Kiedy ostatnio dzieliliśmy się naszymi przygodami w łazience w przedpokoju, tak właśnie było usunąłem starą tapetę i zostało z tym:
spuchnięta farba na dyniach
Nie tylko pożółkłe ściany domagały się świeżej warstwy farby, ale lustro miało pewne braki funkcjonalne. Podobnie John nie widział całej jego twarzy, kiedy w nią patrzył. Prawie wszystko od nosa w górę zostało odcięte, więc chociaż nadal mógł sprawdzać, czy coś jest w moich zębach, jeśli miał Coś o fryzurze Mary (no, ale nie dla To powodu) nawet by nie wiedział.
Poza zbyt małym lustrem innym problemem było to, że oprawa oświetleniowa opadała około 8 cali od obszaru połączonego ze ścianą, więc większe lustro byłoby trudne do wepchnięcia w tę przestrzeń bez uderzania w… nogi?… oprawy.
Co zrobiliśmy? Odwróciliśmy nasze grymasy do góry nogami. Razem z oprawą oświetleniową. Na pewno nie jest to rozwiązanie trwałe, ale w międzyczasie obrót o 180 stopni uwolnił znacznie więcej miejsca na powieszenie większego lustra, które kupiliśmy w HomeGoods. Podoba nam się kształt lustra i nie jesteśmy pewni, czy w przyszłości pomalowamy postarzaną srebrną ramę, ale na razie ogromną poprawą jest samo zobaczenie pełnych twarzy. Zobacz, o ile więcej Jana możesz zobaczyć, gdy stoi w tym samym miejscu!
Wprowadziliśmy także kilka innych szybkich aktualizacji, na przykład usunęliśmy drewniany dozownik papieru toaletowego, który planujemy zastąpić prostym, nasączonym olejem dozownikiem z brązu.
Nadszedł czas, aby zrobić coś z niebieskim wykończeniem biegnącym u dołu pokoju i framugą drzwi do łazienki, więc przykleiliśmy łupek taśmą, aby go zabezpieczyć.
Wymagało to czterech warstw (dwie warstwy podkładu i dwie farby), więc myślę, że to mniej więcej po dwóch warstwach podkładu.
Podczas gdy gruntowaliśmy i malowaliśmy, zdecydowaliśmy, że toaletce przyda się również podkład i farba. Nie było to zbyt dobre drewno (w pewnym sensie czerwonawe i zmatowione/zadrapane w kilku miejscach) i wystąpił problem z nieprzyjemnym zapachem. Chociaż go szorowałem, nie mogłem pozbyć się zapachu, ale wiedziałem, że ładna warstwa podkładu blokującego zapach + farba załatwi sprawę. Pomyślałem też, że to świetna okazja, aby wprowadzić trochę koloru do pokoju za pomocą jasnej warstwy farby na toaletce w połączeniu z czystymi białymi ścianami. Raczej lubię to .
jak powiesić karnisze do zasłon
Tak więc nałożyłem podkład na toaletkę i wykończenie (nałożyłem dwie warstwy również od wewnątrz, żeby raz na zawsze pozbyć się problemu zapachu). Myślę jednak, że to zdjęcie przedstawia tylko pierwszą warstwę.
Następnie nałożono dwie warstwy farby (to jest warstwa nr 1). Użyliśmy Po prostu biały (OC-117) autorstwa Benjamina Moore'a w półpołysku, ponieważ podobał nam się efekt wykończenie na górze które już malowaliśmy.
Pomalowaliśmy zarówno ściany, jak i sufit w tym samym odcieniu bieli (Simply White z wykończeniem w kolorze skorupki jajka, aby w porównaniu z wykończeniem wykończenia wyglądały na błyszczące). Wtrąciłem się, a John się przetoczył.
po prostu biały vs chmurny biały
Dwie warstwy i dzień później mieliśmy taki…
Osobiście jest to miła różnica w odczuwaniu czystości. I chociaż biel jest z pewnością bardziej klasyczna niż ryzykowna, uważamy, że fajnie będzie wprowadzić kolor za pomocą sztuki i jaskrawej toaletki, zamiast po prostu standardowo nakładać kolor na ściany.
Nadal chcielibyśmy zaktualizować takie elementy, jak światło i zlew, a także ewentualnie przeprowadzić poważniejszą modernizację w przyszłości (tapeta z trawy? Ściana z akcentami kafelkowymi? Zlew na cokole?). Można więc nazwać to pierwsze podejście do łazienki w przedpokoju, fazą 1, która będzie po prostu kombinacją kilku tanich poprawek, które sprawią, że życie będzie wygodniejsze, dopóki nie zaoszczędzimy trochę pieniędzy na późniejszą głębszą aktualizację tkanek.
Zdecydowanie jest to dalekie od tego, od czego zaczynaliśmy kilka tygodni temu…
Aha, na przedostatnim zdjęciu zauważycie, że zaczęliśmy zdejmować część tapety w przedpokoju i próbować odbarwić wszystkie wykończenia, ale to trwa wiecznie (tym razem odkryliśmy druga warstwa tapety i oczywiście to szalone wykończenie wymaga czterech warstw), więc mamy nadzieję, że pewnego dnia wrócimy z aktualizacją tych projektów. Wiesz, jeśli nie zostaniemy znalezieni chowający się pod stołem mamroczący niebieskie wykończenia…. niebieska lamówka… nawiedza mnie w snach… pożera moją duszę…
******************************
P.S. Wczoraj wieczorem w drodze powrotnej z wieczornego spaceru szybko zrobiłam to zdjęcie na Instagramie i ono oddaje zielony odcień naszych turkusowych drzwi, dzięki czemu w końcu wygląda jak prawdziwe życie. L przyłóż go do starego telefonu komórkowego, aby zrobić dokładniejsze zdjęcie niż fantazyjny aparat. #nofilter #instagrambeatsDSLR
przykryj rośliny przed mrozem