W miarę jak nasze ramiona wracają do zdrowia po niedawnym maratonie gruntowania i malowania kuchni (wspólne Tutaj dziś rano) pomyśleliśmy, że obniżymy poprzeczkę o jeden lub dwa posty o zlewozmywakach. Zgadza się, to jak powolny dżem po porywającym tańcu kurczaka lub energicznej Macarenie.
Jedną z rzeczy, która jest fascynująca w posiadaniu drugiego domu, jest porównanie jego funkcji z naszym pierwszym domem i zwrócenie uwagi na zalety i wady (szczególnie, gdy myślimy o tym, jakie ulepszenia chcemy wprowadzić). Jest wiele rzeczy, które wolimy od naszych poprzednich wykopalisk – np. większe pokoje, otwarte korytarze, główna łazienka itp. I oczywiście pewne rzeczy, które sprawiają, że tęsknimy za naszym starym ustawieniem, jak na przykład nasza dawna, bardziej otwarta pralnia , zamknięty garaż itp. Ale jeśli chodzi o niektóre rzeczy, nadal nie jesteśmy pewni, czy są to ulepszenia, czy degradacje… jak nasz zlew kuchenny.
To głęboki, pojedynczy zlew (nazwijcie mnie Kapitanem Oczywistym). Lubię to. Nie, czekaj, uwielbiam to. Myślę, że. OK, nie, to prawdopodobnie tylko podobieństwo. Szczerze mówiąc, nie mogę się zdecydować, czy wolę go od podwójnego zlewu, który mieliśmy w naszej ostatniej kuchni (patrz poniżej).
Dlaczego uwielbiam pojedynczą umywalkę? Pasuje do wszystkiego. No dobra, nie dosłownie – ale przynajmniej w końcu mogę włożyć garnki i patelnie (łącznie z uchwytami!) do zlewu, aby je wyczyścić. Może to głupie, ale podwójny zlew, który wybraliśmy do ostatniej kuchni, czasami działał mi na nerwy. Uchwyty do patelni wystawały ponad blat. Podczas płukania w pół zanurzeniu woda rozpryskiwała się wszędzie. Sfrustrowani mężowie przeklinali zmywanie naczyń. Zatem ta nowa sytuacja jest mile widzianą ulgą (pokazana patelnia ma 22 cale, łącznie z uchwytami).
Niektórzy z nielicznych, którzy czytali kiedyś, nawet kwestionowali naszą decyzję o podwójnym ujściu. Ale pomimo mojego przywiązania do naszego pojedynczego zlewu, nie żałuję całkowicie, że zdecydowałem się na podwójny. Dlatego:
Teraz, gdy nie mam strony do prania i strony do suszenia, moje patelnie po praniu lądują na blacie. Tak, zdaję sobie sprawę, że wygląda to kiepsko i niechlujnie (i że nasze patelnie zdecydowanie są już nieaktualne). Wiem, że moglibyśmy kupić stojak do suszenia, ale (bez urazy dla twórców stojaków do suszenia na świecie) trudno jest znaleźć coś, co wygląda na tyle dobrze, aby zająć stałe miejsce na i tak już ograniczonej przestrzeni na blacie (moja szalona metoda suszenia garnków powyżej oznacza jedynie, że fakt, że bok zlewu jest zajęty przez godzinę lub dwie po obiedzie, a nie suszarkę do naczyń przez całą dobę). W tym miejscu moi rodzice prawdopodobnie powiedzieliby mi, żebym się zebrał, wysuszył je ręcznie i natychmiast odłożył. Ale tak, to się nie stanie.
Kolejną rzeczą, która sprawia, że jesteśmy niezdecydowani w sprawie tej konfiguracji, jest umiejscowienie kranu. Zwykle jesteśmy fanami wyśrodkowanego kranu, ale taki kwadratowy zlew musiał wymagać przesunięcia go w jedną stronę (wygląda na to, że nie zmieściłby się pośrodku). Ale w zaskakującym zwrocie wydarzeń związanych ze zlewem, spodobała mi się możliwość napełnienia garnka, gdy stoi na blacie (zamiast konieczności trzymania go, gdy staje się cięższy wraz z wodą w zlewie). Małe przyjemności życia, wiesz?
Ostatecznie nie planujemy wymiany tego zlewu i nadal nie jestem pewien, który z nich wolę – choć obecnie skłaniam się ku obozowi z pojedynczym zlewem. A co z wami? Czy ty też jesteś na płocie? A może pasjonujesz się jednym zestawem nad drugim?