Eiiiiiiiiiiii! To mój podekscytowany dźwięk delfina. Robię IMPONUJĄCE wrażenie, kiedy jestem wyjątkowo podekscytowany (według moich dzieci). W każdym razie jestem BARDZO podekscytowany możliwością zabrania Cię na małą wycieczkę po naszym nowym domu na Florydzie, tak jak wyglądał, gdy go po raz pierwszy zobaczyliśmy w lutym. Na szczęście tak też było ostatni raz natknęliśmy się na to osobiście (dzięki odwołaniu naszej wycieczki wiosennej z powodu siedzenia w domu). Wydaje się więc, że wiele się zmieniło od czasu, gdy byliśmy tam kilka miesięcy temu – zarówno z globalnego punktu widzenia (światowa pandemia), jak i z punktu widzenia reno (od czasu, gdy zrobiliśmy te zdjęcia, wiele rzeczy, które sprawiły, że nie dało się tu mieszkać) w tym czasie zostały naprawione w ciągu ostatnich 6 tygodni przez naszego wykonawcę i jego małe, oddalone społecznie załogi ;)
Ponieważ nie ma już dziur w podłodze, działa klimatyzacja, a w łazience jest toaleta, która spłukuje się (i nie ma już umywalki w wannie). Czy mówiłem wam, jak długo ten dom stał na rynku w niezwykle uroczej okolicy i wspaniałej lokalizacji, zaledwie kilka przecznic od plaży? PONAD OSIEM I PÓŁ MIESIĘCY! Zdecydowanie odstraszało to ludzi tylko ze względu na problemy, z którymi się borykał, ale jesteśmy TAK PODEKSCYJNI, że na nas poczekało. Kochamy ją bardzo! O mój Boże, przestrzenie na świeżym powietrzu, wspaniałe stare drzewa! Jest co kochać.
Czy chcielibyśmy być tam osobiście i nadzorować to wszystko w Reno? CHOLE TAK. Ale da się przeżyć jeszcze kilka tygodni remontu na odległość, bo pod koniec pierwszego tygodnia maja nasz dom powinien być na tyle przytulny, że będziemy mogli się do niego wprowadzić i przejąć go! To prawda, kiedy powinna dotrzeć zapakowana kapsuła, którą wysłaliśmy z Richmond. Oznacza to, że w końcu zrealizujemy ogromny cel, nad którym pracowaliśmy całymi miesiącami : po prostu posiadanie jednego mniejszego domu i możliwość zamieszkania w nim! JESZCZE JESZCZE RAZ DLA PODKREŚLENIA EFEKT EFEKTÓW DŹWIĘKU DELFINA.
I tak, wszystko, co przeprowadzamy do naszego nowego, mniejszego domu, zapakowaliśmy w ONE POD. Jesteśmy podekscytowani. To było jak gigantyczna gra w Tetris, a John świetnie radził sobie z układaniem wszystkiego (zajęło nam to CZTERY DNI, ale udało się!). Downsizing nie jest łatwy, ale człowiek już czuje, że jest tego wart. Możesz usłyszeć więcej o tym, jak wybraliśmy, co zachować, a co zostawić tutaj, w tym podcaście . To było nasze tandetne zdjęcie zwycięstwa (zrobione przez naszą dziewczynę, co było naprawdę bardzo słodkie).
W najbliższy poniedziałkowy podcast podzielimy się wieloma informacjami na temat procesu renowacji (jest mnóstwo projektów, którymi będziemy się zajmować po przeprowadzce – więc ten dom w żadnym wypadku nie będzie kończony szybko – to kwestia długoterminowa projekt taki sam, jak nasz dom w Richmond). W przyszłych postach, tak jak zawsze, będziemy także zamieszczać zdjęcia postępów, więc przygotuj się na mnóstwo takich rzeczy w ciągu najbliższych kilku tygodni (i miesięcy! i lat!). Ale bez zbędnych ceregieli, wycieczka przed…
usuwanie dywanu
Zacznijmy od widoku, kiedy wszedłeś do drzwi wejściowych. Tak, to dziura w podłodze biegnąca wzdłuż dolnej części tego zdjęcia (w tym domu, kiedy go zwiedzaliśmy, tematem przewodnim były szkody spowodowane przez wodę):
To główna część dzienna na pierwszym piętrze, obejmująca kuchnię i jadalnię oraz małą część wypoczynkową. Jeśli uda Ci się ominąć podsufitkę i fiołkowe blaty, to wyśrodkowane okno nad zlewem będzie ładne. Możesz przeczytać więcej na temat pomysłów na styl, które mamy dla domu i tego, jak planujemy wykorzystać niektóre przestrzenie tutaj, w tym poście .
Aktualizacja nr 1: To miejsce nie będzie przeznaczone tylko do gotowania i jedzenia – jest to dość duże pomieszczenie, więc znajdzie się w nim miejsce na stół jadalny i trochę swobodnej części wypoczynkowej do grania w grę, układania puzzli, czytania, gdy ktoś gotuje, itp. Wyobraź sobie to jako elastyczną przestrzeń dzienną do gotowania, jedzenia i spędzania czasu na dole. Po prostu nie będzie miał telewizora (to pójdzie gdzie indziej). Ten pokój jest DUŻO większy, niż się wydaje (około 25 stóp głębokości!).
Aktualizacja nr 2: Wiele pytań dotyczących tych drzwi po lewej stronie – to tylko szafa, w której mieści się podgrzewacz wody i klimatyzacja (jest trochę miejsca na przechowywanie rzeczy takich jak miotła lub odkurzacz).
To właśnie widzisz, gdy stoisz tyłem do kuchennego okna i odwracasz się twarzą do drzwi wejściowych. Naprawdę uwielbiamy stare, fajne boazerie ścienne wokół domu – dodają nam tyle uroku i charakteru. Szczególnie urzekły nas WSZYSTKIE DUŻE SZKLANE DRZWI, które wychodzą na piękną zalesioną działkę, na której stoi ten dom (nie krępuj się liczyć podczas tej wycieczki, ponieważ w sumie jest DWAnaście takich dużych szklanych drzwi!). A ten dom ma tylko sześć pokoi!
Kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy ten dom, był deszczowy, ponury dzień, ale nawet podczas deszczu wydawało się, że dom świeci, a wszystkie okna i drzwi wpuszczają naturalne światło i wyglądają na magnolie i stare dęby na zewnątrz. Krótka uwaga na temat deszczu: myślę, że padał deszcz po raz pierwszy, kiedy widzieliśmy każdy dom, jaki kiedykolwiek kupiliśmy – więc kiedy obudziliśmy się na pokazy na Florydzie tego pamiętnego poranka i padał deszcz, John był jakbyśmy kupimy dzisiaj dom, prawda?! A reszta to historia !
Jeśli obejdziecie półwysep, który widzieliście na powyższym zdjęciu (nie jestem pewien, dlaczego na tym zdjęciu wygląda na kremowy, jest w rzeczywistości fioletowy) i skręcicie w lewo, to będzie formalny salon, który od razu zdaliśmy sobie sprawę, że powinien być naszą sypialnią (jest tam ogromny salon na piętrze, który za chwilę Wam pokażemy, więc na pewno nie potrzebujemy dwóch).
Jest tam jeszcze sześć pięknych szklanych drzwi i zdaliśmy sobie sprawę, że gdybyśmy zamknęli szerszy otwór, który widzisz na zdjęciu powyżej (i usunęli ten dziwny trójkątny słupek z lustrem), moglibyśmy zrobić z tego ścianę naszego łóżka i każdego ranka mogliśmy budzić się przy tych sześciu pięknych szklanych drzwiach! TERAZ WIDZISZ, DLACZEGO JESTEM TAK KRZYCZĄCY I PODEKSTYWOWANY?!
To zdjęcie z sypialni, tyłem do sześciu dużych francuskich drzwi i widokiem na kuchnię. Gdy szersze drzwi w ścianie zostaną obłożone płytą kartonowo-gipsową, nie będzie już widać wnętrza kuchni (tam stanie zagłówek naszego łóżka i szafki nocne), a mniejsze drzwi po lewej stronie będą wejściem do naszej sypialni .
Ten widok. Każdego poranka. Tak proszę. Wyobraź sobie bambusowe rolety zaciemniające, które możemy opuścić do snu, ale każdego ranka możemy je otworzyć. Może z przewiewnymi białymi zasłonami, żeby złagodzić sytuację? I pożegnajcie się z dziwnymi półkami nad drzwiami. Ta ściana będzie tak piękna, że nie mogę się doczekać, aż obudzę się i zobaczę te zielone drzewa na zewnątrz. Właściwie mamy plany stworzenia małego prywatnego patio, abyśmy mogli się nim cieszyć (więcej na temat tego planu tutaj, w naszym poście inspo z zeszłego tygodnia ).
Wy, chłopaki. To jest nasze drzewo! Tuż za drzwiami sześciu sypialni! Na naszej małej działce jest mnóstwo takich osób. Przywitali mnie ( *pod* ). Przywitali mnie.
Ok, więc jeśli przejdziesz całą drogę do sypialni i obrócisz się, zobaczysz tę uroczą ścianę kominka, co do której mamy wielkie plany. Nie mogę się doczekać, aż w leniwy sobotni poranek utulę moje dzieci w łóżku i będę wyglądać przez okno przy kominku. Tak, jestem w stanie żyć w gorącym klimacie i cieszyć się ogniem od listopada do lutego. Po prostu taki jestem.
Prawdopodobnie będzie to wkład elektryczny lub gazowy – ale szczegółów nie poznamy, dopóki tam nie zamieszkamy i nie będziemy mieli czasu na rozważenie kilku opcji.
Widziałeś już ten widok, ale teraz muszę zwrócić Twoją uwagę na DWA DUŻE SZKLANE DRZWI po prawej stronie obrazu. Tak, jest ich ośmiu w pokoju.
wnętrze pomalowane na biało
Obecnie prowadzą na mały boczny taras, ale ma wymiary około 10 x 10 stóp, co idealnie nadaje się do dołączonej łazienki i garderoby. Prawie w ogóle nie patrzyliśmy na ten dom, ponieważ według opisu miał mniej sypialni niż potrzebowaliśmy i tylko jedną łazienkę (naszą magiczną liczbą są dwie), ale widok tej małej bocznej werandy sprawił, że w uszach dźwięczały mi anioły śpiewające z efektami dźwiękowymi! Jest idealnie! Będziemy więc pracować nad dodaniem tego po przeprowadzce. Do tego czasu wszyscy będziemy dzielić łazienkę w przedpokoju, którą zobaczycie za chwilę.
TEŻ TE DRZEWA. Są wszędzie wokół nas. Tak pięknie. I zero trawy do koszenia. Oddaliśmy naszą kosiarkę tacie Johna! To był dla nas ważny moment. Żegnaj trawo! ( *macha entuzjastycznie* ).
Ok, więc jeśli wyjdziesz z naszej przyszłej sypialni, znajdziesz się z powrotem w kuchni/jadalni i będziesz mógł lepiej zobaczyć, jak z tego punktu widokowego jest ułożona druga strona domu. Tutaj również łatwiej jest dostrzec brakujące miejsce na podłodze.
No i ta szafa to dziwna kaczka. Jest bardzo głęboka i prowadzi prosto do jedynej sypialni, jaką miał ten dom, kiedy go zwiedzaliśmy. Tak, jeden pokój miał zamykane drzwi i był na tyle prywatny, że można go było nazwać odpowiednią sypialnią (pozostałe dwa pokoje, które zamienimy na sypialnie, nie miały drzwi i miały bardzo szerokie otwory lub całkowicie odsłonięte boki). A jedyny pokój, który miał drzwi i można go było nazwać prawdziwą sypialnią, miał szafę, która prowadziła do kuchni/jadalni niczym tajne przejście. Bardzo, bardzo dziwne.
Ale ta szafa rozwiązuje dla nas ogromny problem, o którym porozmawiamy więcej w naszym poście dotyczącym planów pięter! Czekać na dalsze informacje! Muszę się tym zająć przed trasą.
Oto podobne zdjęcie zrobione, gdy reno było w pełnym rozkwicie. Jeśli słuchałeś ten odcinek podcastu kilka tygodni temu słyszeliście, jak dowiedzieliśmy się, że szkody spowodowane przez wodę były poważniejsze, niż początkowo sądziliśmy, i nie tylko musieliśmy naprawić kilka dziur w podłodze, ale także usunąć całą płytę gipsowo-kartonową na pierwszym piętrze i wykonać ją na nowo, ponieważ była w tak złym stanie. Ale to nie były tylko złe wieści – kiedy rozbierali starą, rozpadającą się płytę gipsowo-kartonową, odkryli nieszczelność w łazience, która byłaby dla nas poważnym bólem głowy, gdybyśmy się wprowadzili, a potem ją odkryli. Szczęście w nieszczęściu. Przynajmniej tak to nazywamy!
Gdybyś poszedł korytarzem powyżej (w stronę tych uroczych, oryginalnych elementów ściennych) i skręcił w prawo, zobaczyłbyś tę szafę na bieliznę i dostęp do wspomnianej łazienki, o której nie wiedzieliśmy, że w tajemnicy miał miejsce duży wyciek te ściany.
Oto jedyna łazienka, jaką obecnie posiada dom, chociaż w ogóle nie była funkcjonalna. Kiedy go kupiliśmy, odcięto wodę w całym domu, ponieważ…. wszędzie zniszczenia spowodowane przez wodę… ale kiedy przeszedłeś kilka kroków dalej niż punkt widzenia na tym zdjęciu…
… stało się jasne, że usunięto całą próżność. Tak, więcej problemów z wodą. W wannie umieszczono także zlew wyrwany z tej toaletki. Jak to się ma do house stagingu?
To jedyna prawdziwa sypialnia w całym domu i będzie to pokój naszej córki. A od czasu zrobienia tego zdjęcia dawny standardowy sufit o wysokości 8 stóp został sklepiony i wyłożony deskami! OCH, TO ZMIENIA WSZYSTKO! Nie mogę się doczekać, aby wkrótce udostępnić zdjęcia z postępów!
Poza tym, jeśli nadal liczysz te duże szklane drzwi, ona ma w swoim pokoju dwa, które prowadzą na słodką, boczną werandę. Bardziej sensowny jest dostęp do tej przestrzeni od frontowych drzwi – tam też są one przymocowane – więc moglibyśmy w końcu zmienić je na duże okno panoramiczne lub po prostu trzymać je cały czas zamknięte i cieszyć się wpadającym światłem. I tak, jeśli policzysz, są tu trzy różne kolory ścian: jasnoniebieski, różowy i zielony.
Obok łazienki znajduje się dawna duża pralnia, a tam będzie pokój naszego syna. Przeskoczyliśmy tam także i zabesowaliśmy sufit i równie szalone jest, jak wiele to robi dla tego pokoju! Poważnie, nie mogę się doczekać, aż pokażę ci więcej! Ale najpierw musimy porozmawiać o tych małych rysunkach na ścianie.
odnowienie szafek kuchennych
Bardzo chciałem dowiedzieć się o nich więcej, ale wtedy agent sprzedawcy powiedział agentowi naszego kupującego, że kilkadziesiąt lat temu mieszkał tu słynny lokalny artysta! I ona je narysowała! CZY TO NIE SUPER!?!? Nazywa się Nancy Swan Drew i nie możemy się doczekać, aby dowiedzieć się o niej jeszcze więcej, gdy będziemy tam miejscowymi! Zrobiliśmy im kilka naprawdę dobrych zdjęć w wysokiej rozdzielczości, więc możemy je wydrukować i oprawić w ramki (ponieważ płyta gipsowo-kartonowa została zbyt zniszczona przez wodę, aby mogła pozostać), ale myślę, że to po prostu świetna historia tego małego domu!
Oto lepsze ujęcie całego pomieszczenia, choć dosłownie nie mogę się doczekać, aż pokażę wam różnicę, jaką zrobiło sklepienie sufitu. Możesz przeczytać więcej na temat różnych systemów łóżek/przechowywania, nad którymi debatujemy, aby ten mały pokój był potężny i pełen funkcji w tym poście .
Aktualizacja nr 3: Dostaje mnóstwo pytań, gdzie będzie nowe pranie – wkrótce podzielimy się tym wszystkim w poście dotyczącym planowania piętra – czekamy tylko na kilka kolejnych zdjęć z postępu prac, które będą miały o wiele więcej sensu niż stare zdjęcia przed mamy teraz.
A teraz chodźmy na górę, żeby pokazać ci tę ogromną, wypełnioną światłem przestrzeń życiową…
To ogromna elastyczna przestrzeń, która jest tam na górze! Ponieważ jest to w zasadzie najbardziej przewiewne i nasłonecznione pomieszczenie w domu (i zdecydowanie największe), wiemy, że będziemy chcieli spędzić w nim dużo czasu (i na gigantycznym tarasie, który znajduje się tuż obok niego), więc rozsądne jest umieszczenie tam naszych podstawowych funkcji, takich jak życie i praca. Przydałoby się też oddzielić je od sypialni na parterze, dzięki czemu będziemy mogli oglądać telewizję w nocy, nie martwiąc się o przeszkadzanie dzieciom.
Wiemy, że w przypadku niektórych konkretnych zadań zawodowych będziemy musieli zabrać telefon lub laptop do sypialni i zamknąć drzwi, aby zapewnić sobie więcej prywatności lub ciszy, ale nasze obecne biuro nie ma drzwi i znajduje się na parterze, tuż obok kuchni i łazienki. drzwi wejściowe – i to było w porządku przez te wszystkie lata. Podzieliliśmy się nim nawet z naszymi dziećmi (miały tam swoje własne małe biurko z rysunkami). aż do kilku miesięcy temu !
Widzisz te duże szklane drzwi na powyższym zdjęciu, które prowadzą na zewnątrz na wspomniany pokład? Tworzy DLA NAS DUŻO PRZESTRZENI ŻYCIA NA ZEWNĄTRZ! Na dole mamy również jadalnię na świeżym powietrzu i prysznic na świeżym powietrzu, który doprowadzi do naszego przyszłego basenu – ale siedzenie tutaj na drzewach i prowadzenie rozmów konferencyjnych/czytanie/praca na naszych laptopach będzie cudowne. Nie mogę się doczekać. A komin, który widzisz na tym zdjęciu przebijający się przez taras, już zniknął. Niespodzianka! Wyciekło! Uszkodzenie przez wodę to drugie imię tego domu, ale jeszcze ją uratujemy!
jak przymocować listwę koronową do szafek kuchennych
Oto druga strona tego ogromnego pokoju. Te zdjęcia nie oddają rzeczywistego obrazu wielkości, tak jak bycie tam osobiście, ale zdecydowanie uważamy, że możemy mieć przestrzeń artystyczną dla dzieci, strefę telewizyjną/salon i miłe, małe miejsce do pracy również dla nas samych.
Aktualizacja nr 4: Pytanie, czy rozważaliśmy przekształcenie tego pokoju na piętrze w naszą sypialnię. Zdecydowanie! Ale ten pokój jest OGROMNY ( nieumeblowane pokoje są szczególnie zwodnicze pod względem wielkości – zmieściłby się w nim dwa dywaniki o wymiarach 8 x 10 cali bez ich dotykania ! ), więc byłaby to głupio ogromna sypialnia jak na tak mały dom. Chcemy również, aby wszystkie sypialnie znajdowały się na tym samym piętrze, aby nasze dzieci nie wchodziły ani nie schodziły po schodach, jeśli będą nas potrzebować w środku nocy (co nadal zdarza się od czasu do czasu). Poza tym chcemy dzielić się z rodziną gigantycznym tarasem (a nie tylko z dala od czyjejś sypialni). Pomyśl o tym domu jak o domu na ranczu, w którym wszystko jest na jednym poziomie, ale elastyczna przestrzeń na piętrze przypomina piwnicę – tylko że jest na górze, a nie na dole. I ma naprawdę fajne miejsce do spotkań na świeżym powietrzu, gdzie wszyscy mogą się dobrze bawić.
Aha, i cała podłoga jest ze starej sosny! Tak jak nasz ukochany różowy dom ! Nie możemy się więc doczekać, aż wszystko wyremontujemy i dokładnie uszczelnimy. Część jest już przeszlifowana i wygląda naprawdę dobrze! Brawo, koniec z dziurami w podłodze!
Wspomniałem, że na dole mamy również zadaszoną część zewnętrzną, którą nazywamy boczną werandą, a za nią prysznic na świeżym powietrzu, który doprowadzi do naszego przyszłego basenu. Oto dość kiepskie zdjęcie mnie i naszej uroczej pośredniczki w handlu nieruchomościami, stojących na bocznej werandzie. Zrobimy to ponownie, aby nie było podzielone na dziesięć milionów pionowych postów.
A poza tym jest nasz zabawny mały (oczywiście uszkodzony przez wodę!) prysznic na świeżym powietrzu, który doprowadzi do naszego przyszłego basenu. Podobnie jak zlew w wannie, ta zwisająca na nitce oprawa oświetleniowa wywołuje u mnie śmiech. Wiem, wiem, jestem bardzo dziwna. Dosłownie się śmieję, kiedy to piszę. Nie mogę tego przeboleć.
Zanim odejdę, mam ci do opowiedzenia szaloną historię. Pamiętacie, jak dowiedzieliśmy się, że kilkadziesiąt lat temu w tym domu mieszkał znany lokalny artysta? Cóż, po tym jak zwiedziliśmy ten dom i spotkaliśmy się z wykonawcą (znaleźliśmy go przez naszego pośrednika w handlu nieruchomościami, przy okazji!) i zadaliśmy 349 pytań, aby mieć pewność, że możemy podjąć się tego na odległość, poszliśmy na lunch z naszym pośrednikiem w handlu nieruchomościami, aby podpisać ofertę dokumenty tożsamości. To było urocze lokalne miejsce na lunch. Zamówiłem dużą sałatkę z krewetek, która wstrząsnęła moim światem, a poza tym był tam mały sklep z pamiątkami, w którym sprzedawano koszulki, breloczki do kluczy i jedną książkę. Tylko jedna książka. I zgadnijcie, kto był ilustratorem tej książki? NANCY SWAN DREW!!!!!!
Jeśli to nie jest znak, to nie wiem, co nim jest. Podpisaliśmy więc te dokumenty tak szybko, jak mogliśmy, a ja okryłem krewetki szalikiem, a kiedy nasz samolot wylądował na płycie lotniska w drodze do domu, dowiedzieliśmy się, że nasza oferta została przyjęta.
Cała ta sytuacja była szalona, ale jesteśmy szalenie podekscytowani tym, co nas czeka.
P.S. Chcesz zobaczyć więcej przed wycieczkami? Tutaj jest dupleks przed trasą , I poprzednia wycieczka po naszym obecnym domu .