Och, co za frajerstwo, malowanie na ceeeeeilingu. Dlaczego tak, to było nawiązanie do Lionela Richiego. Nie ma za co.
Nadeszła pora na pomalowanie tego heezy'a. A przez heezy mam na myśli słoneczny ogród… stąd wszystkie meble ułożone są pośrodku.
Ale zanim przejdziemy do malowania, porozmawiajmy o półceglanej ścianie w tym pokoju – ponieważ przedstawiliście wiele przemyśleń i sugestii w ostatni post dotyczący solarium . Niektórzy sugerowali pokrycie części z płyt kartonowo-gipsowych fornirem ceglanym lub drewnem z odzysku.
Niestety sucha ściana znajduje się przed cegłą, więc pomiędzy prawdziwą cegłą a fornirem/drewnem powstałaby dziwna krawędź (więc wolelibyśmy nie dodawać niczego na górze, aby wystawała dalej jak niezręcznie powyżej) -nadmiernik okienny). Właściwie skłaniamy się ku próbie przyciemnienia/wyblaknięcia cegły lub od razu jej pomalowania (jak ta sama cegła, która była już malowana przez poprzednich właścicieli w naszym salonie, zwłaszcza, że są już na niej pewne plamy z poprzedniej farby) stanowisko).
Edgecomb szary Benjamin Moore
Widzisz, jak ostatni właściciele tego domu pomalowali już ceglaną ścianę w salonie (po drugiej stronie drzwi do ogrodu słonecznego)? Ponieważ oba znajdują się na tej samej linii wzroku, uważamy, że pomalowanie małej przestrzeni w kształcie litery U w altanie może być najbardziej spójnym rozwiązaniem – dzięki czemu altana będzie bardziej połączona z resztą domu.
Zanim jednak zrobimy coś pochopnego, chcieliśmy dać cegłę na wątpliwość – dlatego postanowiliśmy nie podejmować jeszcze w tej sprawie żadnych działań. Najpierw chcieliśmy pomalować resztę starych, żółto-kremowych ścian w pokoju, żeby sprawdzić, czy to w ogóle wpłynęło na naszą decyzję dotyczącą cegły.
Przygotowaliśmy więc resztę pokoju, wycofując prawie wszystko, co zamieniło nasz salon w tymczasową strefę katastrofy. Poniższe zdjęcie jest przeznaczone dla wszystkich, którzy kochają chaos związany z majsterkowaniem. O tak, podczas malowania jednego z nich rozprzestrzenia się to na co najmniej kilka innych pomieszczeń…
Burger najwyraźniej nie miał nic przeciwko tymczasowemu napływowi dodatkowych poduszek, na których można się zwinąć. To jego przeprosiny, koleś z kamerą, ktoś tu próbuje zdrzemnąć się na twarzy.
I na szczęście Clara była na randce z moimi rodzicami, więc mogliśmy się zaangażować i zrobić tyle, ile mogliśmy, nie martwiąc się, że podczas malowania wpadnie w farbę lub potknie się o ogromną stertę chaosu w salonie.
jak wymienić światło fluorescencyjne
Ale wróćmy do solarium. Malowanie to jeden z tych projektów, który możemy już praktycznie wykonywać we śnie… z wyjątkiem sytuacji, gdy dotyczy to sufitów o wysokości 12 stóp. To było dla nas nowe wyzwanie. Ale nie mogliśmy już żyć z tymi białymi sufitami i tymi pożółkłymi, starymi kremowymi ścianami (tak, to były dwa różne kolory), więc od razu przystąpiliśmy do działania.
Jak? Właśnie wyciągnęliśmy drabinę i bierzemy się do pracy.
Aha, zapomniałem podać kolor lakieru. Wybraliśmy naszego obecnego faworyta: Rockport Grey od Benjamina Moore’a (który również znajduje się w naszej sypialni i w rzeczywistości jest bardziej w ciepłym brązowo-szarym kolorze niż w zimnej cementowej szarości). Wyjaśnię, dlaczego dokonaliśmy takiego wyboru, kiedy dotrzemy do zdjęć po zakończeniu, więc poczekaj na razie. Zdaję sobie sprawę, że nie ma na co patrzeć, skoro na razie widzisz jedynie krawędzie rogów…
szafa zrób to sam z Ikei
Obróbka krawędzi zajęła naprawdę dużo czasu – nawet gdy robiliśmy to oboje – ponieważ w tym pomieszczeniu znajdują się właściwie wszystkie narożniki i okna. I jeśli sam tak mówię, nie jestem w tym ani w połowie zły. Tak, w mieście może być nowy szeryf z obrzeży. Weź tego zastępcę $herdoga. OK, cofam to. Sherry może mnie zaskoczyć, jeśli chodzi o krawędzie. Zrobiła więc całe obramowanie wokół wszystkich drzwi i okien, z wyjątkiem kilku okien pod sufitem, które umieściłem na drabinie.
Gdy wszystkie krawędzie były już gotowe, Sherry nałożyła drugą warstwę wokół wszystkich drzwi i okien, a ja zabrałem się za słupek. Czekaj, to zabrzmiało źle. Właściwie nigdy wcześniej nie malowałam wałkiem przymocowanym do drążka. Nawet gdy robię inne sufity (to znaczy 8 stóp), zwykle po prostu stoję na stołku. I muszę powiedzieć, że byłem pod wrażeniem tego, jak stosunkowo łatwo było to zrobić. To prawda, że trzymanie rąk i szyi w ten sposób przez tak długi czas było męczące, ale nie było straszne.
Jednak drążek przedłużający nie mógł nam pomóc w określeniu obszaru, w którym wentylator jest przymocowany do sufitu (gdzie musieliśmy być bardziej dokładni niż kiedykolwiek byłby to w stanie zrobić wałek). Moja drabina też nie była w stanie podnieść mnie na tyle wysoko, aby ręcznie obejść ten obszar. I wtedy Sherry i ja stworzyliśmy to urządzenie. Tak, to szczotka przyklejona do słupka. Jesteśmy tutaj prawdziwymi profesjonalistami.
Jeśli wcześniej nie byłeś przekonany o moich umiejętnościach krawędziowych, po prostu przyjrzyj się tej magii. To właśnie nazywamy malowaniem z chirurgiczną precyzją. Chociaż zdałem sobie sprawę, że powinienem był zrobić szczegółowe zdjęcie po zdjęciu, jak wspaniale to wyszło. Poważnie, chłopaki, zadziałało to jak urok.
wewnątrz roślin słabe oświetlenie
Zajęło nam to dwie warstwy i łącznie około siedmiu godzin w ciągu dwóch dni, więc z pewnością nie było to nasze najszybsze malowanie na świecie – ale jesteśmy naprawdę zadowoleni z rezultatów.
Zaufaj nam: pomimo ciepłej szarości, to pomieszczenie wcale nie jest ponure. Do wnętrza wpada światło (jest to jeden z powodów, dla których wiedzieliśmy, że nie będziemy żałować, że zastosujemy ciemniejszy odcień) i nawet podłogi wyłożone kafelkami wydają się mniej żółte, ponieważ ściany nie mają tego samego kremowo-biskwitowego odcienia. Chociaż jako pierwsi przyznaliśmy, że przed pokojem jeszcze długa droga, zanim będzie funkcjonalny, wykończony (pamiętajcie, jak środek nie ma sensu ?).
A jeśli zastanawiasz się, czy dwa niebieskie stołki prowadzą razem cichą rozmowę w kącie (spotkanie przy stołkach właśnie trwa!), po prostu eksperymentujemy z kilkoma pomysłami na układ. Stołki pomagają nam wyobrazić sobie, że w kącie można umieścić mały stolik kawowy, ale jeszcze nie jesteśmy powiązani z niczym. Będziemy informować na bieżąco!
Aha, i obiecałem, że wyjaśnię trochę więcej powodów Rockport Gray, więc zaczynamy:
- To naprawdę sprawia, że wszystkie białe wykończenia w pokoju wyróżniają się, dzięki czemu sprawiają wrażenie wyrazistych w taki sposób, w jaki nie zrobiły tego stare pożółkłe kremowe ściany (ta wybrana farba zrobiła to samo – chrupiące wykończenia w naszej sypialni, co nam się podobało ze względu na kolor )
- Pokój ma dość szalony sufit (nachylony od domu w górę, jak statek rakietowy), więc pomyśleliśmy, że bardziej nastrojowy i ciemniejszy kolor może zbagatelizować dziwne kąty i sprawić, że wszystko będzie się lepiej komponować niż w przypadku poprzedniego białego sufitu i kremowo-żółte ściany
- Jak wspomnieliśmy kilka zdjęć powyżej, podłoga z płytek wydaje się znacznie mniej monochromatyczna i pożółkła, ponieważ ściany nie mają już tego samego odcienia (wcześniej wydawało mi się, że beżowe pudełko z dziwnie ukształtowanym białym blatem)
- Pomyśleliśmy również, że będzie dobrze komponować się ze ścianami Moonshine w salonie, a także z szarymi ścianami kuchni (oba elementy widać z ogrodu słonecznego – więc cokolwiek wybraliśmy, musiało pasować do obu)
- Wiosną, latem i jesienią (czyli każdą inną porą roku niż ta ponura i pusta, w której obecnie żyjemy) chcemy, aby zieleń na zewnątrz była gwiazdą, więc pomyśleliśmy, że wybierzemy nastrojowy, nieszalony i rywalizujący -y kolor nie przyćmiłby go
- Brązowo-szary pomaga nam nieco zamaskować urządzenie grzewcze/chłodzące o podobnym kolorze
Pomyśleliśmy również, że nowy kolor ściany również nawiązuje do odcienia zaprawy, na wypadek gdybyśmy zdecydowali się pozostawić cegłę w niezmienionym stanie.
A teraz, kiedy pokój jest już pomalowany, stajemy na cegle: nie godzimy się na pozostawienie go takim, jakie jest. Nadal wydaje nam się to naprawdę niewygodne, ponieważ górny koniec płyty gipsowo-kartonowej nad nią dziwnie opiera się o okno (jakby ją zgniatał czy coś). A ponieważ na prawo od suwaka (w salonie) znajduje się już cała ściana z pomalowanej cegły, nadal wydaje się ona niezgrabnie oddzielona od reszty domu w sposób, w jaki nie byłaby to malowana ściana z cegieł.
Pomyśleliśmy o tym, żeby najpierw spróbować go trochę wyszarzyć (rozcieńczoną farbą, bejcą, a nawet nacierając go odrobiną cementu), żeby sprawdzić, czy to pomoże stonować czerwień – co pokazuje moja słaba próba Photoshopa poniżej …
…ale nadal wydaje mi się, że nie jest to tak jednolite rozwiązanie, jak malowanie go, jak cegła w sąsiednim salonie. Więc to może być miejsce, w którym skończymy.
Jak zawsze obiecujemy, że będziemy Was na bieżąco informować! Aha, a jeśli mowa o planowaniu na przyszłość, poświęcamy więcej uwagi pomysłowi siedzenia przy oknie pod ścianą okna, więc powinno to być ekscytujące, jeśli zdecydujemy się na to. Wiesz, że będziemy dzielić się wszystkimi szczegółami w miarę upływu czasu.
sprawić, że drewno będzie wyglądać na stare
Aha, i choć mamy jeszcze dużo pracy w tym pokoju, muszę powiedzieć, że to zdecydowanie utwierdziło mnie (po raz kolejny), że malowanie pokoju to świetny sposób, aby sprawić, że poczuje się, jakby był twój. Nasza altana nagle nie przypomina zapomnianego pokoju projektowego przyklejonego do boku naszego domu, właściwie zaczyna przypominać miejsce, w którym możemy spędzać wolny czas w leniwą niedzielę – dokładnie tak korzystaliśmy z altanki w naszym pierwszym domu , więc wszyscy jesteśmy podekscytowani możliwościami. Co robiliście w ten weekend? Czy było jakieś malowanie lub planowanie? Czy są w toku jakieś inne projekty związane z słupami?