Już na początku zakupów sprzętu AGD wiedzieliśmy, że będziemy potrzebować dziwnie małej lodówki, która zmieści się w istniejącym otworze na lodówkę, który mamy w kuchni (tak, otwór na lodówkę to termin techniczny).
Po kilku poszukiwaniach zdaliśmy sobie sprawę, że prawdopodobnie bardziej prawdopodobne jest, że odkryjemy potwora z Loch Ness niż lodówkę o idealnej wielkości (najlepiej ze stali nierdzewnej z drzwiami umieszczonymi obok siebie, ponieważ tak bardzo nam się to podobało w naszej pierwszej kuchni – ale byliśmy elastyczni). Dlatego powoli wpadliśmy na pomysł usunięcia wbudowanego pudełka wokół lodówki, aby uwolnić znacznie więcej wymiarów. W ten sposób moglibyśmy odciąć pusty, nieużywany blat górnej szafki i powiesić go wyżej, aby umożliwić montaż wyższej lodówki, a następnie przebudować boki na nowej głębokości, aby nowa lodówka wyglądała bardziej płasko/niestandardowo.
Widzisz, nawet gdybyśmy pozostawili zabudowany bok i szafkę dokładnie tak, jak były i jakimś cudem znaleźliśmy wystarczająco małą lodówkę, aby się do niej wsunąć, musielibyśmy przebudować panel boczny, aby uzyskać bardziej równy wygląd (nie podobało nam się, że stara lodówka wystawała około 6 cali poza boczny panel i widoczne były zawiasy na górze). Poza tym zawsze uważaliśmy, że belka wciśnięta w bok szafki wygląda śmiesznie – więc nie byliśmy pewni, co zaplanowaliśmy, ale prawdopodobnie wymagałoby to drobnej operacji belki. Stwierdziliśmy, że po prostu zagramy ze słuchu i będziemy dostosowywać nasz plan w miarę upływu czasu. Wiesz, zwykła metoda tutaj.
kwarc aurowy
Zatem usunięcie panelu bocznego i szafki nad lodówką było naszym oficjalnym zanurzeniem się w pulę wersji demonstracyjnych kuchni (chociaż planujemy pracować z wieloma istniejącymi szafkami/dostosowywać je, aby nie niszczyć tego miejsca ani nic takiego). Krok pierwszy w naszej operacji panelu bocznego/szafki na lodówkę? Wyjmowanie wszystkiego z szafek. Dla bezpieczeństwa usunęliśmy wszystko również z szafki obok (ponieważ pomyśleliśmy, że może będzie trzeba to w trakcie spaść). Clara niewiele pomogła, chyba że naszym projektem było umieszczenie zabawkowych świnek na stołku.
Po opróżnieniu szafek nadszedł czas, aby fasola poszła spać. Gdy przytuliła się do swojej pluszowej żyrafy i odpłynęła do krainy snów, my dobrze się bawiliśmy, wyciągając lodówkę z jej małej szafki, abyśmy mogli rzucić okiem za kulisy. Oprócz odsłonięcia dziwnego przewodu elektrycznego prowadzącego donikąd (już wezwaliśmy elektryka, będziemy Was informować na bieżąco), stojąc tam, gdzie zwykle stała lodówka i patrząc w górę, byliśmy w stanie stwierdzić, że szafka była przymocowana tylko po bokach i u góry – a nie powrót. I że ten dziwny promień rzeczywiście wydawał się przechodzić przez całą szafkę. Kto wiedział?
Ujawniono także formularz zamówienia z czasów, gdy szafka była instalowana… w listopadzie 1982 roku. Więc tak, jestem tylko osiem miesięcy starszy od tej kuchni. Firma produkująca szafki nazywa się QuakerMaid i według niektórych badań jest całkiem niezłym producentem mebli na zamówienie. Cieszymy się więc, że współpracujemy z tymi szafkami, ponieważ mają ładny standardowy rozmiar i nadal są w całkiem dobrym stanie, biorąc pod uwagę, że mają prawie trzydzieści lat ( nasza pierwsza kuchnia Szafki były oryginalne z naszego domu z lat 50., więc nie były nawet wystarczająco duże, aby pomieścić standardowe talerze obiadowe). Uwaga: to nie jest nasz adres poniżej, to siedziba starego producenta mebli, która nie jest już używana.
Ale dość o naszym małym artefakcie kuchennym. Wracając do całej sprawy demontażu szafki.
pojemnik na kompost własnoręcznie wykonany
Odłączenie go od szafki obok było łatwe. Znaleźliśmy kilka długich śrub przewierconych przez wysoką szafkę do szafki lodówki. Więc zzzzzzip zzzzzzip zzzzzip zzzzip zzzzip je poluzowaliśmy i w połowie spodziewaliśmy się, że szafka spadnie na nas (John na wszelki wypadek podpierał ją od dołu). Ale to nie było takie proste. Nic nigdy nie jest, prawda? W porządku, kochamy wyzwania.
W tym momencie stało się jasne, że to ten samotny panel boczny sięgający od podłogi do sufitu, po lewej stronie lodówki (patrząc przodem), utrzymuje teraz całą szafkę na powierzchni. A ponieważ był wbudowany w podłogę i biegł aż do sufitu, po kilku próbach ratowania go przez wybicie (nie było żadnych odsłoniętych śrub ani miejsc, w których można by go naprawdę dobrze uchwycić, ponieważ był tak płaski ze wszystkich stron ) zdecydowaliśmy się pójść barbarzyńską drogą i po prostu przeciąć to cholerstwo. W ten sposób moglibyśmy zachować możliwie duży panel (zamiast wbijać go młotkiem i rozbijać na śmierć) na wypadek, gdybyśmy potrzebowali dodatkowego pasującego drewna do szafki w przyszłości. Dziękuję, wyrzynarka!
montaż pierścienia
Aha, ale najpierw włożyliśmy z powrotem trzy długie śruby przez szafkę po prawej stronie, aby zapobiec spadnięciu wszystkiego. Cudem to zadziałało. John i ja na zmianę (elektronarzędzia = nasz dżem), każde z nas, wykonywało jedno długie nacięcie w panelu bocznym… i w zasadzie się uwolnił.
Potem było już tak proste, jak ponowne wykręcenie trzech śrub z szafki obok lodówki, które ją wyłącznie podtrzymywały (podczas gdy John stał pod szafką, żeby się upewnić, że się nie zawali). Kopacz? Clara przespała najgłośniejsze wiercenie i piłowanie wszechczasów. Poważnie, to było niesamowite. Kocham tę dziewczynę.
Okazało się, że wiązka rzeczywiście przeszła na wylot (zawsze sądziliśmy, że została dodana za szafkami i zatrzymała się w miejscu, w którym uderzyła w przód kabiny).
Widzenie pełnej belki w zasadzie potwierdziło naszą skłonność do nie spraw, aby zmienione szafki sięgały aż do sufitu. Nie zrozumcie nas źle, uwielbiamy wizualną wysokość i dodatkowe miejsce do przechowywania uzyskane dzięki przeniesieniu szafek pod sufit. Ale nie możemy się zmusić, żeby ponownie odciąć belkę (wbijanie w szafkę wyglądało dziwnie – a właściwie musi zostać, bo zakrywa zniszczony sufit w miejscu, w którym spotykały się dwa stare pokoje). Poza tym inne zabudowy, takie jak spiżarnia po drugiej stronie pokoju, również nie mają wysokości sufitu – i zdecydowanie je zatrzymamy. Dlatego uważamy, że kiedy już wszystko pomalowamy i znów będziemy wyglądać dobrze, nasza decyzja przywróci tak potrzebną równowagę w całym pomieszczeniu. Oczywiście planujemy dodać listwy na górze wszystkich szafek, aby wszystko wypolerować, coś w rodzaju tej kuchni:
Ale u nas obecnie wygląda to tak:
Roślina Zuzu
Tajemniczy drut, trochę niepomalowanej brzydoty i – co najlepsze – miejsce na wyższą lodówkę.
Ale gdy nasza wymarzona lodówka stawała się coraz wyższa, zaczęliśmy się zastanawiać, czy to wystarczy. A kiedy nasze koła się kręcą, może to być niebezpieczne. Widzisz, zaczęliśmy rozważać poważniejszą przeprowadzkę lodówki (nadal wydaje nam się, że jest wciśnięta w ten róg). Ale nasz nowy pomysł na lokalizację lodówki wymaga znacznie więcej wiercenia/podnoszenia/ogólnej pracy. I byliśmy zbyt zmęczeni. Może jutro. Zdjęcia i więcej szczegółów, gdy tylko (miejmy nadzieję) skończymy!
Pssst — zobaczcie jedną z najfajniejszych przeróbek szafki nocnej na kuchnię, jaką kiedykolwiek widziałem w BabyCenter . Tak kreatywny!