Czasami spotykamy się z komentarzami typu Nie wiem, jak spędzacie cały dzień razem bez kłótni . Chociaż doceniam założenie, że mamy idealne, pełne uśmiechu małżeństwo – walczymy. Denerwujemy się na siebie… i na Klarę… i nawet na Burgera. Nie twierdzę, że mamy potyczki godne Prawdziwych Gospodyń Domowych (nasza liczba przewróceń stołem wciąż wynosi zero), ale kłócimy się jak każda normalna para. Czasami w zdrowy sposób, walczę, bo mi zależy. Czasami w prawdopodobnie niezbyt zdrowym stylu Sherry krzyczy, a ja traktuję ją w sposób cichy. Ale chodzi o to, że tak, walczymy (przeskocz do około 11:45 tego starego filmu z pytaniami i odpowiedziami z bloga, gdzie znajdziesz krótką wzmiankę na ten temat).
Choć jesteśmy skłonni otwarcie mówić o tym, że się kłócimy, staramy się nie ujawniać szczegółów naszych brudów. I nie dotyczy to tylko was, tutaj, na blogach. Podejmujemy świadomą decyzję, aby nie plotkować naszym przyjaciołom i rodzinie o tym, co frustruje nas w drugiej osobie. Nie chodzi o to, że staramy się zachować pozory, po prostu nie chcemy komplikować naszych bałaganów, wciągając w nie innych. I zazwyczaj wszystko kończymy dość szybko (zawsze jest kolejny projekt do zrobienia lub opublikowania do napisania), więc nie chcę, żeby moja wylewka zepsuła czyjąś opinię o mojej kochanej i pięknej żonie – ponieważ ostatecznie tak ją widzę.
Dzisiaj jednak odkładamy to na chwilę na bok, aby dać wam do zrozumienia historię kłótni związanej z remontem domu, którą stoczyliśmy jakiś czas temu (jackpot: właściwie jest to związane z majsterkowaniem/domami, więc skoro możemy się śmiać teraz o tym pomyśleliśmy, że warto się tym podzielić). I tak, wisiał nad półką w łazience. Konkretnie ten po lewej stronie starego zdjęcia:
Wróćmy do tego wpisu na temat malowanie naszej łazienki , co polegało na usunięciu szklanej półki i wieszaka na ręczniki ze ściany (odziedziczyliśmy je wraz z domem, gdy go kupiliśmy półtora roku temu). Kiedy zeszli na dół, oba trafiły do pudełka na zlewie w naszej łazience, aby zająć się nimi później. Później zajmiemy się innymi słowami, których właściwie nie używaliśmy. Rzeczywiste słowa są w rzeczywistości źródłem argumentu. Wersja transkrypcji Sherry zawiera jej stwierdzenie: „Nie przekazuj tego. Chcę wyrzucić wieszak na ręczniki, ponieważ pochodzi z firmy Restoration Hardware i być może będę chciała ponownie wykorzystać półkę, wieszając ją w wannie na nasz szampon i inne rzeczy. Moja wersja transkrypcji jest prawie pusta, ponieważ tak naprawdę nie pamiętam, żeby w ogóle cokolwiek mówiono.
Przewiń kilka dni do przodu. The pokój jest pomalowany . Sztuka wisi . Niezagospodarowane półki nadal zajmują miejsce obok umywalki w łazience.
Któregoś wieczoru dowiaduję się, że mam dość tego bałaganu wokół domowego pluskwy i idę na krótki, ale intensywny szał sprzątania, podczas gdy Sherry przygotowuje pocztę na następny poranek. Innymi słowy: siedzi w biurze przyklejona do laptopa i nie zwraca uwagi na to, co robię. Moje szaleństwo obejmuje ładowanie torby pełnej starych ubrań, stara oprawa oświetleniowa do łazienki i – tu zaczyna się moja zbrodnia – wrzucić do samochodu starą półkę i wieszaki na ręczniki, żebym mógł je podrzucić do Goodwill. Nie zawracałem sobie głowy mówieniem Sherry więcej niż tylko to, że mam zamiar załatwić kilka spraw, zanim następnego ranka Clara i ja wyjdziemy za drzwi.
Przejdź do tamtego popołudnia (tak, dosłownie tego samego popołudnia), a nastąpi taka rozmowa:
jaspis oceaniczny
SHERRY: Och, hej, myślałem, że podczas drzemki Clary powinniśmy wymienić wieszak na ręczniki pod prysznicem na tę starą półkę, którą zdemontowaliśmy. W ten sposób możemy odłożyć nasz szampon i inne rzeczy na półkę.
bramy tarasowe drewniane
JAN: Czekaj, jaka stara półka?
SHERRY: Ten, który kiedyś wisiał na ścianie. Ostatni raz widziałem go przy zlewie w naszej sypialni.
JAN : Masz na myśli ten, który podarowałem dziś rano?
SHERRY: Ty CO ?! Jan! Powiedziałem, że chcę umieścić wieszak na ręczniki na Craigs i ewentualnie ponownie wykorzystać tę półkę!
JAN: Przepraszam, myślałam, że po prostu siedzieli i robili bałagan, więc pomogę się nimi zająć.
SHERRY: Dlaczego mi nie powiedziałeś?? Wymknąłeś się bez słowa! Mógłbym cię zatrzymać i wyjaśnić, gdybyś mi tylko powiedział, co robisz!
JAN: Mam ci opowiadać o każdym zadaniu, które załatwiam?
Pewnie domyślacie się, dokąd to zmierzało. Sherry była na mnie coraz bardziej sfrustrowana. Denerwowałem się coraz bardziej. Sherry poinformowała mnie, że zrujnowałem jej plan dodania darmowej półki pod naszym prysznicem. Nie mogłem uwierzyć, że ktoś na mnie krzyczał za sprzątanie, a Sherry była wściekła, że podarowałem także wieszak na ręczniki Restoration Hardware za 75 dolarów, który mogła wystawić na giełdzie za co najmniej dziesięć dolców. Zagroziłem, że jeśli nie będzie chciała, żebym dobrowolnie załatwiał sprawy chwila oglądanie Clary, to może po prostu już bym tego nie robił. Dojrzałe, wiem.
Wiedziałem, że schrzaniłem, ale chciałem uznania za moje dobre intencje. Chciałem też to naprawić. Dlatego pobiegłem na miejsce zbrodni (Goodwill) i uprzejmie błagałem, żeby wykopali torbę, którą podarowałem tego ranka.
Nie ma kości. Zniknęło-zo. Ale współczuli mojej historii z mężem w niełasce i grzecznie przyjęli mój numer oraz opis przedmiotu. Ale teraz, kilka cichych tygodni później, uważamy to za przegraną sprawę. Stąd rozwiązanie z przyssawką Plan B, z którego korzystasz od tamtej pory widać w naszej łazience . Jak dotąd były świetne, chociaż nie były darmowe ani wbudowane. No cóż, nie da się wygrać ich wszystkich.
jak pomalować szafki kuchenne z Ikei
Ten konkretny spór jest oczywiście rozstrzygnięty i za nami. Były przeprosiny, ustępstwa, że to nic wielkiego i obietnice, że będziemy bardziej komunikatywni. Chociaż biorąc pod uwagę tyle czasu, jaki spędzamy razem i tyle projektów, ile realizujemy jako para, jestem pewien, że nasze kolejne wyzwanie czai się tuż po drodze. Staramy się po prostu pamiętać, że jesteśmy w tej samej drużynie i mamy ten sam cel końcowy. Chcemy nadać temu domowi kształt i przy okazji dobrze się bawić (szczególnie bez zabijania się nawzajem). Więc teraz, jeśli należysz do osób, które zastanawiają się, czy kiedykolwiek się pokłócimy, możesz powiedzieć: o tak, był to incydent z wieszakiem na ręczniki w 2012 roku (lub możesz sobie to przypomnieć, bo o tak, był ten incydent z wieszakiem na ręczniki, w którym John miał całkowitą rację.)
Teraz już wstałeś. Czy chcesz wyrazić współczucie z powodu nieporozumień związanych z majsterkowaniem? Jeśli chcesz chronić niewinnych (a może winnych), możesz umieścić w swoim komentarzu blogowy odpowiednik zamazanej twarzy i zmienionego głosu.
Psst — aby uzyskać bardziej szczegółowy post na temat faktycznego rozwiązywania sporów związanych z dekoracją, kliknij On Odnośnie .