Właśnie przeczytałam w starym magazynie Zdrowie (dzięki poczekalni u dentysty), że nakładanie nowej warstwy farby spala 204 kalorie na godzinę.
To może wyjaśniać, dlaczego mój mężulek (wyznaczony wałek – zwykle jestem malarzem wykończeniowym / wycinaczem) jest wysoki i chudy, mimo że prawie każdego wieczoru je lody, podczas gdy ja popijam herbatę. Ponieważ według obliczeń magazynu Health 3–4-godzinne malowanie pozwala mu spalić 600–800 kalorii. To dużo, prawda? Nigdy nie byłam na siłowni, ale mam wyraźne wspomnienia, kiedy trzymałam się bieżni na najwyższym wzniesieniu w dość szybkim tempie i desperacko liczyłam, że uda mi się dobić do 250 kalorii przed pójściem pod prysznic (lub jacuzzi – po prostu nie mam na to ochoty). wycięte dla tych maszyn). Moje doświadczenia z siłownią były nieliczne – poszłam kilka razy, gdy koleżanka, która uczęszczała na siłownię w college'u, zabierała mnie ze sobą dla zabawy), więc przyznaję, że nie jestem ekspertem w zakresie kalorii/treningu. I jestem pewna, że wycinanie w jakiś sposób nie jest treningiem całego ciała niż rolowanie (chociaż kiedy wchodzę na drabinę, żeby pomalować górę pokoju, następnego dnia zawsze bolą mnie łydki). Wiem, że malowanie nie jest zajęciem godnym największego przegranego. Ale wezmę to.
A jeśli mowa o malarstwie, to to robię. Rozpocząłem projekt, który można opisać tylko tak długo. Więc może minąć kilka dni, zanim będę miał dla ciebie następstwa. Aby nie dokuczać wam, po prostu zdradzę, o co chodzi. To belki w salonie (zobacz krótką wzmiankę o naszych planach co do nich Tutaj ). Próbuję kilku rzeczy (poszarzały wygląd, plamisty wygląd, bardziej nieprzejrzysty/matowy wygląd) i zobaczymy, co nam się spodoba, i wyciągniemy to z tego. Właściwie to prawdopodobnie zabiorę to stamtąd, podczas gdy John Clara będzie siedział i blogował. Oto co jest w porządku obrad w ten piękny piątkowy poranek (oraz popołudnie, wieczór, całą sobotę i całą niedzielę). Prawdopodobnie pod koniec będę tak chudy, że nawet mnie nie poznacie. Har har. Tak czy inaczej, oto kilka wstępnych zdjęć dla ciebie. Wiesz, wyjaśnię więcej wkrótce, kiedy posunę się nieco dalej w tym procesie:
Ale skoro prawdopodobnie nie spalę aż tak wielu kalorii za pomocą starego pędzla, co z moją drugą ulubioną pracą: demo. Zastanawiam się, jak można nazwać dobrą sesję z oparzeniem młotem lub łomem (oczywiście nie w klapkach - zanim pomogłem, była zmiana butów) zniszczył ten medalion na naszym starym podwórku kilka lat temu)?
Myślę, że to coś więcej niż malowanie. To byłyby zajęcia na siłowni, na które uczęszczałbym co tydzień: aerobik na sankach. Kto jest w?