Podekscytowanie zaczęło się wczoraj, kiedy odwiedziliśmy kamienny plac, aby obejrzeć nasze granitowe płyty. I zakończyło się, gdy ujrzeliśmy gigantyczną porcję Blanc Noir. Mała, biała próbka w szaro-czarne plamki, w której zakochaliśmy się kilka miesięcy temu, w niczym nie przypominała ogromnego, szarego wzoru w kropki, który mieliśmy przed sobą. Wiedzieliśmy, że naszej maleńkiej kuchni zdecydowanie nie udałoby się uzyskać tak intensywnego wyglądu w stylu 101 Dalmacji i musieliśmy znaleźć inną opcję. Szybko.
Na szczęście kilka wycieczek do Home Depot i kilka lokalnych kamieniołomów doprowadziło nas do naszej jednej prawdziwej miłości: Pashminy. Ma wszystko to, czym nie jest Blanc Noir: znacznie lżejszy i mniej nierówny, o znacznie bardziej naturalnym ruchu (pomyśl o dużych wzorach fal i żyłach, a nie o ciężkich, powtarzających się plamach na każdym centymetrze kwadratowym płyty). Sprawdź poniższe porównanie obok siebie, w zbliżeniu i pełnych płyt, aby zobaczyć, co mam na myśli – ale pamiętaj, że te pełne płyty mają długość 20 stóp, więc te skromne, ziarniste kropki na Blanc Noir są znacznie większe i bardziej wymagający osobiście:
Z przyjemnością donoszę, że ogromna próbka granitu Pashmina, którą kamienica z miłością pozwoliła nam zatrzymać, przeszła test w domu i sprawiła, że Blanc Noir wybiegł za drzwi, wraz z plamami i całą resztą. W naszej przestrzeni wygląda to naprawdę idealnie. Subtelny. Ciekawy. Nie jak pies, którego posiadałby strażak. Oto Photoshop Sherry, który daje poczucie starego wyboru Blanc Noir w naszej przestrzeni oraz nowszej, lżejszej, bardziej marmurkowej wersji Pashminy, poniżej:
Uwaga: Blanc Noir w rzeczywistości nie wygląda tu aż tak źle, ale pokrycie nim każdego blatu w całej kuchni z pewnością wymagałoby dużo więcej pracy niż nasza nowsza opcja. Myślę, że mamy po prostu ochotę na bardziej organiczny, stonowany i zróżnicowany wygląd – a nie coś, co jest ziarniste, powtarzalne i o wysokim kontraście.
Dobra wiadomość jest taka, że faktycznie jest produkowany przez Kamienny znak , tej samej firmy, która produkuje Blanc Noir, więc zmiana była stosunkowo bezbolesna. Oczywiście nasz nowy granit jest w nieco wyższym przedziale cenowym niż poprzedni, ale czy nie o to właśnie chodzi? Mamy nadzieję, że te kilka dodatkowych dolarów będzie tego warte na dłuższą metę, więc teraz tylko czekamy, aby dowiedzieć się, czy nadal możemy dotrzymać harmonogramu instalacji na przyszły tydzień. Oto nadzieja!
gołębi biały vs po prostu biały