Cóż, ta puszka robaków jest oficjalnie otwarta. Zaczęliśmy wprowadzać pewne zmiany w kuchni. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to całkiem nowa wiadomość, ponieważ my usunąłem tapetę tam kilka tygodni temu, ale pod koniec ubiegłego tygodnia wykorzystaliśmy ten niewielki impuls, aby rozpocząć drogę do poważniejszych zmian.
Nadal chcemy mieszkać w tym domu przez ładny, długi czas (i zaoszczędzić trochę pieniędzy), zanim podejmiemy się pełnego remontu kuchni – wciąż codziennie zmieniamy zdanie na temat konfiguracji i materiałów blatów, które chcielibyśmy na dłużej haul – ale to oficjalnie początek serii, mamy nadzieję, całkiem rewolucyjnych ulepszeń w fazie 1, abyśmy mogli w międzyczasie cieszyć się tym pokojem i jak najlepiej go wykorzystać (możesz przeczytać więcej o aktualizacjach w fazie 1 i dlaczego lubimy ich Tutaj ).
Mieliśmy nadzieję, że usunięcie tapety znacznie poprawi estetykę przestrzeni. Zamiast tego po prostu podkreśliło, jak wszystko jest tam brązowe, beżowe i bla. Urządzenia, blaty i ściany w pewnym sensie zlewają się ze sobą w kolorze, którego z pewnością nie poprawia światło fluorescencyjne – podczas gdy ciemne szafki, wykończenia i drzwi po prostu wydają się wiszące i ciężkie. Naszym pierwszym rozwiązaniem było coś, na co Sherry była gotowa od pierwszego dnia: usunięcie niektórych górnych szafek. Obu nam brakuje wyglądu i funkcjonalności otwartych półek, które mieliśmy w naszej ostatniej kuchni , więc prawie od chwili przeprowadzki Sherry marzyła o zamianie tej długiej górnej części po prawej stronie okna na otwarte półki, aby rozjaśnić wszystko.
Więc Sherry wyładowała wszystko, co w nich było (na szczęście ledwo wykorzystaliśmy górne części po bokach kuchenki mikrofalowej, więc było mnóstwo miejsca na wszystkie te przemieszczone rzeczy), a potem mogłem zacząć demonstrować. Najpierw ostrożnie podważyłem listwę koronową łomem (ponieważ planowałem ją ponownie wykorzystać), a następnie walnąłem gumowym młotkiem w ten element nagłówka w szybę.
To była łatwa część.
Demontaż szafki był trudniejszy, niż się spodziewaliśmy. Doszliśmy do wniosku, że będzie to wymagać jedynie wykręcenia kilku śrubek, tak jak w przypadku ostatniej kuchni, ale okazało się, że te szafki tak przybity zamiast tego trzeba było dużo ciekawskich i staroświeckich przepychanek, aby uwolnić go od ściany. Ponieważ był dość ciężki, zdjąłem drzwi (aby nie uderzały mnie przez cały czas w twarz) i położyłem puszkę farby na blacie, aby zapobiec upadkowi bezpośrednio na blat, gdy w końcu się poluzuje. Uchroniło to także moją stopę przed zmiażdżeniem.
Pomimo pewnego braku farby, uważamy, że jest to natychmiastowa poprawa. Zwłaszcza, gdy siedzisz przy stole po drugiej stronie kuchni. Uzyskanie wyraźnego zdjęcia okna (które utrzymamy przy otwartych półkach) jest naprawdę miłe.
Do tego stopnia, że postanowiliśmy zdjąć także małą górną część okna po drugiej stronie okna. Zdaliśmy sobie sprawę, że dzięki temu ściana będzie wyglądać na bardziej zrównoważoną, a okno będzie wizualnie oddychać.
Plan zakłada umieszczenie pary pływających półek po obu stronach okna. Właściwie to mamy już zestaw długich białych Półki z Ikei Brak po prawej stronie (kupiliśmy je około dwa lata temu z zamiarem umieszczenia ich w altanie w naszym ostatnim domu, ale pomysł padł na dalszy plan i nawet nie zdjęliśmy folii). I sprzedają krótszą wersję, która będzie idealna na lewą stronę. Więc nawet jeśli usunęliśmy część szafek (które planujemy ponownie wykorzystać w garażu), nie stracimy dużej ilości miejsca do przechowywania w kuchni.
Zanim powiesimy te otwarte półki, musimy najpierw pomalować (i zagruntować) te ściany. Ale gdy nasz mojo w szafce zaczął działać pełną parą, skierowaliśmy naszą uwagę o 180 stopni na inny problem z szafką. Ta całkowicie bezużyteczna górna szafka, schowana daleko za lodówką.
Było tak daleko z tyłu, że żadne z nas nie mogło do niego dotrzeć bez stołka (a jestem dość wysokim facetem, więc to o czymś mówi), dlatego wrzuciliśmy tam kosz, chcąc go zamaskować. Chcieliśmy przesunąć go do przodu, aby zrównał się ze ścianą i tak by było osiągalny i spraw, by wyglądała bardziej jak lodówki do zabudowy, które można spotkać w nowoczesnych kuchniach. Podobnie jak w przypadku innych szafek, podważyłem listwę i odsunąłem gwoździe od ściany. Aaaaaa i wtedy utknęło.
Okazuje się, że ściana lekko się zwęża, gdy wychodzisz, a szafka została wbudowana całkiem ciasno. Ale po kilku kolejnych pociągnięciach (i kilku wgnieceniach w płycie gipsowo-kartonowej) w końcu wyszło. I na szczęście wgniecenia zostały zakryte podczas ponownego zawieszania szafki.
Dopasowane dopasowanie zasygnalizowało mi jednak inny problem. Ponieważ wnęka zwężała się do przodu, musiałam ją przyciąć przed ponownym założeniem, aby uzyskać dobre dopasowanie. Na szczęście nakładająca się część to tylko czoło szafki, więc za pomocą mojej piły tarczowej z łatwością udało mi się odciąć ćwierć cala z każdej strony. Przed cięciem przyklejam taśmę na krawędziach, aby zapobiec odpryskom i zarysowaniom drewna podczas piłowania, co pomogło (taśma sama się strzępi, ale chroni drewno).
Kolejnym problemem do rozwiązania był sposób zawieszenia. Wcześniej był przybijany do tylnej ściany, ale teraz, gdy chcieliśmy unieść go w odległości około 14 cali od tyłu, zdecydowałem się zbudować dwa proste szelki z 2 x 4 cali. Miały kształt litery U, z krótkimi bokami, które dla zapewnienia stabilności przykręcano do kołków po obu ścianach bocznych. W ten sposób otrzymałem ładną, długą i solidną płytę przednią, do której mogłem przymocować obudowę śrubami.
Zrobiłem dwa usztywnienia – jedno na górę i jedno na dół szafki – więc na powyższym zdjęciu widać, że dolny nie jest jeszcze zamontowany. Na tym etapie byłem bardzo ostrożny przy pomiarach, ponieważ jeśli przymocowam szelki zbyt daleko do przodu lub do tyłu, szafka nie będzie przylegać do ściany. Było dużo pomiaru trzy razy przed jednokrotnym cięciem.
Na szczęście moje potrójnie sprawdzone pomiary wypadły znakomicie, a szafka leżała idealnie tam, gdzie chcieliśmy. Podparłem go kawałkiem drewna, sprawdziłem, czy jest wypoziomowany, a następnie wkręciłem go z tyłu w szelki (mając pewność, że moje wkręty przeszły przez grubą ramę szafki, a nie tylko przez cienki, cienki panel tylny ).
kostium dla psa Slinky
Nie tylko wyglądało to znacznie ładniej, ale teraz mogliśmy w nim umieścić różne rzeczy. Funkcjonalność, która zwycięża! Ostatnim krokiem w tym projekcie był ponowny montaż listwy koronowej – był to staranny proces, ponieważ dopasowywałem istniejące wycięcia (z elementów, których nie zdemontowałem) i ponieważ nie miałem pod ręką żadnych części zapasowych – tylko te, które miałem usunięte na początku tego projektu. Więc wystarczyłoby jedno złe cięcie i byłbym, cóż, bardzo zły na siebie.
Ale wszystko poszło dobrze i uzupełniłem te luki. W końcu je pomalujemy, więc będę mógł wtedy dokonać kilku poprawek, aby na dłuższą metę były jeszcze bardziej gładkie. I kurczę, wygląda to o wiele lepiej niż ten dziwny, pusty element przypominający dziurę w ścianie nad lodówką, od którego zaczynaliśmy:
Powiesiłem także listwę koronową po drugiej stronie pokoju, tak aby ponownie przebiegała dookoła. Ta ściana wygląda teraz szczególnie szalenie, ale z odrobiną farby, półkami i zawieszką nad zlewem, uważamy, że będzie to ogromna poprawa.
Chociaż nie nazwałbym tej przestrzeni niesamowicie przekształconą (jest to dalekie od tego!), uważamy, że te pierwsze kilka zmian to kroki we właściwym kierunku. Trudno to stwierdzić na zdjęciach, ale na żywo wydaje się już zauważalnie bardziej otwarty i mniej ciężki.
Poczułem się trochę głupio, umieszczając After na powyższym zdjęciu, ponieważ tak naprawdę nie zasługuje ono jeszcze na ten tytuł. I tak naprawdę jest kilka kroków w tej fazie przebudowy kuchni, zanim będziemy gotowi, aby ją zakończyć. Oto nasze Lista zadań do wykonania w fazie 1 tak jak to sobie obecnie wyobrażamy:
- Usuń tapetę
- Przesuń szafkę chłodniczą do przodu
- Usuń górne szafki ze ściany okna, aby przygotować się na otwarte półki
- Zamontuj ponownie listwę koronową
- Malowanie drzwi do spiżarni i garaży
- Pomaluj ściany i sufit
- Zawieś pływające półki na ścianie okna
- Malowanie listew i paneli
- Być może wymień istniejącą kuchenkę mikrofalową na Craigslist i kup kuchenkę na blacie (którą możemy umieścić w spiżarni?) i dodaj tani okap (widzieliśmy taki za 20 dolarów na Craigslist), aby rozjaśnić tę ścianę?
- Zaktualizuj lub zmodernizuj stare zawiasy i pokrętła szafki
- Pomaluj szafki
- Solidnie wróć do półwyspu (drzwi szafki nie działają po tej stronie i uważamy, że będzie mniej tłoczno z arkuszem listwy koralikowej lub ładnie obramowanym drewnianym wyglądem)
- Wymień świetlówki (w tym tę nad zlewem)
- Wymień i wyśrodkuj lampę nad stołem
- Kupić dywanik do jadalni? A może wszędzie zainstalować płytki samoprzylepne?
- Zasłony do okien?
Dużo kul, co? Ale na szczęście prawie każdy z tych etapów zostanie również przeniesiony na fazę 2 (na przykład malowanie listew wykończeniowych, ścian, sufitów i drzwi oraz wymiana oświetlenia – wszystko to będziemy mogli przenieść również na fazę 2 renowacji w przyszłości) ). Nie ma więc zbyt wielu rzeczy, które robimy tylko w fazie 1, które nie przydadzą się później w fazie 2. To trochę tak, jakby to, co było, było pierwszym stopniem na schodach, a główne reno to trzeci stopień, a faza 1 będzie po prostu drugim krokiem, mającym na celu wypełnienie luki i przybliżenie nas do większej transformacji w dalszej części (i rozśmieszaj nas w międzyczasie).
Można także zauważyć, że istnieje wiele znaków zapytania, ale wierzymy, że jeśli skupimy się na podejściu „krok po kroku”, uda nam się znaleźć rozwiązanie na bieżąco. Aha, i jednej rzeczy, której brakuje na tej liście, to nowych urządzeń (z wyjątkiem ewentualnie kuchenki mikrofalowej stołowej/niedrogiego okapu kuchennego Craigslist), ponieważ tak bardzo nie uwielbiamy kremowego piekarnika i lodówki (i o ile wiemy, że mogą przeszkadzać z ostatecznym wyglądem fazy 1) staramy się zachować rozsądek i wstrzymywać się z zakupem nowych rzeczy, dopóki nie będziemy gotowi na pełną renowację, ponieważ w ten sposób możemy pozostać otwarci na przyszłe opcje, takie jak piekarnik ścienny lub zakres gazu, lub kto wie, co jeszcze.
Oprócz obejścia tych urządzeń, na tym etapie spróbujemy popracować z ladami w kolorze złamanej bieli, ponieważ prawdopodobnie w dalszej części zmienimy konfigurację (więc nasze ostateczne blaty prawdopodobnie będą miały inne wymiary). Sherry przeprowadziła już burzę mózgów na temat kolorów, które jej zdaniem rozjaśnią przestrzeń podczas pracy z istniejącymi ladami i kremowymi urządzeniami, ale tym razem nie będziemy domyślnie malować szafek na biało!
A skoro mowa o wymianie szafek – wiem, że kilka osób zastanawiało się, dlaczego nie będziemy na stałe współpracować z tymi chłopakami. Rozmawialiśmy już wcześniej o tym, że brak nowych szafek był jednym z powodów, dla których z perspektywy czasu żałowaliśmy naszego ostatniego remontu kuchni. Ale te szafki nie są w świetnym stanie, gdy podejdziesz bliżej. Zarówno na drzwiach/szufladach, jak i na samych ramach szafek jest tak wiele odprysków, wgnieceń, zadrapań i śladów po gryzieniu (???), że pomimo wszelkich prób szpachlowania i szlifowania ich przed malowaniem, nie sądzimy, że będą zawsze wyglądały nieskazitelnie (a nawet jeśli mamy nowe drzwi, ramy są nadal nadgryzione). Ale dobra wiadomość jest taka, że planuję wykorzystać je w warsztacie garażowym, żeby się nie zmarnowały – a pomalowanie ich nie tylko pozwoli nam cieszyć się nimi tutaj przed naszym większym reno później, ale także osiągnąć ładny, czysty wygląd garażu, kiedy w końcu ich tam użyjemy.
Innym często pojawiającym się pytaniem jest to, dlaczego nie próbujemy zrobić czegoś z naszymi sztucznymi podłogami z cegły, na przykład ich pomalować Jenny zrobiła to ze swoim . Chcielibyśmy móc to zrobić, ale nasze podłogi są wykonane z winylu ze sztucznej cegły, a nie z kostki brukowej – są więc jednym solidnym arkuszem winylu, a nie spoinowanym materiałem przypominającym kamień. I chociaż widzieliśmy kilka świetnych tutoriali od ludzi, którzy je pomalowali, nasz już zarysowuje się tak łatwo, że jesteśmy prawie pewni, że byłaby to przegrana sprawa. Górna warstwa winylu jest tak stara i chropawa, że łuszczy się, gdy wykonujemy takie czynności, jak wysuwanie lodówki lub zbyt gwałtowne przesuwanie krzesła. Gwizd. Aktualizacja: plusem tej sytuacji jest to, że nasz dom został zbudowany po wycofaniu azbestu, więc nie uważamy, że istnieje ryzyko w przypadku łuszczącej się podłogi – po prostu skrajna brzydota.
Jeśli więc naprawdę nie możemy już ich dłużej znosić, prawdopodobnie położymy na nich tanie płytki samoprzylepne, tak jak to zrobiliśmy dla fazy 1 w naszej pierwszej kuchni (zajęło nam to około jednego dnia i kosztowało nas 100 dolarów, ale byliśmy bardzo zadowoleni z różnicy, jaką zrobili przez mniej więcej rok, zanim mogliśmy sobie pozwolić na nasz główny remont kuchni).
Czy ktoś inny otwierał ostatnio puszkę robaków projektowych? Sherry jest tym szalenie podekscytowana, ale przyznam, że nie do końca zdawałam sobie sprawę, że zdjęcie kilku szafek spowoduje powstanie długiej listy rzeczy do zrobienia (głupi ja, po siedmiu latach powinienem to już wiedzieć). . Ale chociaż przygotowuję się do całej pracy, w którą się zaraz zagłębimy (gruntowanie i malowanie wszystkich elementów wykończeniowych, stolarki i mebli zajmie trochę czasu), odczuwam pewną ulgę już na samym początku robić coś, zamiast jęczeć za każdym razem, gdy wchodzimy do pokoju. Zabierz to do kuchni!