Tak, tak określiłbym naszą nowość dywanik do salonu . Mamy przypadek szczęśliwych stóp. Jest jeszcze bardziej luksusowy i niesamowity, niż oczekiwano. Ale zanim przejdziemy do wszystkich soczystych zdjęć dywanów, musimy wam powiedzieć, jak bardzo was kochamy. Przytłaczające wsparcie, życzliwość i wesołość, które wnosicie w nasze życie – nie tylko w porannym poście z ogłoszeniem, ale regularnie – jest pokorą, inspirującą i całkowicie i całkowicie niesamowitą. Więc całuj. Właśnie praktycznie pocałowałem cię w twarz. Och, trza.
Wróćmy teraz do Big Green (ponieważ jest to Dzień Świętego Patryka)…
Chociaż jest tak gęsty, że można by pomyśleć, że po domu będą rosły zielone kłęby kurzu, odkurzyliśmy go, kiedy przyszedł, i ponownie następnego dnia (aby zebrać wszystkie luźne włókna, które mogły wyrwać się z transportu) i tak dalej. jak dotąd tak dobrze. Żadnych problemów z wszędzie zielonym puchem lub wciągniętymi kępkami z zasysania próżniowego. Uff.
odświeżacz powietrza
Przy wymiarach 8 x 11 cali jest to zdecydowanie bardziej odpowiedni rozmiar dla naszego gigantycznego salonu o wymiarach 25 x 15 stóp (w przeciwieństwie do naszego starego dywanu 5 x 8 stóp, który obecnie mieszka w pokój gościnny ). A kiedy zbudujemy duży, długi stolik konsolowy na tył sofy (a sofa wysunie się do przodu o około stopę dalej na dywanik), będzie on wyglądał jeszcze bardziej proporcjonalnie. Innymi słowy, po zbudowaniu konsoli nie będzie widać aż tyle dywanu, ponieważ sofa przesunie się na dywanie do przodu, aby uzyskać bardziej zrównoważony wygląd.
I oczywiście, gdy wymienimy głębszą/większą szafkę na multimedia, powiesimy zasłony i wprowadzimy więcej dzieł sztuki, mamy nadzieję, że pokój zacznie wydawać się bardziej spójny i będzie miał o wiele większy sens. Ponieważ w tej chwili jest to po prostu duże szare pudełko z rozmytym zielonym prostokątem na podłodze. Ha ha. Ale fajnie będzie zobaczyć, jak wszystko ewoluuje, gdy z biegiem czasu będziemy dodawać różne inne rzeczy. Mam nadzieję, że się ładnie wypełni. Pomyśl tylko o dywanie jak o wielkim, futrzanym fundamencie przypominającym trawę, który kładziemy i sadzimy.
Mówiąc o zabawnym zielonym kolorze, jesteśmy podekscytowani wesołym tonem. Idealnie komponuje się z szarymi przekrojami, cynowymi ścianami i ciemnymi belkami. Nagle zrobiło się tam jaśniej i znacznie mniej zimno. Jak przestrzeń, z której chcemy zrzucić buty i się w niej osiedlić. Na pewno nie jest to perski dywan twojej mamy (ani neutralny dywan twojego ojca), ale w tym domu o wiele więcej zabawy sprawia nam podejmowanie ryzyka. Nawet jeśli oznacza to robienie rzeczy, które mogą nie mieć masowego uroku – jeśli coś do nas mocno przemówi, jesteśmy w tym. Tak naprawdę istnieje wolność w porzuceniu poglądu, że Twój dom powinien zadowolić każdego, kto wejdzie do jego drzwi. Dzięki temu możesz być bardziej wierny sobie, a Twoje miejsce zaczyna wydawać się bardziej wyjątkowe. Ponadto oznacza to, że Twoje pokoje nie będą wyglądać jak pokoje innych osób, co też nie jest złe.
Pokochaliśmy nasz pierwszy dom za to, jak kojący i spokojny był, ale szczerze mówiąc, tutaj uśmiechamy się szerzej. Tandetne, ale prawdziwe. To po prostu fajny i szczęśliwy dom – mimo że dopiero zaczynamy i każdy pokój jest w około 80% niekompletny. Zdecydowanie uważamy, że Clara zainspirowała całą tę całą Benjaminizację naszego stylu (przeczytaj więcej na ten temat tutaj). Zasadniczo uwielbiamy luźniejsze i mniej poważne podejście do uczynienia tego domu domem – i szybko uczymy się, że zabawne akcenty kolorów, faktur i wzorów z pewnością mogą uszczęśliwić każde pomieszczenie. Zwłaszcza w połączeniu z neutralnymi kolorami, takimi jak szare ściany/meble/belki lub białe meble i dywanik z juty. Bo jeśli wszystko jest kolorem i wzorem, może to wyglądać szalenie.
Aby związać się z tym wielkim futrzanym dywanikiem, chcielibyśmy dodać do naszego osiem zielonych krzeseł pastorskich gigantyczny drewniany stół do jadalni dla jakiejś ładnej spójności całego domu (znowu jest to połączenie neutralności + koloru = miłości). Kiedyś znajdziemy te idealne krzesła…
Aha, a jeśli chodzi o utrzymanie Kermita w czystości (uwielbiamy tę nazwę dywanu polecaną przez czytelnika – czy Karl i Kermit nie brzmią razem idealnie?), jak wspomnieliśmy w Poczta co do zamówienia, nasza przyjaciółka z trójką dzieci i dużym włochatym psem ma w domu podobny kudłaty dywanik i przysięga, że radzi sobie z plamami i dziećmi jak nikt inny, ponieważ okruszki/kurz wychodzą dzięki szybkiemu odkurzaczowi i możesz faktycznie delikatnie przytnij długie, włochate kępki, jeśli zdarzy się coś katastrofalnego, co spowoduje usunięcie plamy. Jak na razie było niesamowicie (ale oczywiście nie opublikowaliśmy jeszcze nic większego), więc za miesiąc powiemy wam prawdę, jeśli będziemy tego nienawidzić.
Być może zauważycie także nowe poduszki u Karla. Mamy dwóch takich potarganych fioletowych facetów za 16 dolarów w HomeGoods. Przynieśliśmy też z sypialni dwie zielone poduszki, żeby zobaczyć, jak coś takiego sprawdzi się z dywanikiem (uważamy, że są trochę za żółte, ale nie straszne) i wyrzuciliśmy trzy Pozwij serwetki nad innymi poduszkami, które leżały, żeby zobaczyć, jak mogą wyglądać prawdziwe poszewki na poduszki Sue The Napkin, kiedy zabiorę się do pracy i coś uszyję. Jednak sytuacja poduszek z pewnością będzie ewoluować z biegiem czasu (uwielbiam te turkusowe odcienie Sue, więc niebieskie poduszki mogą pewnego dnia pojawić się, być może zamiast zielonych).
Ale wróćmy na chwilę do fioletowych poduszek z falbanami. Falbany są naprawdę zabawne, ale czy to nie niesamowite, że John ich nie zawetował? Zwykle nie ma go w „The Ruffle Train”. Myślę, że podoba mu się pomysł dodawania akcentów jaskrawymi kolorami, takimi jak granat, śliwka i głęboka turkusowa, więc po prostu zrobił jeden z nich, czemu nie? rzeczy. Kochaj tego mężczyznę. A może po prostu wreszcie łapie, że szczęśliwa żona = szczęśliwe życie. Ha ha.
Teraz musimy tylko zaplanować budowę naszego dużego stołu konsolowego, ponieważ nie możemy się doczekać, aż Karl odsunie się (to termin techniczny) około stopy od ściany. Trochę mniej dywanu powinno wyglądać idealnie, a poza tym w końcu będzie miejsce na napoje (a mianowicie moją gorącą herbatę każdego wieczoru) i dwie lampki stołowe do czytania (co oznacza koniec lampy podłogowej w drzwiach). Yipppppeeeeeeeeee! Tak, właśnie to napisałem. I tak, ma dziesięć es na końcu. Czy możesz powiedzieć, że jestem podekscytowany? Aha, i żenująco blade nogi Karla muszą zniknąć. Takie przerażające.
Macha telefonem komórkowym tam i z powrotem. Macha telefonem komórkowym tam i z powrotem.
Psst – rodzice Johna właśnie dali nam swoją starą, długonogą, zabytkową komodę, która idealnie pasuje do naszej sypialni (jest w rodzinie od lat, a tata Johna kupił ją od kuzyna za 100 dolarów dekady temu). Potrzebuje trochę miłości, ale będzie wyglądać niesamowicie. I to jest f-r-e-e. Więcej zdjęć wkrótce (możesz zobaczyć zdjęcie, które nas zgarnęli Tutaj dzięki „Washington Post”).