Kurczę, czy my naprawdę blogujemy już sześć lat?!
Mam wrażenie, że właśnie odbyło się Blogiversary 5 i że zaledwie kilka miesięcy temu był rok 2007, a my każdego wieczoru publikowaliśmy małe zdjęcia i pisaliśmy kilka zdań o tym, co działo się pod naszym dachem. Wszystkie lata tej przygody były ekscytujące, ale szczególnie ostatnie 12 miesięcy przyniosło rzeczy, których nigdy nie mogliśmy się spodziewać, zakładając tę stronę: książkę, która jakimś cudem znalazła się na liście bestsellerów, kolekcję oświetlenia, którą stworzyliśmy zaprojektowany tutaj, w Richmond z lokalną firmą, krótki film o Oprah (co?!) i prawdopodobnie najbardziej ekscytująca dla nas rzecz… nowy dom w okolicy, o którym marzyliśmy dłużej, niż nam się wydawało nawet pisałem na blogu.
Nasz szósty blogiversary chcieliśmy rozpocząć od dwudziestoosobowej orkiestry, która będzie śpiewać wam serenady podczas jedzenia strudla tosterowego i przewijać ten post, ale logistyka była trochę skomplikowana. Zdecydowaliśmy się więc wybrać następną najlepszą rzecz: tydzień fanfar z okazji blogowania i przekomarzania się za kulisami (tak jak to robiliśmy przez ostatnie kilka lat tutaj, tutaj, tutaj i tutaj). A uroczystości zaczynają się właśnie teraz. Oto kilka rzeczy, które mamy w planach na ten tydzień:
- dzień z życia post pełen zdjęć i szczegółów na temat naszego przeciętnego dnia (po prostu przewijaj dalej, aby zobaczyć ten!)
- niesamowita gratka, która akurat dotyczy biletów lotniczych
- matematyczna mieszanka wykresów kołowych i statystyk blogowych na temat tego, jak spędzamy czas, skąd pochodzą (i dokąd wychodzą) nasze pieniądze, wraz z kilkoma dość istotnymi faktami i liczbami (niektóre z nich nawet nas zaskoczyły)
- film z pytaniami i odpowiedziami, zawierający odpowiedzi na mnóstwo osobistych pytań, które zadaliście za pośrednictwem Facebooka
- post zza kulis naszej ostatniej kariery w Oprah (jest całkiem zabawna historia o tym, jak zaczął się ten dzień…) wraz z klipem dla was
- post o pobocznym koncercie, który się nie udał (część wygrywasz, część przegrywasz, więc pomyśleliśmy, że podzielenie się czymś, co nie wyszło, będzie fajnym momentem na odsłonięcie kurtyny)
- szansa dla Was, aby opowiedzieć nam o sobie, a John nie może się doczekać, aż zamieni ją w infografikę i smakowite podsumowanie dla wszystkich
A więc dalej z przedstawieniem! Do naszych ulubionych postów na blogu, do których warto wracać myślami, należą podsumowania Dnia z życia, ponieważ fajnie jest spojrzeć wstecz na czasy w poprzednich latach – zwłaszcza zobaczyć, jak zmieniło się nasze otoczenie i nasza rodzina (kliknij, aby przeczytać te z 2012 , 2011, 2010 i 2009).
rośliny domowe bez światła słonecznego
Jednak dokumentowanie siebie przez cały dzień może znacznie wydłużyć i tak już długi dzień (np. ustawienie statywu w celu uwiecznienia składania prania), dlatego w tym roku wprowadziliśmy zasadę udostępniania wyłącznie zdjęć iPhone'em, aby nasz dzień był mniej wypełniony zestawem aparatów... wzloty i nie tylko, cóż, jak prawdziwy dzień w naszym życiu. Wybaczcie więc kiepską jakość niektórych zdjęć. To jest prawdziwe życie, yo.
6:15: John nie śpi. Dziś idzie pobiegać po okolicy, ale czasami chodzi na siłownię (a czasami po prostu zostaje w łóżku). Po powrocie mamy jeszcze trochę czasu, aby odpowiedzieć na kilka e-maili, zanim my, dziewczyny, się obudzimy.
7:45: Clara nie śpi i wraz z Johnem rozpoczynają dzień powoli, bawiąc się w jej pokoju (zbudowali smoka z klocków Lego). Wychodzę spod prysznica i ubieram się, a Burger wstaje z łóżka, ale tylko na sekundę, żeby zrobić sobie nocnik. Potem wraca do łóżka dla niego.
8:30: Wszyscy są na dole. Śniadanie jest spożywane w różnych miejscach, łącznie z poranną filiżanką jogurtu Clary, podczas gdy ona przyjmuje Jake'a i Piratów z Nibylandii po zabawie ze mną lalką magnetyczną. Z radością czytam, zatwierdzam i odpowiadam na komentarze, które zebrałem w ciągu nocy, podczas gdy John bierze prysznic i się goli.
9:00: Trochę spóźniony do szkoły, szybko ubieram Clarę, podczas gdy John wrzuca jej przekąskę do jej szkolnej torby. John i Clara wychodzą w samą porę na 15-20 minut jazdy do przedszkola (w zależności od świateł). Powracam do korekty i dwukrotnie sprawdzam poranny post, zanim będzie musiał zostać opublikowany o dziesiątej – upewniam się, że linki działają, wszystkie obrazy są w środku i wprowadzam kilka poprawek w ostatniej chwili.
Zrób to sam stoliki boczne do sypialni
9:45: Clara została podrzucona do przedszkola, więc John w drodze do domu załatwia kilka spraw, mianowicie wpada do sklepu spożywczego, żeby uzupełnić lodówkę. Kradnę kilka minut, aby odpowiedzieć na e-maile, zanim nacisnę „publikuj post” o 10.
10:30: John wrócił ze sklepu spożywczego, a ja jestem zajęty komentowaniem porannego posta. Kiedy jedzenie zostanie odłożone, John korzysta z cichego domu, aby skupić się na pracy przy komputerze: tworzeniu kopii zapasowych zdjęć, odpowiadaniu na e-maile oraz zaczynaniu wybierać i zmieniać rozmiar zdjęć do postu pod koniec tygodnia. Robię w ostatniej chwili zdjęcia do nadchodzącego postu, bo w końcu zdecydowało się wyjść słońce, a potem wysyłam e-maile na temat showhouse, zanim zacznę pisać post na następny dzień.
POŁUDNIE: Czas odebrać Klarę ze szkoły. Ponieważ zaraz potem mamy spotkanie, oboje wychodzimy. Gdy Clara odbierze o 12:30, wpadamy do Jason’s Deli, aby zjeść szybki lunch przed naszym spotkaniem o 13:30.
13:00: Wróć do samochodu i udaj się w 30 minut na nasze spotkanie, podczas którego będziemy fotografować Massey Street of Dreams na potrzeby poczwórnego posta o katastrofie w domu, który udostępniliśmy w zeszłym tygodniu. To już zaczyna przypominać jeden z tych dni, kiedy żyjemy w samochodzie.
14:15: John fotografuje domy, a ja zbieram informacje od naszego przewodnika, Justina. W pewnym momencie wymykam się też, żeby opublikować popołudniowy post z telefonu. Była tam 10-letnia córka Justina, więc Clara większość czasu spędzała na zabawie ze swoją nową przyjaciółką, chociaż w końcu oboje odpoczęli, ponieważ zbliżała się pora drzemki Clary, a córka Justina była w kiepskiej pogodzie (stąd nie w domu) szkole i oznaczanie się razem z nami).
15:00: Opuszczamy Ulicę Marzeń i wracamy do domu w 40 minut. Korzystam z jazdy samochodem, aby nadrobić zaległości w komentarzach, które narosły podczas naszej trasy koncertowej. Clara czyta książkę na tylnym siedzeniu, a John odwiedza ją od czasu do czasu, aby upewnić się, że nie zasnęła. Nie mogę stracić prawdziwej drzemki w domu, pozwalając jej odpłynąć na dziesięć minut w samochodzie!
15:45: Jesteśmy w domu i Clara idzie na drzemkę. Zwykle jest to czas realizacji głównego projektu, ale za kilka minut mam rozmowę telefoniczną związaną z klipem z Super Soul Sunday, a potem rozmowę w showroomie z konstruktorem i jego zespołem. John zostaje przebrany w ubranie robocze, aby mógł uszczelnić wykończenia i dziury w altanie, podczas gdy ja łączę dwie rozmowy telefoniczne, kilka e-maili i próbuję dokończyć post, który zacząłem wcześniej tego dnia.
17:30: Clara wstała z drzemki, więc idę tam, żeby ją złapać i bawimy się przez chwilę w jej pokoju.
18:00: Czas na rodzinny spacer! Nie dostajemy żadnego z nich każdego wieczoru, ale pogoda jest zbyt piękna, aby dzisiaj pominąć jeden. Rozmawiamy o dniu Clary w szkole, nadchodzących postach, które oboje piszemy, i projektach, które każdy z nas ma nadzieję zrealizować następnego dnia.
18:45: Powrót do domu ze spaceru i czas na kolację. Dziś wieczorem ulubiona potrawa całej rodziny – kwadraty z kurczaka (aktualizacja: oto przepis ) . Clara wykorzystuje swoje umiejętności miksowania we współpracy ze mną, podczas gdy ja ponownie sprawdzam komentarze i w końcu kończę post, nad którym sporadycznie pracowałem przez cały dzień. Problem z udostępnianiem 7 postów w ciągu 5 dni polega na tym, że zawsze pracujemy nad dokończeniem tych, które już zostały napisane, napisaniem nowych i odpowiedzią na pytania dotyczące tych, które już się ukazały.
19:30: Kolacja jest gotowa, więc siadamy do wspólnego posiłku. Clara przy minimalnej zachęcie zjada pomidory i warzywa, a nawet zjada połowę kwadratu kurczaka. Ja sprzątam po kolacji, a John zajmuje się kilkoma e-mailami, które narosły w ciągu dnia. Potem Clara i ja przytulamy się na kilka minut na kanapie, kończąc odcinek Jake'a i Piratów z Nibylandii, który zaczęła przed szkołą.
20:15: Pora spać dla Clary. Każdego wieczoru głosuje na inną grupę pomocników, ale dziś mama myje zęby i zmienia piżamę, a tata czyta historię.
sw czysta biel vs bm po prostu biały
20:30: Kiedy Clara leży już w łóżku, czas wycisnąć jeszcze kilka godzin produktywności, zanim schowamy laptopy na noc. John kończy post, do którego przygotował zdjęcia wcześniej tego dnia, a ja odpowiadam na wszelkie pytania, które pojawiły się w ciągu dnia na Facebooku i Instagramie, a także wysyłam zarys książki naszemu wydawcy (tak, oficjalnie pracujemy nad książką drugą ! Ach!). W końcu włącza się telewizor i w pewnym sensie oglądamy coś w połowie, kończąc w ostatniej chwili e-maile, komentarze i różną pracę przy komputerze. Nie możemy uwierzyć inaczej niż w uszczelnienie ogrodu słonecznego Johna, w ogóle nie zrobiliśmy zbyt wiele majsterkowania, co oznacza, że jutro prawdopodobnie będzie wieczór pełen projektów (po tym, jak Clara będzie już cała w łóżku), aby to nadrobić.
22:00: Aby oprzeć się pokusie dalszej pracy, sprzątamy i gasimy światło na dole, odkładamy komputery i idziemy na górę, aby oglądać telewizję w łóżku. Naszym obecnym programem staramy się nadrobić zaległości w oglądaniu starych odcinków „Skandalu” na Netfliksie (John angażuje się w to w 70%, a ja w około 120%, bo uzależnia mnie jego siostra).
23:30: John już kilka razy zasnął w trakcie tyrady Olivia-Pope, więc telewizor wyłącza się po zakończeniu odcinka. Po umyciu zębów i wyjęciu kontaktów John łapie drugi oddech i czyta kilka stron książki, podczas gdy ja dekompresuję, przeglądając Pinterest na telefonie komórkowym i pisząc późnym wieczorem SMS-y z Katie Bower i Roo. Burger w końcu wchodzi pod kołdrę i wtula się między nas, a o północy gasną światła.