Aktualizacja: Możesz sprawdzić część 2 tego projektu bezpośrednio Tutaj .
Ale zacznijmy od początku. Kiedy Sherry i ja zaczęliśmy rozmawiać o budowie domku dla lalek dla Clary, przestraszyłem się. Wiem, wiem – boisz się domku dla lalek? Wyśmiej się. Ale to złowieszcze słowo przywołało te wyszukane obrazy doskonale wykonanych, odwzorowanych w skali replik wiktoriańskich rezydencji, które wydawały się znacznie przekraczać mój poziom umiejętności/cierpliwości. Ale kiedy Sherry pokazała mi kilka swoich inspirujących zdjęć na Pintereście (z Domek Myszy , Natty Michelle i Pod Jaworem ) zimne poty wyschły i naprawdę się trochę podekscytowałem. Tak, jestem podekscytowany domem dla lalek. A teraz pozbądź się tych śmiechu.
Dokładniej, te zimne poty zamieniły się w regularne poty, ponieważ rozpoczęcie tego projektu wymagało najpierw trochę posprzątania piwnicy. Pamiętać ten bałagan ?
Nie pozbyłam się jeszcze zbyt wielu rzeczy, ale szybko je uporządkowałam, żeby przynajmniej mieć czyste miejsce do pracy, w którym mogę umieścić domek dla lalek. Oto efekt „nie po, ale nie jako” -zły wynik jak poprzednio:
Po krótkim poklepaniu się za to po plecach, przeszłam do planowania domku dla lalek i kupowania materiałów. Sherry spodobał się pomysł gruntowania/malowania/dekorowania domku dla lalek, więc określiła te części zadania, pozostawiając cały projekt mnie, z wyjątkiem bardzo niedbałej propozycji trzypiętrowego domu z siedmioma pokojami. Po chwili namysłu wylądowałem na czymś najbardziej podobnym do Pod Jaworem wersja pokazana powyżej, z wyjątkiem innego układu pomieszczeń.
Jako materiał budowlany zdecydowaliśmy się na podstawowe białe drewno o wymiarach 1 x 8 cali. Był tani i lekki, ale mocny i wystarczająco szeroki, aby ułatwić zabawę. Zdecydowaliśmy się również na pokój o wysokości 8 cali na pierwszych dwóch piętrach i pochyły poddasze o wysokości od 6 do około 10 cali. Tak więc gotowy domek dla lalek ma około 30 cali wysokości i 30 cali szerokości. Te 8 cali wysokości pomieszczenia ze skośnym sufitem na poddaszu były trochę za duże jak na meble, które Sherry znalazła na eBayu (więcej na ten temat w jej poście w części 2), ale chcieliśmy popełnić błąd i dać Clarie dużo miejsca poruszać się, zamiast ograniczać się do skali – a kto nie lubi pomieszczeń z bardzo wysokimi sufitami?
zajęcia rodzinne w Sankt Petersburgu na Florydzie
Łączna suma wszystkich moich materiałów budowlanych (tylko drewno, ponieważ miałem już gwoździe) wyniosła około 35 dolarów i zacząłem od przycięcia wszystkiego z wyjątkiem elementów dachu, tworząc pudło o szerokości około 30 cali i wysokości 24 cali. Przyciąłem także ściany moich pierwszych dwóch pięter (niepokazane) do wysokości 8 cali i za pomocą piły stołowej ogoliłem trochę z boku, aby były nieco węższe niż podłogi.
Chciałem najpierw przymocować ściany do dolnego i środkowego piętra, więc zmierzyłem i zaznaczyłem, gdzie powinny znajdować się poszczególne przegrody. Dwa znaki na drewnie poniżej reprezentują każdą stronę deski ściennej, więc wiedziałem dokładnie, gdzie chcę ją ustawić.
Zazwyczaj jestem śrubokrętem (zdaję sobie sprawę, że to brzmi dziwnie), ale nie chciałem, żeby domek dla lalek Clary był pełen dziur na śruby i potencjalnie podzielonych desek. Dlatego zdecydowałem się zamiast tego użyć kombinacji kleju do drewna i gwoździ. Wiem, że wiele osób przysięga na klej do drewna, ale według mnie jest to po prostu brudne, czasochłonne i trudniejsze do odwrócenia. Ale odłożyłem na bok nasze różnice i przed umieszczeniem na ścianie wycisnąłem linię na każdej ścianie. Właściwie to zadziałało naprawdę dobrze.
Zacisnąłem dwa kawałki drewna (te dwa kawałki drewna pod zaciskami nie były częścią domku dla lalek, po prostu ściskały prostopadły kawałek drewna, aby go utrzymać). Ta metoda pomogła utrzymać wszystko stabilnie przez kilka minut, podczas gdy klej złapał przyczepność.
A ponieważ jestem niecierpliwy, ostrożnie przewróciłem całość na drugą stronę, aby móc wbić w deskę ścienną kilka gwoździ od dołu. Teraz, miejmy nadzieję, jest już jaśniejsze, że prostopadły kawałek drewna to ściana, a kawałek drewna na dole to podłoga domku dla lalek (te dwa kawałki drewna zaciśnięte nad podstawą służą tylko do podtrzymania ściany, którą dodałem podczas klejenia wyschły i walnąłem w te paznokcie).
Oto co mi pozostało po wzniesieniu ścian pierwszych dwóch pięter. Nie zająłem się jeszcze ścianą trzeciego piętra, ponieważ chciałem poczekać z wykończeniem pochyłego dachu, aby upewnić się, że moje cięcie odpowiada rzeczywistemu dachowi, a nie mojemu z grubsza naszkicowanemu. Aha, pierwsze i drugie piętro nie były przymocowane (stąd wyglądały przekrzywione na zdjęciu poniżej) – po prostu oba zostały umieszczone na podłodze w swego rodzaju przybliżonym układzie.
hack na ikeę besta
Następnie użyłem metody kleju i gwoździ, aby przymocować obie strony, używając innej deski do złomu, aby utrzymać narożniki pod kątem 90 stopni. Przykleiłem i przybiłem także wszystkie ściany do podłóg nad nimi.
kompostownik wykonany samodzielnie
Jedną rzeczą, o której nie wspomniałem wcześniej, jest to, że kiedy przycinałem deski boczne na odpowiednią długość, faktycznie wykonałem cięcie pod kątem na blatach za pomocą piły ukośnej. Wybór 15 stopni był w pewnym sensie arbitralny. Wygląda to na dobrą decyzję o płytkim kącie, która, miałem nadzieję, pomoże mojemu nachylonemu dachowi równomiernie oprzeć się na bocznych deskach.
Próbowałem narysować skomplikowany diagram kątów, aby dokładnie dowiedzieć się, jak muszę przyciąć szczyt dachu, ale szybko zdałem sobie sprawę, jak nierówna była moja geometria w dziewiątej klasie. Pomyślałem więc, że zacznę od dwóch 15-stopniowych cięć stykających się ze sobą i dalej będę to robił. Na szczęście wszystko wyszło idealnie i mogłem się z tego pośmiać Euklides kiedy sklejałem ze sobą obie części.
Gdy dach wystarczająco wysechł, umieściłem go na miejscu, aby pomóc zmierzyć wysokość środkowej ściany, która go podtrzyma. Po wycięciu (używając dwóch cięć piły ukośnej, aby utworzyć wystarczająco blisko końcówki) przykleiłem i przybiłem gwoździami na miejscu, tak jak pozostałe.
Po zamocowaniu dachu ta kolekcja pudełek zaczęła przypominać domek odpowiedni dla lalek.
Ale nadal musiałem dodać tylną stronę, którą można włożyć pod dwa ptaki za pomocą jednej kamiennej kolumny, ponieważ udało mi się wziąć trochę cienkiej sklejki z mojej sterty złomu (pierwszy ptak), aby zrobić tylny panel (ptaszek drugi). Nie miałem kawałka wystarczająco wysokiego na całość, ale udało mi się wyciąć ten jeden duży kawałek, tak aby szew był ukryty za deską trzeciego piętra.
Jeśli chodzi o mocowanie, prawdopodobnie domyślacie się, o czym zaraz napiszę, ponieważ zastosowałem tę samą metodę… Nałożyłem klej na tylną część ramy domku dla lalek, odłożyłem sklejkę i przybiłem ją gwoździami.
Resztę blatu musiałem złożyć z kilku pasków złomu, co spowodowało powstanie kilku szwów. Ale planowaliśmy już uszczelnić kilka innych narożników, więc nie było wielkim problemem mieć kilka innych miejsc do załatania przed gruntowaniem i pomalowaniem wszystkiego, aby uzyskać ładny, jednolity efekt końcowy.
zbudować bramę pokładową
Oto cały dom po wybudowaniu. Ostatnią rzeczą, jaką chcieliśmy zrobić, było przymocowanie całości do większej podstawy, aby zapewnić jej większą stabilność. To jest kawałek o wymiarach 1 x 12 cali, który przyciąłem na wymiar i przeszlifowałem, żeby miał ładnie zaokrąglone krawędzie.
Jeszcze kilka kropel kleju i machnięć młotkiem później, faza budowy domu d-o-l-l (jak go w tym momencie nazywaliśmy, aby zachować tajemnicę przed Małą Panną Dużo Słyszy) przebiegała w sposób c-o-m-p-l-e-t-e.
Właściwie było to zaskakująco proste i zajęło mi w sumie około trzech godzin (po około godzinie sprzątania piwnicy, zanim zabrałem się do pracy). I nie żebym miał zamiar umieścić na nim wszystkie wiktoriańskie rezydencje, ale dało mi to pewność, że mogę w pewnym momencie spróbować dodać pewne detale, takie jak drzwi i okna (dekoracyjne, nie funkcjonalne) na dotychczas pustym tyłku. Ale ponieważ wszystko to wydarzyło się zaledwie kilka dni przed urodzinami Clary, będzie to musiało poczekać, ponieważ najważniejszym priorytetem było pomalowanie, udekorowanie i obdarowanie wszystkiego do ubiegłego poniedziałku (który był najważniejszym momentem dla fasoli).
Zatem Sherry wróci jutro z ogromnym opisem tego, co lubi nazywać zabawną częścią. No wiesz, gruntowanie, malowanie, składanie mebli i dekorowanie (było zbyt wiele zdjęć/opisów, żeby zmieścić to wszystko w tym poście, ale ona teraz nad tym pracuje i nie może się doczekać, żeby się nimi podzielić). Co zabawne, pomyślałem, że zabawną częścią jest jego budowanie, więc myślę, że jesteśmy dobrą parą. A jeśli się zastanawiasz, Clara ma obsesję. Podobnie jak Sherry. Nawet czasami mam ochotę się tym pobawić.
Więc poszło naprawdę dobrze. A wszyscy wiemy, że szczęśliwa żona/dziecko = szczęśliwy mąż. Zatem… punkt! Czy ktoś jeszcze zbudował domek dla lalek? Albo jakąś inną zabawną rzecz dla dzieci? A może masz obsesję na punkcie polowania na meble do domków dla lalek w serwisie eBay, tak jak żona? Porozmawiajmy… o domkach dla lalek. Ha ha. O tak, jestem na tyle mężczyzną, żeby to powiedzieć.
Aktualizacja: Możesz C sprawdź część 2 tego projektu Tutaj .
Aktualizacja nr 2: W końcu stworzyliśmy tę stronę, aby pomóc Ci znaleźć meble/akcesoria, które widzisz w naszym domu, wraz ze wszystkimi naszymi kolorami farb.