Ostatnie cztery dni były dla nas szaleństwem w Patio Land (nie mylić z Wyspą Pokus – pamiętacie ten program?). Dobra wiadomość jest taka, że tak prawie zrobione. Na 90% gotowe. Ale ponieważ w tej chwili trochę brakuje mi energii (i musimy poczekać na lepsze światło, aby zrobić więcej zdjęć), zamierzam opisać tyle naszej czterodniowej ekstrawagancji na patio, ile tylko zdołam się zebrać. Reszta przyjdzie nieco później, kiedy będziemy już gotowi na 100% (i będziemy mieli szansę na wykonanie około miliona kolejnych zdjęć pod każdym kątem).
Reasumując: od zeszłego poniedziałku teren ten był wszystko oznakowane, wyrównane i wykopane .
Następnie we wtorek nasze prawie 10-tonowe dostawa dotarła za pomocą platformy (patia o powierzchni 300 stóp kwadratowych najwyraźniej ważą więcej niż dwa słonie). Jeśli chodzi o dostawy, nie było to zbyt obfite w wydarzenia – z wyjątkiem tego, że w wózku widłowym (zaczepionym z tyłu ciężarówki poniżej) w połowie przebiła się opona, co nieco opóźniło sytuację, gdy facet odjechał, aby ją naprawić.
Ale ostatecznie wszystko dotarło do naszej wiaty w jednym kawałku. Jeśli śledzisz, są to trzy gigantyczne worki żwiru wypełniającego, jeden gigantyczny worek piasku i trzy palety pełne kostki brukowej (dwie odmiany prostokątne i jedna kwadratowa).
Wybraliśmy układarkę o nazwie CottageStone wyprodukowaną przez lokalną firmę Eagle Bay. Tak, jest produkowany tutaj, w Richmond i odkryliśmy go, po prostu prosząc o najtańszą kostkę brukową w lokalnej kamieniarni o nazwie Southside Builders Supply (wyszło około 2 dolarów za stopę kwadratową, co przewyższało ceny zarówno Lowe's, jak i Home Depot o około 75 centów, co w rzeczywistości daje ponad 300 stóp kwadratowych). Kolor to szarawy odcień, który nazywają Jefferson (wśród innych smakowitych nazw kolorów w Wirginii, takich jak Blue Ridge, Chesapeake, a nawet Richmond). Wybór koloru był dość łatwy, ponieważ postanowiliśmy dołożyć wszelkich starań, aby z grubsza dopasować go do szarej kostki brukowej, która jest już na naszym podjeździe. I tak wybraliśmy naszą truciznę, kostkę brukową (przeczytaj więcej o koszcie całego projektu Tutaj ). Ale dość o decyzjach projektowych i pieniądzach – wróćmy do pracy fizycznej.
W środę wzięliśmy wolne od Projektu Patio, ponieważ padało, więc czwartek był moim następnym dniem pracy (podczas gdy Sherry zajmowała się blogiem, dzieckiem i przynosiła mi batoniki z granolą i wodę na godziny). Zgodnie ze wskazówkami mojego zaufanego wideo Lowe’a i sprzedawczyni ze sklepu z kamieniami, następnym krokiem było odstawienie środka blokującego chwasty. Wziąłem z Home Depot tę rolkę chwastów o powierzchni 300 stóp kwadratowych i zmielone zszywki, aby ją przytrzymać (dziwnie zwane rakami).
Skoro z doświadczenia wiemy, że chwasty i trawa uwielbiają wyrastać między kostką brukową, chcieliśmy chociaż zniechęcić do ich pojawienia się (choć jesteśmy wielkimi buntownikami… żartuję… lubimy podążać za wskazówkami, bo inaczej zaczynamy się hiperwentylować). Oto obszar objęty arkuszami chwastów, zgodnie z zaleceniami. Całkiem łatwo było przyciąć go nożyczkami, a następnie po prostu wbić każdy rząd rakami na miejsce, więc ten krok zajął mi tylko około czterdziestu pięciu minut.
ściana z galerią wokół telewizora
Następny w kolejce: żwir. I to nie byle jaki żwir – TRZY PIĘKNE TONY.
Układanie tego żwiru w zasadzie pochłonęło mi cały czwartek. Moja taczka nie zmieściła się przez bramę oddzielającą wiatę od patio, więc uciekałem się do noszenia wiadra ze żwirem za wiadrem (dzięki zapasowemu 5-litrowemu wiaderku z farbą, które mieliśmy pod ręką) tam i z powrotem przez cały dzień. To było wyczerpujące i rozczarowujące (tylko dlatego, że spodziewałem się, że kiedy skończę, będę wyglądać jak Herkules, a mimo to wciąż wpatrywałem się w swoje zwykłe ramiona spaghetti). Ale ostatecznie ucieszyłem się, że zamiast starej taczki poszedłem drogą wiaderka, bo dzięki temu mogłem utrzymać nylonowe sznurki na miejscu, co było nieocenione, gdy chodziło o to, żeby wszystko było ładne i równe z lekkim nachylenie oddalone od domu (co jest bardzo ważne ze względu na odprowadzanie wody).
Jednak mój dzisiejszy trening nie był kompletny, ponieważ trzeba było ubić żwir. Najpierw lekko spryskałem całą powierzchnię, co spowodowało zmianę luźnego żwiru w konsystencję bardziej cementową. Na tym etapie procesu zwróciłem szczególną uwagę na film Lowe’a, który poinstruował mnie, aby przygotować ciasto na tyle wilgotne, aby zbiło się w grudki, ale nie przesadzić i nie zmoczyć go zbyt mocno. Więc moja rada to nie szaleć ze sprayem i po prostu szukać cementowego działania zbrylającego, a następnie stepować. z dala. z. the. wąż gumowy.
Ubijanie znów było zadaniem ręcznym (westchnienie), ponieważ zdecydowaliśmy się na zakup ręcznej ubijaczki za 30 dolarów, zamiast zadawać sobie trud/koszt wynajmu zagęszczarki płytowej (nasz samochód jest mały, jesteśmy tani i być może już o tym wspomniałem Nie miałbym nic przeciwko większym bicepsom). Nie było to szczególnie przyjemne zadanie, ale szczerze mówiąc, w tym momencie moje ramiona działały na zasadzie autopilota. I rzeczywiście było to naprawdę satysfakcjonujące. Poniżej możesz zobaczyć, jak zmienił moją żwirownię w płaską, półstałą i gotową do zasypania piaskiem powierzchnię. Na końcu wyglądało to prawie jak asfalt. Ale piasek musiał poczekać do piątku. Mnie wystarczyło ponad siedem godzin Project Patio (a i tak słońce zaczynało zachodzić).
Po zrobieniu zdjęcia Clary w 51 tygodniu ciąży w piątek rano, wrzuciłam z powrotem spodnie na taras i zabrałam się za układanie 1-calowej warstwy piasku. Nie mógłbym wykonać tej części bez genialnej wskazówki z filmu Lowe’a obejmującej dwa kawałki 1-calowej rury PCV. Chwała Google’owi.
Zasadniczo kładziesz je obok siebie, a następnie wysypujesz na nie piasek.
Następnie za pomocą zapasowego kawałka 2 x 4 (lub w moim przypadku dodatkowej listwy wykończeniowej) zeskrobujesz nadmiar piasku, w wyniku czego otrzymasz płaską, gotową do układania powierzchnię piasku (która dzięki rurze ma głębokość dokładnie cala przekładki).
Następnie ostrożnie wyciągasz rury i wypełniasz puste przewody odrobiną nadmiaru piasku (ręcznie), aby uzyskać całkowicie równy wygląd. Powiedzmy, że był to proces znacznie szybszy niż żwir (ponieważ musiał mieć tylko cal głębokości zamiast trzech, co sprawiało, że holowanie było znacznie szybsze). Tutaj było w połowie ukończone:
Ukończyłbym szybciej, gdyby na samym końcu nie zabrakło mi piasku. Ale na szczęście szybka wycieczka do Lowe’s po kilka dodatkowych toreb załatwiła sprawę (zauważyłeś zmianę koloru na drugim końcu obszaru?).
Ostatnim krokiem, zanim mogliśmy w końcu przystąpić do układania kamienia, było zainstalowanie plastikowego obrzeża, aby utrzymać wszystkie nasze kostki brukowe na miejscu (co stanie się praktycznie niewidoczne, gdy zasypiemy je ziemią/mulczem z jednej strony i kostką brukową z drugiej) ). Słyszeliśmy różne teorie na temat tego, czy należy to zrobić przed czy po odłożeniu kamienia (najwyraźniej może to działać w obie strony), ale pomyśleliśmy, że łatwiej będzie zaplanować nasze zaokrąglenia za pomocą elastycznego brzegu niż przy użyciu samych ciężkich kamieni. Z doświadczenia możemy powiedzieć, że był to dla nas właściwy sposób – zdecydowanie rozważ dodanie krawędzi w pierwszej kolejności, jeśli wykonujesz jakąkolwiek krzywiznę i byłbym wdzięczny za ładny przewodnik po zestawie, którego należy przestrzegać.
W tym momencie była już około 16:00 w piątek. Naprawdę chciałem to zakończyć, ale Sherry i ja byliśmy zdeterminowani, aby zburzyć część kostki brukowej, abyśmy mogli przynajmniej początek zobaczyć, jak patio ożywa. Ruszyłem więc naprzód i obiecałem sobie, że właśnie zabezpieczyłem strefę wejściową. Kilka godzin później (tak, na początku wszystko szło wolno) miałem to:
W następnym poście zajmę się tajnikami wycinania i układania wzoru, ale poniżej widać, że wszystko postępuje powoli, ale pewnie. Sherry zrobiła to zdjęcie zaraz po tym, jak ułożyła Clarę do snu na noc (hura, kładliśmy się spać o 7:15, co dało nam trochę światła dziennego do wspólnej pracy nad zdjęciem i umożliwiło nam poruszanie się dwa razy szybciej w to wąskie wieczorne okno). I na szczęście nie usłyszeliśmy pisknięcia Clary (wiesz, że Sherry na wszelki wypadek ustawiła elektroniczną nianię na zewnątrz). Ale Clara musiała wiedzieć, że jesteśmy zajęci przygotowywaniem patio na jej imprezę urodzinową. Bystre dziecko.
Oboje postanowiliśmy wstrzymać wszystkie prace związane z cięciami na noc, abyśmy mogli skupić się na wypełnieniu centralnego patio tyloma kostkami, ile udźwigną nasze ramiona (i unikać obsługiwania mokrej piły w półmroku, gdy słońce zaczęło zachodzić). ustawić).
Jakimś cudem utrzymaliśmy energię aż do około 21:30, kiedy w końcu położyliśmy ostatnią pełną kostkę brukową na drugim końcu patio. Możesz więc zacząć widzieć, jak wszystko się układa, pomimo ciemności i tych wszystkich brakujących kamieni na granicach, które wciąż musimy wyciąć.
Baterie naszych aparatów wystarczą tylko na tyle, aby spróbować zrobić kilka zupełnie normalnych zdjęć, na których pokonujemy to zadanie. Mamy więc kilka rozmytych ujęć, takich jak ten zwycięzca, zanim aparat się sam wyłączył:
Zauważ, że wybrałem rolę leżenia i wyglądania na wyczerpanego? Błagam o to zjawisko takiego zmęczenia, że czujesz się pijany, które pojawia się po długim dniu (kiedy wszystko sprawia, że umierasz ze śmiechu i na chwilę tracisz rozum).
Teraz już wiesz, jak Petersikowie spędzają piątkowy wieczór. Właściwie zakończyliśmy to filmem na Netfliksie (oczywiście po bardzo potrzebnym prysznicu). Jeśli się zastanawiasz, widzieliśmy „Miłość i inne narkotyki”. I myśleliśmy, że jest tak samo nago, jak mówili krytycy, ale nie jest źle. Po prostu nie wynajmuj go dalszej rodzinie na wakacje ani nic (niezręczne).
pnący jaśmin