Nasza najważniejsza wskazówka dekoracyjna: środek nie ma sensu

Wiele osób pyta nas, skąd wiemy, że idziemy we właściwym kierunku w trakcie projektu. Staramy się opisywać naszą metodę jako jedno duże badanie metodą prób i błędów, z poprawianiem kursu i udoskonalaniem po drodze, ale nie rozmawialiśmy też zbyt wiele o tym, jak staramy się przynajmniej opracować ogólny plan na początku projektu. projektu, a następnie staramy się trzymać go luźno w trakcie realizacji, ponieważ wyznacza nam on ścieżkę, którą możemy podążać. Dlaczego? Ponieważ (zaśpiewaj to ze mną): środek nie ma sensu.

To zdanie, które John i ja często powtarzamy w trakcie podróży i zdaliśmy sobie sprawę, że może być pomocne dla was, którzy jesteście w domu w trakcie czegoś, co wyrywa wam włosy i martwicie się, że coś jest nie tak lub może być do bani, kiedy ponownie zrobione (a obu rzeczy obawiamy się podczas większości metamorfoz naszych pokoi). Prawda jest taka, że ​​nawet jeśli robisz to od lat, czasami, gdy jesteś w połowie modernizacji pokoju, wygląda to szalenie. Oczywiście jest to jasne w sytuacji takiej jak reno w kuchni, które zawsze staje się o wiele brzydsze, zanim stanie się lepsze…

Kuchnia elektryczna1

…ale czasami trochę trudniej jest uświadomić sobie (przynajmniej nam tak było), że zwykła metamorfoza pokoju, która nie wiąże się z burzeniem lub odbudowywaniem najważniejszych rzeczy, może również całkowicie wytrącić Cię z równowagi. Więc generalnie nauczyliśmy się po prostu robić wszystko, co w naszej mocy, aby mieć pewność, że w końcu wszystko się ułoży, ponieważ na początku pozwalamy sobie na wiele ulepszeń i zmian, a także na końcu, ale środek… cóż, to i tak nigdy nie ma sensu.

przełącznik dip do otwierania drzwi garażowych

Nauczyliśmy się więc, że nigdy nie śpieszymy się z oceną, gdy mamy do czynienia z tylko połową wdrażanych zmian, brakującymi głównymi komponentami, połową schematu kolorów itp. Pośrodku (co jest dość długim okresem czasu) w wielu przypadkach) możemy po cichu coś kwestionować (a nasi czytelnicy mogą nie kwestionować czegoś tak cicho, haha), ale staramy się zachować spokój i iść dalej. Jeśli w końcu coś nam się znienawidzi, zwykle możemy to oczywiście poprawić (przemalować, przeszlifować i bejcować, zmienić aranżację, przenieść do innego pokoju, umieścić na liście itp.), aby większość wyborów związanych z domem nie była w ogóle nieodwracalna, co jest naprawdę pocieszające, kiedy się zatrzymasz i pomyślisz o tym.

Szablon13

Co dziwne, nawet jeśli środek nigdy nie ma sensu, w większości przypadków w końcu coś pokochamy, po prostu dlatego, że na początku staramy się dokonywać wyborów (po wielu przemyśleniach), które wydają się być strzałem w dziesiątkę. koniec tunelu. Więc myślę, że lekcja jest taka, że ​​jeśli na zawsze będziesz zmrożony niezdecydowaniem, nigdy dokądś nie dojdziesz, ale jeśli spieszysz się do rzeczy lub ciągle zmieniasz/domyślasz się rzeczy, zanim pokój się połączy, może to w ogóle nigdy się nie połączyć. Dlatego właśnie lubimy poświęcić trochę czasu na przemyślenie produktu końcowego już na początku, a następnie zająć się wystarczającą liczbą rzeczy, aby przejść przez tę dziwną fazę środkową i przejść do fazy końcowej, w której łatwiej jest ocenić/ocenić rzeczy, gdy pomieszczenie jest Bardziej kompletny. Oczywiście nie potrzebujesz całkowicie rozwiniętej wizji pokoju pierwszego dnia, w którym zaczynasz (nigdy tego nie mamy!), ale zdecydowanie powinieneś rozważyć kilka głównych pomysłów przed zanurzeniem się w nim, na przykład: jaki schemat kolorów rozważam , jaki układ będzie najbardziej funkcjonalny, co chcę wydobyć z tej przestrzeni, w jakim klimacie dążę itp.

Dobrym przykładem tej koncepcji może być otwór, który dodaliśmy pomiędzy kuchnią a jadalnią. Ponownie można powiedzieć, że oczywiście ściana z dziurą nie ma sensu, ale tu bardziej chodzi o wybór koncepcji/kształtu niż o wykończenie. Planując otwór pomiędzy jadalnią a kuchnią obawialiśmy się, że półścianka będzie naprawdę dziwnym wyborem. Ale przeanalizowaliśmy całą sytuację, narysowaliśmy plany pięter, a do zobrazowania tego użyliśmy Google Sketchup i zdecydowaliśmy, że to zdecydowanie nasza ulubiona opcja. Więc wtedy się do tego zobowiązaliśmy. Całym sercem. I chociaż środek wyglądał wręcz szalenie (i na pewno spociliśmy się, kiedy tak wyglądał)…

SteveDemo 6 Gotowa kuchnia

… ślubowaliśmy wytrwać w wierze i trwać w niej. Nie bez powodu był to plan, który nam się najbardziej podobał po dokładnym przemyśleniu wszystkiego na początku i zdecydowanie wyglądał na szalony, dopóki nie dopracowaliśmy wszystkiego, naprawiając płyty gipsowo-kartonowe, dodając wykończenia, a następnie sprowadzając meble/szafy/blaty wraz z oświetleniem i inne wykończenia w obu obszarach, więc cała uwaga nie była skupiona tylko na ziejącej dziurze.

Krzesła do jadalni 11

Rzeczywiście, półściana była dla nas najlepszym wyborem i dopiero pod koniec wszystko się posklejało. Ale gdyby tak nie było, moglibyśmy wtedy zmienić wszystko (np. zamurować obszar nad ladą płytą gipsowo-kartonową, aby stworzyć bardziej tradycyjne drzwi). Ale gdybyśmy od razu zareagowali i zmienili kurs w środku, nigdy byśmy nie dotarli do końca i nie zdali sobie sprawy, że podoba nam się taki, jaki jest, i mimo wszystko był to dla nas właściwy wybór.

A co powiesz na urządzanie pokoju w mniej hardcorowy sposób (bez usuwania ścian i remontowania kuchni)? Uważamy, że jest to dokładnie ta sama koncepcja. Wykończone pokoje mają równowagę, a różnorodność wykończeń/kolorów/tekstur, a takie rzeczy jak skala/równowaga często nie łączą się aż do końca. Kiedy więc patrzysz na pokój, który jest w połowie ukończony… zwykle nie ma to żadnego sensu. Zdecydowanie nie dla ludzi z zewnątrz, ale nawet dla ludzi z wizją (przepraszam, że chichoczę na myśl, że John i ja mamy wizję). Mam na myśli to, że nawet jeśli wiemy dokładnie, gdzie ma się znajdować pokój (lub przynajmniej mamy całkiem niezły pomysł, jeśli chodzi o kolorystykę, układ, jakich konkretnych mebli będziemy używać, jaką funkcję i klimat, do którego dążymy itp.) Czasami, gdy jesteśmy już w połowie drogi, wciąż wygląda to szalenie – i nie wiedzieliśmy, czy powinniśmy się wycofać, iść dalej, płakać, zacząć od nowa czy co. Ale przez lata nauczyliśmy się robić to krok po kroku, iść dalej i ciągle powtarzać, że środek nie ma sensu. Krótko mówiąc: zachowaj spokój i włącz majsterkowanie.

robiąc kompostownik

Na przykład, kiedy wzięliśmy nasze wyszczerbione, czarne używane krzesła biurowe (po 35 dolarów za sztukę w sklepie z używaną odzieżą)…

Stencilowany pokój narożny

… I pomalował je i ponownie tapicerował w jasnozielonym odcieniu wzorzystą tkaniną , wyglądały szalenie jasno w porównaniu do tego, do czego nasze oczy były wcześniej przyzwyczajone.

Krzesło gotowe 2

Więcej niż kilka osób nawet skomentowało, że są zbyt głośne i konkurują ze ścianą ozdobioną szablonami, i zgodziliśmy się, że w tym momencie mogą wyglądać na niezrównoważone i nieco za głośne w stosunku do reszty pokoju, ale wciąż mieliśmy inne rzeczy do dodania (czyli: środek nie ma sensu). Mówiąc słowami $herdoga: mieliśmy plany, yo.

Biuro malowane pod 1

Całkowicie mogliśmy się mylić (niech Bóg wie, że przez lata popełniliśmy mnóstwo błędów i poprawek kursu), ale po prostu składaliśmy pokój w całość, mając nadzieję, że jakaś jasna, wesoła grafika i inne wesołe akcenty kolorystyczne zrównoważą wszystko na zewnątrz, nadaj sens zielonym krzesłom i pomóż skomponować pokój, pozwalając mu ewoluować w miarę upływu czasu. Środek = dla nas strefa wolna od osądów. Rzeczywiście, kiedy dodaliśmy trochę grafiki, przynieśliśmy zieloną doniczkę z karczochami, aby zawiązać kolor krzesła i pomalowaliśmy obszar pod poręczą krzesła na ciemniejszy szary odcień, aby ugruntować pomieszczenie, wszystko zaczęło mieć dla nas o wiele więcej sensu . Jesteśmy więc zdecydowanie szczęśliwi, że wybraliśmy krzesła, a następnie dodaliśmy dzieła sztuki i akcesoria, aby wszystko zrównoważyć, w przeciwnym razie pokój nigdy nie ewoluowałby od tego mniej szczęśliwego wyglądu…

Pełny dzień biurowy

Królowa marmuru Pothos

… do spersonalizowanego, wesołego miejsca, w którym spędzamy większość czasu na jawie.

Biuro2

Jeszcze jednym przykładem tej koncepcji może być lustro, które zawiesiliśmy nad oknem w naszej sypialni. Tak to wyglądało, kiedy się wprowadzaliśmy (skrzypiące, stare, składane drzwi, szafka z lekarstwami ustawiona pod kątem prostym do zlewu, co utrudniało Johnowi golenie itp.).

KąpielLustro przed

Usunęliśmy apteczkę i wymontowałem gruby kamienny panel tylny, aby wyglądał bardziej jak mebel z granitowym blatem, a mniej jak zlew z boku naszej sypialni – i udostępniliśmy to zdjęcie lustra, gdy było oryginalne czarny kolor. Wspomnieliśmy, że moglibyśmy pomalować go na biało, ale dla pewności chcieliśmy po prostu z tym pobyć przez chwilę.

WannaLustro Środkowe

wzór zasłon zaciemniających

Dodatkowa wskazówka: nie spiesz się w środku – nie ma tu jednak pośpiechu, ale zazwyczaj nie jest to dobre miejsce na całkowite odstępstwo od planu lub zrobienie czegoś impulsywnego. Żyj z rzeczami, zobacz, co o nich myślisz, zanim zrobisz coś takiego jak pomalowanie lub przemalowanie na tym etapie. Ale kiedy już trochę się nad tym zastanowisz i ułożysz plan, który Twoim zdaniem ma największy sens, oczywiście jedynym sposobem na zrobienie kroku naprzód jest dokończenie wszystkiego. Zatem dalej i w górę! Musisz po prostu dążyć do bardziej gotowego produktu, co zwykle ma miejsce wtedy, gdy wszystko i tak w końcu się układa.

W końcu nie spieszyliśmy się i ostatecznie zdecydowaliśmy pomaluj go na biało wraz z pomalowaniem ścian na nastrojowy szary/brązowy (Rockport Grey). I ten mały kącik z umywalką przekształcił się w ten, który obecnie uważamy za jeden z najbardziej urokliwych zakątków naszej częściowo niedokończonej sypialni (nadal mamy całą część pokoju bez mebli i dużą, gołą ścianę):

Kąt zlewu w sypialni

Ale czy widzisz, jak my (lub nasi czytelnicy) moglibyśmy spojrzeć na środkowe zdjęcia wszystkich tych projektów i powiedzieć, co mówisz o Willisie? Całkowicie rozumiemy, dlaczego otrzymujemy tak wiele czekań. Czy myślałeś o ___? lub dlaczego nie cofniesz ____? pytania, gdy sprawy są jeszcze w połowie postępu. Zwykle sami zadajemy sobie te same pytania! Ale właśnie nauczyliśmy się nie panikować, być cierpliwym, mieć wiarę i zmierzać do bardziej ukończonego etapu, ponieważ zwykle wtedy wszystko w końcu się układa (lub kiedy jest dużo bardziej oczywiste, co rozwiąże problem – na przykład przemalowanie ścianę, zmianę układu, wymianę niektórych krzeseł itp.). W środku naprawdę prawie niemożliwe jest, abyśmy dostrzegli, co jest złe, a co dobre, więc lubimy pozwolić, aby wszystko się wyjaśniło, ponieważ zwykle jest o wiele wyraźniej nieco później w grze, kiedy pokój się zjednoczy i przywrócona zostanie wystarczająca równowaga i porządek aby uzyskać pełny obraz, zamiast oceniać niedokończoną metamorfozę, która jest ukończona tylko w 47%.

Oto mój wielki, długi zrzut mózgu we wtorkowe popołudnie. Czy macie jakieś powiedzonka, które powtarzacie sobie podczas remontu lub remontu pokoju, które pomagają wam przetrwać te trudne chwile w środku? Dziel się i udostępniaj podobnie.

Psst. Więcej postów typu „to po prostu wymaga czasu i wszystkiego trzeba metodą prób i błędów, ale pewnego dnia się tam uda” znajdziesz na stronie ten post o tym jak wyglądał nasz pierwszy dom po ośmiu miesiącach mieszkania w nim i ten post o tym, jak staramy się zrelaksować i cieszyć jazdą.

Ciekawe Artykuły