Zgodnie z obietnicą wracamy ze szczegółami dotyczącymi zorganizowania sześciu nowych półek i ośmiu nowych szuflad w naszym biurze, a także szuflad w moim pływającym biurku i szafki na dokumenty/drukarkę po drugiej stronie pokoju. Inaczej mówiąc: co gdzie poszło.
Wspaniale jest to mieć znacznie więcej miejsca do przechowywania , zarówno na otwartej przestrzeni, jak i za zamkniętymi drzwiami, więc odwróćmy się w lewo i najpierw zwróćmy uwagę na nasze nowe biurko/ścianę z regałami.
Benjamin Moore po prostu biały do wykończenia
Oto animowane GIF-y, o których wspomniał John w poniedziałek. Byłeś bliski tego, prawda? A może byłeś podekscytowany pączkami? Nie pamiętam. Oto regał na lewo od biurka Johna złożony w formie GIF:
A oto ten po prawej, który wypełnia się w przyspieszonym tempie:
Pomiędzy obiema stronami otwartych półek udało nam się zmieścić osiem pudełek na czasopisma (od Target). Używaliśmy ich do przechowywania naszych materiałów prasowych, ponieważ zapisaliśmy czasopisma z wzmianką/funkcją naszej witryny lub dowolnym felietonem, który napisaliśmy. Teraz zamiast wpychać je wszystkie do różnych szafek w naszym bufecie w jadalni (gdzie je trzymaliśmy), w końcu mamy je wszystkie uporządkowane według roku z małymi zakładkami na tej stronie. Dzięki temu znacznie łatwiej jest znaleźć rzeczy.
Wyjęliśmy też kilka książek, które upchnęliśmy w naszych szafkach kuchennych i dodaliśmy kilka ozdobnych pudełek, które już mieliśmy (niebieskie pochodzą z Bed Bath & Beyond, kiedy byłem na studiach, a kremowe z HomeGoods ostatni rok). Są wypełnione różnymi artykułami biurowymi, które nie powinny zalegać na powierzchni naszych biurek.
Dodaliśmy także kilka naszych projektów haczyków (niektóre w opakowaniu, inne na zewnątrz) oraz kilka egzemplarzy naszej książki (wersja angielska i koreański ), ponieważ uznaliśmy, że biuro to dobre miejsce do wystawienia niektórych rzeczy, które stworzyłeś, a jeśli kiedykolwiek będziemy mieli kogoś na spotkanie, możemy wziąć kilka egzemplarzy naszej książki lub jeden lub dwa produkty z biurowych półek.
Zbyt ładny, aby ukryć w szufladzie stos notatników i karteczek samoprzylepnych, również znalazł się w mieszance…
… wraz ze skrzynką odbiorczą na arkusze łez magazynów, które zbierano na kuchennym stole lub z tyłu kanapy. Mam segregatory z przezroczystymi rękawami, w których ostatecznie je segreguję, ale teraz mają strefę zrzutu, dopóki tego nie zrobię, co jest miłe. Nawet użyłem jednego z naszych haczyków na ośmiornice jako przycisku do papieru.
Istnieją również zwodniczo dekoracyjne rzeczy, które w rzeczywistości są wielozadaniowe z ukrytych powodów funkcjonalnych, jak na przykład kolczasty żółty wazon HomeGoods, w którym przechowujemy nasze przewody (dodatkowe ładowarki, słuchawki, kable do przesyłania danych do aparatu itp.). Miło jest trzymać te mniej urocze rzeczy (np. dużą masę drutów) incognito, ale łatwo je chwycić. A na małym talerzu zebry znajdują się magnesy nasza magnetyczna ściana ramowa wraz z różowym wazonem pełnym markerów suchościeralnych dla tej strefy. I w końcu mamy miejsce na moje żółte podpórki do książek w kształcie głowy konia (pamiętajcie te ?), które dodają koloru, ale także dobrze sprawdzają się u koni (sposób na podtrzymanie tych książek, ogiery).
po prostu kawa biała vs szwajcarska
W mieszance znajduje się również kilka przedmiotów czysto dekoracyjnych, tylko dlatego, że sprawiają nam radość. Jest mój mały, nieporadny obraz naszego pierwszego domu wraz z obrazem autorstwa mój przyjaciel Lesli naszego drugiego domu (zaskoczyła mnie nim jako prezent świąteczny wkrótce po tym, jak pomalowałem nasz pierwszy). Nie możemy też zapomnieć o wspaniałej replice naszego kominka, którą wykonała dla nas Lisa.
też stawiam malowanie naszej małej pszczółki tam na górze wraz z wyrwą z katalogu firmy Boden, która głosi: „Wyciśnij ten dzień, aby dodać trochę biurowej radości/inspiracji” – i znalazłem miejsce dla nasze rodzinne roczniki . Uwielbiam oglądać ten kolorowy stosik z kubkiem pełnym ołówków Hy Our House we wszystkich kolorach tęczy (super słodki prezent z wycieczki książkowej z 2012 roku).
A skoro już mowa o pszczołach i innych rzeczach, które nas uszczęśliwiają, całkiem zabawne było to, że nasza mała trzmielka bawiła się w przebieranie i robienie naszyjników z koralików jej małe biurko podczas gdy my sortowaliśmy i zapełnialiśmy nasze półki i szuflady.
W szufladach po prawej stronie biurka Johna mamy dwie puste (przestrzeń do uprawy = najlepsze uczucie w życiu), jedną w połowie wypełnioną stosami farb i drugą pełną magazynów, które kocham zbyt mocno, by je wyrzucić (jak każdy oryginalny numer Domino) i niektóre katalogi, do których od czasu do czasu się odwołujemy.
W szufladach po lewej stronie biurka Johna trzymamy więcej rzeczy związanych z biurem. Dwie zamknięte na tym zdjęciu są pełne prototypów projektów, które obecnie opracowujemy/udoskonalamy, a górna, otwarta jest pełna dokumentów podatkowych (paragony, skrzynki z zaległymi podatkami, kwartalne dokumenty do wypełnienia i przesłania pocztą, itp). W dolnej, otwartej, znajdują się zewnętrzne dyski twarde, stare notebooki pełne informacji, których wciąż potrzebujemy, oraz duża torba zamykana na zamek, pełna różnych instrukcji i gwarancji na takie rzeczy, jak nasza drukarka, aparat itp.
rośliny domowe o najniższym świetle
Jeśli chodzi o drukarkę/szafę na dokumenty, jest ona również pełna dokumentów i innych rzeczy związanych z podatkami/pracą. Oto zdjęcie zamkniętej szafki (jest to szafka Ikea Effectiv, którą jakiś czas temu wycofano).
I tutaj sprawa jest otwarta. Trzymamy papier i futerał na aparat w lewym górnym rogu, nasza bezprzewodowa drukarka znajduje się w prawym górnym rogu, a wszystkie nasze pliki znajdują się w dolnej szufladzie.
Moje pływające biurko przy oknie (pamiętasz, kiedy znalazłem go za darmo na criagslist ?) ma jeszcze cztery szuflady do wykorzystania, a także ładny, duży blat, który staram się zachować w miarę przejrzysty, z wyjątkiem kilku notesów i dwóch wazonów pełnych akcesoriów do pisania (używamy ołówków do redagowania książek).
najlepszy sposób na czyszczenie białej fugi
Nożyczki, zszywacz i inne przydatne rzeczy umieściłem w prawej górnej szufladzie, prawą środkową szufladę wypełniłem papeterią/kartkami z podziękowaniami, a wąską środkową szufladę i prawą dolną szufladę pozostawiłem puste, aby zapewnić miejsce na zwiększać. Po lewej stronie biurka znajduje się również pusta szafka (więcej wolnego miejsca = przyjemne uczucie mrowienia w środku).
A więc tak wygląda nasze małe podsumowanie biura. Znalezienie miejsca na zszywacz i paragony zajęło nam tylko rok… ale muszę przyznać, że czuję się lepiej, niż powinno.
Ten pośpiech, jaki odczuwasz, gdy masz miejsce na wszystko, jest dość uzależniający… nawet jeśli Twój mózg wie, że minie tylko chwila, zanim rzeczy zaczną się mnożyć/eksplodować. Chłonę to póki mogę.
Psst – zdjęcie Teddy’ego z ósmego tygodnia jest już gotowe (nie mogliśmy się oprzeć tej tkaninie Spoonflower).