Choć usunięcie zarówno tej części ściany, jak i wykonawcy jest ekscytujące, wciąż przed nami dużo pracy, zanim zakończymy otwarcie. Chyba, że to jest Twój pomysł na piękną jadalnię:
Aha, a skoro już mowa o wykonawcy, miejscowi proszą Steve’a o informacje – a teraz, gdy z nim współpracowaliśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni z jego wyniku, podzielimy się informacjami (lubimy przekazywać informacje innym osobom tylko po zakończeniu współpracy, aby mieć pewność, że jest to osoba, którą możemy polecić). Jest licencjonowanym wykonawcą klasy A, a nie majsterkowiczem (więc nie wiesza drzwi, nie buduje mebli ani nie wykonuje innych drobnych prac), ale jeśli masz jakieś duże prace konstrukcyjne (takie jak burzenie ścian, dobudowywanie budynków itp.), jest on dla ciebie facet. Jego adres e-mail to [chroniony e-mailem].
Wróćmy jednak do kolejnych kroków związanych z otwarciem. Zostawiliśmy plastik ochronny, ponieważ następna była instalacja płyt kartonowo-gipsowych, która sama w sobie może być nieco zakurzona (zwłaszcza część szlifierska). W żadnym wypadku nie uważamy się za ekspertów w zakresie montażu płyt kartonowo-gipsowych (to była moja najmniej ulubiona część remont naszej łazienki dwa lata temu), ale ta konkretna praca wydawała się prosta i na tyle mała, że głupio byłoby ją wynajmować. Potrzebowaliśmy tylko jego rozpiętości u góry drzwi od strony jadalni (aby zakryć odsłonięty nadproże po tej stronie) i kilku odcinków wokół połowy ściany.
co robić w Palm Springs ok
W rzeczywistości strona kuchenna półściany będzie zamiast tego wyłożona boazerią – dlatego poprosiliśmy wykonawcę o pozostawienie wszystkich resztek po rozbiórce. Więc po prostu zmierzyłem, zaznaczyłem i wyciąłem za pomocą mojej małej układanki. To było bardzo szybkie i łatwe.
Tak łatwe, że poszedłem dalej i oparłem o szafkę, zanim przeszedłem dalej (Steve faktycznie zasugerował, aby to zrobić przed płytą gipsowo-kartonową z tyłu, abym mógł zobaczyć moje kołki, co umożliwiłoby mi łatwiejsze/dokładniejsze wiercenie w nich). Uwaga: za półwyspem będzie znajdować się 12-calowy zwis licznika, pod którym schowane są taborety, więc gdy skończymy, z tej strony w ogóle nie będzie widać połowy ściany. A my zwieńczymy półścianę masywną drewnianą półką, aby dodać jeszcze więcej funkcjonalności i równowagi.
Już wyglądasz na bardziej wykończonego, prawda?…. Prawidłowy?
gwiazdowy jaśmin
OK, niezupełnie.
Ale w pewnym sensie unikałem kolejnego zadania: zabrania elementów płyt kartonowo-gipsowych do domu. Oczywiście nie mogę zmieścić płyty gipsowo-kartonowej o wymiarach 4 na 8 stóp w naszej Altimie. Wynajęcie ciężarówki w Lowe’s lub Home Depot jest zawsze opcją, ale wydanie 19 dolarów na transport płyt kartonowo-gipsowych o wartości 14 dolarów wydawało się głupie. Skorzystałem więc z kolejnej sugestii od Steve'a Wykonawcy: przyciąłem płytę gipsowo-kartonową na wymiar zanim przynosząc to do domu. W ten sposób założyłem sklep na parkingu Lowe’a. Czy nie mam wstydu? Nie. Zwłaszcza, żeby zaoszczędzić złotówkę (lub 19).
Zasadniczo zabrałem ze sobą narzędzia (taśma miernicza, długopis i niebieska linia kredy do zaznaczenia, żyletka do cięcia, miarka jako prosta krawędź, ręcznik do utrzymania samochodu w czystości), kupiłem płytę gipsowo-kartonową i wydałem około 45 minut, dokładnie odmierzając, krojąc i zatrzaskując moje kawałki na zewnątrz. Płyta gipsowo-kartonowa w jadalni z jakiegoś powodu ma w rzeczywistości grubość dwóch paneli, więc musiałem wyciąć po dwa z każdego rozmiaru, aby zachować je równo i, miejmy nadzieję, bez szwu.
Udało mi się wrzucić do bagażnika moje pół ściany (plus kilka skrawków)…
…a długie elementy zakrywające nowy nadproże drzwi ledwo przesunęły się przez środek samochodu (wraz z zestawem ościeżnicy drzwi, ale to już w następnej fazie projektu). Bujaj!
pomysły na drewniane półki
Mimo że praca na publicznym parkingu była nieco niezręczna, miło było wrócić do domu i od razu przystąpić do przykręcania płyty gipsowo-kartonowej, ponieważ została ona już przycięta na wymiar. Sherry pomogła mi, trzymając jedną krawędź w górze, a następnie wkręciłem kilka śrub mocujących, aby mogła zeskoczyć i zrobić pochlebne zdjęcia, takie jak to:
Ale w tym momencie zabrakło mi szczęścia, wow, idzie lepiej, niż się spodziewałem. Pomimo moich najlepszych wysiłków pomiarowych (zrobiliśmy nawet zdjęcia miarki obok istniejącej płyty gipsowo-kartonowej i płyty gipsowo-kartonowej w sklepie, aby wybrać odpowiednią głębokość), moja nowa podwójna płyta gipsowo-kartonowa była odrobinę grubsza niż istniejąca podwójna płyta gipsowo-kartonowa. A odrobina jest niedopuszczalna, jeśli chodzi o płyty gipsowo-kartonowe. Wyglądałoby to dość niezręcznie, nawet przy błocie, taśmie i odrobinie szlifowania (w świetle padającego światła nadal można by to odczytać jako nachylenie).
Porzuciłem więc jeden panel i polegałem na technice, której używałem podczas wieszania twardego podłoża i płyt kartonowo-gipsowych łazienka, którą wypatroszyliśmy : podkładki. Dodałem kilka drewnianych podkładek, aby moja nowa płyta gipsowo-kartonowa zlicowała się z resztą ściany. Tylko że nie miałem zbyt wielu podkładek i pasków futrzanych, więc musiałem wykazać się pomysłowością i sięgnąć po nasze zapasy pałeczek do mieszania farb, aby nam pomóc. Dowiedzieliśmy się, że kilka z nich skręconych ze sobą było tak gęstych jak pasek lub dwa futrzane paski. A ponieważ nagłówek wykonany z drewna i stali jest wyjątkowo solidny, wszystko trzymało się ładnie i pewnie. Widać, że wystają nieco na dole (nie martw się, to wszystko zostanie przykryte lamówką).
Zasadniczo powtórzyłem ten proces w przypadku dużego panelu na półścianie (przed wierceniem upewniłem się, że wszystko jest tak równo, jak to możliwe). Wiem, o czym myślisz. Tak, przez lata zgromadziliśmy całkiem spory zapas pałeczek do mieszania (prawdopodobnie dlatego, że dają nam jedną, gdy przekazują nam farbę, a zazwyczaj malujemy od razu po powrocie do domu, więc farba wciąż jest zmieszana po mieszaniu w sklepie).
Na szczęście w przypadku tej małej zaślepki nie musiałem dopasowywać grubości istniejącej płyty gipsowo-kartonowej (ponieważ jest to nowa płaszczyzna) – więc pojedynczy kawałek płyty gipsowo-kartonowej po prostu wszedł prosto w drewnianą ramę. Następnie użyliśmy metalowych listew narożnych do płyt kartonowo-gipsowych, aby krawędzie były nieco ostrzejsze. Chociaż zazwyczaj nie są one przeznaczone do miejsc, w których spotykają się boazeria i płyta gipsowo-kartonowa, improwizacja nie jest nam obca, a jak to wszystko wyszło, zobaczycie nieco później (uwaga na spoiler: wygląda dobrze).
I tak zakończyła się część powieszenia płyty gipsowo-kartonowej (na szczęście z jedną drobną czkawką). Następną w kolejce była część z błotem do płyt kartonowo-gipsowych. Zostawiłem to Sherry, ponieważ ma więcej finezji niż ja, jeśli chodzi o te rzeczy (przynajmniej mówię jej to, żeby się tego nie robiła – w ten sam sposób, w jaki jest lepsza w wtrącaniu się).
Więc Sherry wyjęła swoje szpachlówki (dziewczyna ma niezły asortyment) i rozpoczęła zabawny proces polegający na oklejaniu taśmą, wcieraniu błota z płyt kartonowo-gipsowych, wygładzaniu go, pozostawieniu do wyschnięcia, przeszlifowaniu, a następnie powtórzeniu tego procesu. Chociaż nie przykleiła tego pęknięcia taśmą, ponieważ było szczególnie ciasne (nawet nie było dużego pęknięcia dzięki bardzo ciasnemu dopasowaniu).
roślina domowa pothos
Skończyło się na tym, że w większości miejsc wykonała trzy rundy, ponieważ chciała, żeby wszystko było jak najbardziej gładkie i bez szwu (postanowiła uszczelnić pęknięcie w pobliżu listwy koronowej, zamiast próbować wcierać tam błoto szpachelką, dlatego też na tym zdjęciu jest nietknięty):
Jeśli chodzi o narożniki, które zastosowaliśmy wokół półściany, wyszły naprawdę nieźle (wprawdzie lepiej, niż się spodziewałem, ponieważ zawsze martwię się, że może wydarzyć się coś katastrofalnego, przez co ściany będą wyglądać dziwnie i nierówno). Oczywiście, pisząc to, zdaję sobie sprawę, że nie zrobiłem zdjęcia z drugiej strony, więc będę musiał je przerobić w przyszłym poście. Jednak element narożny i zaprawa do płyt kartonowo-gipsowych wydają się dobrze współpracować z boazerią – a gdy wszystko zostanie zagruntowane i pomalowane, zostanie skutecznie uszczelnione, co zapewni ładny, trwały i prosty efekt końcowy.
Więc… zdecydowanie szuka więcej skończony niż dzisiaj rano… ale jeszcze nie całkowicie skończony.
Muszę przyznać, że cały opening i tak wygląda trochę szaleńczo, bo:
- nie ma żadnego wykończenia, które ujednoliciłoby go z innymi pobliskimi drzwiami
- listwy przypodłogowe nie są kompletne po obu stronach (po prostu kończą się na połowie ściany)
- nad półścianą nie ma drewnianej półki, która zapewniałaby dodatkową funkcjonalność i równowagę (w dalszej części zajmiemy się tym wraz z listwami przypodłogowymi)
- nie ma dużego półwyspu ze stołkami i gigantyczną płytą blatu za półścianą, żeby to zrozumieć
- jest wiele rzeczy, które musimy zagruntować/pomalować, więc wygląda to wyjątkowo szorstko
Więc cała sprawa jest teraz jakby wyrwana z kontekstu. Ale to się uda – powoli, ale pewnie. Aha, wspomnieliśmy o tym w poprzednim poście (this jeden ), ale dla każdego, kto już się nad tym zastanawiał, oto dlaczego zdecydowaliśmy się na półścianę zamiast pełnego otwarcia z półwyspem unoszącym się pomiędzy każdym pokojem:
rośliny doniczkowe o słabym świetle
- nie chcieliśmy, aby półwysep wyglądał po namyśle (jakby został umieszczony na środku drzwi bez większego planowania)
- pomyśleliśmy, że półściana uziemia półwysep, dzięki czemu będzie sprawiał wrażenie solidnego i podpartego (a nie sprawiał wrażenie, jakby unosił się między dwoma pokojami)
- dzięki istniejącej zabudowie mamy już cztery szafki stojące w jadalni (więc nie potrzebujemy dodatkowej szafki/magazynu)
- ze względu na istniejącą zabudowę pomyśleliśmy, że otwarty regał na książki, szafka lub inna forma zabudowy umieszczona mniej niż trzy stopy od gigantycznej ściany z istniejącą zabudową będzie trochę za duża
- nasz próg byłby dużo bardziej gładki (gdyby nie było półścianki, pomiędzy szafką na półwyspie a podłogą w jadalni znajdowałby się niewygodny pasek korkowej podłogi)
Następny w kolejce? Ościeżnica drzwi, ten występ na górze półściany i listwa. Potem przychodzi podkład i farba. I WTEDY całość zacznie wyglądać na skończoną – zwłaszcza gdy zaczniemy składać za nią półwysep. Oczywiście cały czas trwa cała kuchnia bez blatu (więcej na ten temat Tutaj ), ale w tym momencie lubimy myśleć o tym jako o drobnym szczególe.
Psst – Sherry włączyła się w interesującą dyskusję na temat tego, co jest w środku, a co na zewnątrz na Centsational Girl Dzisiaj. To zdecydowanie jedna z tych fascynujących lektur, w których każdy ma inne zdanie.