Bler. Dzisiaj albo mam zatrucie pokarmowe, albo problemy żołądkowe. Ale dziękuję za wszystko miłość stołowa dziś rano, chłopaki (czekajcie, to brzmi trochę obrzydliwie). A co do dzisiejszego popołudnia, kiedy próbuję uniknąć oddechu na kimkolwiek innym w tym domu (którym na szczęście jak dotąd nic się nie stało), pomyślałem, że fajnie byłoby stworzyć krótką oś czasu ewolucji każdego pokoju w naszym domu, ponieważ zdecydowanie nigdy nie zachodzi tu przemiana z dnia na dzień. Biorąc pod uwagę nasze liczne aktualizacje dotyczące sypialni, pomyśleliśmy, że to dobre miejsce na początek. A więc bez zbędnych ceregieli, oto jak pokój ewoluował w ciągu ostatnich dwudziestu miesięcy, odkąd się wprowadziliśmy. Nadal nie jest skończony, ale z pewnością przeszedł długą drogę – i naprawdę fajnie jest spojrzeć wstecz na niektóre z tych środkowych etapów i zastanawiać się o czym do cholery myśleliśmy. Ha ha. Dzięki Bogu za próbę i błąd!
To podsumowanie jest świetnym przypomnieniem, że małe zmiany (wraz z kilkoma dużymi) mogą naprawdę tchnąć nowe życie w pokój, gdy dowiesz się, co kochasz i jak chciałbyś żyć. Właściwie doszliśmy do miejsca, w którym całym sercem wierzymy, że wprowadzanie zmian z czasem to połowa zabawy (prawdopodobnie chciałbym się przeprowadzać co roku, gdybym mógł urządzić pokój tylko raz, a potem musiałbym mieszkać w tym zamarzniętym-- wynik czasowy bez zmiany czegokolwiek). Oto pierwsze zdjęcie naszej sypialni, które udostępniliśmy dzień, w którym się wprowadziliśmy . Prawie puste płótno.
Najpierw po prostu postawiliśmy meble na podłodze i przez pierwsze trzy tygodnie nie mieliśmy nawet łóżka. Wstawanie każdego ranka z wysokiego materaca = nie jest to nasze najmilsze wspomnienie.
Wtedy my mam Eda Łóżko ponieważ byliśmy niesamowicie podekscytowani możliwością pracy z tak ogromnym pokojem (nasza stara sypialnia miała wymiary około 10 x 11 stóp, a ten pokój ma wymiary 16 x 16 stóp – więc pomyśleliśmy, że coś dużego i ramowego będzie wyglądać niesamowicie w naszym przepastnym pokoju) .
Potem dostaliśmy to kołdra z wyprzedaży z West Elm , ale John pozwolił mi go kupić tylko pod warunkiem, że wystawimy go na eBay, jeśli w przyszłości znajdziemy coś, co nam się bardziej spodoba. Z perspektywy czasu = 20/20. Nigdy nie powinniśmy byli się ustatkować i zdecydowanie powinniśmy byli bronić czegoś, co oboje kochaliśmy. No cóż, żyj i ucz się. W tej chwili jest starannie złożony w naszym pokoju zabaw, na wypadek, gdybyśmy zdecydowali się użyć go/tkaniny w innym pomieszczeniu (zasłony do pokoju dużej dziewczynki Clary itp.). W przeciwnym razie na pewno pewnego dnia trafi na eBay.
Następny był nasz wielka, stara śnieżka w postaci żyrandola , który nadal jest jedną z naszych ulubionych rzeczy, na którą patrzymy przed snem lub mrużymy oczy wczesnym rankiem. Tutaj wisi dziwnie nisko dzięki górnemu drążkowi Ed the Bed (na tym zdjęciu wygląda bardziej szaleńczo niż na żywo, ale nadal nie było całkiem dobrze).
brama do zewnętrznych schodów tarasowych
Przez chwilę zmagaliśmy się z Edem, poprawiając go, aby usunął te górne słupki, ponieważ po prostu za bardzo ingerowały w żyrandol. Aha, i mamy ładny, duży dywan z juty, żeby przytulić starą drewnianą podłogę. Oto ta faza .
Potem znaleźliśmy dwie alaskańskie grafiki botaniczne na wyprzedaży stoczniowej (miesiąc miodowy spędziliśmy na Alasce, więc uznaliśmy, że świetnie pasują do naszej sypialni) i powiesiliśmy je po obu stronach łóżka z Ramseyem pośrodku.
Przez jakiś czas sytuacja tam się zatrzymała, aż Ramsey załamał się podczas sesji zdjęciowej (zeskoczył ze ściany w kuchni, gdy nikogo w niej nie było) i zamiast tego zdecydowaliśmy się powiesić rośliny botaniczne na słupkach łóżka. A potem znaleźliśmy nasz nowy dywanik w lokalnym sklepie , więc wyciągnęliśmy stary dywan (z planami wykorzystania go pod stołem w jadalni lub w ogrodzie słonecznym – lub wyrzuć go na Craigslist, jeśli nie podoba nam się w którymkolwiek miejscu dalej). Nasz nowy, przeceniony dywanik outletowy zdecydowanie tchnął życie w ten utknięty/zastygły pokój. Tak wdzięczny. Czasami potrzebne są takie zmiany, aby ponownie rozpocząć pracę po uderzeniu w ścianę.
Potem w lawinie próbowania nowych rzeczy daliśmy trzy różne nadruki (kupiony jakiś czas temu w Ikei za 2,99 dolara) nad łóżkiem wraz z różnymi poduszkami z całego domu…
…tylko po to, aby zdecydować, że wolimy składniki roślinne i inną kombinację poduszek (wraz z niektórymi lampy, które faktycznie kupiliśmy do sypialni zamiast po prostu wykorzystywać resztki z salonu naszego pierwszego domu).
Potem w końcu założyliśmy nasze duże dziecięce spodnie i postanowiliśmy po prostu wypróbować łóżko na ścianie, która wcześniej wydawała nam się zbyt trudna (dzięki niecentralnemu oknu po jednej stronie i zakamarkowi po drugiej). Na początku to wyglądało na szalone …
Ale kiedy ponownie powiesiliśmy niektóre dzieła sztuki/przestawiliśmy niektóre meble, które już mieliśmy, znaleźliśmy się tutaj.
A potem my strzygł Eda .
A potem my wykonał tapicerowany zagłówek żeby było trochę bardziej przytulnie.
Wreszcie my pomalował ściany na ciemniejszy kolor (Rockport Grey autorstwa Bena Moore’a), co zdecydowanie pomogło w zagłówku i całej tej grubej, białej tapicerce (John chciał to robić od miesięcy i w końcu mnie to zmęczyło). Chłopak miał rację. O wiele bardziej podoba nam się ten bardziej nastrojowy, senny kolor.
Szczególnie zauważalne jest, jak bardzo nowy kolor akcentuje masywne białe wykończenie wokół wnęki zlewu. Taka różnica!
Oczywiście nadal mamy plany:
- odnowić podłogi
- ewentualnie pomalować sufit na jasnoniebieski kolor
- umeblować całą gołą ścianę naprzeciwko łóżka
- w końcu zamienić okno w drzwi prowadzące na taras
- pewnego dnia przeskoczę sufit, aby był słodko szczytowy (jak przytulne byłoby to?)
…więc będziemy musieli informować Cię na bieżąco. Ale całkiem interesujące jest spojrzenie wstecz na wszystkie te fazy ewolucji, coś w rodzaju kapsuły czasu pokazującej, gdzie byliśmy, dokąd próbowaliśmy dotrzeć i gdzie jesteśmy teraz.
Właściwie, kiedy patrzymy wstecz na nasze archiwa, okazuje się, że każdy pokój w naszym pierwszym domu ewoluował w ten sam sposób – przenoszenie rzeczy, używanie tego, co mieliśmy, przerabianie rzeczy tak, aby działały, zdobywanie nowych rzeczy po drodze oraz zdobywanie wielu punktów sprzedaży i oszczędzania sklepy wraz z niedrogimi sprzedawcami detalicznymi, takimi jak Ikea i Target, aby zadbać o bezpieczeństwo portfela. Czy popełniliśmy błędy? Jasne! Czy dowiedzieliśmy się, jak szliśmy? Absolutnie! Gdybyśmy mogli przewinąć do tyłu, czy pominęlibyśmy wszystkie te złe ruchy? Kto by tego nie zrobił! Ale to całkiem fajne, że nawet z tymi błędami możesz zajść całkiem daleko (i dowiedzieć się mnóstwo o sobie i tym, co kochasz), po prostu dając szansę i pozwalając pomieszczeniu ewoluować z biegiem czasu. Czasami przez długi czas. Ha ha. Ale podróż jest częścią zabawy, prawda? Zaprojektowanie naszego pierwszego domu zajęło nam 4,5 roku, więc może w tym będziemy działać odrobinę szybciej?
Chociaż niektóre inne pokoje są całkowicie nietknięte, więc może nie. Ha ha.
To zabawne, że niektóre rzeczy pozostały, jak na przykład:
- Ed łóżko (chociaż dostał to wykończenie)
- nasza bezpłatna, używana komoda od rodziców Johna
- nasze pochylone lustro (które John dał mi w prezencie ślubnym w 2007 roku)
- nasz żyrandol z Ikei za 50 dolarów
W międzyczasie z innych pomieszczeń nadeszły inne rzeczy, takie jak:
- lustro Hobby Lobby, które wisiało w salonie
- ta mała biała szafka z jadalni
Wyszły też inne pozycje, jak:
- stary dywan
- stare stoliki boczne (oba wykorzystamy ponownie lub stworzymy listę łupów, które będziemy mogli umieścić z powrotem w innych ulepszeniach)
Na szczęście nawet takie rzeczy jak te stare, za małe stoliki boczne z wyprzedaży kosztowały zaledwie 11 dolarów i prawdopodobnie wykorzystamy je w dużym pokoju dziewczynki Clary (i zawsze możemy je odsprzedać za co najmniej tyle samo), więc to dobra lekcja, że tylko dlatego, że kupujesz rzeczy, nie musisz być żonaty do nich. Usuwanie czegoś takiego jak kolor farby lub tkanina obiciowa może zająć cały dzień pracy, ale trudno jest go nieodwracalne. I może to być klucz do przejścia przez fazę niepewności, dokąd zmierza, i przejścia do kolejnej fazy, w której kochamy to o wiele bardziej. Cholera, nawet jeśli z czasem zorientujesz się, że umeblowanie lub dodatek nie jest najlepszym wyborem do pokoju, zdecydowanie są inne pokoje, w których mogą zamieszkać (np. historia naszego niebieskiego stołka od dzisiejszego ranka). Uwielbiamy zachować elastyczność i całkowicie odwracalne podejście do przekształcania naszego domu w dom. Jest to o wiele mniej zastraszające i ostateczne niż posiadanie jakiejś niewypowiedzianej zasady, że nie wolno popełniać błędów (nawet jeśli będziesz czekać latami między decyzjami, nie ma gwarancji, że pokochasz każdy wybór – czasami po prostu musisz żyć i się uczyć). .
Fajnie jest zobaczyć wszystkie zdjęcia ewolucji sypialni na jednej stronie, prawda? Bądźcie więc czujni, podczas gdy powoli będziemy przemierzać wszystkie nasze pozostałe pokoje (prawdopodobnie z przerwami w ciągu następnych kilku miesięcy – lub lat, jeśli odpadniemy), aby zobaczyć, gdzie byli i dokąd zmierzają. Naszym celem byłoby aktualizowanie tych postów na bieżąco i umieszczanie linków do nich na naszej stronie House Tour – lub innej stronie o nazwie Room Evolutions – aby każdy, kto chce zobaczyć szczegóły dotyczące konkretnego pokoju, mógł kliknąć ten pokój i zobaczyć te podsumowania z mnóstwem linków do wszystkich projektów na różnych etapach (wielu czytelników prosiło, abyśmy w ten sposób grupowali aktualizacje pokoi).
Czy kiedykolwiek robiłeś zdjęcia pokoju w miarę jego ewolucji? Czy potrzeba było więcej niż jednego koloru farby, aby uzyskać odpowiedni efekt? Czy byłeś zaskoczony tym, co zostało, a co poszło? Czy byłeś zszokowany, jak wielką różnicę mogą zrobić niektóre bezpłatne zmiany, takie jak zmiana planu piętra lub poprawianie mebli (np. Obcięcie słupków Eda)? Czy drobne, domowe dodatki (takie jak tapicerowany zagłówek) zrobiły różnicę? Myślę, że nasz zagłówek DIY wraz z naszymi gigantycznymi lampami na bazie ananasa to obecnie nasze ulubione rzeczy w pokoju.
Jaka jest Twoja ulubiona rzecz w Twojej sypialni?
Psst – w tym miesiącu wybieramy się do babci Johna do Huntington w stanie Wirginia Zachodnia, więc jeśli ktoś ma niesamowity dom i chciałby, żebyśmy go rozbili (a la te ) w Huntington lub Charleston WV, chcielibyśmy Uwielbiam sprawdzać Twoje wykopaliska i mam nadzieję, że wpadnę do Ciebie (wystarczy wysłać swoje zdjęcia na adres [chroniony e-mailem]). Woot!