Trzymajcie swoje miniaturowe kapelusze, czas na zabawną część malowania i personalizowania domku dla lalek!
Nasz ostatni post był pełen procesu budowania, który możesz zobaczyć poprzez ( klikając tutaj) – przejdźmy zatem do tego, jak wszystko zakończyliśmy.
Po złożeniu wszystkiego nadszedł czas, aby przenieść nasze dzieło o wymiarach 31″ x 31″ do słonecznego pokoju w celu gruntowania i malowania. Podobnie jak nasze szafki biurowe , szafki kuchenne , I kuchnia do zabawy zrobiliśmy dla Clary, użyłem warstwy Zinsser Smart Prime (nie zawiera LZO, ale zdumiewająco dobrze blokuje przenikanie podczas malowania surowego lub bejcowanego drewna), a następnie dwóch warstw farby Bejamin Moore Advance o niskiej zawartości LZO (naprawdę trwała i niesamowicie samopoziomujący). Wybrałem Decorators White, ponieważ zostało nam to po malowaniu szafek biurowych i kuchni do zabawy, więc ten krok nic nas nie kosztował. Oto nasz mały domek, kiedy był zagruntowany, ale jeszcze nie pomalowany:
A oto moja pierwsza warstwa farby (użyłem pędzla do niektórych trudnych do malowania miejsc i małego piankowego wałka do bardziej rozległych miejsc, w których można malować – jak boki, dach i tył).
Potem dałem mu około 30 godzin na wyleczenie, zanim…
… czas na tapetę!
Do wytapetowania domku dla lalek użyłam następujących rzeczy, które już miałam w domu (właśnie przeszukałam mój kosz na robótki ręczne/szafę na prezenty):
- U góry po lewej: arkusze opakowań na prezenty odebrane kilka miesięcy temu w lokalnym sklepie Mongrel
- U góry po prawej: Papier dekoracyjny będący pozostałością Michaela po innym projekcie
- Środkowy lewy: Rolka taśmy dekoracyjnej, która pozostała po Michaelu (właśnie przykleiłem jej cztery paski do kawałka kartonu)
- Środkowy środek: Więcej opakowań na prezenty od Mongrela (to właściwie sprzed kilku lat)
- Środkowy prawy: Bardziej dekoracyjny papier od Michaela
- Na dole po lewej: Jeszcze bardziej ozdobny papier od Michaela (mam niezłą stertę resztek papieru pod łóżkiem)
- Na dole po prawej: Więcej opakowań na prezenty od Mongrel
Jeśli chodzi o sposób, w jaki to zrobiłem, wyciąłem szablony na tylną ścianę każdego pokoju, używając zwykłego starego papieru do drukarki (sklejając kilka arkuszy razem, jeśli był większy niż jeden arkusz i przycinając elementy, aż dobrze pasowały). Następnie użyłem tego papierowego szablonu do wycięcia odpowiedniego rozmiaru kawałka papieru do pakowania prezentów lub papieru dekoracyjnego. Użyłem dwustronnej taśmy, aby przymocować je do tylnej ściany domku dla lalek, a następnie nałożyłem na każdy z nich cienką warstwę matowego Mod Podge – tylko po to, aby zapewnić im pewną ochronę przed zarysowaniem lub rozdarciem (z wyjątkiem pokoju z ozdobnymi taśma, która była już błyszcząca).
pojemnik na kompost
Jeśli chodzi o meble, kupiłem dużą, mieszaną partię starych mebli dla lalek (większość z lat 50. i 60.) w serwisie eBay za 30 dolarów, w tym wysyłka. Aha, a dla tych, którzy zastanawiają się nad skalą, jest to skala 1/2 cala. Tak to wyglądało po przybyciu i namoczeniu wszystkiego w gorącej wodzie z mydłem, aby usunąć wieloletni brud.
Ale ponieważ te kolory nie były dokładnie tym, czego szukaliśmy, zwróciłem się do mojego dobrego przyjaciela z farbą w sprayu. Wiedzieliśmy, że podkład w sprayu i farba w sprayu to najlepszy sposób na trwałą odświeżenie mebli (farba niezawierająca lotnych związków organicznych najprawdopodobniej zarysowałaby się w ciągu jednej lub dwóch sesji zabawy – a naprawdę chcieliśmy, aby był to trwały i trwały prezent), ale nie chcieliśmy, żeby domek dla lalek pachniał dymem jak farba w sprayu, więc właściwie zamówiłem te meble w lutym i spryskałem je w marcu, aby można je było zostawić w zamkniętym pomieszczeniu słonecznym (i wynieść na zewnątrz w słoneczne dni), aby wyłączyć- gaz przez długi czas. Na szczęście po takim czasie utwardzania nie ma w nim nic śmierdzącego i wygląda całkiem przekonująco – jakby taki kolor nałożył na niego producent kilkadziesiąt lat temu. A skoro mowa o kolorze, na niektórych pozostały resztki ciemnobrązowej farby w sprayu (z wbudowanym podkładem firmy Rustoleum), aby uzyskać efekt całego drewna.
Ale większość z nich dostała biały podkład + farbę jako bazę (Rustoleum Universal w kolorze Satin White)…
A potem niektórzy z nich dostali ujęcie jasnego koloru na tym podkładie i bazie farby, tak dla zabawy (dzięki resztom puszek po losowych kolorach). Kto nie kocha żółtej pralki lub lodówki? Są to Sun Yellow od Rustoleum, a turkusowa komoda w tle to Lagoon od Rustoleum.
Po marcowym malowaniu tak długo siedzieli w nasłonecznionym pomieszczeniu, że w maju zakurzyli. Ha ha. A oto one po lekkim spłukaniu w zlewie.
Nie mogłam się doczekać, aż w końcu zabiorę rzeczy do domu…
Nie zastanawiałem się zbytnio, co gdzie pójść, ponieważ domyślam się, że Clara będzie przenosić rzeczy i prawdopodobnie dodamy jeszcze kilka elementów (na przykład bardzo potrzebną grafikę ścienną – może poprzez laminowanie zdjęć, które wydrukujemy).
O tak, ale co z ludźmi z domów dla lalek? Nie mogliśmy znaleźć wielu, które nam się podobały (albo miały ceramiczne twarze, o które obawialiśmy się, że Clara stłucze, albo były trochę za duże w stosunku do skali naszych mebli, albo po prostu wyglądały trochę przerażająco) – chociaż dowiedziałem się o tym później te , które są cholernie urocze… więc pojechaliśmy z rodziną Olivii.
Clara kocha Olivię i kiedy zobaczyłam w Toys R Us zestaw rodzinny, który wyglądał idealnie skalowany do naszego domu, zgarnęliśmy je. Są z giętego plastiku, więc wydają się niezniszczalne, a Clara świetnie się bawi, umieszczając je w różnych pokojach (np. tatuś Olivii drzemie, a mamusia Olivii jest w łóżeczku – to głupie).
Chociaż wszystko się zmienia za każdym razem, gdy Clara wszystko przestawia, pokój na górze to coś w rodzaju pokoju dziecięcego z łóżeczkiem, toaletki z wesołym żółtym krzesłem (i folii aluminiowej, którą dodałem, aby lustro wyglądało bardziej jak lustro), pianinem dziecięcym ( Clara uwielbia bawić się nim w domu Grammy i Toma Toma) i komodą. Jest nawet mały samolot do pokoju dziecięcego, który znalazłem u Michaela (to właściwie zawieszka do naszyjnika, ale skala jest odpowiednia, więc go wziąłem). Ale o tym, jak zabezpieczamy najdrobniejsze rzeczy w domku dla lalek Clara, za chwilę.
A skoro mowa o skali, jak John wspomniał wczoraj, zdecydowaliśmy się na pokój o wysokości 8 cali na pierwszych dwóch piętrach i pochyły poddasze o wysokości od 6 cali do około 10. To wszystko było trochę za duże jak na skalę naszych mebli w serwisie eBay , ale chcieliśmy popełnić błąd i dać Clarie dużo miejsca do poruszania się, a nie ograniczać się do ograniczenia skali – a kto i tak nie lubi pokoi z bardzo wysokimi sufitami?
Pokój poniżej to coś w rodzaju pokoju zabaw/dodatkowej sypialni bez łóżka (pamiętajcie, że to wszystko wciąż się rozwija, haha), więc jest w większości wypełniony przypadkowymi meblami, dywanikiem z tkaniny, który był dołączony do domku dla lalek, małą ramką, którą znalazłem na stronie sklep z artykułami używanymi za nikiel po usunięciu szkła i kawałku folii aluminiowej, żeby przypominał pochylone lustro, i mały topiary w doniczce, które znalazłem u Michaela w przejściu weselnym (właściwie to wizytownik).
Aha, widzisz te ceramiczne zwierzątka na niebieskiej komodzie powyżej? To tylko plastikowe koraliki, które znalazłem u Michaela. Pomyślałam, że fajnie jest dodać do domku dla lalek kilku przyjaciół-zwierząt i chociaż etap wkładania rzeczy do ust Klary ma już za sobą, kilka mniejszych akcesoriów takich jak te i wspomniany wcześniej zabawkowy samolot trafiają do pudełka, które zajmuje tylko wychodzi, kiedy się razem bawimy (więc jeśli gra sama, nie ma jej tam – na wypadek, gdyby wpadła na jakieś szalone pomysły…).
wieńce świąteczne na oknach w nocy
Pralnia może być moim ulubionym pomieszczeniem. Metaliczna taśma, której użyłem do tapety, na zdjęciach nie wygląda tak dobrze, jak wygląda na żywo, ale na żywo wygląda trochę elegancko i geometrycznie. Uwielbiałem spryskać zlew i pralkę na jasnożółty kolor i dodać na podłogę ten uroczy różowy kosz. I widzisz tę czarną rzecz wiszącą na ścianie? To znalezisko w sklepie z artykułami używanymi za 10 centów (był to jakiś rodzaj plastikowej ozdoby do ramy czy coś), ale użyłem resztek farby kredowej, aby zrobić z niej wiszącą tablicę, po prostu malując plastikowy krążek wewnątrz ramy i wieszając go.
Podoba mi się to, że możemy zmienić wiadomość za każdym razem, gdy Clara poprosi mnie o napisanie czegoś nowego (w tej chwili na jej prośbę brzmi „Moooo!”).
Następny pokój to sypialnia, w której znajduje się papierowy dywanik (myślałem, że laminowanie wydłuży jego trwałość, ale Clara jeszcze go nie podniosła i nie zmiażdżyła, więc zobaczymy, czy mi się uda). Bardzo chciałabym też kiedyś zrobić dywaniki materiałowe ze starych resztek jej comiesięcznych zdjęć, więc będę Cię informować na bieżąco.
Aha, widzisz małą metalową kamerę na komodzie i małą doniczkę na drugiej komodzie powyżej? To małe drobiazgi, które znalazłam za kilka dolców u Michaela (aparat jest właściwie ozdobą naszyjnika – to kolejna z tych rzeczy, które chowam, gdy Clara bawi się sama, bo jest taki mały). Sprzedają też maleńkie doniczki i sztuczne kwiaty, więc zrobiłam tę małą roślinkę doniczkową i pomalowałam doniczkę z terakoty tym samym różowym lakierem do paznokci, którego użyłam do zrobienia poduszek w jodełkę i pasującej różowej spódnicy z kołdry na łóżku.
Oto łazienka z miętowo-zieloną umywalką i druga z tych plastikowych ozdób ze sklepu z używaną odzieżą. Zamiast robić z tego kolejną tablicę, po prostu położyłem trochę folii aluminiowej za plastikową szybą i zrobiłem z niej lustro nad zlewem.
Aha, i Clara była smutna, że nocnik się nie otworzył, ale potem była bardzo podekscytowana, gdy nauczyłam ją, że możemy go spłukiwać, wydając ustami sssssshhhhhhh. Teraz Olivia i jej rodzina często spędzają czas w łazience.
Palm Springs — rzeczy do zrobienia
Salonowi bardzo przydałaby się grafika na tej pustej ścianie, ale znajduje się w nim śmieszny mały gramofon/szafka pod telewizor w stylu retro (ta biała rzecz) z ceramicznym nosorożcem na górze, co mnie łaskocze.
Moim ulubionym gościem jest mały burger, którego znalazłem na eBayu. Założę się, że zapłaciłem 3 dolary plus 3 dolary za wysyłkę, aby mieć go reprezentowanego w domu. Ha ha. Clara była bardzo podekscytowana jego widokiem. Nazywa go Małym Burgerem. To bardzo słodkie.
Obok salonu znajduje się kuchnia z piekarnikiem/kuchenką i zlewem (wraz z małymi naczyniami, które również znikają, gdy Clara bawi się sama, ponieważ są dość małe) i radosną żółtą lodówką. Zrobiłem również stół z blatem z małego drewnianego pudełka, które leżało, a jako podstawę użyłem małego papierowego pudełka na prezenty. Na wierzchu znalazła się kolejna domowej roboty doniczka + sztuczne kwiaty, a także krzesła z kolekcji mebli na eBayu. Aha, to kolejny dywanik papierowy, który właśnie zrobiłem na szybko i który być może zostanie zalaminowany dla ochrony (albo zostanie zastąpiony dywanem z tkaniny, który zrobię później).
Po załadowaniu wszystkich mebli przyszedł czas na zwieńczenie ich kokardą…
… i wynieś go z ukrycia do salonu, aby Clara mogła go odkryć po drzemce.
Wbiegła do środka, jakby zawsze tam była, zebrała rzeczy i od razu przystąpiła do grania.
Uroczo było patrzeć, jak jej mały mózg pracuje nad tym, by rzeczy były za małe dla niej, ale idealne dla Olivii i jej rodziny. Na początku zdecydowanie jej ulubioną częścią była mała rodzina świń, ale powoli zaczęła poznawać takie rzeczy, jak kosze, krzesła, łóżeczko, łóżko i toaleta, co sprawiło, że włączenie się w rutynę Olivii i jej rodziny stało się zabawą.
Podoba nam się to, że nie ma nic zbyt cennego, o co mogłaby się martwić, ponieważ naprawdę chcieliśmy, żeby to było coś, z czym mogłaby wybrać się do miasta, bez obawy, że delikatne rzeczy mogą zostać zniszczone.
Na szczęście, ponieważ wszystkie meble są plastikowe lub metalowe, powinny wytrzymać huragan Clara. Aha, i fakt, że Olivia trzyma kotka = ulubiona część Clary (poza odkrywaniem Baby Burgera). Dziewczyna kocha swoje zwierzęta!
Można więc śmiało powiedzieć, że jej się to podoba. Uff. Następnego ranka była to pierwsza rzecz, o której mówiła, gdy wyciągaliśmy ją z łóżeczka. I może nam się to spodobać trochę bardziej niż dorosłym (nie, żebyśmy się nimi bawili, kiedy poszła spać, ok, może tylko trochę).
Jeśli chodzi o podział budżetu, proszę bardzo:
- Drewno: 35 dolarów (udało nam się ponownie wykorzystać kawałek złomu, który mieliśmy na tył, aby obniżyć koszty)
- Gwoździe i klej do drewna: 0 USD, już posiadane (ale mogą kosztować 5 USD, jeśli ich nie masz)
- Podkład i farba: 0 USD, pozostałości po malowaniu innych rzeczy, takich jak szafki i kuchnia do zabawy (70 USD to galon każdego z nich, który prawdopodobnie wystarczy na mnóstwo projektów malowania mebli, takich jak nasze – nawet dużych, takich jak malowanie szafek)
- Meble do domku dla lalek: 30 USD (w tym wysyłka) zakupione jako jedna sztuka w serwisie eBay
- Ozdoby Michaela: 5 dolarów (małe doniczki, sztuczne kwiaty, koraliki, zawieszka do aparatu i samolotu itp.)
- Baby Burger: 6 dolarów (z wysyłką) w serwisie eBay
- Rodzina Olivii: 10 dolarów, Toys R Us
- ŁĄCZNIE: 86 dolarów
Dzięki temu, że mieliśmy pod ręką mnóstwo takich drobiazgów (podkład i farba, papier dekoracyjny i opakowanie na prezent, Mod Podge, a nawet kawałek drewna na tył domku dla lalek), udało nam się zarobić prawie 15 dolarów poniżej naszych 100 dolarów bramka. Właściwie 86 dolarów to mniej niż wszystkie używane drewniane domki dla lalek, które znaleźliśmy na Craigslist. Co moim zdaniem oznacza, że mama powinna dostać 15 dolarów na przyszłe ulepszenia i wyposażenie, prawda? Ha ha. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak to coś będzie ewoluować wraz z rozwojem Clary!
Czy używaliście jako tapety takich rzeczy jak opakowanie na prezent i taśma dekoracyjna? Są tu jakieś inne zwierzęta z plastikowych koralików zamienionych w ceramikę? Usłyszeliśmy tak wiele niesamowitych pomysłów wczorajszy post , począwszy od próbek dywanów, a nawet drewna/płytek na podłodze, po użycie szpatułek do produkcji gontów. Kocham to wszystko.
Psst — sprawdź część 1 tego projektu Tutaj .