To projekt, który zrobiliśmy latem i który zachował znaczenie dla Instagrama, ale nie dał się zamknąć w ramach jednego ujęcia, tak jak scenarzyści The Walking Dead nie przejmują się naszymi BARDZO PRAWDZIWYMI UCZUCIAMI w stosunku do bardzo fikcyjnych postaci. Ale odpuszczę. Więc oto jesteśmy i wpadamy, jak wspomnieliśmy, że możemy przypadkowo wejść nasz post/podcast z aktualizacjami .
Odłożyliśmy ten pomysł na później (myśląc, że będzie to kosztowne i czasochłonne), ale okazało się, że tak naprawdę nie było żadnego z nich. Tak naprawdę, kiedy słońce zachodziło tego samego dnia, w którym rozpoczęliśmy, mogliśmy cieszyć się gotowym produktem.
Zawsze z pożądliwością patrzyliśmy na domy w naszej okolicy z oświetleniem krajobrazowym (tak majestatycznie!). Wiesz, ten gościnny blask, który pojawia się wieczorem. A kiedy zobaczyliśmy Sarah na poście Thrifty Decor Chick ten poradnik , szybko wskoczył na szczyt naszej listy rzeczy do zrobienia. Przyznam się, że nie sfotografowaliśmy procesu instalacji zbyt dokładnie (czytaj: w ogóle), ale cała część z podłączeniem przewodów była dość prosta.
To planowanie i kupowanie materiałów przyprawiało nas o lekki zawrót głowy – głównie z powodu odrobiny matematyki i konieczności odpowiedniego doboru materiałów.
Bazując na składnikach zestawu oświetleniowego, o którym wspomniała Sarah, wiedzieliśmy, że potrzebujemy trzech podstawowych elementów: oświetlenie + zasilacz + kabel . Dopiero odpowiednie połączenie tych elementów zadziałało.
Uwaga: produkty, których użyliśmy, nie są już dostępne, ale ten zestaw jest podobny ale tańsze (plus, światła są LED, a nie halogenowe jak nasze).
Światła były łatwą częścią, ponieważ pozostaliśmy przy tych samych reflektorach halogenowych o mocy 20 W, które były w tym zestawie. Nie trzeba też było wiele szukać (przeglądając domy w Internecie i wokół naszej „kaptury”), aby ustalić, że chcemy mieć po jednym między każdym oknem na parterze i w przednich rogach domu, więc kupiliśmy wystarczająco dużo, aby wypełnić te miejsca.
Pakiet mocy tu zaczęła się matematyka. Nazywany także transformatorem, jego zadaniem jest konwersja prądu 120 V z gniazdka na niskie napięcie 12 V, na którym działają te systemy oświetleniowe. Ale od Ciebie zależy, czy masz taką, która ma wystarczającą moc, aby oświetlić wszystkie Twoje światła. Zatem sumujesz całkowitą moc wszystkich opraw (w naszym przypadku 20 W x 9 świateł = 180 W), a następnie wybierasz zasilacz o wystarczającej mocy i trochę dodatkowej mocy (u Lowe's sugerują co najmniej 20 W dodatkowej) . Wybraliśmy transformator o mocy 200 W, który wystarczy podłączyć do dowolnego gniazdka zewnętrznego, i upewniliśmy się, że jest to wersja z wieloma odczepami (co oznacza, że możemy podłączyć lub podłączyć więcej niż jeden przewód). Co prowadzi nas do kolejnej rzeczy, której nauczyliśmy się po drodze…
Kabel wymaga również pewnej przezorności. Zwykle chcesz, aby kabel był jak najkrótszy (napięcie spada w miarę oddalania się od źródła zasilania) i ryzykujesz, że ostatnie światło będzie wyglądać na słabsze niż pierwsze, jeśli podłączysz zbyt wiele świateł na jednym długim kablu. Jest więc wiele rodzajów strategie i wykresy do okablowania świateł w celu najbardziej równomiernego rozmieszczenia świateł wzdłuż przewodów (istnieją również inne wykresy, takie jak ten aby pomóc Ci powiedzieć, jaki rozmiar/przekrój drutu powinieneś kupić). Kierując się niektórymi z tych zaleceń, podzieliliśmy nasze światła na dwie oddzielne sekcje kabla o podobnej długości o średnicy 14 mm, z których każda biegnie po obu stronach werandy.
Ponownie, gdy już wiedzieliśmy, dokąd wszystko zmierza, faktyczne podłączenie przewodów, rozmieszczenie świateł i zakopanie przewodów było bardzo proste. Wszystkie przewody podłączasz przed podłączeniem transformatora (trzy brawa za brak przewodów pod napięciem, o które musisz się martwić podczas pracy!), więc najpierw wbiliśmy reflektory w ziemię i luźno ułożyliśmy wzdłuż nich kabel. Następnie po prostu podłączyliśmy każdą lampę do głównego kabla, mocno dokręcając zatyczkę złącza lampy na kablu zgodnie z instrukcją montażu – bez użycia narzędzi. Poniżej znajduje się połączenie, które odkryliśmy w ten weekend, więc możesz zobaczyć, jak to wygląda.
Ponieważ użyliśmy dwóch kabli zamiast jednego długiego, który jest podłączony do skrzynki transformatora, musieliśmy wymyślić, co zrobić z zewnętrznymi końcami każdego kabla. Po przeprowadzeniu badań zdecydowaliśmy się na wodoodporne zatyczki z drutu, które są odporne na wilgoć i korozję (słyszeliśmy, że świetnie nadają się do takich zastosowań pod ziemią).
Następnie przyszedł czas na podłączenie kabli do spodu transformatora, co wymagało zastosowania prostych obcinaczy do drutu w celu odsłonięcia końców przewodów. Kiedy już to zrobimy, możemy podłączyć transformator do gniazdka na werandzie i zamontować go do cegły, aby utrzymać go kilka cali nad ziemią (zarówno ze względu na wygląd, jak i na wypadek kałuż po deszczu na ganku). Na potrzeby tego zdjęcia szturchnęliśmy doniczkę w bok, ale zwykle zakrywa ona pudełko i wylot.
Kiedy już wszystko połączyliśmy i podłączyliśmy transformator, użyliśmy ciemniejszego wieczornego światła, aby wszystko dostroić (np. dostosowując kąt reflektorów i rozmieszczenie palików), aby upewnić się, że podoba nam się sposób, w jaki światło pada na dom. Pomiędzy lampą a miejscem, w którym jest ona przymocowana do kabla, znajduje się około 30 cm przewodu, więc nawet po podłączeniu wszystkiego masz trochę miejsca na poruszanie się, aby w razie potrzeby nieco przesunąć światła.
Kiedy już skończyliśmy poprawiać położenie w nocy, jedyne, co musieliśmy zrobić, to przekopać wszystko, gdy następnego ranka mieliśmy trochę światła dziennego. Wykopaliśmy więc mały rów kilka cali pod poziomem gruntu i zakopaliśmy wszystkie odsłonięte kable, złącza i zaślepki przewodów. Ponieważ wszystkie znajdują się w granicach naszego ściółki, miło jest, że nie musimy się martwić o koszenie czegokolwiek za pomocą aeratora lub innego narzędzia do trawnika.
Jak widać na poniższym filmie poklatkowym, włączają się one automatycznie, gdy zapada zmrok, dzięki czujnikowi światła na zasilaczu. Posiada również cyfrowy timer, za pomocą którego można ustawić liczbę godzin, przez które mają być włączone (nasze wyłączają się w momencie, gdy skoczymy na siano). Podoba nam się to, że działają na zasadzie autopilota. W sumie myślę, że kosztowały nas nieco ponad 200 dolarów, a ich instalacja zajęła około czterech godzin.
Aha, i sprawdź konfigurację, której użyliśmy do nagrania powyższego wideo. Dlaczego tak, to kij do selfie przymocowany do starej drabiny (użyliśmy funkcji poklatkowej w iPhonie, a potem weszliśmy do środka na kolację, podczas gdy ona robiła swoje). Jestem pewien, że sąsiedzi drapali się po głowie nad tym.
Z radością informujemy, że te światła działają już od kilku miesięcy i nadal jesteśmy podekscytowani, gdy nocą przejeżdżamy ulicą, a one już się zapalają i są gotowe powitać nas w domu.
AKTUALIZACJA! Od tego czasu przestawiliśmy cały nasz dom na oświetlenie LED (oszczędzają mnóstwo energii i pieniędzy i są najlepszym przyjacielem leniwej osoby, ponieważ nigdy nie trzeba ich zmieniać). Dla każdego, kto się zastanawia, oto one nasze ulubione wewnętrzne diody LED (ich blask jest ciepły i naturalny – nie dziwny/niebieski jak niektóre inne, które próbowaliśmy) i to jest to te zewnętrzne, których teraz używamy do oświetlenia sufitowego (są w opakowaniu po 4 sztuki).
AKTUALIZACJA #2! Od czasu przeprowadzki do nowego domu znaleźliśmy sposób na oświetlenie naszego podwórka za pomocą *tylko* lamp słonecznych. Sprawdź post, do którego napisaliśmy nasze ulubione zewnętrzne lampy solarne .
Psst – W końcu stworzyliśmy tę stronę, aby pomóc Ci znaleźć meble/akcesoria, które widzisz w naszym domu, wraz ze wszystkimi naszymi kolorami farb.
* Ta strona zawiera linki partnerskie
domowy stolik nocny