Jeśli na początku Ci się nie uda… kop więcej dziur. Przynajmniej to miałem na myśli po tym, jak nie udało nam się przejść pierwszej kontroli fundamentów tarasu ( ten post wyjaśnia tę porażkę). Ten projekt z pewnością nie postępuje z prędkością błyskawicy, ale powoli zbliżamy się do celu, jakim jest ukończony taras, na którym będziemy mogli cieszyć się rodzinnymi posiłkami do końca lata – a może nawet do tej pory w przyszłym miesiącu, jeśli się uda. mający szczęście. Ale pamiętasz ten próg zwalniający?
Szafki Sherwin Williams w kolorze czystej bieli
Ponieważ nasz pierwotny plan został odrzucony, ponieważ próbowaliśmy przymocować tablice rejestracyjne do niezatwierdzonych powierzchni (chociaż początkowo został zatwierdzony przez hrabstwo), nasz nowy plan wymagał od nas zrobienia z niego wolnostojącego tarasu… co wymagało od nas kopać więcej dziur. Dokładnie siedem nowych dołków, co daje w sumie dwanaście fundamentów (pięć z moich poprzednich dołków było nadal dobrych, a tylko jeden był w zasadzie bezużyteczny).
Już się tego nauczyłem kopanie dołów było trudne, ale nie nie do zniesienia , nie byłem zbyt onieśmielony. Ponieważ kopanie sześciu dołków sprawiło, że ja i mój tata byliśmy zlani potem i prawie wiotkimi mięśniami, naprawdę źle się czułem, zmuszając go do cierpienia przez siedem dołków – ale myślę, że to lepsze niż robienie wszystkich dwunastu na raz (chociaż byłoby to zaoszczędziłem 60 dolarów na ponownym wynajmie ślimaka w Home Depot). Innymi słowy: mogło być znacznie gorzej.
Tym razem pożyczyliśmy zarówno świder 8″, jak i 12″, ponieważ nasze otwory powinny mieć szerokość 12″ (a przypadkowe zdobycie świdra 8″ ostatnim razem wymagało dodatkowej pracy polegającej na ręcznym kopaniu szerszych otworów). Mieliśmy nadzieję, że 12-calowy bit nie będzie dużo trudniejszy w manewrowaniu i że przyspieszy pracę. Tak naprawdę zadanie zapowiadało się całkiem prosto. Dopóki to się nie wydarzyło:
Po ręcznym wykopaniu pierwszego otworu startowego moja łopata uderzyła w coś twardego. Początkowo myślałem, że to korzeń lub cegła, ale gdy odkryłem więcej brudu, okazało się, że jest to gigantyczna płyta betonowa o grubości 6 cali (przypuszczamy, że mógł to być podest dla schodów, które kiedyś tu istniały). Był zbyt gruby, aby go rozbić młotem i prawie zbyt ciężki, aby go w ogóle poruszyć, ale po włożeniu pod niego kilku desek udało mi się z tatą przesunąć go na tyle, że mogliśmy wykopać dół we właściwym miejscu.
Jedynym minusem było to, że cały proces przenoszenia płyt betonowych był wyczerpujący. A nie zrobiliśmy jeszcze ani jednej dziury. Ale przesadziliśmy, założyłem kapelusz déjà vu i włączyliśmy świder.
12-calowy świder był zdecydowanie cięższy i nieco trudniejszy w manewrowaniu, ale nie na tyle, żebyśmy go nie używali. Obu nam podobało się to, że automatycznie otrzymaliśmy otwory o szerokości 12 cali, bez konieczności dodatkowego kopania (lub podwójnego sprawdzania pomiarów). Z pewnością przyspieszyło to pracę przy uzyskiwaniu naszych otworów o głębokości 21 cali (które są wymogiem w naszym regionie).
Chociaż nadal korzystałem z koparki do otworów, aby ręcznie usunąć część luźnego brudu pozostawionego przez świder. O tak, i najwyraźniej robię takie miny, żeby zabawiać żonę, podczas gdy ona dokumentuje różne rzeczy. Zawsze czarodziej.
Straciłem poczucie czasu, ale wykopanie wszystkich siedmiu nowych dołów (łącznie z przeniesieniem niespodziewanej płyty betonowej) zajęło nam 90 minut. Więc w sumie nie jest źle. I nie byliśmy tak zmęczeni jak ostatnim razem. Sherry uważa, że to dlatego, że na zewnątrz nie było tak gorąco. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że jesteśmy po prostu bardziej umięśnieni od pierwszej rundy kopania.
Po wykopaniu dziur skrzyżowaliśmy palce, zagryzliśmy wargi i prawdopodobnie trochę posikaliśmy się w spodnie, dzwoniąc, aby umówić się na wizytę inspektora następnego dnia. Nienawidzę, gdy coś mi się nie udaje, więc myśl o kolejnej porażce sprawiła, że straciłem trochę snu. Ale oszczędzę wam niepewności – stało się tak:
Woo do hoo. Wizyta nie mogła przebiegać lepiej. To był inny inspektor, który szybko rzucił okiem na moje nowe plany, jeszcze raz na moje dziury i stwierdził, że wygląda dobrze. Żadnych pomiarów, żadnego komentarza na moich tablicach rejestracyjnych, żadnego niczego. Sherry ledwo była w stanie przemycić jedno zdjęcie, a wszystko działo się tak szybko.
Kiedy zatwierdził moje dziury, zadałem mu jeszcze kilka pytań. Co najważniejsze, potwierdziłem z nim, że mogę zostawić deski księgi głównej i wykorzystać je zamiast tego jako deski brzegowe (nie udźwignęłyby ciężaru pokładu – zrobiłyby to słupki – ale byłyby dobrym miejscem do mocowania rzeczy wokół domu w celu zapewnienia stabilności obwodowej wymaganej na tarasie wolnostojącym). To była fantastyczna wiadomość, ponieważ oznaczała nie tylko, że nasza praca nie poszła na marne, ale także że nie będziemy musieli tracić czasu na cofanie tego wszystkiego (i ponowne obkładanie domu tam, gdzie były te księgi rachunkowe). Muszę się tylko upewnić, że je przeciwbłysnąłem (tj. umieściłem flashowanie na górze księgi), co i tak planowałem zrobić.
Tak więc, podekscytowany przejściem kontroli, zrobiłem naturalną rzecz i wysłałem SMS-a do mamy.
Teraz muszę złożyć zamówienie na dodatkowe materiały (więcej słupków i dźwigarów), a potem będę mógł zacząć budować tę cholerną rzecz. I miejmy nadzieję, że dostanę Inspektora nr 2, kiedy nadejdzie czas ostatniej inspekcji! W wiadomościach o dzieleniu się miłością naprawdę doceniamy to, że w zeszłym tygodniu wyraziliście nam współczucie, dzieląc się wszystkimi historiami o swoich niepowodzeniach. Zapewniam, że pomogło to bardziej, niż możesz sobie wyobrazić. Spróbujmy więc w tym tygodniu bardziej pozytywnego podejścia: nad jakimi problemami ostatnio pracowaliście (w domu lub w inny sposób)? Czy jest coś, co wydawało się negatywne, a co obróciło się o 180 stopni i okazało się działać na Twoją korzyść?
Psst – Ogromne podziękowania należą się wszystkim, którzy odwiedzili nas po szalonej burzy w piątkowy wieczór! Byliśmy bez prądu aż do niedzielnego popołudnia (a w piątkowy wieczór byliśmy świadkami dość szalonego wiatru za oknem przypominającego tornado), ale na szczęście naszemu domowi oszczędzono wszelkich uszkodzeń i bardzo się cieszymy, że przywrócono nam zasilanie. Przybijam piątki Dominion Power (i wszystkim innym firmom energetycznym spoza stanu, które przyjechały, żeby pomóc).