Odkąd w 2008 roku zaczęliśmy kompostować w naszym starym domu, sprawia nam to przyjemność (zbieranie darmowych nawozów, ponowne wykorzystanie śmieci i subtelna zachęta do spożywania większej ilości żywności nadającej się do kompostowania). Jednak nasze przygody z kompostowaniem były nieco ograniczone przez wielkość kompostownika Pojemnik na kompost DIY który zrobiliśmy 3 lata temu (w końcu zrobiliśmy drugi pojemnik, ale to w niczym nie przypomina tych większych systemów kompostujących, które widzieliśmy w sklepach lub w magazynach DIY).
Już w 2008 roku, kiedy stworzyliśmy nasz mały pojemnik na śmieci, początkowo chciałem stworzyć bardziej legalny system z palet wysyłkowych (tak jak czytałem o Tutaj I Tutaj ), ale polowanie i transport kilku nieporęcznych palet kosztowało mnie trochę więcej, niż byłem gotowy się zapisać. Pomyślałem więc, że najlepszym rozwiązaniem będzie zacząć od kosza, a później przejść do czegoś bardziej wbudowanego. A teraz, zaledwie trzy krótkie (ok, długie) lata później, dzięki nasze artykuły na patio po przybyciu na paletach w końcu miałem pretekst, aby ulepszyć nasz system kompostowania. Tylko kilka miesięcy zajęło nam podjęcie decyzji, gdzie ma stanąć nasz nowy kosz. W końcu zgodziliśmy się co do tego narożnika:
Na wypadek gdybyś potrzebował wyraźniejszego punktu odniesienia, oto mała, zupełnie nie w skali mapa naszego podwórka (dom jest zdecydowanie za duży, a podwórko o powierzchni prawie akra jest o wiele za małe), która Sherry się ożywiła (zaznaczone strzałką w miejscu, w którym dodaliśmy naszą małą kompostownię):
Wybraliśmy to miejsce, ponieważ:
- było dość ukryte
- nie zakłócił zbytnio krajobrazu (tj. nie znajdował się na środku trawy ani nic)
- było na tyle wygodnie, że można było do niego dotrzeć, nie będąc naprzeciwko domu (wiemy, że kompost nie powinien śmierdzieć – a nasz stary kosz nigdy tego nie robił – ale nie chcieliśmy ryzykować, że poczujemy zapach cudu natury, jeśli ten system będzie inaczej).
- jedynym elementem krajobrazu, który poświęcilibyśmy, był bluszcz i kilka chwastów (jak będziemy kiedykolwiek ze sobą żyć?)
zajęcia w Palm Springs
Jedną z korzyści utraty części bluszczu jest to, że odkryłem przy okazji nieoczekiwane skarby, takie jak starożytne frisbee Hooters i przypadkowa plastikowa opona. Wygląda na to, że ten ulepszony system kompostowania już procentuje w postaci dużych darmowych rzeczy.
Po nieco dalszej pracy z łopatą i grabiami w końcu zostałem z tą polaną. Niektóre instrukcje online, które przeszukałem, sugerowały umieszczenie dodatkowej palety na bazę, podczas gdy czytałem inne, które skarżyły się, że paleta na ziemi sprawia, że obracanie kompostu jest bardzo uciążliwe (wyobraź sobie widły lub łopaty utknięte pomiędzy listwy). Niektórzy nawet sugerowali pochyloną podstawę, aby ułatwić zbieranie herbaty (bogatej w składniki odżywcze wody spływającej ze stosu kompostu), ale ja zdecydowałem się zachować prostotę i ułatwić sobie życie – przynajmniej na razie. Więc ten płaski kwadrat ziemi załatwił sprawę:
Po oczyszczeniu terenu zebrałem swoje zapasy:
- Trzy palety wysyłkowe (które z radością w końcu wyniosłem z naszej piwnicy)
- Kilka 2-calowych wkrętów do drewna
- Wkrętak elektryczny
- Rękawice robocze
- Łopata
Na szczęście były to wszystkie rzeczy, które już posiadaliśmy, więc koszt naszego projektu wyniósł ogromne gęsie jajo. Nawet lepszy niż darmowy projekt? Całość zajęła mi około 20 minut (nie licząc czasu na zrobienie zdjęcia). Co było miłą, niespodziewaną niespodzianką. Pamiętaj, że przystępuję do wszystkich małych projektów, oczekując, że będą trwać wiecznie, i rzucam mi dziesięć krętych jaj, aby moje nadzieje dotyczące szybkich projektów nie zostały zniweczone przez jedną lub dwie przeszkody (które, jak się nauczyłem, są typowe dla kursu DIY). Więc tak, to było niesamowite, że ten szybki i łatwy projekt był naprawdę szybki i łatwy.
Najpierw wykopałem mały rów (o głębokości około 4 cali) z tyłu obszaru kompostowania, tak aby moja paleta miała mały rowek, w którym mogła stać, podczas gdy zabezpieczałem pozostałe boki:
Następnie stawiam obok drugą paletę tworząc jedną stronę:
malowanie natryskowe tkanin tapicerskich
Zwróć uwagę, jak strona z bliżej rozmieszczonymi listwami jest skierowana do środka (w przeciwnym razie wyciekałoby przez nią dużo kompostu). Nie oznacza to jednak, że powinieneś używać całkowicie litego kawałka drewna (palety z listew ułatwiają cyrkulację powietrza, co wspomaga proces rozkładu, a jednocześnie ogranicza nieprzyjemny zapach).
Aby połączyć palety, po prostu wywierciłem trzy śruby (jedną na górze, na środku i na dole), aby połączyć dwie palety. W niektórych tutorialach, które przeczytałem, nawoływano do stosowania opasek zaciskowych, co mnie nie zdziwiło (podobnie jak taśma klejąca mogą osiągnąć prawie wszystko). Po prostu miałem pod ręką śruby, a ponieważ była to kolejna zalecana metoda, zdecydowałem się na nią. Projekty sprawiają mi też większą przyjemność, kiedy mogę rozkręcić moje elektronarzędzia (niemal czuję, jak Sherry przewraca oczami, słysząc to zdanie). Zabawne jest to, że palety były praktycznie wystarczająco mocne, aby trzymać się razem osobno, więc wkręty wydawały się formalnością, ale stanowiły niezłe zabezpieczenie, więc cieszę się, że poświęciłem chwilę, aby je dodać (i przywitać się z moją wiertarką ).
Następnie opłukałem i powtórzyłem całą operację łączenia shebangu z trzecią paletą z drugiej strony.
A potem, hm… ta-dah? To było mniej więcej tyle. Niektóre z instrukcji, które przeczytałem, dotyczyły użycia czwartej palety do stworzenia drzwi na zawiasach z przodu (chyba piątej, jeśli dodałeś dodatkową paletę na dole). Nie miałem ochoty tego robić, ponieważ (1) wydawało się to bardziej skomplikowane, niż chciałem – przynajmniej na pierwszy rzut oka, oraz (2) nie miałem pod ręką żadnych zawiasów. Początkowo zamierzałem po prostu zostawić kosz otwarty i nie stresować się, jeśli mój stos zacznie migrować nieco poza jego trzy granice…
…ale zdałem sobie sprawę, że to prawdopodobnie nie był najlepszy pomysł w praktyce, zwłaszcza, że było na lekkim wzniesieniu i jeden duży deszcz mógł zmyć nasze stosy rozkładu na podwórko. Brutto. Więc trochę improwizowałem i znalazłem kawałek kawałka drewna o niemal idealnej wielkości, który mógłby posłużyć za czwartą ścianę (przy pomocy dwóch pozostałych drewnianych kołków). Pozostaje na swoim miejscu i można go łatwo podnieść, gdy nadejdzie czas obrócenia stosu (lub chwycenia dużej porcji bogatej w składniki odżywcze gleby, gdy będzie gotowa).
Myślę, że w miarę powiększania się stosu mógłbym z łatwością ulepszyć swój system, dodając kilka desek ułożonych w stosy lub wyższy kawałek drewna z wyższymi palikami lub słupkami, aby utrzymać je równo z paletami. Ale to wystarczy na teraz:
Aby rozpocząć kompozycję konkursową, dorzuciłem warstwę ładnych brązowych liści z podwórka. Oooch. Ach.
Teraz jako pierwsi przyznaliśmy, że wciąż jesteśmy nowicjuszami w tym całym kompostowaniu. Nawet po trzech latach robienia tego. Wyrzucałem odniesienia w rodzaju „odwróć stos”, jak gdybym wiedział, co powinniśmy robić (i jak często i dlaczego), ale tak naprawdę opieram się tylko na ciekawostkach, które zebraliśmy w Internecie. W naszym starym systemie po prostu mieszaliśmy rzeczy, wrzucając stos rzeczy (mieliśmy plastikowy pojemnik z pokrywką, który trzymaliśmy pod zlewem na resztki kompostu i opróżnialiśmy go do kosza mniej więcej dwa razy w tygodniu). I wydrukowaliśmy lista rzeczy nadających się do kompostowania i przykleiłem to taśmą do wewnętrznej strony drzwiczek pod zlewem, w pobliżu pojemnika na kompost, abyśmy mogli się z tym zapoznać, jeśli nie wiemy, czy można coś dodać. Trzeba więc przyznać, że nie jestem jeszcze Kapitanem Kompostem (więc jeśli ktoś ma dla nas jakieś wskazówki lub zasoby, wszyscy jesteśmy słuchowcami). Dobra wiadomość na temat kompostu jest taka, że wydaje się, że w większości robi to samo (możesz przeczytać o kilku naszych doświadczeniach z nim na przestrzeni lat Tutaj , Tutaj , Tutaj , I Tutaj ). Nigdy nie mieliśmy żadnych problemów z zapachem ani niczym, więc jest to całkiem bezbolesny proces na autopilocie.
Aha, i powinienem wspomnieć, że jeśli ktoś waha się przed użyciem do swojego kosza drewna, które można poddać obróbce chemicznej (np. palet), możesz ograniczyć wykorzystanie powstałego kompostu do roślin niejadalnych (tj. używać go w kwietnikach, nie w ogrodzie ziołowym lub warzywnym). To zdecydowanie to, co zrobimy na wszelki wypadek. I tak jesteśmy trochę za późno na sezon, aby mieć w tym roku dużo użytecznego kompostu (cholera, nie przypadkowa uprawa dyni dla mnie w Halloween), ale mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mieli więcej darmowego nawozu, niż będziemy wiedzieli, co zrobić. Być może wokół palet wyrośnie trochę bluszczu, dzięki czemu będzie się lepiej wtapiał w otoczenie. Wiesz, więc kończy się to uroczą sytuacją z kompostem w tajemniczym ogrodzie. Oczywiście moglibyśmy również bejcować lub pomalować palety, aby pomóc im się wtopić (ciemnozielony, brązowy, szary itp.). Będziemy informować na bieżąco.
jak sprawić, by biała fuga znów była biała
Czy ktoś z Was ma u siebie kompostownik paletowy (lub inny system kompostowania)? Jak to działa? Czy jest coś, co Twoim zdaniem powinniśmy wiedzieć, rozpoczynając nowy rozdział w naszym kompostowniczym życiu? Czy ktoś jeszcze przypadkowo wyhodowała dynię ? To moje dotychczasowe ukoronowanie kompostowania.