Ilekroć pytają mnie o ubrania, żartuję, że na co dzień noszę w zasadzie to samo. Ale okazuje się, że nawet po latach mówienia tego (i dzielenia się na blogu tym, że przez wiele lat mam tylko jeden stanik), cała masa ludzi wpadła w panikę, gdy zobaczyła drążek do zawieszania moja szafa na Instagramie Ostatnio. Zasypywano mnie DM-ami na temat mojej skromnej, w większości czarnej garderoby. Jedna osoba powiedziała nawet, że zobaczenie mojej szafy było, cytuję: najdziwniejszą rzeczą, jaką widziała w Internecie w 2018 roku. To całkiem trafne stwierdzenie, biorąc pod uwagę, że rok 2018 również dał nam Piaszczysty .
Aby wyjaśnić, że nie Właściwie noś te same elementy garderoby każdego dnia, w kółko – mam po prostu dość małą liczbę ubrań, które kocham i noszę przez cały czas – wszystkie są dość podobne pod względem koloru/stylu/sylwetki – które z miłością nazywam moim mundurem. Pomyśl o Steve’ie Jobsie lub Michaelu Korsie… tyle że z mniejszą liczbą golfów i mniejszą atmosferą miliardera.
Nie robię prania częściej niż ktokolwiek inny (robimy to tutaj raz w tygodniu, co moim zdaniem jest dość przeciętne), więc chodzi po prostu o to, aby mieć wystarczającą liczbę ubrań, które lubisz, aby móc chodzić od prania do dnia prania ( czy muszą być ciepłe, eleganckie, czy cokolwiek innego, co pasuje do Twojego życia) bez mnóstwa dodatkowych rzeczy, które przeszkadzają w tym, co faktycznie nosisz.
Jeśli więc masz dość przepełnionych szuflad i szaf lub podoba Ci się pomysł bardziej minimalistycznej garderoby, pełnej rzeczy, które kochasz – i mniej pieniędzy wydawanych na nadmiar ubrań – ten post jest dla Ciebie. Na pewno są ludzie, którzy mają jeszcze mniej ubrań i tacy, którzy mają inne metody na oszczędzanie, ale przedstawię tylko to, co działa w moim przypadku. A jeśli jesteś maksymalistą w garderobie, uwielbiasz mieć mnóstwo ubrań i mnóstwo różnych stylizacji i KOCHASZ swoją obszerną garderobę, to ten post nie jest dla Ciebie (rób, co Ci odpowiada, buu! WSZYSTKO JESTEM ZA TO! ).
pojemnik na kompostownik
Ok, więc mój plan to po prostu oprowadzić Cię po mojej szafie i wszystkich szufladach, omówić mój proces/sposób utrzymywania minimalnej garderoby i pokazać, jak mogę stworzyć wiele strojów (od codziennych po eleganckie i od od ciepłej do zimnej pogody) z dość ograniczonej liczby gór i dołów, które z miłością nazywam: moim mundurkiem.
I warto wspomnieć, że nawet jeśli w Twoim zawodzie obowiązują zupełnie inne zasady ubioru lub jeśli nie lubisz sposobu, w jaki się ubieram i kolorów/stylów/sylwetek, które noszę, jest to pewna formuła. Możesz więc podłączyć swoje ulubione sylwetki i kolory oraz wszystko, co TY kochasz, aby to działało dla Ciebie!
Wycieczka wideo po szafie
Rozpocznijmy od wycieczki wideo dla tego szczeniaka. Wiem, że masz pytania (dokładnie pamiętam wszystkie DM, które dostałem na Instagramie), ale zdjęcia są warte 1000 słów, a film jest wart 1000 zdjęć. Więc prowadzę Cię przez moją szafę i otwieram wszystkie szuflady (i Johna – haha!), aby pokazać dokładnie, co mam i jak to przechowuję, a także podzielę się trochę więcej o tym, dlaczego/jak to na mnie działa. Uwaga: jeśli nie widzisz poniższego filmu i czytasz ten post w czytniku kanałów, być może będziesz musiał kliknąć do oryginalnego postu, aby go zobaczyć. Przesłaliśmy go również tutaj na YouTube .
Aktualizacja: Mam kilka pytań dotyczących tego, gdzie są moje ubrania do malowania, odkąd zobaczyliście na filmie ubrania Johna, ale mam bardzo *dziwną* metodę, którą udostępniliśmy w archiwach. Maluję w piżamie założonej na lewą stronę. Możesz zobaczyć moje tagi wystające w całej okazałości ten stary post z 2011 roku . Nigdy nie mówiłem, że jestem normalny, chłopaki!
OK, więc teraz, kiedy już wiesz, gdzie wszystko jest i słyszysz, jak mówię trochę o moim mundurze, zanurkujmy trochę głębiej. Poniżej odpowiem na pytania w stylu pytań i odpowiedzi.
Jak działa mundur?
Nie mówię o mundurku szkolnym, w którym Twoja szafa jest wypełniona dziesiątkami identycznych spódnic i koszulek polo, ale to prawie jak odnalezienie własnego, osobistego dress code’u – czyli krojów, kolorów i stylów, które lubisz najbardziej i które lubisz najbardziej świetnie. Bo jeśli znajdziesz coś, co się sprawdza, logiczne jest, że będzie to rzecz, po którą sięgniesz i będziesz ją nosić o wiele częściej niż cokolwiek innego. Dlaczego więc nie poświęcić sekundy, aby dowiedzieć się, dlaczego to działa i dlaczego tak bardzo to kochasz, abyś mógł tak bardzo kochać każdą ostatnią rzecz w swojej szafie?! Brzmi dobrze, prawda?
To główna idea mojego munduru – po prostu dowiedzieć się, co lubisz i zatrzymać błędne koło kupowania innych rzeczy, aby zachować modę, ze względu na różnorodność lub wyglądać inaczej, a po kilku miesiącach zdać sobie sprawę, że nigdy ich nie nosisz, ponieważ są nieodpowiednie. nie sprawiają, że czujesz się tak dobrze lub nie podoba Ci się krój lub kolor prawie tak bardzo, jak Twoje wypróbowane i ulubione. Zadziwiające jest to, że kiedy już naprawdę zrozumiesz, dlaczego lubisz to, co lubisz, możesz stać w sklepie lub garderobie i eliminować ubrania, które nie spełniają tych kryteriów, bez większego wysiłku i namysłu! Możesz dosłownie zatrzymać cykl kupowania kolejnej rzeczy, która tak naprawdę Ci się nie spodoba ORAZ możesz zapobiec zapełnianiu swojej szafy i szuflad niepotrzebnymi dodatkami. Poza tym możesz mieć w portfelu trochę więcej gotówki.
Nie sądzę, że istnieje tylko jeden magiczny numer garderoby, który będzie odpowiedni dla wszystkich (ktoś, kto codziennie chodzi na siłownię, mieszka na farmie lub uprawia sport zespołowy, może potrzebować więcej prania/ubiorów niż ktoś, kto tego nie robi). ale za chwilę pokażę wam moje mundury, żeby służyć jako przykład. Aha, i mówię mundury przez literę S, ponieważ mogą być różne na różne pory roku i okazje, takie jak codzienne mundurki weekendowe, stroje treningowe, stroje robocze itp. Kluczem jest po prostu zorientowanie się, ile z nich faktycznie potrzebujesz, a nie miej podwójną lub potrójną ilość ubrań wciśniętych do szuflad i rozsypujących się po całej podłodze szafy. Czy wspomniałem, że możesz zaoszczędzić te pieniądze? Zrobiłem? Ok dobrze. Tylko się upewniam.
Więc nie wmawiaj sobie, że tylko dlatego, że pracujesz w biurze i musisz się przebierać, lub dlatego, że żyjesz w chłodniejszym klimacie, nie możesz mieć prostszej szafy. To nie prawda!! Ubierałam się tą metodą jeszcze w Nowym Jorku, kiedy miałam pracę biurową, która wymagała ciągłego ubierania się. A działo się to w chłodniejszym klimacie, kiedy chodziłam ulicami miasta i stałam na lodowatych peronach metra – więc zdecydowanie potrzebowałam całej warstwy odzieży, jaką mogłam dostać. Dlaczego to nadal działa, nawet jeśli musisz się przebrać lub dodać płaszcz, szalik i czapkę? Bo w ostatecznym rozrachunku to wszystko jest matematyką, WSPANIAŁA MATEMATYKA!
Jakie dokładnie elementy znajdują się w moim mundurze?
Jeśli śledzisz nas od dłuższego czasu, prawdopodobnie znasz już mój mundur. Czarne topy z dekoltem w kształcie litery V. Dżinsy. Czarne tanki z okrągłym dekoltem. Szorty dżinsowe. Blezery. Kurtki skórzane lub zamszowe. Więcej marynarek. I jedna lub dwie czarne sukienki dla dopełnienia całości. To stał się trochę żartem, bo ciągle widzicie mnie w marynarce, praktycznie na każdym wystąpieniu lub podczas podpisywania książek. Rzecz jednak w tym, że to nie wypadek. Ponieważ tak się ubieram. Stało się to moim strojem do tego typu rzeczy – ponieważ podoba mi się to, jak mnie czują i jak na mnie patrzą. I właściwie sięgam po nie w mojej szafie i noszę je (yessssss), żeby wiedzieć, że nie leżą i nie marnują miejsca. I dlatego uwielbiam te pozycje. Ciężko dla mnie pracują, sprawiają, że czuję się dobrze i zdobywają miejsce w mojej szafie.
Sześć lat życia w Nowym Jorku zaszczepiło we mnie miłość do czerni i chociaż od czasu do czasu zdarza mi się poszerzać horyzonty (znane jest, że szaleję i wrzucam tu i tam trochę granatu lub oliwkowej zieleni), przez lata nauczyłem się, że kiedy odstępuję i kupuję coś w jaśniejszym kolorze, rzadko noszę to regularnie, bo – cóż – zawsze mam w szafie inne opcje, które bardziej mi się podobają. I zgadnij co? Są czarni. Z biegiem czasu musiałem zdać sobie z tego sprawę, ale odkąd zaakceptowałem moją miłość do czerni i przestałem zmuszać się do noszenia innych kolorów, których ostatecznie nie nosiłem, ponieważ nie podobały mi się one aż tak bardzo (błędne koło, bardzo? !), wydarzyły się dwie rzeczy: 1) DOBRZE czuję się w swoich ubraniach. Jak cały czas. Kiedy się ubieram, nie ma dla mnie żadnego dramatu z ubraniem. 2) Przestałem marnować pieniądze i czas na kupowanie przedmiotów, które prawdopodobnie po prostu zwrócę lub oddam później. To uwalnia!
u góry: Old Navy, ale już nie sprzedawany / dżinsy / obcasy
Przez lata nauczyłam się również, że większość moich ulubionych topów jest nieco bardziej dopasowana niż przeciętny luźny krój, ponieważ dzięki temu moje ciało mierzące 170 cm wygląda mniej amorficznie – jakbym miała na sobie worek na ziemniaki. Ta świadomość sprawia, że z łatwością można pominąć w sklepie wszystko, co ma drapowany wygląd – niezależnie od tego, jak efektownie wygląda to na manekinie lub jakiejś dziewczynie z długim torsem w przymierzalni.
To samo z szortami. Kupuję krótkie spodenki, bo jestem drobna, a kiedy próbuję kupić dłuższe, wyglądam marnie, jakbym szła na golfa czy coś. A potem rzuciłbym okiem na te szorty za marnowanie miejsca w szufladzie i ostatecznie oddałbym je. Ale świadomość, że krótsze spodenki lepiej działają na moje ciało, dała mi poczucie wolności. Nie marnuję już czasu ani pieniędzy na kupowanie dłuższych spodenek tylko dla odmiany lub żeby mieć coś innego, ponieważ nie wyglądają na mnie tak dobrze – więc, oczywiście, nie będę ich nosić tak często i w końcu wylądują w stos darowizn!
To samo z pewnym krojem dżinsów czy czymś takim. Łatwo dać się nabrać na marketing, który głosi, że te spodnie typu dzwony sięgające do goleni to nowa, fajna rzecz! ale muszę Ci powiedzieć… może to nie być coś, co lubisz i w czym czujesz się dobrze. Nie mówię więc z całą pewnością, że powinieneś unikać wszystkich trendów, ale zanim pójdziesz do sklepu, po prostu przejrzyj swoje ubrania i zobacz, co Ci odpowiada nie noś – to zastanów się dlaczego. Jeśli wyciągniesz jedną parę dżinsów o innym kroju, którą kupiłeś, żeby się wyróżnić, ale nigdy ich nie założysz, ponieważ nie podoba ci się ich wygląd tak samo jak każdej innej pary, którą masz, o wiele łatwiej jest uniknąć Mam ochotę zrobić to samo w szatni następnym razem.
Powiedzmy, że dojdziesz do tego punktu i pomyślisz, ale wszystkie twoje ubrania są czarne. To takie nudne. Chciałbym umrzeć. Tak, moje ubrania są przeważnie czarne. Ale to działa ze wszystkimi kolorami tęczy (i wszystkimi stylami i wszystkimi typami sylwetki). Jeśli wyciągniesz z szafy swoje ulubione ubrania – tylko te, które naprawdę nosisz i które lubisz – i położysz je na łóżku, założę się, że mogą mieć ze sobą coś wspólnego. Nawet jeśli na łóżku znajduje się mnóstwo przedmiotów w różnych kolorach. Założę się, że nadal są pewne kolory, które pojawiają się częściej, ponieważ uwielbiasz to, jak wyglądasz i jak się w nich czujesz. Możesz także zauważyć pewne trendy w kroju/sylwetce, ponieważ jest prawdopodobne, że jeśli określony krój dżinsów sprawi, że poczujesz się najlepiej, może to być również Twój ulubiony krój spodni wyjściowych. Możesz też mieć kilka blezerów lub kurtek o podobnych kształtach, które uderzają w Twoje ciało w odpowiednim miejscu lub coś w tym stylu. Rzeczy nie bez powodu są Twoimi ulubionymi, prawda!?
Jestem także wielką fanką nakładania warstw. Tak mi się udało w Nowym Jorku, pracując w agencji, gdzie musiałam się ubrać, nie mając nawet komody w mieszkaniu. Zgadza się, miałam jedną małą i wąską szafę i tyle. Nauczyłam się więc układać rzeczy warstwowo. Pięć koszul, które można ułożyć pod pięcioma różnymi marynarkami lub marynarkami = 25 różnych kombinacji!!! To znaczy, jak niesamowita jest ta matematyka?! A jeśli dodasz do tego kilka różnych par butów i zabawną biżuterię, otrzymasz całą masę stylizacji bez posiadania mnóstwa rzeczy. Czy właśnie zjadłem po pięć sztuk każdej rzeczy? Nie, to prawdopodobnie byłoby trochę ciasne – ale prawdopodobnie miałem mniej niż 10 topów, na które założyłem może 7 marynarek/kurtek/kardiganów, a następnie miałem może 5 opcji spodni (dżinsy, gdybym nie musiał tego dnia prezentować i czarne spodnie, jeśli tak).
Zabawne jest to, że mój obecny typowy strój składający się z czarnej góry i dżinsowego dołu jest dokładnie taki sam, jak ten, który robiłem w Nowym Jorku, kiedy pracowałem w biurze – jest tylko trochę mniej elegancki. Dzięki temu mogę łatwo przechodzić między latem a zimą, po prostu nakładając warstwy – dokładnie to samo wtedy robiłem. Kiedy robi się zimno, po prostu zamieniam dżinsowe szorty lub spódnicę na obcisłe dżinsy i narzucam kurtkę bezpośrednio na mój czarny letni podkoszulek (może czarna skórzana kurtka lub wyrazista marynarka lub oliwkowa kurtka ze sztucznego zamszu). Może nawet zmienić się ze swobodnego na nieco elegancki (jak na randkę), ponieważ mogę dorzucić jakieś urocze szpilki i duże kolczyki i jestem gotowa do wyjścia!
dżinsy / czarny zbiornik / zielona kurtka ze sztucznego zamszu / szpilki w panterkę
Jak uporządkować swoją szafę
Nie jestem w stanie powiedzieć Ci, jak powinien wyglądać TWOJ mundur, ale bardzo łatwą wskazówką, aby dowiedzieć się, jaki jest Twój, jest zrobienie tego, o czym wspomniałem nieco wcześniej w tej sekcji. Po prostu wyciągnij wszystkie swoje ulubione stroje – te, które kochasz i które stale nosisz – i połóż je na łóżku. Następnie je policz. Możesz dosłownie mieć tam wystarczająco dużo, aby zabrać cię z dnia prania na dzień prania. Jeśli tak: gratulacje! To jest twój mundur! Tu, na łóżku! Reszta to nadmiar, który można wrzucić do dużego pojemnika lub dwóch i schować na strychu lub w garażu. Po prostu sprawdź, czy w ogóle potrzebujesz tych przedmiotów. To metoda kółek treningowych – jeśli czegoś potrzebujesz, możesz to wyjąć – ale jeśli tego nie przegapisz, a to pomoże ci pokazać, że to tylko martwy ciężar w twojej szafie lub szufladach, wspaniale jest wysłać lub przekaż ten dodatkowy puch i po prostu miej szafę, którą KOCHASZ i którą faktycznie nosisz!
OK, ale powiedzmy, że masz na łóżku tylko pięć ciuchów i potrzebujesz ich więcej, żeby przetrwać kolejny dzień prania. Następnym krokiem byłaby próba zidentyfikowania wspólnych wątków, ponieważ potrzebujesz więcej ubrań, które sprawią, że będziesz się tak czuć. Czy patrząc na zwycięskie ubrania na łóżku zwracasz uwagę na konkretny kolor lub rodzinę kolorów? Może to cztery ulubione kolory i odcienie, a nie tylko jeden jak ja? Czy to pewne cięcie? Może ogólnie dopasowana sylwetka lub bardziej obszerna spódnica, jeśli najlepiej czujesz się w czymś zabawnym i swingującym? Czy wiele Twoich ulubionych stylizacji opiera się na tym samym wzorze – może kopertowa sukienka z kardiganem i urocza kolorowa balerinka? Staraj się streszczać wszystko tak bardzo, jak to możliwe, aby mieć jak najwięcej kierunku, w którym możesz iść do przodu. Staraj się nie mówić, że lubię rzeczy w stylu boho czy coś w Anne Taylor! ponieważ to nie pomoże ci tak bardzo, jak bardziej szczegółowy zestaw parametrów.
Obliczanie potrzeb Twojej szafy
Powtarzam, nie chodzi tu o osiągnięcie określonej, ustalonej liczby lub limitu w mojej szafie, ale uważam, że myślenie o tym w liczbach jest pomocne – szczególnie po to, aby zilustrować, dlaczego wiele z nas ma za dużo rzeczy w naszych szafach i szufladach. Podstawową ideą jest posiadanie wystarczającej liczby rzeczy, aby wystarczyć na kolejny dzień prania, z kilkoma – ale niezbyt wieloma – dodatkami (no wiesz, na wypadek, gdybyś wylał OJ na koszulę lub spóźnił się z praniem obciążenie).
W naszym domu robimy pranie mniej więcej raz w tygodniu, więc mam w szafie 10 spodni na te 7 dni: 4 pary dżinsów, 4 pary szortów, 1 spódnica i 1 para spodni do jogi (mam też kilka sukienki na bardziej eleganckie okazje). I nie, zimą nie noszę szortów, żeby przejść od prania do prania – po prostu nie pierzę dżinsów po każdym założeniu, bo kieruję się zasadami i nie jest to zalecane (nie torturuj dżinsów , Chłopaki!). Zatem 4 pary dżinsów lub 4 pary dżinsowych spodenek z łatwością wystarczą mi na 7 dni, jeśli założę kilka z nich dwa razy, zanim wrzucę je do kosza. Nikt mi nigdy nie powiedział, że śmierdzę, a dzieci są BARDZO szczere, więc dobrze się z tym czuję.
jak udrożnić odpływ w wannie
OK, więc teraz zapomnij o mnie i pomyśl o wszystkich rodzajach mundurów, których możesz potrzebować w swoim stylu życia, cokolwiek by to nie było – na przykład do pracy lub ćwiczeń – i faktycznie policz w głowie, ile z tych strojów będziesz potrzebować aż do następnego dnia prania. Zapamiętaj ten numer. Następnie zajrzyj do swojej szafy i szuflad i po prostu spójrz, ile rzeczy masz. Jeśli policzysz 25 T-shirtów i bezrękawników na lato, zgaduję, że prawdopodobnie nosisz swoje ulubione 10 bluzek w kółko od dnia prania do dnia prania, a pozostałych 15 rzeczy pozostaje wepchniętych gdziekolwiek mieszkają, po prostu zabierając miejsca, ponieważ masz wiele innych przedmiotów, które bardziej Ci się podobają. Jeśli tak jest – po prostu zachowaj 10 ulubionych dań, a resztę włóż do pojemnika na naczynia tupperware. Możesz to zrobić. To nie jest trwałe. Chodzi o to, żeby sprawdzić, czy naprawdę za nimi tęsknisz i czy ich potrzebujesz.
Ta sama logika dotyczy każdej części munduru. Po co mieć 6 strojów kąpielowych, jeśli przełączasz się tylko między 2, które lubisz najbardziej?! John niedawno zdał sobie sprawę, że ma w szufladzie 8 koszulek do biegania, ale nosił tylko 3 tygodniowo, pierząc je i powtarzając tę czynność. Ta świadomość nie tylko pomogła mu pozbyć się tych kradnących miejsce dodatków (nadal trzymał kilka kopii zapasowych), ale przypomniała mu, że nie musi już kupować, kiedy stoi w sklepie i się na nie gapi. Wygrana-wygrana.
A dla każdego, kto martwi się, że posiadanie niewielkiej liczby ulubionych zszywek (inaczej: munduru) może sprawić, że będziesz wyglądać, jakbyś nosił dokładnie to samo każdego dnia – zdecydowanie nie musi. Nawet przy mojej bardzo ograniczonej palecie stworzyłem tę małą wizualizację, aby pokazać, jak łatwo jest nakładać rzeczy i zmieniać akcesoria, aby naprawdę zmienić wszystko. TAK PERMUTACJE! MÓWIŁAM CI, ŻE TO MATEMATYKA!
Oto niektóre kombinacje, jakie mogę stworzyć z kilku moich ulubionych przedmiotów z mojej szafy. Zwróć uwagę, że na powyższym obrazku znajduje się 10 różnych strojów – i wszystkie składają się tylko z 4 różnych gór, 6 dołków i 2 sukienek (wzorzysta sukienka przypominająca spódnicę to sukienka, która wydaje mi się zbyt szalona, więc nałóż na nią podkoszulek, aby wyglądała jak spódnica).
Uwielbiam tę demonstrację, ponieważ w pierwszej chwili pomyślałeś, że możesz powiedzieć… OK, więc jeśli chcę mieć 10 strojów do pracy i 7 strojów codziennych, aby móc wygodnie przechodzić od prania do dnia prania z pewnym miejscem na poruszanie się, oznacza to, że potrzebuję 17 spodni i 17 gór . Ale poczekaj! To zła matematyka! Pomyśl o tym, jak ponownie założyć dżinsy, a może nawet marynarkę, jeśli nie czujesz, że się za bardzo zabrudziła – a następnie pomyśl, ile kombinacji ruchów możesz wykonać, układając rzeczy na różne sposoby! Pamiętaj, że 10 powyższych strojów składa się z zaledwie 12 elementów – a nie z ponad 20, które początkowo uważałeś za potrzebne, jeśli po prostu założyłeś, że będziesz potrzebować różnych doł i góra każdego dnia.
Czy zakładam ponownie te czarne podkoszulki pomiędzy praniami? Nie! Warto więc wspomnieć, że tak bardzo je kocham i noszę je tak często, że mam ich trzy. Są niedrogie i niezwykle wszechstronne, dzięki czemu wyglądają świeżo i świeżo. Dlatego okazjonalne kupowanie wielokrotności czegoś, czego nosisz mnóstwo, może być świetnym sposobem na utrzymanie ładnego wyglądu przez długi czas i umożliwienie sobie noszenia go na kilka różnych sposobów w ciągu tygodnia.
Kilka innych powodów, dla których kupujemy rzeczy, których nie nosimy
Ważną częścią mojej metody jest po prostu bycie ze sobą szczerym w kwestii tego, czym jestem faktycznie nosić dzień po dniu, a potem chęć porzucenia reszty rzeczy, które zajmują miejsce. Wiem, że wiele z nas trzyma się ubrań, które naszym zdaniem założymy na jakąś przyszłą, hipotetyczną okazję lub okoliczność (garderoba aspiracyjna, tak to nazywam – ma to miejsce wtedy, gdy kupujesz jakąś rzecz na jakieś wyimaginowane, bardzo efektowne wydarzenie, ale tak naprawdę nigdy jej nie nosisz) bo to jest prawdziwe życie, a nie Simsy, więc tak naprawdę nie chodzi się na tego typu wydarzenia). Czasami to właśnie prowadzi nas do sytuacji przepełnionej szafy.
Może to być też dobra okazja, która przeważy szalę (och, są tak tanie, że nie mogę odmówić! Muszę je mieć, mimo że mam 15 koszul, które bardziej mi się podobają, PONIEWAŻ TO DWA DOLARY!). Lub może to być pomysł, że kupienie określonej rzeczy sprawi, że będziesz bardziej stylowy lub zgrany (ale wtedy tak naprawdę nigdy tego nie założysz, ponieważ okazuje się, że nosisz/kochasz super wygodne ubrania, a ten przedmiot, który wygląda na bardziej złożony, jest znacznie mniej wygodny niż Twoje miękkie i przytulne ulubione, więc…).
A co powiesz na tę jedną niezwykle kolorową rzecz w Twojej szafie?
Widzicie tę kolorową sukienkę? Wiem, to trochę zabawne w porównaniu do wszystkiego innego w mojej szafie. Ale zaspokaja moją potrzebę i noszę go na tyle często, że gwarantuje, że zostanie. Dlaczego to mam? Cóż, to trochę jak mój jedyny fałszywy mundurek. Podoba mi się to, jak wyglądam i czuję się w czerni, ale mniej więcej co kilka miesięcy musimy dać komuś zdjęcie biograficzne lub ubrać się do sesji zdjęciowej (np. naszą linię mebli na przykład) i ta sukienka jest ze mną. Cała czerń na zdjęciu może wyglądać jak wielka ciemna dziura na zabawnym i kolorowym zdjęciu, więc dosłownie kupiłam tę sukienkę w J. Crew Outlet kilka lat temu tylko do zdjęć. Życie jest dziwne, co?!
Ale wszyscy możemy mieć dziwne wytyczne dotyczące garderoby. Moje mogą być dziwniejsze niż Twoje, ale dzielę się tym, ponieważ instynktownie mogę sobie powiedzieć: „Hej, mam tę dziwną część mojego życia i potrzebuję do tego kilku strojów, więc prawdopodobnie powinienem wziąć około 10 – ale w rzeczywistości Nie potrzebuję 10 kolorowych fałszywych mundurów – jeden wystarczy. Więc mam jednego.
Wskazówka dotycząca zakupów: chroń swoją szafę GPA
Oto inny sposób myślenia o uporządkowaniu swojej szafy: chcesz utrzymać wysoką średnią ocen w szafie (GPA). Tak myślę o swojej szafie od LAT i naprawdę pomaga mi to unikać zakupów pod wpływem impulsu. Wyobraź sobie, że nadajesz każdej części garderoby, którą już posiadasz, ocenę opartą na tym, jak bardzo ją lubisz ORAZ faktycznie ją nosisz. Rzeczy, które nosisz cały czas i które kochasz, to As. Wahoo – pracujemy nad idealną średnią 4,0.
Ale ten przypadkowy żółty sweter, który kupiłeś dla kaprysu lub dlatego, że był w promocji, a założyłeś go tylko raz… cóż, ten śmierdzący jest bliżej terytorium D lub F. TO OBNIŻA GPA CAŁEJ SZAFY. Chcesz, aby Twoja szafa była wypełniona Twoimi ulubionymi i najchętniej noszonymi rzeczami – więc kiedy będziesz na zakupach, pomyśl sobie, czy ta nowa koszula jest lepsza od wszystkich innych, które już mam, więc podniesie moją średnią – czy może kocham wszystko, co mam, bardziej niż tę koszulkę? Bo jeśli tak się stanie, ten zły chłopak obniży twoją średnią ocen – a nikt nie ma na to czasu.
Myślę, że ogólnie rzecz biorąc, mamy tendencję do nadmiernego komplikowania naszych potrzeb związanych z odzieżą – a sklepy nieustannie mówią nam, że potrzebujemy czegoś nowego, innego i modnego, aby wyglądać lepiej lub prowadzić szczęśliwsze życie lub jakąkolwiek inną historię, którą próbują ci opowiedzieć, kiedy widzisz ci ludzie w reklamach biegają przez ulicę i łapią taksówkę. Kiedy już jestem naprawdę zadowolona ze swoich ubrań (w nich czuję się dobrze! Kocham wszystko, co mam w szafie!), to jest jak zbroja przeciw pokusom kupowania najnowszych i najmodniejszych ubrań i akcesoriów.
Nie musisz wszędzie być minimalnie
Jednak nie jestem minimalistką w każdym calu! Oto zastrzeżenie, które pomoże Ci przyjąć wszystkie elementy, których w ogóle nie chcesz ograniczać. Ta moja minimalna garderoba ma ułatwiać mi życie i uszczęśliwiać – nie chodzi o deprywację! W OGÓLE! Weźmy na przykład moje kolczyki. Prawdopodobnie mam ponad 20 par dużych, zabawnych kolczyków, a także kilka klasycznych wkrętów i inną biżuterię, na przykład kilka bransoletek, zegarek i kilka naszyjników.
wiszące łóżko ogrodowe zrób to sam
To może być dla ciebie wiele!! Być może nie masz nawet jednej pary dużych, zwisających kolczyków. Ale dla mnie są częścią mojego munduru – tak jak marynarki i czarne podkoszulki. Dlatego akceptuję fakt, że mam ich tak dużo. Całkowicie mi to odpowiada i nie załamuję się. Nawiasem mówiąc, myślę, że moja miłość do nich narodziła się w Nowym Jorku, kiedy nie miałam miejsca na mnóstwo ubrań, ale zawsze mogłam zmieścić jeszcze kilka kolczyków w moim maleńkim mieszkaniu! Ha!
Czy posiadanie mniej powoduje większe zużycie?
Dostaję wiele pytań na temat trwałości moich ubrań, jeśli noszę i pierzę częściej każdy z nich. Rozumiem, że ktoś mógłby dojść do takiego wniosku, ale… proszę, werble… Po prostu pierzę raz w tygodniu, jak wszyscy inni. Wszystko, co nosisz, pierzesz średnio co 7 dni, prawda? Prawdopodobnie nosisz około 10 swoich ulubionych strojów, a następnie je pierzesz. Cóż, to samo dla mnie! Po prostu nie mam tych dodatkowych rzeczy wiszących między każdym przedmiotem lub wpychanych do tylnej części szuflady.
Ponieważ mam mniej przedmiotów, zachęcam Cię, aby lepiej o nie dbać. Rzeczy nie są popychane, wciskane na drążek czy do szuflady i nie leżą gdzieś pogniecione, bo nie mam miejsca. Waham się, czy powiedzieć, że są cenne (większość zakupów robię w miejscach takich jak Old Navy i Target), ale gdy mam mniej zapasowych przedmiotów, jestem bardziej skłonny poświęcić czas na usunięcie plam, naprawienie brakujących guzików lub postępuj zgodnie z instrukcjami dotyczącymi właściwej pielęgnacji rzeczy, które posiadam.
Tak naprawdę jestem SUPER MIŁA w swoich rzeczach, ponieważ moje mundury ciężko na mnie pracują. Lubię prać wszystko w zimnej wodzie (pomaga utrwalić kolory/czerń), rzeczy dżinsowe i czarne pierzę na lewą stronę (pomaga to w przypadku blaknięcia) i zawsze robię delikatne pranie i suszenie w suszarce na niskim poziomie (nic nie jest zbyt ostre dla moich włosów). dzieci, mam na myśli ubrania). Staram się też zawsze wykładać pranie zaraz po skończonym praniu, żeby nie tracić rachubę w stosach ubrań, a potem je pierzeć, bo nie mam pewności, czy są czyste, czy brudne – co z pewnością jest cechą moich znajomych więcej ubrań twierdzi, że im się to przydarza.
Mam marynarki, kurtki, topy i dżinsy, które noszę od trzech, a nawet ponad pięciu lat… więc to nie jest tak, że kupuję tę minimalistyczną garderobę co sezon czy nawet co rok. Większość moich zszywek działa przez co najmniej kilka lat, chociaż kupuję kilka wielokrotności niedrogich przedmiotów (takich jak moje czarne zbiorniki), aby dłużej wyglądały świeżo.
Jak łączę swoje stroje
rośliny doniczkowe do słabego oświetlenia
To dość oczywiste, więc nie będę się nad tym zbytnio rozwodzić (a Twoje ulubione rzeczy w szafie mogą wyglądać zupełnie inaczej niż moje), ale zobaczenie, jak zamieniam buty, biżuterię, torebki lub inną rzecz poniżej może po prostu pomóż tej całej permutacji wskoczyć na swoje miejsce w twojej głowie, więc zaczynamy…
Oto przykłady tego, co mogłabym założyć na randkę, spotkanie w pracy czy coś. Tutaj możesz zobaczyć mundur w całości. Obydwa zestawy to spodnie obcisłe + dopasowany tank + kurtka (po prawej marynarka, po lewej skórzana kurtka). Lubię bawić się butami i biżuterią, więc mogę dodać coś ekstra i gotowe.
Po lewej: dżinsy / szpilki / podobny top / skórzana kurtka
Po prawej: dżinsy / buty / podkoszulek w paski / marynarka / naszyjnik / zegarek
To kolejny przykład tego, co mogłabym założyć, jeśli chcę być nieco bardziej ubrana na świąteczne spotkanie, kolację, imprezę lub coś takiego. Znów mamy obcisły dół, dopasowaną górę, duże kolczyki i zabawne buty. Podoba mi się też prosta czarna kopertówka (cześć, poznałaś mnie? Lubię proste czarne dodatki). Zabawną rzeczą, z której nawet nie zdawałem sobie sprawy, dopóki nie zrobiłem tych zdjęć, jest to, że lubię też nude i panterkę w moich butach, a także czerń.
Po lewej: dżinsy / szpilki / top / czarna kopertówka / kolczyki
Po prawej: dżinsy / panterka / szczyt / zielona marynarka / podobne kolczyki / czarna kopertówka
To przykład tego, co mogłabym założyć latem do czegoś super swobodnego (po prawej) i czegoś nieco mniej swobodnego (po lewej). Aha i wszystkim, którzy pytali, w czym chodzę (ponieważ chodzę na te niesamowite długie spacery w porze lunchu lub po spaniu), a odpowiedź brzmi: jakikolwiek strój, jaki założę tego dnia + trampki, a nawet klapki latem. Nie mogę podkreślić, jak chłodne są te spacery (nie ma opaski i sprintu, to wspaniałe spacery), więc dopóki mam na sobie dezodorant, wszystko jest w porządku.
Po lewej: spódnica / podobne buty / podkoszulek w paski / kopertówka / kolczyki
Po prawej: szorty / sandały / czołg / podobne kolczyki / podobne okulary przeciwsłoneczne
Oto kilka letnich, codziennych mundurów, które noszę przez cały czas. Może cię zszokować, gdy dowiesz się, że moją torebką na co dzień jest brązowa torba na ramię (CO, TO NIE JEST CZARNA?!?!), ale uwielbiam ją dlatego, że prawie zawsze noszę się na czarno, więc podoba mi się, że to coś dodaje ciekawe w innym kolorze i pasuje do wszystkiego.
Po lewej: szorty / sandały / podkoszulek w paski / podobne okulary przeciwsłoneczne
Po prawej: szorty / sandały / czołg / kolczyki / podobna torebka / podobne okulary przeciwsłoneczne
drzewo filodendronowe
Jeśli z jakiegoś powodu (lub bez powodu) chcę się trochę ubrać – kiedyś ubrałam długą czarną sukienkę po prawej stronie, idąc z dziećmi do lodziarni), to może to być to, co noszę. Wspomniałam wcześniej, że lewa stylizacja wygląda, jakby składała się ze wzorzystej spódnicy i podkoszulka, ale w rzeczywistości jest to sukienka, która wydaje mi się zbyt szalona, gdy jest noszona w ten sposób, ale KOCHAM ją z nałożonym na nią czarnym podkoszulkiem. Po raz kolejny dodaję urocze buty i duże kolczyki i każda z tych stylizacji sprawi, że wyjdę za drzwi w ciągu kilku minut. Czy to nie zabawne, że oni też mają tę samą sylwetkę? Stworzenie z przyzwyczajenia tutaj ;)
Po lewej: sukienka / czołg / podobne buty / podobne kolczyki
Prawidłowy: sukienka / balerinki / kolczyki / podobna torebka / podobne okulary przeciwsłoneczne
Czy masz jakieś wskazówki dotyczące minimalizowania odzieży dziecięcej?
Istnieje wiele sztuczek pozwalających określić, co Ty lub Twoje dzieci Właściwie nosić, w porównaniu do tego, co ty myśleć nosisz. To tak, jakby obrócić wszystkie wieszaki w jednym kierunku, a następnie obrócić je, gdy jakiś przedmiot się zużyje. Teoria jest taka, że po kilku tygodniach lub miesiącach widać dokładnie, czego nie tknięto. Możesz także przenieść wszystko na jedną stronę wieszaka i przesunąć z powrotem, gdy będzie już zużyty. Każda wersja tego rozwiązania dobrze sprawdza się w przypadku wieszania ubrań, ale wielu z nas – zwłaszcza dzieci – przechowuje duże fragmenty swojej garderoby w szufladach. ALE MAM ROZWIĄZANIE!
Musisz po prostu robić jedną prostą rzecz co tydzień przez kilka tygodni z rzędu. Gotowy na to? Wystarczy zajrzeć do ich szuflad i wieszaków w dniu prania. Oznacza to, że wszystkie rzeczy, które kochają najbardziej i które już nosiły, znajdują się w koszu, więc w naturalny sposób wybrały dla Ciebie swoje ulubione – ale zamiast kłaść je do łóżka, wszystkie są ładnie ułożone w koszu.
Kiedy więc ich ulubieńcy zostaną wyciągnięci z walki, przejrzyj ich szuflady i drążek na wieszaki i zwróć uwagę na to, co zostało. Jeśli będziesz to robić przez kilka tygodni z rzędu, zaczniesz zauważać pewien motyw. Niektóre przedmioty nigdy nie opuszczają szuflady. Kilka rzeczy zawsze może zostać wepchniętych na tył szafy lub zwiniętych na podłodze. VOILA – oto Twój nadmiar! Włóż to do pojemnika na tupperware i sprawdź, czy jeszcze kiedyś będziesz go potrzebować! A jeśli nie, z radością przekaż darowiznę lub wyślij ją. A potem przypomnij sobie, kim byli ci marnotrawiący przestrzeń, kiedy stoisz w sklepie i zamierzasz kupić dla nich inny strój – tylko po to, aby mieć pewność, że nie powtarzasz jakiegoś schematu myślenia, że założą jakiś przedmiot, podczas gdy w rzeczywistości tego nie robią.
Uff. Ok, to 5688 słów i czuję się gotowy, aby powiedzieć, że ten post jest gotowy. Mam nadzieję, że było to w jakiś sposób pomocne, jeśli szukasz sposobów na uproszczenie sytuacji związanej z odzieżą w swoim domu.
Psst – jeśli szukasz więcej informacji na ten temat, tutaj znajdziesz stary post, który napisałam na temat mojego ubioru , oto wspaniała książka pt Prostota rodzicielstwa który mówi o zmęczeniu decyzjami i ogólnie o upraszczaniu naszych domów (to całkowicie zmieniło moje życie i czytałem to 3 razy), a oto podcast, który zrobiliśmy z niesamowity mężczyzna o imieniu Matt, który pracował przy serialu Hoarders i ma kilka całkiem pouczających i miłych rzeczy do powiedzenia na temat ograniczania wydatków. Również Katie Bower napisała o niej post szafa jednoregałowa wczoraj, co też było zabawną lekturą!
*Ten post zawiera linki partnerskie*