Wygląda na to, że po raz kolejny dałem się wciągnąć w jeden ze spisków Sherry. Tym razem to ona Stary, weź udział w tym wyzwaniu (najwyraźniej ten koleś dotyczy także mnie), gdzie próbuje coś zrobić z niektórymi przedmiotami, które zebraliśmy w naszym pokoju gościnnym. Jest to wyzwanie „wykorzystaj albo strać”, jeśli chcesz (no cóż, bardziej przypomina wyzwanie „wykorzystaj lub przekaż darowiznę/wypisz na liście”). Ofiara tego tygodnia: oprawa oświetleniowa, którą my uratowany ze sklepu z używaną odzieżą w Delaware prawie cały rok temu za jedyne 19 dolarów. Od tego czasu ten facet po prostu siedział na podłodze w pokoju zabaw i najwyższy czas, abyśmy pozwolili mu ponownie zrobić całą tę iluminację.
Jest zrobiony z jakiejś żywicy i w zasadzie wygląda jak duża świecąca kula przezroczystego spaghetti… ale w fajnym stylu, trochę w stylu lat 70. Aktualizacja: od doświadczonego czytelnika dowiedzieliśmy się, że tak naprawdę nazywa się to lampą spaghetti i jest wykonana z przędzonego lucytu. Nasze plany na luty 2011 obejmowały ORB ze złotym wykończeniem i powieszenie go w głównym kąciku łazienki. Przejdźmy do teraz i plan uległ lekkiej zmianie. Zamiast tego daliśmy mu nowy dom w naszej szafie.
łatwe do zawieszenia karnisze
Szafa wydawała się lepszym wyborem, ponieważ (1) kącik w łazience jest widoczny z sypialni i doszliśmy do wniosku, że ta duża okrągła armatura może konkurować wizualnie drugie duże okrągłe spotkanie w pokoju. I (2) goła żarówka w szafie to Yawn City.
Aha, dużo lepiej:
Zajęliśmy się tym! Och szczęśliwy dzień! Uwielbiam używać tego, co masz i ulepszać starą, nagą żarówkę sufitową. Za chwilę zagłębimy się w więcej szczegółów związanych ze światłem, ale było też kilka innych wydarzeń w szafie…
Kiedy ostatni raz widziałeś naszą szafę kilka miesięcy po przeprowadzce w kwietniu, wyglądała na niezwykle czystą i zorganizowaną.
Cóż, powiedzmy, że obecnie sytuacja uległa pewnemu pogorszeniu dzięki pewnemu chihuahua, którego wszyscy znamy i kochamy.
W rzeczywistości zrzucanie winy wyłącznie na Burgera jest niesprawiedliwe. Jasne, że przeniesienie jego skrzynki do naszej szafy z szafy w pokoju zabaw oznaczało, że nasz kosz na pranie został przesunięty z tego miłego, małego zakątka. Ale tak naprawdę głównym powodem tej przeprowadzki była Clara. Zbyt często widzieliśmy ją bawiącą się jedzeniem, wodą i skrzynką Burgera – ku wielkiemu przerażeniu Burgera – więc postanowiliśmy schować ją do naszego pokoju, do którego nie przychodzi zbyt często. Z jakiegoś powodu Burger lubi małe przestrzenie, więc najlepiej czuje się w swojej klatce, a nawet jedzenie/woda schowane w szafie lub kąciku (to tylko sucha karma, więc nie ma żadnego zapachu i na szczęście nie mamy żadnych mrówek/ szkodniki, które mu przeszkadzają). Zatem po roku zastanawiania się nad zakątkami uznaliśmy naszą szafę za: Najlepszy zakątek do pracy.
Aby nie przedłużać, mimo że projekt rozpoczął się od światła – nie mogliśmy zignorować innych, niezbyt zadowalających sytuacji, które miały tu miejsce. I na szczęście odpowiedź była prosta. Widzisz, ile wolnego miejsca mam po mojej stronie szafy?
W przeciwieństwie do pani żony, nie wykorzystuję całej półki na buty pozostawionej tutaj przez poprzednich właścicieli. Tak, wiem, jestem takim typowym facetem – mam jedną parę brązowych i jedną parę czarnych butów, a moje klapki i trampki leżą w naszych koszach na buty przy drzwiach. Tymczasem po drugiej stronie szafy Sherry ma dość butów dla nas obojga. Nie to, że noszę jej. Właściwie nie sądzę, że mogłabym chodzić w którymkolwiek z nich.
Więc po krótkiej burzy mózgów między małżonkami (aka: Sherry zachęcała mnie, abym pozwoliła skrzynce Burgera zabrać trochę miejsca na podłodze z mojej strony), wyjęłam stojak na buty. I po wyczerpującej akcji wyjmowania z niego obu par butów (hej, mowa o karkołomnym majsterkowaniu) zabraliśmy się do pracy.
Sherry rozerwała je, a ja przyciąłem dwie długie półki o około 14 cali i…
…połączyliśmy to z powrotem, tworząc w ten sposób stojak wielkości kolekcji butów Johna.
A mniejszy stojak zrobił miejsce w rogu na skrzynkę burgera. Dlatego cieszymy się, że się tym zajęliśmy. Nie jestem pewien, dlaczego zajęło nam to 13 miesięcy życia tutaj.
Ale wiesz co, naprawdę powinienem pozwolić Burgerowi cię oprowadzić – skoro to w pewnym sensie jego domena. I tak, to oznacza, że ten post będzie udawał, że narratorem jest pies.
Witamy w mojej sypialni internauci!
Tutaj przekonasz się, że moją skrzynkę zastąpiono pojemnikiem na ubrania. Najwyraźniej dla mojej rodziny ważniejsze jest, aby mieć brudne ubrania bliżej siebie niż ukochanego psa.
pomysły na krajobraz domu ranczo
Ale to w porządku, bo teraz mam więcej prywatności tutaj, w moim głównym apartamencie. Cześć? Czy widzisz mnie tu z tyłu, jak ci podglądam?
Dogodnie zlokalizowana obok moich sypialni jest jadalnia. Dziękuję, że pytasz – tak, żyję życiem.
Skoro już mowa o mojej pysznej kuchni, pozwólcie, że pozwolę sobie na chwilę pofolgować.
Właściwie wolałabym, żeby moja asystentka kulinarna karmiła mnie teraz z ręki. O mały człowieczku! Chodź tutaj!
OK, wycieczka dobiegła końca. To znowu John. Ten Burger jest zadziorny, prawda? Tak czy inaczej, możesz zobaczyć powyżej, co mamy na myśli, gdy mówimy, że Clara lubi dostawać się do jego jedzenia (nie przejmuj się naklejką z małpką/skarpetką/podłogą). Nie jest najgorsze to, że lubi podawać Burgerowi kawałek po kawałku… gdyby tylko nie czuła potrzeby mieszania najpierw każdego kawałka w naczyniu z wodą. Myślę, że tę dziwność odziedziczyła po matce.
Tak czy inaczej, ten post miał być o świetle, prawda? Bardzo zeszło na bok? Wracając do tego…
Instalacja była całkiem łatwa. Odcięliśmy wtyczkę/przewód i odsłoniliśmy przewody, aby umożliwić podłączenie na stałe. Następnie kupiliśmy w Home Depot zestaw, który pozwolił nam przymocować łańcuch do poprzeczki (chociaż musieliśmy znaleźć odpowiedni baldachim w specjalistycznym sklepie z oświetleniem). Zostawiliśmy wszystko w kolorze złotym, ponieważ uznaliśmy, że skoro znajduje się w szafie, nie musi pasować do innych elementów wyposażenia w pokoju, więc w pewnym sensie podoba nam się złoty wygląd retro szafy. Zawsze możemy to zamalować, jeśli złapiemy błąd, ale na razie lubimy go takim, jaki jest.
Pomieszczenie nie jest aż tak ciemne przy włączonym świetle, po prostu zmniejszyłem ekspozycję w aparacie, żeby lepiej było zobaczyć fakturę światła. A te zdjęcia nawet nie oddają prawdy. Świetnie wygląda, gdy jest włączony. Sherry właściwie chce nakręcić film, ponieważ twierdzi, że w prawdziwym życiu jest o wiele lepszy, więc możesz spodziewać się ekscytacji…
Jedną z najfajniejszych części są małe smugi światła rzucane na całą ścianę i sufit. Jak małe streamery imprezowe czy coś. Prawie czujemy, że powinniśmy zainstalować jakiś mechanizm, który sprawi, że będzie się obracał jak kula dyskotekowa. OK, niezupełnie. Ale to mogło być zabawne…
Trochę szkoda, że lampka spędziła prawie 12 miesięcy na stosie w naszym pokoju zabaw. Ale przynajmniej teraz wisi w całej okazałości! Aha, a jeśli chodzi o to, jak ustaliliśmy odpowiednią wysokość, po prostu stałem pod nim, podczas gdy Sherry wieszała go na różnych wysokościach i wybraliśmy taki, który dał mi trochę miejsca – więc wisi około 6 stóp 4 cali nad podłogą (nasz sufity mają wysokość 8 stóp).
Aha, i jeśli jesteś ciekaw, co stało się z całym nadmiarem łańcucha, którego nie użyliśmy (miał jakieś 8 stóp do przeczesywania) – możesz zobaczyć, jak Clara zakłada z nim swoją koszulkę w Young House Życie dzisiaj. I tak, jest wideo. I pompowanie pięścią. Jak można się było spodziewać, jestem upokorzony, a Sherry podekscytowana.
Czy ktoś z Was skreślił coś ze swojej listy „Koleś, już w tym tygodniu”? Czy przeorganizowałaś szafę lub w inny sposób zmusiłaś męża do wyzwania? Co powiesz na ducha, który napisze post na blogu dla chihuahua? Tylko ja?