Z powrotem ta pozycja hosta Zostawiłem niezbyt subtelną informację, że zasadziliśmy wokół tych części świeżą trawę.
Chociaż nałożony tekst wygląda w tym obszarze tak ładnie (nie), od jakiegoś czasu pracujemy nad uzyskaniem prawdziwego efektu, który w końcu jest (w większości) gotowy do zdjęć. Wróćmy jednak do początku, czyli o krok przed powyższym zdjęciem… kiedy jeszcze wyglądało to tak:
Tak, nadal mieliśmy dziwną liriope po prawej stronie ceglanej ścieżki, więc wykopaliśmy ją (do tego stopnia, że zrównała się z kamienną krawędzią po drugiej stronie) i nazwaliśmy ten obszar gotowym do wysiewu trawy.
Oto pas z drugiej strony domu. Jeśli pamiętasz, to tutaj mieliśmy linię bukszpanów sprawiając, że ścieżka wygląda bardzo, hm, zamknięta.
spuchnięta farba na dyniach
Obszar w pobliżu naszej werandy nie był jedynym miejscem potrzebującym nasion trawy. Mieliśmy też pasek ziemi (i bluszczu). kiedyś znajdował się tam nasz płot przed posesją.
Kiedy więc wyrwaliśmy cały bluszcz, ten obszar był również gotowy na poważne zasiewy.
Bo to nie jest dobry wygląd. I tak już żyjemy od zeszłej jesieni. I jesteśmy dość zmęczeni byciem domem z polną ścieżką donikąd.
Jeśli chodzi o faktyczne rozsiewanie nasion, nie stosowaliśmy naszego zwykłego programu nawozu startowego, a następnie nasion trawy w rozsiewaczu rozsiewającym (szczegółowe Tutaj ). Ponieważ sezon wegetacyjny trawy zbliżał się do końca (kiedy zrobiło się naprawdę gorąco, nasiona mogą się spalić, zanim zaczną rosnąć), niecierpliwość wzięła górę i kupiliśmy tę mieszankę do siewu, która zawiera nawóz i nasiona w jednym. Myślę, że było to około 20 dolarów za sztukę (przepraszam, zgubiłem paragon, żeby dokładnie sprawdzić).
Obawiałem się, że mój rozsiewacz zmarnuje dużo nasion, wyrzucając je poza nagie paski. Zamiast tego po prostu rzuciłem go ręcznie – w pewnym sensie wykorzystując ruch, który, jak sądzę, można zastosować do karmienia stada kurczaków. Nie żebym kiedykolwiek to robił, więc może się mylę.
Kiedy już wszystko się rozłożyło, nalałem wody. Ponownie, ponieważ był to tak mały obszar, pominąłem naszą zwykłą procedurę zraszania i wyłamałem wąż. Wyobraź sobie więc mnie raz dziennie (zwykle wieczorem lub wczesnym rankiem, żeby słońce go nie spaliło) moczącego oba obszary.
Teraz, aby wymusić w tej historii odrobinę opóźnionej gratyfikacji (ponieważ codzienne podlewanie trwało około dwóch tygodni, co opóźniało jakąkolwiek satysfakcję z prawdziwego życia), na chwilę zmienię bieg. Porozmawiajmy o tych przypadkowych paprociach, które pojawiają się pod naszym drzewem magnolii.
instalowanie listew koronowych na szafkach
Oboje lubimy paprocie. Tylko nie w tym miejscu. Dla nas wygląda to po prostu niechlujnie i mamy inne plany, co do tego, że pewnego dnia będziemy pod tym drzewem. Więc je wykopaliśmy.
Faktycznie trochę bolało ich wstawanie – a było ich też mnóstwo. Napełniłem nimi całe dwie taczki (które przeciągnąłem na nasze naturalizowane podwórko, gdzie chętnie się zakorzenią). Podoba mi się również to, jak to zdjęcie w sposób niezamierzony wygląda, jakby nasza ceramiczna świnia-głośnik z West Elm próbowała uciec na drzewo, aby uniknąć taczki. #Problemy Świni.
Teraz jest to wielka pusta kupa ziemi – ale przynajmniej nie ma już tych krętych paproci pełzających po całym miejscu. Któregoś dnia chcielibyśmy posadzić trochę zielonej, nisko położonej rośliny okrywowej, aby uzyskać bardziej spójny wygląd (to krzyczy: wielki pierścień ziemi pod drzewem, gdzie trawa nie rośnie trochę mniej). Pewnego dnia.
OK, teraz wracamy do trybu trawy. Zanim pojawił się jakikolwiek ślad trawy, minęło około 10 dni. Trochę dłużej niż nasze poprzednie doświadczenia (które zwykle wynosiły siedem punktów w kropce), ale przypisaliśmy to późnej porze roku, kiedy było nieco cieplej.
kompostowanie w domu zrób to sam
Oto ujęcie z większej odległości przedstawiające obszar, który po około dziesięciu dniach zaczyna nabierać subtelnego zielonego odcienia.
Przejdźmy dalej przez kolejny tydzień lub dwa i wszystko wreszcie zaczyna się całkiem nieźle układać:
Nadal widać różnicę pomiędzy trawą świeżą a trawą dojrzałą, ale gdy z neonowozielonej nowości zaczną wyrastać nowe rzeczy, powinno to być mniej oczywiste.
Nie jesteśmy w stanie wyrazić, jak bardzo nas to ekscytuje, gdy widzimy tutaj dywan trawy, całkowicie nie zasłonięty krzakami, bluszczem ani ziemią. Szkoda, że nie zajęło to 18 miesięcy życia tutaj, żeby to w końcu zostało zrobione!
Koszenie jest teraz dużo łatwiejsze, bo nie muszę owijać się wokół kępek krzaków (zdjęcia zostały zrobione zaraz po koszeniu, dlatego na niektórych zdjęciach widać świeże linie kół).
Pasek bliżej domu wypełnia się nieco trudniej. Teren przy ulicy jest niższy, więc wydaje się, że woda tam spływa, co sprawia, że trawa na dole jest nieco bujniejsza. Być może tej jesieni ponownie zasiejemy ten obszar ścieżki, aby pomóc mu w bardziej równomiernym wypełnieniu.
Tutaj jest z drugiej strony. Znów nie idealnie…
…ale zdecydowanie poprawa!
Przeglądając stare zdjęcia sprzed, przyjrzyjmy się, jak poprawił się widok z przodu. Oto zdjęcie przed, zrobione około tydzień po zakupie tego domu (nawet wcześniej Sherry przycięła magnolię ).
I oto jesteśmy dzisiaj.
zzplant
Jeśli mnie pytasz, jest całkiem smakowity jak trawa. I na szczęście, ponieważ przed domem i obok ścieżki, którą dodaliśmy w miejscu tych wszystkich krzaków, jest tylko trzymetrowy pas trawy, wystarczy jeszcze kilka przejazdów kosiarką, aby wszystko było gotowe (wystarczy pięć minut koszenia zdecydowanie warte powściągliwego uroku, który zyskaliśmy).
Czy ktoś jeszcze grał w grę w nasiona trawy w tym roku? A może miałeś w przeszłości jakieś triumfy (lub próby) w sadzeniu trawy wokół domu? Czy powoli wprowadzasz ulepszenia na świeżym powietrzu? Kiedyś bardzo nas smuciło, że sprawy zewnętrzne wydają się trwać wiecznie, ale w naszym pierwszym domu nauczyliśmy się, że wiele drobnych aktualizacji na przestrzeni kilku lat z pewnością może dać dramatyczne rezultaty. Zachowaj więc wiarę. I upewnij się, że twoja ceramiczna świnia nie próbuje uciec…