Zamiast jednego dużego urlopu tego lata, zdecydowaliśmy się na kilka krótkich wycieczek, abyśmy mogli poznać więcej nowych miejsc. Zaczęliśmy od 3-nocna wycieczka do Charleston w Karolinie Południowej , spotkaliśmy się z moimi rodzicami w górach stanu Georgia w lipcu, a potem zakończyliśmy lato wypadem do St. Petersburga na Florydzie. Sherry i ja tylko tam byliśmy bardzo krótko podczas te wakacje na plaży w 2008 roku, więc byliśmy podekscytowani możliwością spędzenia tam więcej czasu i odkrywania go z naszymi dziećmi.
Oto krótkie podsumowanie tego, co zrobiliśmy, gdzie jedliśmy i dlaczego nie możemy się doczekać powrotu.
Gdzie się zatrzymaliśmy w Petersburgu?
St. Petersburg położony jest na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej na Florydzie, po drugiej stronie zatoki Tampa od miasta Tampa. W okolicy znajduje się wiele wspaniałych plaż, ale my wybraliśmy St. Pete ze względu na miasto i jego aspekty kulturalne (ponieważ mamy mnóstwo wspaniałych plaż tam, gdzie mieszkamy). Wydawało się, że obiecuje te same rzeczy, które uwielbialiśmy w naszym dawnym rodzinnym mieście Richmond w Wirginii (uwielbiamy średniej wielkości miasto z artystyczną atmosferą i mnóstwem dobrego jedzenia).
Z tych powodów zdecydowaliśmy się pozostać bliżej centrum Petersburga (zamiast blisko plaż). Mieszkaliśmy w Airbnb na obrzeżach Grand Central District, która zapowiadała się na zabawną dzielnicę handlową. Sam dom był dobry (czysty, dobrze zaopatrzony i przyjazny psom!), ale okazało się, że do miejsca, w którym spędzaliśmy większość czasu, spacer był trudniejszy, niż się spodziewaliśmy, więc nie będę go tutaj linkować.
Następnym razem prawdopodobnie wybierzemy coś nieco dalej na wschód. Myślę też, że gdybyśmy mieli wrócić na dłuższą wycieczkę, moglibyśmy wybrać dom bliżej plaży – ponieważ wydawało się, że jest tam więcej opcji – wtedy po prostu pojechalibyśmy do centrum. To naprawdę nie jest bardzo duże miasto i podczas naszego pobytu doświadczyliśmy jedynie bardzo umiarkowanego ruchu ulicznego.
Co zrobiliśmy w Petersburgu: molo
Największą atrakcją w centrum Petersburga jest Molo św. Piotra , więc naturalnie udaliśmy się tam pierwszego ranka. Jeśli wyobrażasz sobie jakieś dziwaczne drewniane molo rybackie (tak jak ja w pewnym momencie), nie możesz się bardziej mylić. Jest OGROMNY i ma mnóstwo rzeczy do zrobienia. Gdyby na zewnątrz było trochę mniej gorąco i nie przerwała nam ulewa, prawie moglibyśmy spędzić tam cały dzień.
Taki jest widok z końca molo, w kierunku centrum miasta. Jest pełen terenów zielonych, lokali gastronomicznych, dzieł sztuki i nie tylko. To jest 3-piętrowy obiekt (każdy z inną restauracją), z którego zrobiłem powyższe zdjęcie. Widzieć? Całkowicie nie rinky-dink.
Naszymi dwoma ulubionymi miejscami na molo były plac zabaw i Centrum odkrywania zegarków Tampa Bay . To ostatnie to małe, ale zabawne centrum przyrodnicze położone pośrodku molo. Było zaskakująco niedrogie (w sumie 18 dolarów za wejście dla całej naszej czwórki) i są nawet przyjazne psom! Szczerze mówiąc, zatrzymywaliśmy się głównie ze względu na klimatyzację, ale ostatecznie zatrzymaliśmy się na około 45 minut, oglądając różne zwierzęta i interaktywne pokazy.
Plac zabaw był kolejną niespodzianką, ponieważ nasze dzieci zaczynają się już z niego starzeć. Ale ten był duży, nowoczesny i twórczo wykonany, więc bawili się świetnie. My, dorośli, musieliśmy nawet siedzieć w cieniu!
Ostatnią rzeczą, jaką zrobiliśmy w pobliżu molo (zanim niespodziewany deszcz zepchnął nas do środka), było obejrzenie tego ogromnego drzewa przed Muzeum Historii w Petersburgu. Jeśli odnajdziecie na zdjęciu nasze dzieci, zrozumiecie skalę.
Znów mogliśmy spędzić o wiele więcej czasu w The Pier. Chcielibyśmy wrócić na weekend, kiedy sprzedawca Rynek się dzieje, lub w nocy, kiedy Łuk zginający Cała instalacja artystyczna jest oświetlona.
cegła malowana na biało
Co zrobiliśmy w St. Pete: Muzeum Salvadora Dalí
Następnego dnia odważyliśmy się wrócić do centrum, aby odwiedzić Muzeum Salvadora Dali . Muzeum sztuki może nie jest pomysłem każdej rodziny na zajęcia przyjazne dzieciom, ale oboje naszych dzieci uwielbiają sztukę, więc było to dla nas koniecznością. Muzeum naprawdę dobrze radzi sobie z obsługą młodych zwiedzających. Jest tu kilka interaktywnych wystaw (w tym VR), a nawet kilka filmów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję, na których sam Dalí rozmawia z tobą.
Oglądanie tak wielu jego dzieł z bliska było po prostu imponujące. Jego dzieła są często tak skomplikowane i, cóż, surrealistyczne, że oglądanie ich było dla dzieci naprawdę fascynujące. Sherry również dobrze się bawiła, dzieląc się swoją wiedzą z zakresu historii sztuki ze studiów.
Jedynym problemem związanym z naszą wizytą jest to, że po raz kolejny zaskoczyła nas burza z deszczem, więc nie mogliśmy odwiedzić awangardy (har har). Właśnie dodali także ogromną kopułę, w której odbywają się wciągające rozgrywki Dali żywy 360 ° doświadczenie, ale odwiedziliśmy jeden dzień – dosłownie jeden dzień! – zanim został udostępniony zwiedzającym.
Mówiąc o sztuce wciągającej, chcieliśmy Tereny targowe też był otwarty, kiedy tam byliśmy. Jest otwarte tylko w weekendy, a nasza wycieczka przypadła na poniedziałek wieczorem – czwartek rano.
Co zrobiliśmy w Petersburgu: zwiedzaj i rób zakupy
Oprócz dwóch powyższych miejsc docelowych, większość naszej podróży spędziliśmy po prostu na zwiedzaniu. Wzdłuż (i tuż przy) Central Avenue znajduje się wiele sklepów i restauracji Wielka Dzielnica Centralna , więc fajnie było też po prostu spacerować.
Ogólnie wydawało się, że restauracji jest więcej niż sklepów, ale znaleźliśmy naprawdę uroczą księgarnię: Książki Tombolo . Uwielbiamy niezależną księgarnię i zawsze, gdy odwiedzamy nowe miasto, zawsze ją szukamy.
Warto również wspomnieć, że ulica Pete była bardzo gościnna dla wszystkich! Zdecydowanie ma on inkluzywny klimat miasta, który bardzo nas uszczęśliwił – od tęczowego przejścia dla pieszych w dzielnicy Grand Central po szyldy wywieszane w witrynach sklepowych i flagi wiszące na zewnątrz.
Jeśli nie możesz tego stwierdzić na podstawie tych zdjęć: jest mnóstwo murali i kolorowych witryn sklepowych. Jest więc mnóstwo atrakcji dla oczu, samo spacerowanie. Ten konkretny mural znajdował się z boku Bagietki Pete’a , które było również naszym ulubionym śniadaniem podczas podróży.
Nie jestem pewien, czy ta pokryta graffiti ławka liczy się jako sztuka publiczna, ale zdecydowanie podobała nam się sesja zdjęciowa. Masz moją zgodę na wykorzystanie tego zdjęcia na moim pogrzebie.
Jeśli fototapety nie są jedynym rodzajem rozkoszy dla oczu, jakiej pragniesz: znaleźliśmy także trochę różnorodności związanej z nieruchomościami. Każdego popołudnia trochę jeździliśmy po okolicy, żeby zorientować się w St. Pete. Najpierw natknęliśmy się na piękne dzielnice pomiędzy centrum miasta a Snell Isle. Tylko mnóstwo fajnych domów (niektóre duże, niektóre małe), które wyglądały jak fajna mieszanka tropików i zabytków. Dla nas było to prawie jak Floryda w wersji Richmond. Ten dom sprawił, że Sherry wielokrotnie krzyczała i sapała.
Słyszeliśmy także o innej dzielnicy zwanej Driftwood (dzięki @ilovetheburg na Instagramie, na którym było mnóstwo lokalnych wskazówek). Nie dało się tego uchwycić aparatem, ale było niesamowicie dżunglowo i fajnie. Wystarczy umieścić Driftwood Road w Mapach Google, aby ją znaleźć. Poważnie. Przejedź. Czuliśmy się, jakbyśmy weszli do Jurrasic Park.
Sherry i ja prawdopodobnie moglibyśmy cały dzień jeździć po okolicy i zwiedzać okolice, więc na pewno chętnie zrobilibyśmy to jeszcze raz w St. Pete.
Gdzie jedliśmy w Petersburgu
Jak powiedziałem w nasz post w Charleston , w żadnym wypadku nie jesteśmy smakoszami, a mając dzieci i psa, nasze priorytety są często łatwe, zabawne, swobodne i menu, które zadowoli wszystkich. Oto krótki przegląd miejsc, które podobały nam się najbardziej.
Licznik Pacyfiku było jak wersja Chipotle z sushi i poke. To zdecydowanie miejsce w stylu fast casual, więc dziwnie się czuję, mówiąc, że to mój ulubiony posiłek podczas tej wycieczki, ale budowanie własnych burrito z sushi i misek do poke było niesamowite i pyszne. Mam też hawajskiego hot doga. Dzieciaki dostały darmowy bicz ananasowy (chyba to jest coś w środy?) i wszyscy wyszli zadowoleni i najedzeni. Wygląda na to, że Pacific Counter to sieć w rejonie Tampa Bay, ale czy ktoś mógłby otworzyć taką blisko nas, na żebrze?
Ceviche to restauracja, w której się zatrzymaliśmy podczas ulewy po molo i prawdopodobnie była to ulubiona restauracja Sherry podczas tej wycieczki. To zdecydowanie rozciągnęło trochę paletę dzieci (klopsiki, krokiety i kurczak z pesto były dla nich największymi hitami), ale na tym polegało piękno dzielenia się kilkoma małymi talerzami.
Chociaż to następne miejsce wygląda na to, że nazywa się Beer Tacos, w rzeczywistości tak jest Dom Taquerii . Tacos i quesadillas zawsze cieszą się uznaniem w domu Petersika, a w tym miejscu panowała doskonale wyluzowana, przyjazna psom atmosfera, a także wspaniałe jedzenie.
Kolejnym niezawodnym przysmakiem, który zadowoli tłumy, jest deser. Najbardziej pamiętny z tej podróży był o godz La Diperie . Zaczynasz od bazy, takiej jak miękki rożek, pączek, kulki z ciasta ciasteczkowego, a nawet kanapka z lodami. Następnie wybierasz spośród kilkudziesięciu smakowych dipów, w których maczasz swoją bazę, a następnie dorzucasz jedną lub dwie polewy. Mniam.
I chociaż tak naprawdę tu nie jedliśmy (jakoś zabrakło im chleba?), cieszyliśmy się, że zatrzymaliśmy się w Kawiarnia 2D . Dziecko lat 80. czuło się, jakbym wszedł do teledysku Take On Me!
A ponieważ Sherry i ja byliśmy w tym roku na kawie, z przyjemnością odwiedziliśmy kilka lokalnych kawiarni w St. Pete. Bandyta było super. Wciąż myślę o letniej ofercie specjalnej Bukiet latte Mam i żałuję, że nie dostałem tam pełnego śniadania. Sprawdziliśmy także to super-art-deco miejsce o nazwie Paradeco , co było naprawdę fajne w środku.
Szkoda tylko, że mój mózg nie odczytał Paradeco jako Para-Deco (nawiązanie do raju + art deco), a nie Parade-Co, co brzmi jak firma organizująca parady.
Ostatni przystanek: plaża!
OK, OK, więc mówiłem, że nie przyjechaliśmy do Petersburga dla plaż. Ale kiedy wymeldowaliśmy się z naszego Airbnb, nie mogliśmy się powstrzymać i nie poszliśmy na jedną z plaż, a konkretnie do obszaru zwanego Passe-A-Grille, który polecił nam znajomy. Podróż tam była krótka (może 15-20 minut?) i po drodze zahaczyliśmy o słynny różowy hotel Don CeSar.
Śniadanie zjedliśmy także w drodze do wyjścia o godz Rajska krata . To zupełnie prosta, ale piękna restauracja przy plaży w centrum Passe-A-Grill. Kochamy to!
Mimo że mieszkamy blisko plaży, było to dla nas nieznane doświadczenie, ponieważ nasze plaże są otoczone (chronione? zablokowane?) przez bardzo wysokie, trzypiętrowe wydmy. Tak więc większość lokali gastronomicznych położonych naprzeciwko zatoki oferuje wspaniałe widoki (patrząc na nie z góry), ale daleko Ci do dotknięcia prawdziwego piasku i wody. Nie tutaj! Jesteś prawie bezpośrednio na plaży.
Był to więc doskonały, relaksujący sposób na zakończenie podróży przed powrotem do domu. Wyjechaliśmy chcąc poznać więcej okolicy – zarówno w centrum miasta, jak i przy plażach – więc nie możemy się doczekać powrotu!
jak sprawić, by fuga prysznicowa znów była biała
Nasza wycieczka do Petersburga: podsumowanie
Nie możemy się doczekać powrotu do St. Pete i odkrycia kolejnych miejsc. Dla wygody zebraliśmy dla Ciebie wszystkie miejsca wymienione w tym poście w jednym miejscu.
- Poznaj Molo św. Piotra
- Zatrzymaj się w Centrum odkrywania zegarków Tampa Bay
- Odwiedzać Muzeum Salvadora Dali
- Doświadcz wciągającej sztuki na Tereny targowe
- Kupuj i jedz w Wielka Dzielnica Centralna
- Znajdź nową lekturę na Książki Tombolo
- Złap za ugryzienie Bagietki Pete’a
- Przejedź przez dzielnicę Driftwood
- Zdobądź słodki poczęstunek w godz La Diperie
- Napij się kawy o godz Bandyta I Paradeco
- Zjedz na plaży o godz Rajska krata
Inne wycieczki rodzinne, które odbyliśmy
Jeśli interesują Cię nasze propozycje innych kierunków lub szukasz wycieczek rodzinnych, te posty mogą Ci się spodobać: