Zaraz wskoczymy do samolotu powrotnego z Bostonu (który na szczęście nie został odwołany pomimo śnieżnej pogody), więc ten post pojawia się dla Was trochę za wcześnie, ale Wasze komentarze mogą nie pojawiać się przez jakiś czas. Tak czy inaczej, debatowaliśmy nad potencjalnymi kolorami ścian w łazience w korytarzu niemal od dnia, w którym się wprowadziliśmy. Przez chwilę jechaliśmy granatowym pociągiem, ale po umieszczeniu go w sąsiednim pokój gościnny , przeglądaliśmy kilka innych opcji. Ciemny? Światło? Kolorowy? Wyciszony?
W końcu znaleźliśmy skupienie, kiedy kładliśmy ten jasny obraz ryby na naszej bielonej półce . Nagle otrzymaliśmy kierunek. Stonowane, ale nie do końca neutralne ściany z kolorowymi akcentami (trochę tak, jak robiliśmy to w całym domu, ale tym razem z nowym odcieniem – śliwkowym). Tak, poszliśmy na to. Sherry przejrzała naszą talię farb i wyciągnęła Elephant Grey autorstwa Benjamina Moore’a (wybraliśmy ładne, satynowe wykończenie, przyjazne dla łazienki i potrzebowaliśmy tylko kwarty do tej pracy). Podobnie jak wiele naszych ścian, była szarawa, ale w przeciwieństwie do Moonshine miała cieplejszy, śliwkowy odcień.
Podobnie jak to zrobiliśmy w innych naszych łazienkach, zdecydowaliśmy się pomalować sufit na ten sam kolor co ściany. Zauważyliśmy, że w takich małych pokojach sprawia to wrażenie większego, ponieważ sufit nie jest jakąś rażącą białą płaszczyzną, a całość sprawia wrażenie jednolitej i wzniosłej. Poniższe zdjęcie jest trochę ziarniste, bo musiałem powiększyć. Mój strój do malowania składał się wyłącznie z bokserek i chociaż może powinno mi pochlebiać, że Sherry uznała, że warto się tym podzielić, zdecydowałem, że powinniśmy zachować pewną tajemnicę w moich relacjach z wami…
Dopiero gdy skończyliśmy, oboje cofnęliśmy się i powiedzieliśmy: o tak, to trochę przypomina nam łazienkę babci. Oboje byliśmy bardzo zadowoleni z tego, jak to zrobiono metamorfoza jej łazienki Okazało się, że być może była to podświadoma inspiracja. Na tych zdjęciach wyglądają bardziej podobnie niż na żywo, ponieważ Granny Hint of Violet był jaśniejszy i wydawał się bardziej fioletowy niż szary, podczas gdy nasz jest zdecydowanie ciemniejszy i bardziej śliwkowy (mniej różowy i pastelowy niż babciny).
galeria ścienna nad telewizorem
Ale tak czy inaczej, pomysł posiadania łazienki inspirowanej babcią we własnym domu jest niesamowity.
Zobacz, jak nieco odbiega od obrazu, zapewniając jednocześnie ładne tło dla jaśniejszych pomarańczy i błękitów – które z pewnością wydobędziemy o wiele więcej dzięki szalonemu, odważnemu materiałowi, którego Sherry chce użyć do uzyskania rzymskiego odcienia.
Tutaj też jest druga strona pokoju. Miło, że delikatny i nastrojowy odcień farby ładnie komponuje się z niektórymi metalowymi akcentami – takimi jak nasze żelazny wieszak na ręcznik z głową konia i Światło ORBI – aby się wpasować. Ale patrząc na te zdjęcia, boleśnie staje się oczywiste, jak bardzo musimy wykadrować to nijakie lustro budowlane. Mam nadzieję, że wkrótce!
To prawdopodobnie następny na naszej liście. Cóż, to albo zrobienie rzymskiego cienia. Sherry ma w pobliżu materiał, którego nie może się doczekać, więc zobaczymy, kto wygra i zrobi to pierwszy. #maytheoddsbeeverinmyfavor
zbudowano regał
Najlepsza część tej najnowszej aktualizacji? Fakt, że sprawiamy, że istniejąca płytka działa. Nie byłem podekscytowany pomysłem wyrzucenia tego wszystkiego i rozpoczęcia wszystkiego od nowa, a jest on w znacznie lepszym stanie niż płytki w łazience w naszym pierwszym domu, za co jesteśmy dozgonnie wdzięczni! Wiesz, że uwielbiamy wykorzystywać to, co mamy. Zatem dzięki zaledwie kwartie farby pokój zdecydowanie wygląda o wiele bardziej dopracowany i przytulny niż zaledwie kilka dni temu:
Co wy malujecie? Czy cieszysz się, że wybraliśmy śliwkowy szary po tym, jak w ciągu ostatnich dwóch lat, odkąd się wprowadziliśmy, co najmniej trzydzieści razy rzucił słowo śliwka? Muszę przyznać, że jestem facetem i uwielbiam moją śliwkową łazienkę. Tylko nie nazywaj tego fioletowym. Z jakiegoś powodu nie jest to tak kuszące…