Nigdy nie byliśmy bardziej wszędzie niż ostatnio ( Pokój Klary , mistrzowska kąpiel , kuchnia , weranda w słonecznym pokoju ) i nie możemy uwierzyć, że minęło już około półtora miesiąca ostatnio wspominaliśmy o naszych schodach . Kilku z Was chciało o tym usłyszeć nowy biegacz, który zamówiliśmy i bardzo chcieliśmy Wam o tym wszystkim opowiedzieć (został zamówiony wcześniej i dotarł z pewnym opóźnieniem, ale w końcu jest). Ale ostatnie ślady starego dywanu w tym domu stanęły na drodze naszego nowego biegacza…
Kiedy my w końcu usunęliśmy dywan z naszej głównej łazienki , schody stały się jedynym miejscem, w którym pozostał dywan – mimo że w tym celu zerwaliśmy go z najwyższego stopnia zainstaluj drewno liściaste w maju. Ale pomiędzy unikaniem nudy i martwieniem się o małego psa i małego człowieka poruszającego się po gładkich schodach bez wykładziny, żyliśmy w tej cudownej sytuacji przez ostatnie pięć miesięcy.
Ponieważ jednak nasz nowy biegacz przez ostatnie kilka tygodni po prostu wpatrywał się w nas z opakowania, postanowiliśmy ponownie zacząć leczyć ten ból oczu. No wiesz, dla dobra szczeniąt.
Zadanie naprawdę nie było takie trudne. To było po prostu nudne i skrupulatne. Oto nasza ulubiona broń, w zasadzie każda służąca do podważania rzeczy (dywan, listwy mocujące, zszywki) na różnym poziomie szczegółowości i staranności (łom do szarpania dywanu, szczypce do delikatnego wykręcania wbitych zszywek).
Gdy łom pomógł mi poluzować jeden lub dwa rogi dywanu, dość łatwo było po prostu podciągnąć go ręcznie. Cóż, ręką w rękawiczce, ponieważ na dywanie było pełno zszywek i innych ostrych przedmiotów, które miały mnie zagłuszyć na śmierć.
jak udrożnić odpływ wanny bez węża
To właśnie czaiło się pod dywanikiem prawdziwa radość (kursywa = ciężki sarkazm) tego projektu. Jasne, niebieska piankowa wyściółka szybko się rozerwała… ale zszywki. Och, zszywki.
Na tych zdjęciach nawet nie widać, ile było zszywek. Postanowiłem więc oznaczyć je (wraz z gwoździami przytrzymującymi taśmę) żółtymi kropkami. Oszczędzę ci liczenia. Jest ich 49. Pomnóż to przez 12 kroków, a otrzymasz prawie 600 rzeczy, które Sherry i ja mieliśmy przyjemność podważać.
Większość z nich nie była aż tak trudna. Moglibyśmy po prostu wsunąć pod spód płaski śrubokręt i wysunąć je. Zwykle tylko jedna strona odpadała z drewna, więc musieliśmy wracać i wyrywać ją całkowicie szczypcami. Ale niektórzy utknęli. Niektórzy się zepsuli. I co najmniej jeden lub dwa kazały nam mamrotać pod nosem słowa, które nie były akceptowane przez Clarę.
Powoli i systematycznie odzieraliśmy każdy stopień z metalu i przechodziliśmy do następnego.
Pracowaliśmy nad tym przez trzy dni z przerwami, więc Sherry ukradła kilka godzin tu i tam, a następnie tag team i ja wróciłem. Wszyscy mówili, że w sumie zajęło to prawdopodobnie około siedmiu godzin. A gdybyśmy mieli pokazać montaż tego procesu, byłaby to po prostu garść występów Burgera. Nie jestem pewna, czy praca na schodach sprawiła, że zauważyliśmy, ile razy w normalnym dniu idzie w górę i w dół, czy może zwiększył swoją zwykłą liczbę schodów tylko po to, żeby zaspokoić swoją ciekawość, co do cholery robiliśmy. Tak, to on rozciąga się na środku schodów.
Jestem prawie przekonana, że chciał po prostu być blisko nas (w jednym momencie Sherry pochyliła się do przodu, pełna koncentracji i włożyła język Burgera do nosa). Miałem też szczególnie zabawne starcie z nim, gdy siedział na dywanie, który miałem zamiar podrzeć.
Oto koniec naszego montażu, z całkowicie pozbawioną dywanu klatką schodową i (co ważniejsze) domem całkowicie pozbawionym dywanu. A więc jedno z Sherry cele, zanim będę mieć to dziecko został oficjalnie spełniony. I jest tym całkiem podekscytowana. Tylko nie wspominaj jej o usunięciu zszywek. Będzie narzekanie.
Pozostawione drewno jest w dobrym, choć nie bezbłędnym stanie. Nie jest bardzo porysowany, co jest ulgą, biorąc pod uwagę wszystkie spiczaste narzędzia, które mieliśmy w pobliżu, ale w kilku miejscach są trochę bardziej zauważalne dziury od zszywek (te dwa stopnie na dole zdjęcia powyżej są najgorsze, więc zastanawiamy się, czy użyli innego narzędzia lub z jakiegoś powodu ponownie je tutaj zszyli).
Nadal planujemy pomalować podstopnice schodów na biało – ale nie stopnice (np Ten ) – powinno to pomóc w zakryciu większości drobnych dziurek (można je zaszpachlować przed malowaniem). Jeśli chodzi o dziury w bieżniku, nowy biegacz powinien pokryć większość z nich i mamy nadzieję zrobić to samo, co zrobiliśmy żeby naprawić nasze podłogi na parterze przed zamontowaniem prowadnicy, która powinna wypełnić/zakryć inne drobne niedoskonałości. Uwaga: nie planujemy zmiany koloru stopni schodów, ponieważ łączą się one z podłogą na piętrze, co uznaliśmy za bardzo zbliżone.
Kolejnym krokiem, z którym musieliśmy się zmierzyć przed czasem biegu, było pomalowanie ścian i sufitu prowadzącego na schody, ponieważ nie chcieliśmy tego robić po zamontowaniu prowadnicy i ryzykować kapaniem na nią farby. Ale z radością informujemy, że i to nam się udało! Myśleliśmy, że będzie to szybkie i łatwe (nie jest to zbyt duży teren do pokonania), ale fakt, że wymagał balansowania na drabinie z gigantycznym drążkiem na kółkach, dodał kilka poziomów trudności (w niektórych miejscach wysokość wynosiła około 5 metrów) ) – dlatego ten straszny obraz tego procesu jako jedyny udało nam się uchwycić.
Użyłem również naszej metody przyklejenia pędzla do słupa (szczegółowo Tutaj ), aby dostać się do górnych rogów. W sumie zajęło to około 3 godzin pracy, ale naprawdę miło jest to zrobić. Zgodnie z planem skorzystaliśmy ten sam kolor Edgecomb Grey To używaliśmy w naszym przedpokoju (wybraliśmy to, wiedząc, że użyjemy go na schodach i w korytarzu na piętrze). Możesz zobaczyć, gdzie przestaliśmy malować, dzięki strzałkom wzdłuż tych dwóch krawędzi. Chcieliśmy po prostu zrobić wystarczająco dużo, abyśmy nie martwili się o kapanie na nowy stopień schodów, ale zajęcie się całego korytarza oznacza zakup kolejnego galona.
Miejmy nadzieję, że na początku tygodnia ujawnimy pełną listę biegaczy, zakładając, że uda nam się pomalować i wyschnąć te taśmy na czas! Ale dobra wiadomość jest taka, że w międzyczasie zarówno Clara, jak i Burger nie mieli żadnych problemów na schodach bez dywanów. Wcale nie są gładkie (może przez lata lekkiego noszenia pod dywanikiem?), więc w większości porzuciliśmy to zmartwienie. Ale nadal nie możemy się doczekać dodania nowego biegacza, dla bezpieczeństwa i złagodzenia ciosu, jeśli kiedykolwiek stracimy równowagę.
Czy ktoś jeszcze usuwa starą wykładzinę i ręcznie wyrywa ostatnie zszywki? Czy żałujesz dnia, w którym wynaleziono zszywki? Tak, ja też.