O rany, bawiliśmy się jak w 1999 roku. Wielka impreza urodzinowa Clary była świetną zabawą, a nawet pogoda w cudowny sposób się dla nas poprawiła (co w pełni przyczyniam się do wszystkich tańców przeciwdeszczowych, które wykonaliście – więc dzięki). Oczywiście wszyscy jesteście wirtualnie zaproszeni, więc wyślijmy ten program w trasę. Oto jak wyglądał salon ozdobiony gigantycznymi balonami i banerem z flagą z tkaniny, który niechętnie zrobiony po fasolkę na kilka minut przed przybyciem pierwszych gości.
Po drugiej stronie pokoju powiesiłam wykonany przeze mnie papierowy wisiorek chwilę temu nad suwakami w korytarzu, a John przykleił taśmą wszystkie 52 cotygodniowe zdjęcia Clary (zobacz całą kolekcję tutaj) na kominku. Okazało się, że jest to świetne miejsce, w którym ludzie mogą stać i przyglądać się im wszystkim (każdy miał innego faworyta). Niesamowite było zobaczyć, jak bardzo urosła i zmieniła się.
Przez cały ranek padał deszcz, ale nie pozwoliłem, aby sen umrzeł (no wiesz, marzenie o korzystaniu z patio, które John pracował tak haaaaaaardzo przy budowie przed imprezą), więc powiesiłem kilka balonów, które dostałem od Target za kilka dolców, aby stworzyć świąteczny wygląd przypominający „przyjdź i ciesz się nowym patio”. Prognoza mówiła, że może przestać padać do południa (co było początkiem imprezy), ale zrobiłem to zdjęcie jakieś dziesięć minut wcześniej, a nadal było mglisto i pochmurno. Gwizd.
Pssst: Czy zauważyłeś, że działa ogrodzenie prywatności? Powiedzmy, że John był zajęty. Szczegóły, gdy tylko złapie oddech…
Na szczęście liczyło się dla nas tylko to, żeby Clara była uśmiechnięta, co wcale nie zależało od pogody. Właściwie musieliśmy ją obudzić z drzemki, aby wziąć udział w jej własnym przyjęciu, po tym jak kilku gości pojawiło się na czas. Ale jej to nie przeszkadzało. Spójrz na tę szczęśliwą dziewczynę. I czy jej sukienka nie jest urocza? Pochodzi z Targetu.
Burger był prawdopodobnie najlepszym sportem dnia, gdy nosił te śmieszne, kręcone różowe wstążki, które zawiązałam mu wokół kołnierzyka. Myślałam, że natychmiast ich zaatakuje, dopóki ich nie zdejmie, ale zdawało się, że wcale mu to nie przeszkadza. Dlatego nosił je przez cały czas. Jaki dobry starszy brat.
Jeśli chodzi o ustawienie jedzenia i napojów, zdecydowaliśmy, że kuchnia jest po prostu zbyt brzydka, aby pełnić funkcję głównego tła imprezy (oj, ta boazeria), więc przenieśliśmy stół kuchenny do słonecznego pokoju, aby stworzyć mały bufet z jedzeniem i napojami. Nawet improwizowaliśmy i wykorzystaliśmy urocze wiadro z zabawkami Clary jako lód. Aha, tutaj możecie zobaczyć bieżnik z tkaniny, który zrobiłam na stół, korzystając z cotygodniowych tkanin tła do zdjęć Clary (wkrótce będę musiała podzielić się instrukcjami wykonania tego gościa – to było naprawdę proste). A w prawym górnym rogu zdjęcia widać także specjalną tkaninę Clary które zaprojektowaliśmy na Spoonflower, które chcieliśmy wykorzystać jako tło do zdjęć dla wszystkich na imprezie.
Zamierzone było słowem-kluczem. Udało nam się zrobić przed nim zdjęcia kilku gości (trzymających czyste kartki papieru, które planowaliśmy później przerobić w Photoshopie z ich imionami, abyśmy mogli zrobić album dla Clary, aby nauczyła się wszystkich rozpoznawać). Ale dzień był tak rozmazany, że nie udało nam się uchwycić wszystkich. Może po prostu będziemy musieli zrobić dla niej album ze zdjęciami, które już mamy, przedstawiających wszystkich bez tego uroczego tła (z którego planuję kiedyś zrobić worek fasoli).
Jeśli chodzi o smarowanie, wybraliśmy kilka prostych, przyjemnych dla publiczności potraw, które sprawdzają się zarówno u niemowląt, jak i dorosłych… i które również miały dla nas szczególne znaczenie. Zrobiliśmy nawet małe kartki wyjaśniające, dlaczego wybraliśmy określone dania (wydrukowane na kartonie na naszym komputerze). Na przykład karta pizzy mówiła Wiele nieformalnych randek John & Sherry w Nowym Jorku odbywało się przy kawałku nowojorskiej pizzy. Naprawdę miło było zamówić pięć ciast i to w ciągu jednego dnia (zamiast męczyć się z przygotowywaniem jedzenia, jak to zrobiliśmy na naszym weselu na podwórku – musieliśmy wtedy być szaleni).
Mieliśmy też pod ręką jedne z najsmaczniejszych chipsów i salsy w Richmond – co również miało dla nas szczególne znaczenie, jeśli chodzi o naszą ulubioną dziewczynę. Karta wszystko wyjaśniła: John jadł chipsy Cafe Olé ostatniego dnia pracy, kiedy Sherry zadzwoniła i oznajmiła, że rodzi.
Doszliśmy także do wniosku, że inne dzieci i rodzice docenią małą przekąskę (jedną z ulubionych Clary). Właściwie, kiedy trzymaliśmy kilka rzeczy (Cheerios, złote rybki, te), ona je wybrała (wskazując na nie i mówiąc „nie” – co nie jest przeczeniem, ale w rzeczywistości oznacza to). I tak na karcie było napisane: Clara uwielbia chrupać te wegetariańskie paluszki i specjalnie poprosiła o nie na swoim przyjęciu.
I chociaż w dalszej części imprezy podawaliśmy babeczki wraz z ciastem Clary, do jedzenia przygotowaliśmy kilka cynamonowych ciasteczek, aby zapełnić stół jeszcze jednym smakołykiem, który zadowoli tłumy (nazywa się je również ciasteczkami pracowniczymi, ponieważ jest to stara żony opowiadają, że przyprawy w jakiś sposób mogą wywołać poród, kiedy będziesz gotowy do wybuchu – ale to nie zadziałało, gdy John przygotował dla mnie porcję). Więc karta na tych gościach brzmiała: John upiekł te „ciasteczka pracownicze”, kiedy lekarz powiedział, że Clara jest gotowa. Nie zadziałały – ale były dobre!
Wszyscy zjedli swoje małe serca i dobrze się bawili. W sumie na naszej imprezie gościło 25 najbliższych przyjaciół i członków rodziny, co było niemal idealne. Oto Clara robiąca sobie przerwę od jedzenia pizzy, aby flirtować z kamerzystą (nasz szwagier Todd bardzo łaskawie zrobił wiele zdjęć, gdy byliśmy gospodarzami i chłonął dzień, odkąd jest profesjonalny fotograf – i jesteśmy bardzo wdzięczni).
W tym czasie na zewnątrz zaczęło robić się już ładnie i słonecznie, więc podczas gdy większość ludzi wychodziła na nowe patio (cud nad cudami!), niektórzy też jedli w środku.
A kuzyn Clary, John, wraz ze swoim nowym balonowym przyjacielem obejrzał ramę ściany naszego korytarza. Przy okazji, gigantyczne kolorowe balony były ogromnym hitem wśród dzieci. I dwie z nich pękły, ale zrobiły to ładnie i głośno – co było pomocne, ponieważ jeden z osiemnastu dorosłych mógł szybko chwycić wszystkie kawałki (ponieważ napompowane balony mogą powodować ryzyko zadławienia – bezpieczeństwo jest najważniejsze!).
Wspomnieliśmy również, że chcieliśmy stworzyć urodzinową kapsułę czasu, w której ludzie mogliby uczestniczyć w imprezie (rozmawialiśmy o tym wcześniej ten post , które ma również źródła wielu naszych artykułów imprezowych). Skończyło się na tym, że wzięliśmy koszyk, do którego ludzie mogli wrzucić notatki i artefakty z 2011 roku, a następnie przenieśliśmy je do blaszanego pudełka, które Clara mogła otworzyć w dniu swoich 18. urodzin. Aha, i notatka zachęcająca ludzi do wnoszenia wkładu, brzmiała: Dodaj coś do Kapsuły Czasu Klary! Tworzymy kapsułę czasu dla Klary, która zostanie otwarta w dniu jej 18. urodzin. Więc proszę, napisz notatkę, którą możesz wrzucić. (Coś o niej, o 2011 roku, a nawet o sobie. Nieważne!) Skończyła z mnóstwem życzeń, gazetą z tamtego dnia, imprezową czapeczką i kilkoma kartami statystycznymi pełnymi cen benzyny, najlepszych artystów nagrywających i dzisiejszych programów telewizyjnych. Spoglądanie wstecz na nią, gdy ma osiemnaście lat, powinno być naprawdę zabawne.
Widzisz te małe długopisy w paski? To były kartki sentymentalne, które ludzie wypełniali na nasz ślub. Bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam je w szufladzie, kiedy szperałam w poszukiwaniu zabawnych, małych długopisów. A jeśli chodzi o kartki z notatkami, były to po prostu kawałki kartonu 8 x 10, które pociąłem na ćwiartki i narysowałem na górze małe serce różowymi, niebieskimi i zielonymi markerami. Więc cały projekt kapsuły czasu był f-r-e-e.
A skoro mowa o tanich emocjach, te pojemniki z bąbelkami w kształcie rożków do lodów kosztowały niecałe pięćdziesiąt centów za sztukę w Target (sprzedaje się je po cztery w opakowaniu w przejściu na imprezę). śliczne drobne upominki. Po raz kolejny wydrukowaliśmy mały kartonowy znak, aby wyjaśnić cały ten szajs: Dziękuję za przybycie na moją imprezę! Jeśli tak jak ja jesteś młodym entuzjastą baniek mydlanych, przyjmij zaproszenie na imprezę ze swoim imieniem. (To oznacza ciebie, Laney, Elsę, Johna, Emanuela, Hayesa i Edisona!) xoxo, Clara
Na szczęście okazały się hitem. Zwłaszcza, że wszyscy skierowali się na patio (nigdzie nie było widać chmur deszczowych).
Balonowe girlandy były także niezłą zabawą dla dzieciaków, można było na nie patrzeć, szturchać, uśmiechać się i rozmawiać (dzieci są trochę dziwne, ale bardzo urocze). Spójrz na moją słodką mamę i moją słodką córeczkę, jak żyją pod nimi.
Ludzie zaczęli nawet wylewać się na wiatę, gdzie odbywały się tańce. Oto kuzyn Clary, John, który rozpoczyna imprezę od kilku ruchów w stylu Macareny.
Zabawę pod wiatą uznaliśmy za znak, że nadszedł czas na moją domową piñatę. Zgadza się, to brzydkie dzieło przypominające wola, które ja udostępniony w piątek faktycznie wyszło! Użyłam suszarki do włosów, aby wyeliminować problem wilgoci, przebiłam balon, a następnie przykryłam go bibułkowymi łuskami, aby uzyskać zabawny, dziewczęcy efekt inspirowany ten przypięłam na Pintereście chwilę temu. Wrócę ze szczegółowym samouczkiem, w którym przedstawię wszystkie kroki (ulepszyłem go, aby stworzyć piniatę ze sznurkiem, więc maluchy nie potrzebowały kija, aby dostać się do smakołyków w środku, każdy po prostu szarpał pęczek sznurków, aby otwórz spód i sięgnij do smakołyków – którymi były pojedynczo zapakowane paczki Teddy Grahams i Goldfish). Krótko mówiąc: było mnóstwo dobrej zabawy.
A ponieważ niektórzy imprezowicze zatrzymali się pod wiatą, by przeżyć więcej przygód z bąbelkami (podczas gdy inni udali się z powrotem na patio lub do ogrodu słonecznego po więcej przekąsek/napojów/zabawy w kapsułę czasu), zdecydowaliśmy, że nadszedł czas na odrobinę szaleństwa ciasto na fasolkę…
Dla tych, którzy nie znają ciasta typu Smash (moja włoska mama nigdy o nim nie słyszała): tradycją jest pieczenie małego tortu wielkości dziecka dla rocznego dziecka…
… i zachęć ich, aby poszperali i narobili wielkiego bałaganu, robiąc mnóstwo zdjęć i niekontrolowany chichot. Klara nie była nieśmiała.
To mogła być najsłodsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem.
I nawet hojnie podzieliła się z nami, więc skończyło się na odrobinie lukru we włosach, a John dostał kozią bródkę. Najlepszy czas w historii.
Oto masakra tortowa. Niezła praca jak na filigranową dziewczynkę, co?
Następnie wyciągnęliśmy trzy tuziny babeczek z naszej ulubionej piekarni (Ukrops) i ogłosiliśmy, że wszyscy inni też powinni się wziąć w garść, bo Klara dała świetny przykład. I czy kiedykolwiek to zrobili. Aha, a ponieważ wszystkie inne potrawy otrzymały etykietę, babeczki oczywiście też ją zarobiły: To te same babeczki, którymi John i Sherry jedli na swoim weselu, na którym Clara nie mogła być obecna ze względu na konflikt w harmonogramie.
I jakimś cudem polegającym na magicznym zamawianiu babeczek na masową skalę trzy tuziny tych różowych, zielonych i niebieskich dzieci osiągnęły cenę poniżej 14 dolarów. Tak, to mniej niż 38 centów za babeczkę. I nie musiałam ich robić. Właściwie nie jestem pewien, czy byłbym w stanie zrobić i zamrozić trzy tuziny babeczek za mniej niż 14 dolarów, więc zdecydowanie były to dobrze wydane pieniądze. I uwolniło mnie to od zrobienia pysznego ciasta Clary, co było świetną zabawą.
Tutaj wszyscy byli na zewnątrz i zdaliśmy sobie sprawę, że nie zrobiliśmy szerokiego zdjęcia słonecznego pokoju ze stołem kuchennym zastawionym jedzeniem (no cóż, w tym momencie babeczkami i ciasteczkami), więc pstryknęliśmy jedno (ten stół w rogu jest gdzie bańka sprzyja i dla wszystkich przygotowano kapsuły czasu).
jak zbudować półki na książki
A oto ujęcie, na którym wszyscy spędzają czas na pozbawionym deszczu patio (na podwórku nawet grało w piłkę). Czuliśmy się szczęśliwi, że udało nam się spędzić miły dzień na świętowanie fasoli.
Zakończyliśmy wydarzenie krótkim filmem podsumowującym rok, który John nakręcił dla Clary na komputerze za pomocą iMovie (a następnie nagrał go na DVD, abyśmy mogli udostępnić go wszystkim przed telewizorem w salonie). Zobacz, ile osób zmieścimy na starym, dobrym Karlu Sekcjowym.
Aha, a jeśli chodzi o prezenty dla Fasoli, wiecie, że ją zrobiłem tę kołdrę (co bardzo uroczo pogłaskała i uśmiechnęła się, kiedy jej to dałem), a także kupiliśmy jej tę zabawną małą grę w układanie, w której robisz kanapki jednej z naszych ulubionych firm ekologicznych. Ona to kocha! A John lada dzień zbuduje dla niej piaskownicę, aby skompletować zestaw prezentów. Dostała także mnóstwo książek i kilka świetnych prezentów od rodziny, takich jak członkostwo w Muzeum Dziecięcym i seria zajęć przyrodniczych dla małych dzieci. I jej chłopak Willa Bowera kupiłem jej super zabawną dmuchawkę do baniek do kąpieli i niezwykle stymulującą książkę zatytułowaną Pierwsze 100 słów i Ten cudowną sukienkę, którą założy, aby go oczarować, gdy następnym razem go zobaczy.
Więc masz to. Pierwsze urodziny naszej kochanej córeczki pełne jedzenia, rodziny, przyjaciół, zabawy, bąbelków, balonów, babeczek, chaosu i śmiechu do łez. A cykl dzieci trwa! Siostra Johna, Katie, ogłosiła niedawno, że znów jest w ciąży (jej uroczy brzuszek widać na zdjęciu nad naszym filmem z Clarą). Gratulacje dla Katie i Martina! Jestem pewna, że mrugniemy oczami i zanim się obejrzymy, znajdziemy się na pierwszych urodzinach tego dziecka.