Jeśli wyślesz nam e-mail ze słowami Ranczo z lat 50. XX wieku, wyburzenie ścian i metamorfoza kuchni, oficjalnie wzbudziłeś nasze zainteresowanie. A kiedy dołączysz zdjęcia przed i po, tak wspaniałe jak Jessiki, cóż, koniec historii. Potrzebuję chwili, żeby zebrać szczękę z podłogi. Oto jej list:
Cześć ludzie! Wiem, że lubisz dobre rzeczy przed i po, i pomyślałam, że może zainteresuje Cię nasze. Nieco ponad dwa miesiące temu kupiliśmy nasze ranczo z lat 50. XX wieku i pracowaliśmy całą dobę, aby doprowadzić ją do doskonałej formy. Niedawno zakończyliśmy przebudowę kuchni i zrobiliśmy wszystko oprócz blatów.
Od czasu przeprowadzki do naszego domu wyburzyliśmy główne ściany oddzielające kuchnię od reszty domu, wymieniliśmy instalację elektryczną i wodno-kanalizacyjną, zainstalowaliśmy nową podłogę z twardego drewna, wymieniliśmy wszystkie górne i dolne szafki oraz dodaliśmy wyspę z bloku rzeźniczego. Zmodernizowaliśmy urządzenia ze stali nierdzewnej, blaty ze steatytu i zainstalowaliśmy tylną ścianę z płytek w metrze. Dodaliśmy także oświetlenie wpuszczane, wiszące i oświetlenie pod szafkami. Aha, i na kilka dni przed przeprowadzką do rodziny dołączył nowy członek (mała Lizzy). Uff. To była szalona jazda.
Jest coś wyjątkowego we wchodzeniu do pokoju, który dosłownie zbudowałeś od nowa. Industrialny klimat emanujący z wisiorków i metalowych stołków sprawia, że uginają się pode mną kolana.
Mamy nadzieję, że spodoba Ci się to miejsce tak samo jak nam! – Jessika
Cieszyć się to jedno słowo, Jessico. Zazdrość może być czymś innym. Niesamowita praca! Dziękuję bardzo za podzielenie się z nami swoją metamorfozą. Jessica też ma więcej zdjęć na jej blogu, plus pełny podział budżetu i lista źródeł dla Ciebie też. W międzyczasie zagrajmy w ulubioną grę. Bardzo podobają mi się te wspaniałe wisiorki i blok rzeźniczy na wyspie. Tymczasem Sherry uwielbia okucia do szafek i chce pogłaskać płytki metra (kogo to dziwi?).
Psst — ogłosiliśmy zwycięzcę rozdania w tym tygodniu, więc kliknij tutaj, aby sprawdzić, czy to Ty.