Woo do hoo. Nasz sztuka konia w sypialni już dotarły, więc wracamy, aby podzielić się z wami całą przygodą dotyczącą mocowania ich na płótnie. Tytuł mógł już to zdradzić, ale mimo że dotarły w poniedziałkowe popołudnie (ostrzegawczy spoiler), w tym przypadku wymagały dwóch prób, aby to zrobić.
Najpierw zastosowałem stary klej w sprayu (za 4 dolary od JoAnn z kuponem), ponieważ w czasach szkoły artystycznej używałem go do wszystkiego i do wszystkiego (było to jak taśma klejąca naszego świata). Zwykle jest to świetny kandydat, ponieważ nie zawiera kwasów (co oznacza, że nie niszczy wydruków), a na etykiecie jest wymieniony jako uniwersalny i trwały.
Było to tak proste, jak spryskanie tylnej części plakatu (gdy był odwrócony do góry nogami) razem z przednią stroną płótna, a następnie rozpoczęcie od jednej strony płótna i wyrównanie rogów, a następnie zwinięcie wydruku w dół, aby dobrze przylegał. Poszedłem. Udało mi się to wszystko zrobić sam (bez pomocy Johna), a nawet w połowie zrobiłem to zdjęcie. Siła dziewczyn.
oświetlenie kuchenne w celu zastąpienia świetlówek
Aha, zrobiłem to w altanie, ponieważ mogłem odciąć opary od reszty domu, nosząc maskę, otwierając drzwi i okna na świat zewnętrzny i włączając wentylator (to śmierdzi). Jeśli więc kiedykolwiek będziesz zajmować się montażem natryskowym, świetnie jest to zrobić na zewnątrz lub w dobrze wentylowanym pomieszczeniu, takim jak altana lub osłonięta weranda.
Wróćmy jednak do mojej metody. Po ułożeniu plakatu delikatnie użyłem karty kredytowej, mojej karty Kroger, aby wszystko wygładzić (delikatnie to słowo klucz, nie chcesz, żeby skończyło się na zadrapaniach i wgnieceniach):
Potem zrobiłem to samo z drugim facetem:
Wham, bam, dziękuję pani. A przynajmniej tak myślałem. Powiesiłem je z dumą i zdziwiłem się, że przymocowanie moich odbitek do płócien zajęło tylko około dwudziestu minut. Być może nawet zrobiłem to, gdy składasz dłonie i potrząsasz nimi po obu stronach głowy w swego rodzaju tańcu zwycięstwa. Nie mogę tego potwierdzić ani zaprzeczyć.
I wtedy wydarzyła się tragedia. OK, to trochę dramatyczne. Raczej wszystko powoli się rozluźniało. Buu, syk (mój tata zawsze tak mówi, a ja pękam). Zauważyłem, że przed snem wyglądały na nieco pofalowane i mniej napięte, a w ciągu około 12 godzin (do wczesnego wtorkowego poranka) między wydrukiem a płótnem pojawiły się rzeczywiście duże odstępy przypominające progi zwalniające. Powinienem był zrobić zdjęcie, ale byłem zbyt zmartwiony/zirytowany/zdenerwowany, żeby pamiętać o jego udokumentowaniu. Był świt i myślałem, że wszystko stracone. No cóż, w poniedziałek wspomniałem na końcu mojego postu o koniach, że mogę po królewsku zepsuć ten projekt. Czy znam siebie, czy co? Może po prostu nie tak miało być. Ale lekko pociągnąłem za róg jednego wydruku i szczęśliwie dowiedziałem się, że naprawdę łatwo było oderwać odbitki od płótna, więc mogłem w zasadzie zacząć wszystko od nowa. Bogowie fotografii koni musieli się do mnie uśmiechać.
Następnie przystąpiono do metody numero dos. Tym razem poszukałem w Google bardziej wytrzymałej techniki, która była nieco bardziej niezawodna i powszechnie zalecana. znalazłem Ten I Ten , które oba sugerowały użycie podłoża akrylowego jako kleju. Ten, który złapałem, to Liquitex Matte Varnish od Michaela (za 3 dolary z kuponem):
Na powierzchnię płótna nałożyłem cienką i równą warstwę…
wyjątkowo biały vs zaśnieżony
…wraz z tyłem plakatu…
… a następnie skleiłem je razem, stosując tę samą metodę, co w przypadku mojego uchwytu natryskowego, chociaż z jakiegoś powodu tym razem potrzebowałem pomocy Johna. Być może warto więc mieć pod ręką dodatkową osobę, która pomoże Ci wyrównać rogi i zapobiegnie zaginaniu się lub marszczeniu wydruku. W szczególności miałem dwa rogi i John miał dwa rogi, więc umieściliśmy moje dwa rogi w pierwszej kolejności i w pewnym sensie zwinęliśmy resztę wydruku w dół (jak na drugim zdjęciu w tym poście, używając kleju w sprayu) i wydawało się, że to świetny sposób aby uniknąć pęcherzyków i zmarszczek. Pojawiły się małe pęcherzyki powietrza, ale udało mi się je rozprowadzić od środka płótna w kierunku krawędzi (delikatnie dłonią). Aha, niektórzy ludzie mogą reagować na podłoże akrylowe (my nie, ale zauważyliśmy, że jest to napisane na pojemniku), więc dobrym pomysłem może być noszenie cienkich lateksowych rękawiczek podczas dotykania rogów i umieszczania nadruku.
Przepraszamy, że nie zrobiliśmy żadnych zdjęć tego etapu (wszystkie nasze ręce były w użyciu), ale oto gotowy – i bardzo bezpieczny – wynik po przyklejeniu obu wydruków lakierem Liquitex, a następnie ułożeniu ich płasko na pełne 24 godziny utwardzić (nie chciałam, żeby podczas suszenia się wyginały i zsuwały ze ściany). W ciągu ostatnich kilku dni oboje braliśmy kilka gorących pryszniców w sąsiedniej łazience i tym razem naprawdę wygląda na to, że utknęły na dłuższą metę (po zamontowaniu sprayu mogłem stwierdzić, że mogą być nieco poruszające się, ale były bardzo bardziej utwardzony i utwardzony około 12 godzin po użyciu podłoża akrylowego). Słodki. Oczywiście będę Cię informować, jeśli wszystko się rozpadnie. Jak na razie, całkiem nieźle.
Jeśli chodzi o boki płócien, zastanawiałem się nad pomalowaniem ich węglem drzewnym lub głębokim brązem, a nawet użyciem farby metalicznej, ale zdecydowałem się na razie pozostawić je białe. U nas czysty wygląd sprawdza się (połączony z białymi wykończeniami i lustrem wiszącym pomiędzy nimi nad zlewem). A jeśli chodzi o pokrycie frontu czymś (na przykład nośnikiem akrylowym lub Mod Podge), zdecydowaliśmy, że na razie podoba nam się gładkie wykończenie przypominające nadruk. Jeśli jednak ktoś w domu planuje zastosować podłoże akrylowe do wydruku lub plakatu, polecam najpierw przetestować to na małej powierzchni, aby upewnić się, że nic nie będzie mętne lub rzadkie (chociaż słyszałem, że zwykle jest świetnie – po prostu mów do mnie Kapitanie Ostrożny).
Zmieniliśmy strony, na których je zawiesiliśmy (z mojego oryginału renderowanie w Photoshopie ), ponieważ J bardziej lubił tego po mojej stronie, a mnie bardziej podobało się to po jego stronie. Teraz każde z nas może się obudzić i zobaczyć swoje ulubione nadruki po swojej stronie łóżka (J to ten plażowy, a mój to ten z dzikimi końmi). Sidenote: Zdaliśmy sobie sprawę, że zmieniliśmy strony podczas przeprowadzki i w końcu zrozumieliśmy, dlaczego. Nieważne, gdzie mieszkamy, podświadomie wolę być po stronie, która jest najdalej od drzwi. Myślę, że tak czuję się bardziej przytulnie i zacisznie. Dziwne, co?
Jedną z rzeczy, które najbardziej lubię w nadrukach, jest ich luminescencja. Ten miękki blask jest zdecydowanie czymś, co jest naszym szorstkim małym renderowanie w Photoshopie nie zostało to wyjaśnione i dlatego niektórzy ludzie mogli zostać odrzuceni tym, jak bardzo surowo wyglądali w tym gościnnym gronie. Albo mogą po prostu pomyśleć, że sztuka koni jest dziwna. Co jest prawdą (wiem, że nie wszyscy są ze mną w pociągu konnym). Zawsze towarzyszyła mi dziwna fascynacja zwierzętami – właśnie przeszłam z My Little Ponies i Popples (pamiętasz je?) do wersji ceramicznej i fotograficznej.
W wiadomościach pieniężnych każdy plakat (znaleziony Tutaj I Tutaj ) kosztowałoby 169 dolarów za wydrukowanie ich na płótnie w żądanym rozmiarze, a każdy z nich udało mi się wykonać samodzielnie za jedyne 64 dolarów za sztukę (łącznie z plakatem i dużym płótnem). W ten sposób zaoszczędziłem ponad 200 dolarów. Miejmy nadzieję, że się utrzyma.
A teraz rzut pieniężny na kącik zlewu. Moje najmniej ulubione miejsce w domu. Naprawdę podoba nam się, że jasny i przestronny kącik jest ładnym odpowiednikiem nastrojowych zdjęć koni (pomyśleliśmy, że jaśniejsze/bardziej miękkie grafiki mogą być trochę za słodkie i dopasowane do naszych gustów, więc wybraliśmy coś nieco dzikiego, aby kontrastować z duże białe lustro).
Sherwin Williams Pure White do szafek
Jak wspominaliśmy w oryginalny post plakatowy w poniedziałek wiemy, że te nadruki nieco odbiegają od plażowego, lekkiego i przewiewnego (a czasem bardzo bezpiecznego) stylu naszego pierwszego domu. A ta sztuka z pewnością należy do tych rzeczy, które rzucają się w oczy. Ogólnie rzecz biorąc, dużo więcej zabawy sprawia nam podejmowanie ryzyka w tym domu (chociaż za każdym razem, gdy myślę, że zaskoczę i odrzucę moją mamę, w końcu jej się to podoba, co całkowicie mnie odrzuca). Przyjęcie szkoły dekoracji Just Gotta Do You (której według mnie uczy Queen Latifah) pozwoliło nam być bardziej wiernymi sobie, a nasz dom już wydaje się bardziej wyjątkowy i bardziej podobny do nas.
Jeden wybór odważny jak my, pruderyjni, wydaje się w jakiś sposób pasować do następnego i z biegiem czasu coraz łatwiej jest nam zaufać sobie. Wszystko przy minimalnym obgryzaniu paznokci i domyślaniu się, co było stałym zjawiskiem w naszym pierwszym domu. Nie powiem, że nigdy się nie denerwujemy (już sama myśl o tym, że to mówię, denerwuje mnie), ale ostatnio mieliśmy trochę szczęścia, robiąc wszystko, co najgorsze, co może się zdarzyć? ćwiczenia i zawsze było to coś całkiem niezłego (np. dostaniemy nową sztukę, przemalujemy, coś zwrócimy itp.). A to wszystko zasługuje na to, by mieć dom, który kochamy – więc bierzemy całą Thelmę i Louise, trzymamy się za ręce i razem zjeżdżamy z klifu. Aha i jeszcze jedna wskazówka, która trochę mnie przeraża: zawsze miło jest spojrzeć wstecz na inne śmiałe wybory, których dokonaliśmy od czasu przeprowadzki, kiedy potrzebujemy klapsa, który – miejmy nadzieję – będzie warty zachodu – to pewność siebie, jak pomalowane tyły mebli w jadalni (które zapewniały o wiele większy efekt wizualny niż pozostawienie ich w kolorze białym)…
… i wciąż powstający kontrastowy salon z ciemnymi belkami i ciemnymi przegródkami (byliśmy gotowi spróbować czegoś innego niż białe belki i biała pokryta kanapą w pokoju naszego pierwszego domu)…
… i głęboko nasycony pokój gościnny (który jest trochę nastrojowy, ale nadal wesoły i zabawny)…
Dla nas nasze małe kucyki w sypialni wydają się pasować do powyższych zdjęć. Czuje się jak w domu.
Aż dziw bierze, że pięć miesięcy temu wyglądało to tak:
Myślałeś, że zakończę wszystko tymi zdjęciami przed strzałami, prawda? Nie. Wciąż bełkot. Ponieważ pewnego dnia przyszła mi do głowy taka myśl, którą chciałem się z wami podzielić: chociaż wszystkie te ryzykowne oferty, z którymi eksperymentowaliśmy, są zdecydowanie zabawne, jednej rzeczy, której nigdy się nie spodziewaliśmy, było to, że zadziała to tak dobrze z delikatniejszymi i spokojniejszymi chwilami w naszym domu, takimi jak spokojna galeria sztuki w białym obramowaniu:
jak rozebrać taras do gołego drewna
Uczymy się, że to nie wszystko albo nic. Obszary koloru i kontrastu wydają się dobrze współgrać (i równoważyć) mniej jasne i nasycone przestrzenie. Zatem odważne zagospodarowanie jednego miejsca nie oznacza, że cały dom musi być nasycony i stymulujący. To tak, jakby te cichsze strefy zdawały się łagodzić sytuację (jak nasza galeria w kolorze białym na szarym, która prowadzi do naszej bardziej kolorowej i kontrastowej sypialni). Trochę z kolumny A, trochę z kolumny B, jeśli wolisz.
Krótko mówiąc, zdecydowanie nadal jesteśmy studentami, którzy na bieżąco zastanawiają się nad różnymi sprawami. Nałóż wosk, zdejmij wosk. Nurkowanie, dobra zabawa i przyjęcie metody prób i błędów oraz podejścia „dlaczego do cholery nie” wydaje się działać, jeśli chodzi o zmierzanie w stronę miejsca, w którym czujemy się jak my. Tak, to kolejny z tych momentów, w których zachęcam cię, abyś poszedł na całość, bawił się, był odważny i dobrze się bawił – a wszystko to w imię wylądowania na czymś, czego nie mógłbyś kochać bardziej. W końcu to tylko farba/sztuka/pościel itp., więc prawdopodobnie jest to coś, co można łatwo cofnąć, jeśli ci się to nie podoba. Więc przestań się oszukiwać (och, taaak, gra słów z ostatniego zdania na temat konia) i po prostu idź do przodu. Czy mogę dostać yehaw? NIE? W porząsiu.
Psst — Oto wspaniały post dotyczący podejmowania ryzyka Miejsce Gniazdowania . Mówi to o wiele lepiej niż ja, więc… co powiedziała.
Psssst. Czy ktoś jeszcze całkowicie zaprzecza, że Oprah to koniec? Nie mogę się zmusić, aby usunąć jej ostatni odcinek z naszego DVR, więc myślę, że będzie tam trochę leżał. Może przez dwadzieścia pięć lat.