Wiedzieliśmy od chwili podjęcia decyzji dodać nowe (używane) szafki do naszej kuchni, że drzwi mogą stanowić wyzwanie. Mimo że brakowało nam tylko 5 drzwi, ważne było, aby dopasować je do reszty kuchni, aby uzyskać spójny wygląd (czyli: żeby nikt się nie rozglądał i nie zgadł, że mamy wśród nas kilka niedopasowanych szafek z artykułami używanymi) ). Oto pięć szafek bez drzwi, którymi musieliśmy się zająć:
Wiedzieliśmy, że mamy kilka możliwości stworzenia kuchni pełnej pasujących do siebie drzwi, więc jedna z nich na pewno się sprawdzi. Oto one (w kolejności od największej do najmniejszej):
- Zakup nowych drzwi i frontów szuflad w całej kuchni
- Zamawianie pasujących drzwi na zamówienie tylko dla kilku szafek, których brakuje
- Spróbuj wyciąć/zamienić drzwi, które pozostały po starych szafkach, których już nie używamy (pamiętaj, że zdemontowaliśmy kilka Tutaj )
Właściwie najpierw sprawdziliśmy opcję nr 1, ponieważ uwielbiamy drzwi w stylu shakera (takie jak te, dla których wybraliśmy nasza ostatnia kuchnia poniżej):
Ale kiedy zaczęliśmy sumować koszty (najlepiej z kilku różnych źródeł, od Home Depot po internetowe magazyny produkujące drzwi) i zaczęło wyglądać, że będzie to ponad 2000–3000 dolarów. Więc tak…. następna opcja?
Na szczęście opcja nr 2 była znacznie tańsza. Naszym wyzwaniem jest to, że mamy bardzo specyficzny styl szafek. To niezwykle solidne, dobrze zbudowane niestandardowe dębowe szafki i drzwi (co jest miłe – i cieszymy się, że je mamy)… ale bycie niestandardowym oznacza, że są trochę niezwykłe (czyli: trudno je znaleźć). W rzeczywistości są to szafki z ramami (tj. z przodu pudełka szafki znajduje się mała warga) i częściowo wpuszczane drzwi (co oznacza, że część z nich jest umieszczona w ramie, a część na górze ramy). Tworzy to niesamowitą uszczelkę, która niesamowicie do siebie pasuje (jak jedna wielka układanka), ale sprawia również, że nadzieja na znalezienie pasujących drzwi w naszym niestandardowym stylu/rozmiarze/głębokości jest praktycznie niemożliwa.
Jeśli chodzi o kupowanie nowych na zamówienie w określonych przez nas rozmiarach, nikt, kogo wpadliśmy, nie sprzedawał drzwi częściowo wpuszczanych z tymi samymi detalami z przodu (i nie mogliśmy używać drzwi nieczęściowo wpuszczanych, ponieważ wystałyby około pół cala więcej od szafki po zamknięciu, więc byłyby naprawdę oczywiste i dziwnie wyglądały wśród pozostałych).
Następnie zadzwoniliśmy do pierwotnego producenta szafek (prywatnej firmy z Pensylwanii o nazwie Quaker Made, która specjalizuje się w meblach na zamówienie). Połączyli mnie z niezależnym fachowcem od napraw, który produkuje nowe drzwi, więc podałem mu przybliżone wymiary, a on wycenił mnie na około 800 dolarów za wykonanie nowych drzwi. Nieźle, ale trochę więcej, niż mieliśmy nadzieję wydać… zwłaszcza, że mieliśmy tak wiele dodatkowych drzwi. Łącznie z tymi pięcioma, które idealnie nadawały się do ponownego montażu.
Przynajmniej wydawało nam się to głupie z naszej strony próbować aby najpierw zadziałały. Jeśli nasza próba się nie powiedzie, zawsze możemy skorzystać z opcji nr 2 jako rezerwowej. I wiesz, że lubimy pracować z tym, co mamy. Więc tak, daj znać o elektronarzędziach.
Wszystkie drzwi były za duże dla ich nowych domów z szafkami, więc wiedzieliśmy, że musimy je wyciąć. Obcięcie ich nie będzie tak proste, jak odcięcie dodatkowych centymetrów, ponieważ muszę zachować podniesioną granicę I podwyższony panel wewnętrzny na każdych drzwiach (wraz z wpuszczoną krawędzią na obwodzie). Oznaczało to, że muszę zgolić dodatkowe centymetry z środek drzwi. Tak.
Aby uzyskać super proste cięcia, użyłem piły stołowej. Jeśli ktoś się zastanawia, naszą ulubioną piłą stołową jest ta Skil za 150 dolarów, która naprawdę nam się podoba… może trochę za dużo).
jasnoszara farba
Dwa cięcia później usunąłem środkową część i pozostawiłem dwie połówki, które tworzyły drzwi o idealnej długości.
Aby połączyć połówki, zrobiłem kilka otworów w kieszeni za pomocą jednego z moich innych narzędzi BFF (mojego przyrządu Kreg)…
…następnie ostrożnie je zacisnąłem, a następnie mocno skręciłem, aby je zabezpieczyć. Używam również kleju do drewna, aby uzyskać jak najmocniejsze trzymanie, ale nadmiar od razu wycieram szmatką, aby wszystko wyglądało schludnie, dlatego na tym zdjęciu nie widać, jak wypływa ze szwu:
Teraz w przypadku drzwi nad lodówką musiałem powtórzyć ten krok z wycięciem i wkrętem również w drugą stronę, ponieważ zapasowe drzwi były zarówno za wysokie, jak i za szerokie. Tak, całkowicie Frankensteinowałem te dzieci.
Ale kiedy wszystko zostało ponownie skręcone (i zawiasy ponownie zamontowane), wszystko pasowało do siebie znacznie lepiej, niż się spodziewałem (pełne ujawnienie: całkowicie myślałem, że ta metoda się nie powiedzie, ale mimo to warto było spróbować, na wypadek, gdyby się skończyła oszczędzając nam 800 dolarów).
Teraz wiem, co niektórzy z Was myślą – bo ja myślałam o tym samym: nie wygląda to zbyt gorąco. Ale przypomniałem sobie, że kiedy dodamy trochę szpachli do drewna i przeszlifujemy te dzieci, aż będą gładkie, powinniśmy być w dobrej formie. A kiedy już użyjemy grubego podkładu samopoziomującego i farby, nawet takich elementów jak słoje drewna – i miejmy nadzieję, że te włoskowate pęknięcia powinny być niewykrywalne (użyliśmy farby samopoziomującej na dębowe szafki biurowe który pomalowaliśmy i słoje drewna w ogóle nie są widoczne). O tak, i zdecydowanie przenosimy pokrętło w mniej niewygodne miejsce (właściwie zastępując je nowym sprzętem)….
… i szpachlą do drewna zapełnimy otwory na śruby z tyłu (tam wygląda dość zdradliwie).
Prawdopodobnie sprawiłem, że ten proces wydawał się szybszy i łatwiejszy, niż był w rzeczywistości. Zrobienie tych dwojga drzwi zajęło mi cały ranek (i trzecie drzwi testowe, przy których najpierw bawiłem się, aby zobaczyć, co zadziałało, a co nie, zanim przeszedłem do drzwi, które mają znaczenie). I nie było tylko dwóch cięć na drzwi – na pewno wykonano kilka przycięć i ponownych cięć po drodze, aby wszystko dobrze pasowało, ale nie za ciasno dzięki tej wstawionej krawędzi z tyłu.
Drzwi do szafki z kuchenką mikrofalową były łatwiejsze, ponieważ ponownie użyłem drzwi, które pierwotnie znajdowały się w tej niegdyś wyższej szafce. Aby drzwi działały, wystarczyło wyciąć kilka cali pośrodku.
odnowione drewniane podłogi przed i po
Wykonanie tego zajęło mi tylko godzinę. Postęp! Powodem, dla którego nawet jedno strzyżenie trwa tak długo, jest to, że mierzę i mierzę ponownie i bardzo nerwowo wykonuję cięcia po stronie konserwatywnej (ponieważ zawsze można ogolić więcej, ale dużo trudniej jest dodać nowe rzeczy).
Postęp ten został nieco zahamowany, gdy stanąłem twarzą w twarz z szafką narożną. Ta używana szafka była wyposażona w drzwi składane, ale te ukryte zawiasy nie pasowałyby do naszych częściowo wpuszczanych drzwi (co oznaczało, że gdybyśmy próbowali ich użyć, te drzwi wystawałyby z ramy co najmniej o pół cala więcej niż pozostałe drzwi w naszej kuchni – wyglądałoby to okropnie). Zastanawialiśmy się więc nad zainstalowaniem wykrojonej z ciasta leniwej Susan i przymocowaniem bezpośrednio do niej drzwi (coś w rodzaju tej w naszej drugiej szafce narożnej po drugiej stronie), ale odrzuciliśmy ten pomysł, ponieważ po chwili namysłu zdecydowaliśmy się na jedną szafkę dolną z szafką leniwa Susan była dla nas wystarczająca – i właściwie cieszyliśmy się całą szeroko otwartą przestrzenią na większe przedmioty (które zostałyby utracone, gdybyśmy podzielili rzeczy na kawałki, dodając leniwą Susan).
kolor szary
Ale zanim mogłem w ogóle zająć się drzwiami, musiałem naprawić te wycięcia, które zostały wycięte z ramy, aby pomieścić stare zawiasy.
Po kilku próbach w końcu udało mi się ułożyć kilka elementów pasujących do wycięć (nie idealnie, ale szpachlówka do drewna na szczęście zakrywa wiele grzechów podczas malowania szafek). Właśnie je przykręciłem i byłem szczęśliwy, że w końcu mam miejsce do zamocowania zawiasów (które zostaną ponownie zdemontowane na potrzeby szpachlowania i szlifowania drewna – i najprawdopodobniej spryskane nowym kolorem pasującym do naszego nowego sprzętu) .
Ostatecznie zrobiliśmy z drzwiami najprostsze rozwiązanie, jakie mogliśmy wymyślić, wykorzystując to, co mieliśmy: dwoje oddzielnych drzwi z zawiasami po przeciwnych stronach.
Zajęło mi resztę popołudnia (plus część następnego ranka), aby w końcu dobrze je dopasować, ale poniżej możesz zobaczyć, jak się otwierają. Lewe drzwi mają gałkę (bardzo niewygodnie umieszczoną – którą przesuniemy), aby otworzyć najpierw tę stronę. A kiedy już te drzwi się otworzą, możemy później z łatwością otworzyć drugie. Uwielbiamy to, że nadal dają nam pełny dostęp do szerokich półek w środku. Bardzo nas to cieszy, że nie poszliśmy leniwą trasą Susan, ponieważ mamy już taką w innym zakątku.
Ostatecznie zajęło to zdecydowanie więcej czasu, niż się spodziewałem (głównie z powodu dużej ilości makaronu i przycinania), ale myślę, że wyszło całkiem nieźle. Wszystko pasuje. Wszystko ładnie się zamyka. A kiedy już całe drewno zostanie szpachlowane, przeszlifowane, zagruntowane i pomalowane, wszystko powinno wyglądać prawie jak nowe.
I oczywiście, jeśli nie podoba nam się ich wygląd po pomalowaniu, zawsze możemy zadzwonić do gościa, który zrobi nam nowe drzwi za 800 fasolek, jeśli zajdzie taka potrzeba (nie warto mieć na wpół brzydkich drzwi sytuację, którą będziemy mogli cieszyć się każdego dnia w naszej nowej kuchni, co pozwoli zaoszczędzić 800 dolarów, więc jeśli zajdzie taka potrzeba, załatwimy to).
Jeśli chodzi o trwałość, łączenie drzwi z litego dębu samymi gwoździami lub klejem byłoby przepisem na katastrofę – ale wykonanie otworów kieszeniowych i użycie wytrzymałych metalowych wkrętów przeznaczonych do tego zadania wraz z klejem do drewna to trwały, mocny i profesjonalny sposób (ja lubię szukać informacji, żeby później się nie popsuć, co tylko oznacza dla nas więcej pracy). Zatem nowo połączone drzwi nie mają żadnej elastyczności – nie zamykają się dziwnie ani nie poruszają się. Są solidne – i powinny na dłuższą metę działać dokładnie tak samo, jak inne nasze drzwi z litego dębu.
Jak możesz sobie wyobrazić, teraz jesteśmy jeszcze bardziej podekscytowani malowaniem tych frajerów. Zwłaszcza teraz, gdy mam te wszystkie brzydkie skaleczenia, które chcę ukryć. Gdybym tylko nie musiał najpierw robić takich rzeczy, jak dodawanie listew na palcach i innych różnorodnych wykończenia. Chociaż dodałem już nowy parapet i listwę okienną (więcej o tym później).
Jeśli jesteśmy realistami, jest mało prawdopodobne, że otrzymamy aktualizację pomalowanej szafki przed Świętami Bożego Narodzenia w ciągu dziesięciu dni (czas szpachlowania, szlifowania i schnięcia podkładu/farby uniemożliwiłby to). Ale może zrekrutujemy Świętego Mikołaja, który pomoże nam w piaskowaniu i gruntowaniu, kiedy za 10 dni zrzuci się do komina. Westchnienie. Gdyby tylko te rzeczy mogły się zdarzyć, kiedy śpimy. Wyobrażasz sobie, jakie to byłoby słodkie?