Blogowanie to coś w rodzaju zabawnego koła dla chomika, ponieważ coś zrobimy, kupimy, zainstalujemy lub zbudujemy, napiszemy o tym bloga, a potem przejdziemy do blogowania o innych projektach, zakupach i aktualizacjach. Oznacza to, że nie zawsze jesteśmy świetni w informowaniu Cię o starszych sprawach, o których już mówiliśmy, ponieważ jesteśmy bardzo zajęci udostępnianiem nowych rzeczy. To wyjaśnia, dlaczego cały czas otrzymujemy prośby o aktualizację danych z naszych archiwów. Oto więc dla was ich wielka kolekcja, druga z tej serii (tutaj jest nasz pierwszy sprzed kilku lat, więc możesz sprawdzić, czy poruszyliśmy tam inne tematy, które Cię nurtują).
Nasz termostat Nest: To najczęściej pytany przedmiot w całym naszym domu. A krótka odpowiedź brzmi: nadal to kochamy. Więcej niż kiedykolwiek. Pozwala nam to nie tylko zaoszczędzić pieniądze, ale także zapewnia funkcje, o których wspominaliśmy w lipcu oryginalny post (jak wyczuwa, kiedy nas nie ma i wyłącza się, aby oszczędzać energię, jak dostosowuje się do naszego harmonogramu – na przykład ogrzewa drugie piętro, gdy wie, że tam jesteśmy i jak możemy podnieść lub obniżyć temperaturę, gdy leżąc w łóżku i rozmawiając przez telefon) są niesamowite. To jedna z tych aktualizacji życia, które zauważasz każdego dnia i które sprawiają ci przyjemność, a jednocześnie są naprawdę praktyczne i wygodne.
Trudno oszacować, ile dzięki niemu zaoszczędzimy, ponieważ dostaliśmy go zaledwie kilka miesięcy po przeprowadzce, ale nasze Nest wskazuje, że zaoszczędziliśmy więcej energii niż 70% innych użytkowników Nest w Wirginii (więc miło jest wiedzieć, że nawet wśród innych użytkowników Nest jesteśmy w 30% najlepszych pod względem oszczędzania energii). Sama funkcja automatycznego wyłączania była dla nas niesamowita, ponieważ musieliśmy programować termostat tak, aby grzał lub mniej chłodził, jeśli wyjeżdżaliśmy na weekend, a teraz nie tylko wykrywa, że nas nie ma i włącza tryb automatyczny -away mode, może to zrobić nawet w dni, gdy biegamy przez cały dzień i załatwiamy sprawy. Bardzo podoba nam się też to, że możemy go uruchomić z samochodu (więc jeśli wracamy z weekendowego wyjazdu i zorientujemy się, że w domu może być zimno, bo wie, że nas nie ma, możemy włączyć go z daleka, więc jest ciepło, kiedy wracamy). Podsumowując: Wciąż prawdziwie, szaleńczo i głęboko zakochany.
Nasze nasadzenia zewnętrzne: Szczenię, wielkie święte drzewa na które wydaliśmy najwięcej prywatności, to gangbusters (są duże, zdrowo wyglądające i żaden jeleń nie odważy się ich zjeść)… ale zabawne jest to, że kiedy wspomnieliśmy, że mamy też mniejszy krzew ligustru, mnóstwo ludzie ostrzegali nas, że jest to bardzo inwazyjna odmiana i nie polecali jej, ponieważ może się samozasiać i wykiełkować wszędzie. Przezabawnie ironiczną aktualizacją jest to, że to tost. Całkowicie zjedzony przez jelenie. To był prawdziwy bufet. Na szczęście rośliny były objęte roczną gwarancją (nawet na jelenie jeleniowate, ponieważ sprzedawano je jako odmianę odporną na jelenie), więc gdy zrobi się trochę cieplej, wykopiemy ich szkielet i przywieziemy z powrotem do sklepu w zamian za coś, co powinno działać lepiej (najprawdopodobniej więcej tych niesamowitych świętych drzew). Podsumowując: ligustr jest już gotowy, ale ostrokrzew nadal żyje la vida loca.
Mieszkanie ze schodami: Jesteśmy również pytani, jak podoba nam się życie ze schodami (zwykle od innych właścicieli rancza, którzy rozważają przeprowadzkę do dwupiętrowego domu). Dostosowanie było w zasadzie dość łatwe i z przyjemnością informujemy, że życie ze schodami było niesamowite. Nigdy nie wiedzieliśmy, że jesteśmy ludźmi dwupoziomowymi (naprawdę uwielbialiśmy mieszkanie na jednym poziomie przez 7 lat), ale głównym ulepszeniem jest to, że kiedy ludzie przychodzą, musimy tylko biegać i sprzątać pierwszy poziom, ponieważ wszyscy zwykle pozostają tam na dole ( więc szaleńczy bieg jest o 50% krótszy, gdy ludzie są w drodze).
koronkowe wykończenie w stylu chantilly
Na głównym poziomie jest też tylko połowa łazienki (w naszym ostatnim domu mieliśmy trzy pełne łazienki na głównym poziomie, więc czyściłem trzy prysznice/wanny). Tutaj mamy 2,5 wanny i bardzo podoba mi się to, że powszechnie używana łazienka w głównej części to tylko półwanna, co pozwala na szybsze sprzątanie. Zauważyliśmy również, że sposób, w jaki żyjemy w domu, sprawia wrażenie nieco bardziej oddzielonego, w dobrym tego słowa znaczeniu. Rzadko kiedy mamy laptopy w pobliżu naszych sypialni, co stanowiło wyraźny kontrast w stosunku do układu naszego poprzedniego domu (pokój dzienny znajdował się tuż za sypialnią, więc między strefą pracy a strefą relaksu było tylko kilka kroków). Miło, że jest tu większy podział. Podsumowując: Schody, nie jesteśmy źli. Właściwie to trochę cię kochamy.
Życie ze starym sprzętem po zakupie nowego: Dostajemy też pytania, czy trudno jest przejść od życia z nowym, ładnym sprzętem do ponownego korzystania ze starszego? Jak dotąd mieszkanie ze starą lodówką, kuchenką, zmywarką i sprzętem do prania nie było wcale złe. Pracują i wykonują swoją pracę. Może to po prostu kwestia naszej osobowości (ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do życia z niedoskonałymi rzeczami przez lata i powoli pracujemy nad ich ulepszeniem), ale nie wydają się nam one zbytnio przeszkadzać, najprawdopodobniej dlatego, że pociesza nas wiedza że nie są wieczne (to też minie, stara zmywarko). Z wyjątkiem – bam! – w tym tygodniu zepsuła się nam pralka. Gwizd! Czekamy więc na fachowca od naprawy, po samodzielnym rozebraniu całości i odkrywamy dwie zardzewiałe śruby, które musimy odkręcić, aby dostać się do blokady wraz z odłączonym paskiem.
Irytujące jest to, że te śruby i zepsuty pasek są po prostu za bardzo zużyte (śruby są zardzewiałe i naszym zdaniem pasek może wskazywać na problem z silnikiem), abyśmy mogli sobie z nimi poradzić sami, nie obawiając się najgorszego (gigantyczny wyciek, uszkodzenie całości itp.) – stąd facet od naprawy, który przyjdzie dzisiaj później. Miejmy nadzieję, że naprawa będzie kosztować tylko około 75 dolarów, co nadal naszym zdaniem ma większy sens niż kupowanie nowej w tym momencie (wolimy zaoszczędzić więcej na naprawdę niesamowitą pralkę pewnego dnia – i dostać świetną ofertę – niż spieszyć się) kupić teraz w desperacji). Oczywiście, jeśli wyjdzie i powie, że to już koniec, przejdziemy do przypuszczenia, że otrzymamy nowy tryb. Chcielibyśmy też w końcu przejść na kuchenkę gazową, więc marzenia o tym są ekscytujące. Podsumowując: Pralka szwankuje, ale reszta ekipy na razie jest spoko.
Nasze odnowione podłogi drewniane: Ludzie pytają też jak nasz mały zabieg czyszczący/uszczelniający sprawdza się w biurze, jadalni i salonie na parterze – i z przyjemnością informujemy, że siedem miesięcy później nadal wyglądają prawie tak samo. Podsumowując: żadnych zastrzeżeń.
Nikona D3200: Nadal jesteśmy bardzo zadowoleni nasza przypadkowa aktualizacja aparatu . W tym poście znajduje się naprawdę wiele informacji na temat aparatu (zarówno w poście, jak i w sekcji komentarzy), więc warto to sprawdzić, jeśli myślisz o jego zakupie. Bardzo nam się to podobało ze wszystkich powodów, o których wspominaliśmy w oryginalnym poście (takich jak możliwości wideo, automatyczny balans bieli itp.). Podsumowując: Pozdrawiam Cię, D3200.
Życie bez odpowiedniego dwuosobowego biura: Nie podobało nam się, że nie mamy funkcjonalnej, dwuosobowej przestrzeni do pracy. Teraz działa to tak, że John siedzi przy biurku w biurze i rozkłada wszystkie swoje rzeczy, a ja zazwyczaj pracuję przy stole w kuchni (co oznacza regularne sprzątanie rzeczy rozłożonych przed posiłkami). Nie była to tortura (nie wściekam się przy kuchennym stole trzy razy dziennie ani nic takiego), ale mamy pełną świadomość, że mogłoby to być znacznie skuteczniejsze. Chcielibyśmy więc wbudować systemy w biuro, aby uczynić je znacznie bardziej funkcjonalnym i wyrwać mnie z kuchni. Właściwie badaliśmy kilka rzeczy i szkicowaliśmy pewne plany – mamy więc nadzieję, że wkrótce znajdzie się to w porządku obrad (może po ukończeniu pokoju dziecinnego). Jesteśmy całkowicie winni, że to odkładamy, bo to nie jest straszne i wydaje się, że jest to gigantyczna góra do wspinaczki, więc szybko odwróćmy wzrok na jeszcze jeden miesiąc… Podsumowując: Nie jest to najgorsza rzecz, jaka kiedykolwiek się przydarzyła, ale nie jest idealna.
Biała farba
Otwarte półki w kuchni: Wciąż dostajemy wiele pytań o to, jak lubimy mieszkać z półkami kuchennymi, a krótka odpowiedź jest taka, że nadal je kochamy i zachwycamy się, jak łatwo jest chwycić za talerz lub wyładować zmywarkę (stąd dodanie ich również do tej kuchni jako nasz ostatni). Właściwie wyjaśniliśmy ich zalety w naszym ostatnim poście z aktualizacją, więc możesz przeczytać więcej szczegółów Tutaj na ten temat. Podsumowując: otwarte półki, po prostu nie możemy z Was zrezygnować.
Nasz sklep ze sprzętem do renowacji — kradzież stołu: Od nasz stół kuchenny ma surowy wygląd, ludzie pytali, czy mieliśmy problemy z plamami w ciągu ostatnich czterech miesięcy codziennego użytkowania. Szalone jest to, że nawet pomimo rozlania soku winogronowego i gigantycznej eksplozji sosu sojowego, nadal wygląda świetnie. Nigdy też nie mieliśmy problemów z zaciekami wodnymi lub czymkolwiek wsiąkającym w powierzchnię, więc mogę to wytłumaczyć jedynie posiadaniem jakiegoś niewidocznego matowego wosku, który go uszczelnia (zdecydowanie nie jest to nic błyszczącego), dzięki czemu jest lepiej chroniony, niż się wydaje. Podsumowując: jak na razie bardzo dobrze.
Nasza sofa Karlstad: Po raz kolejny dostajemy mnóstwo pytań: „Jak się ma Karl?” Nadal go kocham? pytania, a dobra wiadomość jest taka, że po latach życia z dzieckiem, psem i dwójką dorosłych walących się po kanapach Karl jest niesamowity. Jesteśmy naprawdę zadowoleni z komfortu, trzymania się poduszek i ogólnego wyglądu. Naprawdę wierzę, że jedną z największych pomocy był wybór ciemnej szarej okładki sivik. Jest szalenie trwały (prawie jak dżins), a małe paznokcie Burgera nie mogą dostać się do ciasno splecionych włókien i niczego wyciągnąć, co było niesamowite. Można go również prać w pralce, co było naprawdę przydatne. Wspomnieliśmy również o Karlu w naszym oryginalnym poście z aktualizacją, więc możesz przeczytać o nim więcej Tutaj . Podsumowując: Karl bierze lizanie i tyka dalej. I w tym momencie jest w pewnym sensie członkiem rodziny.
Wzornikowa podłoga w łazience: Dostajemy pytania, czy łuszczy się lub łuszczy po codziennym użytkowaniu? a głośna aktualizacja brzmi: huzzah, podłoga nadal wygląda miętowo! Nawet gdy Burger stuka w nią milion razy dziennie pazurami (uwielbia mieć swoją skrzynkę w szafie), a my wchodzimy i wychodzimy rano i wieczorem, aby się przygotować – uszczelniacz, który nałożyliśmy wydaje się, że dobrze nam zrobiono. Podczas malowania pobliskiej łazienki spadło nam nawet kilka kropel farby, które po wyschnięciu zniknęły dzięki przezroczystemu lakierowi nawierzchniowemu. Podsumowując: zajmij się swoim złym sobą, wzorzystą podłogą.
samodzielne zabiegi na okna
A więc to wszystko… wielka aktualizacja, która wywołała burzę mózgów. Co macie w domu, co wstrząsnęło waszym światem lub was zawiodło? Wspaniale jest słuchać o rzeczach, które lubisz i wyciągać wnioski z ostrzeżeń, aby tam nie wchodzić.
Psst — możesz sprawdzić poprzednią kategorię błędów i poprawek ten post , ten post , ten post i nasze pierwszy post aktualizacyjny . Zdecydowanie nie zawsze podejmujemy właściwe decyzje, ale jest coś całkiem pocieszającego w korygowaniu kursu w miarę upływu czasu (w większości przypadków na dłuższą metę działa to całkiem nieźle).