Wszyscy już wiecie, że mieliśmy wesele tutaj, w Casa Petersik, ale tak naprawdę zarezerwowaliśmy prawdziwe miejsce zaraz po zaręczynach (zanim w ogóle zobaczyliśmy nasze ceglane ranczo). Oczywiście, gdy tylko zobaczyliśmy nasz przyszły dom, desperacko błagaliśmy o zwrot depozytu (ponieważ minął jeszcze ponad rok wcześniej), a obiekt hojnie oddał nam każdy grosz. Byliśmy bardzo podekscytowani możliwością zorganizowania ślubu w domu (wiesz, że uwielbiamy dobre projekty DIY), ale musimy przyznać, że nasza pierwsza planowana lokalizacja ślubu też była całkiem przyjemna. Zatrzymaliśmy się więc dwa lata później, żeby powspominać to miejsce (i zrobić kilka zdjęć, którymi się z wami podzielimy). Bez zbędnych ceregieli przedstawiamy miejsce, w którym prawie się pobraliśmy: szkołę Stony Point.
To urocza mała prywatna szkoła mieszcząca się w zabytkowej rezydencji Tudorów, z niesamowitymi cegłami w jodełkę, dachem z łupka i nawet uroczym małym przejściem.
Z tyłu, tuż za tą słodką, małą bryzą, znajduje się wspaniały zielony obszar bujnego trawnika, na którym można zorganizować ceremonię na świeżym powietrzu, przyjęcie pod namiotem, patio na elegancki koktajl, a nawet kilka uroczych starych ceglanych chodników i inne pyszne detale, które nas urzekły Witam.
Oto jeden z tych uroczych, ceglanych chodników, który prowadzi z patio do trawiastego trawnika.
I spójrz na ten niesamowity ceglany łuk pokryty pełzającym bluszczem. Wyobrażacie sobie zdjęcia ślubne, jakie moglibyśmy zrobić na tym tle?
odnowione drewniane podłogi przed i po
Prawdopodobnie najbardziej magiczną cechą była wysadzana drzewami ścieżka biegnąca równolegle do bujnego trawnika. Wyobraziliśmy sobie ustawienie kilku atrakcji w tej okolicy, tuż na lewo od namiotu recepcyjnego (może pojawiłby się nasz sznur do bielizny ze zdjęciami oraz batonik z motywem żółto-zielonym?).
I spójrz tylko na ten ceglano-łupkowy domek dla ptaków na szczycie jednej z ceglanych ścian biegnących wzdłuż podwórza. Czy widziałeś kiedyś tak wspaniałe wykopaliska dla ptaka? To właśnie takie szczegóły sprawiły, że szybko i mocno zakochaliśmy się w tej jedynej w swoim rodzaju lokalizacji.
Oto kolejne miejsce, które byłoby zabójczym tłem do zdjęć. Kto nie chciałby pozować przed tą porośniętą żelaznym bluszczem bramą? Tak zielono i cudownie!
Zrób to sam wiszące łóżko na zewnątrz
A oto ta niesamowita, wysadzana drzewami ścieżka z drugiego kierunku. To naprawdę był nasz ulubiony element całego obiektu. Widzisz to światło przebijające się przez drzewa? To naprawdę magiczne małe miejsce.
Ale nawet bez ceglanego domku dla ptaków i reszty niesamowitej scenerii prywatnej szkoły nadal uważamy, że nasz ślub na podwórku był strzałem w dziesiątkę (i oczywiście zaoszczędziliśmy trochę pieniędzy, mając go w domu):
Wszystko dzieje się po coś, prawda? A może podzielenie się tym apelem do szkoły w Stony Point pomoże kilku zaangażowanym mieszkańcom znaleźć wymarzoną lokalizację ślubu!
A co z wami? Jakieś miejsca prawie ślubne, które wycofałeś z wyprzedzeniem (lub zaledwie kilka dni wcześniej?). Czy jest tu ktoś, kto rozważał zawarcie związku małżeńskiego w szkole lub w domu prywatnym? Powiedz.
p.s. Pamiętacie nasze OGŁOSZENIE BIIIIIIG? Cóż, zrzucimy bombę najpóźniej w poniedziałek, więc bądźcie czujni…