostają trochę słońca, zamiast stale przebywać w cieniu markizy.
Teraz planujesz zaatakować ogród po drugiej stronie werandy, podczas gdy Clara będzie tam szeptała bzdury? dokąd idą robaki? Zaczynamy także planować projekt dużego pokładu (wezwaliśmy Miss Utility, aby upewnić się, że w ziemi nie ma nic niebezpiecznego, a następnie musimy uzyskać pozwolenie). To jest już do załatwienia, łącznie z wykończeniem naszej łazienki i, miejmy nadzieję, uporaniem się z kolejnymi rzeczami z serii „Dude Get On That już”. Ach, wiosna. Zawsze ekscytuje nas przeskakiwanie od projektu do projektu, w stylu króliczka wielkanocnego. A skoro o tym mowa, co robiliście w ten weekend? Spotkaliśmy się z dużą częścią naszej rodziny (w tym najmłodszym kuzynem Clary, Benem, który ma zaledwie sześć miesięcy) i świetnie się bawiliśmy. Jest za co być wdzięcznym. Już niedługo będziemy Wam winni post z Young House Life na ten temat. Mam nadzieję, że udało wam się stworzyć idealną mieszankę rodziny, jedzenia i zabawy związanej z majsterkowaniem.