Stary, usuwanie wykładziny od ściany do ściany (i wszystkich warstw pod nią) to nie żart. Przekonaliśmy się o tym, kiedy w ten weekend w końcu uporaliśmy się z tym zadaniem – i doczekaliśmy się, by opowiedzieć tę historię. Powiem tylko, że postęp pachnie o wiele lepiej niż stara wykładzina. Nawet jeśli wiąże się to ze znaczną ilością potu…
nowoczesna biel
Kiedy kupowaliśmy ten dom, wiedzieliśmy, że cztery sypialnie na piętrze (wraz z korytarzem) wymagają nowej podłogi, ponieważ niegdyś kremowe (obecnie przeważnie brązowe) dywaniki od ścian do ścian były poplamione, wytarte, a w niektórych miejscach nawet dziurawe.
Na szczęście w kilku obszarach było tak luźno, że mogliśmy zajrzeć pod nie już podczas pierwszego spaceru, aby zobaczyć, nad czym pracujemy. Niestety pod spodem nie było twardego drewna i przywitał nas podkład. Ale jesteśmy bardzo zadowoleni, że dokonaliśmy tego odkrycia przed zakupem (zdecydowanie uwzględniliśmy ten wydatek w naszej decyzji). A kiedy już uporaliśmy się ze smutkiem, że nie mamy pod spodem starego twardego drewna, które można by ożywić, z radością podjęliśmy decyzję o wyborze nowej podłogi.
Przez jakiś czas rozważaliśmy całą gamę rzeczy (drewno liściaste, nowe wykładziny ścienne, bambus, płytki), a po wielu przemyśleniach wróciliśmy do twardego drewna dębowego, ponieważ to właśnie mieliśmy w naszym pierwszym domu, a także w naszym obecnym jeden (nawet w sypialniach). Podoba nam się to, że zawsze możemy rzucić dywanik, aby stworzyć przytulną atmosferę (a ponieważ z czasem można to zmienić, wydaje się to trochę bardziej elastyczne niż przywiązanie do określonego typu/koloru wykładziny ściennej na dekadę lub dwie). Poza tym w przypadku dziecka i psa właśnie odkryliśmy, że drewniane podłogi są łatwe do utrzymania w czystości/wycierania/itp.
Mamy już także dębową podłogę na schodach prowadzących na drugi poziom, a także w przyszłym biurze, jadalni i salonie – więc pomyśleliśmy, że znalezienie podłogi o tym samym wykończeniu i słojach byłoby ładnym, jednolitym rozwiązaniem. wybór, który zawsze tu był. Ale zanim mogliśmy przynieść nowe, pyszne drewno liściaste do samodzielnego montażu (przynajmniej taki jest plan!), stanęliśmy przed koniecznością usunięcia wszystkich wspomnianych wcześniej paskudnych wykładzin we wszystkich czterech sypialniach na górze i na korytarzu… co okazało się całkiem niezłe stanowisko. Oto jak skończyliśmy.
Najpierw użyliśmy małego łomu, aby podważyć róg…
Przy niewielkiej sile wyskoczył w górę i mogliśmy zacząć go wyciągać z tego rogu.
Zdecydowanie nie było to delikatne ciągnięcie, raczej mocne szarpanie, ale gdy John pracował w jednym rogu, a ja w drugim, byliśmy w stanie uwolnić go na tyle, aby zacząć go toczyć w kierunku drugiej strony pokoju (zatrzymaliśmy się, aby to zrobić zdjęcie, ale wyobraź sobie mnie stojącego obok Johna toczącego się razem z nim). Zdecydowanie jest to jedno z tych zadań, w których cztery ręce są lepsze niż dwie, jeśli to możliwe.
No i załóż rękawiczki! I długie rękawy, jeśli jesteś mądry. Opamiętaliśmy się, gdy nasze przedramiona stwardniały od noszenia rolek dywanu do garażu, gdzie to wszystko przechowujemy, dopóki nie wymyślimy, co z tym zrobić (to zbyt obrzydliwe, aby przekazać je jako darowiznę, więc być może będziemy musieli wypożyczyć Bagstera albo coś, żeby się tego pozbyć). Aktualizacja: dziękuję za wszystkie informacje na temat recyklingu dywanów, wycinania ich w celu odbioru przy krawężniku i wszystkich innych tańszych/bardziej ekologicznych alternatyw niż zwykłe wyrzucanie ich na śmietnik. Jesteście geniuszami!
Pokój po pokoju powtarzaliśmy ten proces (i także w korytarzu). Podważ róg, szarpnij, szarpnij, zwiń rolkę i przeciągnij dziecko do garażu. W niektórych obszarach wykładziny było tak dużo, że przed zniesieniem jej na dół przecięliśmy ją na pół przecinakiem do pudeł, aby zmniejszyć ładunek. Następnie zostaliśmy z tą cudowną niebieską wyściółką dywanową pod spodem. Które było zszyte i przybite gwoździami w około tysiącu miejscach na pokój (niestety, nie jest to przesada).
Podobnie jak wykładzinę, można ją było podciągnąć, ale po usunięciu z miejsca pozostawiła mnóstwo małych zszywek, gwoździ i pasków klejących w całym pomieszczeniu. To są paski mocujące. Biegają po obwodzie pokoju i są cienkimi, małymi kawałkami drewna przypominającymi podkładki, z wystającymi gwoździami (chwytają podkładkę dywanową i dywan, aby utrzymać je na miejscu).
Czasami możesz wsunąć pod nie łom (wymaga to brutalnej siły na granicy brutalności, więc dłoń staje się czerwona nawet w rękawiczkach) i podnieś je wszystkie w jedną całość. Trudną rzeczą jest to, że jeśli są stare i łamliwe (sprawdź), czasami pękają w miarę upływu czasu, co oznacza, że zamiast uderzać w nie łomem, spróbować rozerwać każdy 2-calowy pasek w około 30 sekund, jeśli rozłupuje tonę wydobycie wszystkich gwoździ i drzazg, które rozpadają się, ale nadal tkwią w podłodze, może zająć pięć minut. Możesz zobaczyć, jak robię to z wdziękiem (i bez tchu) na filmie, który dla Ciebie nakręciliśmy, około pięciu zdjęć poniżej.
Pracowałem nad wszystkimi listwami klejącymi w głównej sypialni, podczas gdy John zajmował się korytarzem i pokojem dziecięcym, a następnie zająłem się pokojem gościnnym, podczas gdy John pracował nad pokojem Clary. Wykonanie tej części zajęło nam prawdopodobnie około półtorej godziny, więc jedna osoba próbująca zrobić to samodzielnie może pracować ponad 3 godziny (prawdopodobnie z kilkoma pęcherzami, nawet w rękawiczkach).
Kiedy już wszystkie paski halsowe były gotowe, stanęliśmy przed trudniejszą częścią…
… Ci goście.
Były wszędzie i łom nie pomagał, bo nie mógł się pod nimi dostać. Na początku mogliśmy je podnieść tylko ręcznie, za pomocą szczypiec z ostrymi końcówkami. Jeden po drugim. Ale po tym, jak John zrobił w ten sposób szafę Clary i zajęło to ponad godzinę (dla jednej szafy!!!), zdecydowaliśmy, że musimy znaleźć alternatywę. Na szczęście po krótkim googlowaniu wpadłem na pomysł ładnej, wytrzymałej skrobaczki do podłóg z długim uchwytem (naszą kupiliśmy za 25 dolarów w Lowe’s) i poszło znacznie szybciej! Nadal wymagało to sporej siły i oboje bolały nas plecy, ale udało nam się podnieść wszystkie zszywki we wszystkich czterech sypialniach i na korytarzu w około dwie godziny (w tempie ręcznym za pomocą szczypiec myśleliśmy, że zajmie nam to około dwóch dni). Ostrzeżenie: jeśli masz twarde drewno, możesz nie chcieć używać skrobaczki, ponieważ może je wgniecić, ale świetnie nadaje się do podłóg.
Następnego dnia wróciliśmy, aby posprzątać, używając miotły do ułożenia stosów, a następnie odkurzacza sklepowego, aby zassać wszystkie zszywki i gwoździe.
zawieszanie zasłony prysznicowej na suficie
Na tym filmie możesz zobaczyć, jak przebiegał każdy etap tego procesu (pokazuje, jak założyć paski klejące i zszywki nieco lepiej niż na zdjęciach):
Teraz mamy gładkie, gołe podłoża, które są gotowe do ułożenia twardego drewna.
Nigdy nie sądziliśmy, że będziemy tak szczęśliwi, widząc w naszym życiu czyste, nieskażone, prasowane drewno!
A teraz nasz garaż wygląda tak:
Tak, moi przyjaciele, wygląda postęp. Okazuje się, że postęp przypomina śmierdzącą zwiniętą wykładzinę.
Ale och, szczęśliwego dnia, zmierzamy we właściwym kierunku!
Czy trwa jeszcze jakieś ściąganie dywanów? Czy zszywki są Twoimi największymi wrogami? Te małe robale doprowadzały nas do szału, dopóki nie odkryliśmy Niesamowitego Skrobaka Cudów! Poważnie, jaką masz moc superbohatera? rozwiązaniem byłoby teraz mieć wałek do malowania na jednym ramieniu i skrobaczkę do podłogi na drugim. Nigdy nie wiesz, kiedy będziesz go potrzebować…