Niedawno wybraliśmy się na sekcyjne polowanie. Może ten post byłby bardziej zabawny, gdybyśmy zamieścili kanał w National Geographic i poprosili australijskiego lektora o powiedzenie takich rzeczy jak: czekają w zaroślach, jak olbrzymdzika bestiapodejścia przekrojowe Lub powoli i ukradkiem,panteryPetersikowie tropią swoją ofiarę . No cóż. Rzecz w tym, że szukaliśmy nowego przekroju wzdłuż i wszerz. Nie tylko rozglądaliśmy się po tych częściach (teraz skupiam się na całym południu). Wybraliśmy się w podróż aż do DC (2 godziny na północ), aby wpaść do sklepu Mitchell Gold + Bob Williams wraz z ogromnym salonem Room & Board (cztery poziomy i 3600 stóp kwadratowych mebli = raj, przynajmniej jeśli jesteś mną). Niestety, podróż zakończyła się tym, że zakochaliśmy się w kilku wspaniałych rzeczach, na które nie mogliśmy sobie pozwolić, a mianowicie w tej ogromnej i jakże wygodnej części segmentowej z ciemnoszarej tkaniny:
Ale gigantyczna i och, tak przerażająca cena 4496 dolarów (przed naszym wyborem niestandardowego materiału plus podatek i dostawa) przestraszyła mnie bardziej niż scena, w której mama umiera w Bambi (a skoro już o tym mowa, czy nie jest to trochę brutalne do filmu dla dzieci?).
Wiemy, że jeśli chodzi o materac segmentowy, zdecydowanie chcemy czegoś wygodnego, co wytrzyma wszelkiego rodzaju szalone dziecięce wybryki (dorastając, strzelaliśmy do naszej sofy z bliskiej odległości wszystkim, od piłek osłabiających po gumowe zespołów, a to dopiero początek tortur, jakie to coś przeżyło). Wiemy też, że wysoka cena jednej z dwóch niesamowicie renomowanych firm wymienionych powyżej z pewnością wpływa na takie rzeczy, jak jakość konstrukcji i najwyższej jakości materiały. Ale po wielu debatach zdecydowaliśmy, że w przypadku psiaka i dziecka (które zdecydowanie dają naszej obecnej sofie coś, co najlepiej można opisać jako trening) coś eleganckiego i niezakrytego (nawet w ciemnym kolorze) może nie być najlepsze dopasowanie dla naszej rodziny w tym momencie naszego życia. Zwłaszcza, że wiąże się to z tak wysokimi kosztami. Widzisz, chcemy, żeby ten dom służył przede wszystkim do życia. Z naciskiem na duże, nieformalne spotkania rodzinne. Nie chcemy żyć w strachu, że nasz siostrzeniec może przekłuć, zabrudzić lub w inny sposób okaleczyć sofę 5K za każdym razem, gdy do nas przychodzą ludzie. A już na pewno nie chcemy się zamartwiać za każdym razem, gdy pies mija nas z błotnistymi łapkami albo gdy dziecko pokazuje nam połkniętą wcześniej fasolkę szparagową po rygorystycznej przerwie tanecznej z tatą.
Pojechaliśmy więc do dwóch lokalnych sprzedawców sof (jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej białej sofy Rowe z pokrytym narzutami i zielonej sofy rozkładanej Rowe, które zostały zakupione lokalnie w sklepie Sofa Designs). Doszliśmy do wniosku, że prawdopodobnie skończymy z segmentem Rowe, który będzie nam służył przez wiele lat, i zakochaliśmy się w tym szczególnie w modelu Townsend:
Jednak cena (ponad 3200 dolarów bez podatku i dostawy) zdecydowanie nas zaskoczyła, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nasze dwie pozostałe sofy Rowe kosztowały mniej niż 1 tys. Myślę, że spodziewaliśmy się zapłacić około 2 tys., a nawet 2,5 tys. (ponieważ segment przypomina dwie złączone sofy). Ale ponad 3-krotność ceny nadal wydawała się dość wysoka. I to sprawiło, że zaczęliśmy się zastanawiać, czy segment za 3200 dolarów (również bez zdejmowanych pokrowców) będzie wydawał się mniej cenny i nietykalny niż model za 5 tys. Dla tanich graczy, takich jak my, to wciąż ogromna część zmian.
A wiecie, że rozważaliśmy również ten segment Ikei (widziany tutaj). tę tablicę nastrojów z dawnych lat)…
…więc to leżało na stole, kiedy odbyliśmy kolejną pielgrzymkę do Ikei, żeby usiąść na rzeczach i sprawdzić je osobiście. I wtedy odkryliśmy, że segment, na który patrzyliśmy, wydawał się trochę za mały dla naszego gigantycznego pokoju o wymiarach 25 x 15 stóp (a ostatnią rzeczą, jaką chcieliśmy zrobić, był zakup tańszego segmentu, aby zaoszczędzić pieniądze, co okazało się błędne, co i tak byłoby kolosalną stratą środków). Ale potem zobaczyliśmy Karla – hm, Karlstad:
Wybaczcie to zdjęcie Karla, ponieważ do tego, które otrzymaliśmy, dodany byłby również szezlong, który tworzyłby duże miejsce w kształcie litery U, na którym można by się położyć i oglądać telewizję, grać w gry, spędzać wolny czas itp. (byłoby ukształtowane dokładnie tak, jak Townsend by Rowe, które widzieliśmy powyżej). I zrobilibyśmy małe przycięcie nóg, bo te z surowej brzozy za bardzo nam tego nie robią. Ale tak czy inaczej, Karl był wszystkim, czym nie był drugi dział Ikei. Był duży i odpowiedzialny – idealne, ponadgabarytowe wymiary dla naszego zbyt dużego pokoju (i ogromnej rodziny – kiedy spotykamy się na czymś swobodnym, w jednym miejscu jest co najmniej 16 osób). Poza tym Karl jest w 100% pokryty narzutą (co oznacza, że nic nie jest tak straszne, ponieważ poduszki, a nawet ramiona i podstawę można prać – a nawet wymieniać za kilkaset dolarów, jeśli chcemy zmienić kolor). Zabawne jest także to, jak bardzo jest podobny do wersji 5K Room & Board, którą uwielbialiśmy.
A cena za ten gigantyczny szezlong segmentowy z dodatkowym szezlongiem (który stworzy ogromną, przyjazną rodzinie strefę spotkań w naszym przepastnym salonie) wynosiła po prostu… czekaj… 1248 dolarów. Zasadniczo to tylko kilkaset dolarów więcej niż wydaliśmy na naszą białą sofę Rowe, ale jest ona trzy razy większa. Dosłownie. Musieliśmy przykleić taśmą kontur przekroju na podłodze, aby mieć pewność, że będzie pasował. A kiedy taśma spadła na podłogę, zaczęliśmy się ekscytować. Byłby ogromny i idealny dla naszej ogromnej rodziny. A co najważniejsze – niezbyt cenne! Przynieś lody i poncz owocowy.
Ale wciąż się denerwowaliśmy, że za rok lub dwa będzie wyglądać na zaniedbane lub może nie wytrzymać całego równania pies + dziecko = bałagan. Dlatego sporo przeszukaliśmy Google w poszukiwaniu recenzji i wpisów. Byliśmy podekscytowani, gdy odkryliśmy, że prawie wszyscy mieli świetne rzeczy do powiedzenia na temat Karla (chociaż kilku osobom nie podobała się jego uśpiona wersja, ponieważ była trudna w obsłudze, ale to nie problem, ponieważ nie o to nam chodzi) dostać). I wtedy to się stało, przypomnieliśmy sobie, że Anna była u nas Drzwi szesnaste właściwie kupiła sofę Karlstad po tym, jak jej szczenięta zrujnowały jej fantazyjną sofę Room & Board (przeczytaj wszystko na ten temat Tutaj ).
To była cała afirmacja, którą potrzebowaliśmy usłyszeć. Sofa Anny po dwóch latach trzyma się naprawdę dobrze i twierdzi, że jest bardzo zadowolona ze swojego wyboru. Poza tym świadomość, że jest stylową dziewczyną, która żyje w codziennym życiu (dzięki swoim psom), była ostatnim sygnałem, że musieliśmy pociągnąć za spust.
Poszliśmy więc na to i złożyliśmy zamówienie kilka tygodni temu. Po prostu nie zawracaliśmy sobie głowy wspominaniem o tym, ponieważ harmonogram dostaw Ikei przewiduje dostawę dopiero 4 lutego (aktualizacja: może dotrzeć nieco wcześniej – wow!). Na pewno udostępnimy zdjęcia, gdy tylko Big Karl (tak, to nawiązanie do Cougartown) tu dotrze. Aha, i mamy go z tej samej ciemnoszarej tkaniny sivik co Anna (osobiście obejrzeliśmy wszystkie potencjalne próbki w Ikei i wydało nam się ładne i trwałe – i niezbyt wypukłe, więc pazury Burgera nie będą mogły się wbić i tworzyć małe pętle). Tak podekscytowany. Tak czy inaczej, to kończy wielkie polowanie sekcyjne. Australijski spiker, zabierz nas:
Antylopy pędzą do dżungli, wdzięczne, że przeżyły wstrząsający atak lwów (aka: Petersikowie szczęśliwi tańczą do salonu, wdzięczni, że przeżyli wstrząsające polowanie sekcyjne).
Zniknie do czerni.
Psst: Chcesz otrzymywać aktualne informacje na temat Karla, skoro mamy go od ponad roku? Gotowe do działania .