Kiedy Teresa przesłała nam zdjęcia przed i po metamorfozie krzesła, nie mogliśmy się doczekać, aż podzielimy się towarami. Oto jej list:
Musiałem tylko opowiedzieć historię o znalezisku na wyprzedaży garażowej za 20 dolarów. Mojemu mężowi nie podobały się wzorzyste zasłony z Ikei, które wisiały w naszym salonie, więc chętnie podzielę się jedną z reinkarnacji panelu. Mój mąż i ja odnowiliśmy krzesło, szlifując je i używając podkładu na bazie oleju Kilz oraz puszki starej białej farby w sprayu o wysokim połysku firmy Lowe’s. Nie możemy jednak przypisywać sobie zasługi za zmianę tapicerki, ponieważ zrobiliśmy to profesjonalnie. Ale oto ona, w całej okazałości. To zdecydowanie mój nowy ulubiony zakątek. Odpoczywam tu po długich dniach z moim dwuletnim i sześciomiesięcznym dzieckiem. Czasem z kieliszkiem wina lub bez, ale zawsze z najnowszą książką, którą aktualnie czytam. Mam nadzieję, że spodoba ci się mój wyjątkowy „wyciek” tak samo jak ja. Dzięki! -Teresa
Oto krzesło Teresy zanim duży podkład + farba + metamorfoza zasłony z Ikei:
I oto jest Po ozdobione podkładem na bazie oleju, błyszczącą farbą w sprayu i zabawną wzorzystą tkaniną skradzioną z okien salonu:
Czy nie podziwiasz kreatywnego wykorzystania przez Teresę zasłon, których mąż nienawidził? Zdecydowanie podoba nam się jej nowe krzesło wyjazdowe tak samo jak ona i doceniamy, że sama odnowiła całe krzesło, aby zaoszczędzić trochę pieniędzy (pozostawiając część tapicerską ekspertowi, ponieważ uznała, że przekracza to jej poziom umiejętności). Dziękuję bardzo za przesłanie zdjęć, Tereso! Twoje nowe krzesło wygląda niezwykle przytulnie i zdecydowanie zasługujesz na trochę czasu na czytanie po całym dniu kłótni z dwójką małych dzieci.
Co więc o tym sądzicie? Przytulny? Atrakcyjny? Wynalazczy? Kto jest fanem kreatywnego wynalezienia krzesła do sklepu z używaną odzieżą Teresy?