Mniej więcej w tym samym czasie, gdy ogłaszaliśmy, że się spodziewamy, wielu przyjaciół i członków rodziny również ujawniło, że mają bułkę w piekarniku… a ludzie zawsze żartowali, że coś musi być w wodzie. Ironią jest to, że odkąd kilkadziesiąt razy, wiele miesięcy temu pojawił się ten kiepski żart, zadaję sobie pytanie: co w ogóle jest w mojej wodzie z kranu? Niedawno przyłapałem się na końcówce programu doktora Oza, w którym mówił o ołowiu w wodzie i kiedy wspomniał, że kobiety w ciąży i karmiące piersią muszą zachować ostrożność podczas picia z fajek w starszych domach, ponieważ może to prowadzić do ołowiu (bardzo zła neurotoksyna dla rozwijających się dzieci) Praktycznie wyplułam na siebie wodę, którą wypiłam. Ech! Zdecydowanie nadszedł czas, aby dotrzeć do sedna tajemnicy tego, co jest w wodzie.
Podczas remontu łazienki myśleliśmy o możliwości zastosowania farby ołowiowej (można przeczytać o kilku ochronnych sposobach, które zastosowaliśmy Tutaj ), a nawet sprawdziliśmy, czy stare krzesło ze sklepu z używaną odzieżą nie zawiera ołowiu, po tym jak zdecydowaliśmy się użyć go w naszym przedszkolu (przeczytaj, jak przeprowadziliśmy ten prosty test ołowiu Tutaj ), ale nie mogę uwierzyć, że nigdy nie pomyślałam, że w oryginalnej instalacji wodno-kanalizacyjnej naszego domu może znajdować się coś więcej niż tylko woda przepływająca codziennie.
załatać dziurę w suficie
Dobra wiadomość jest taka, że po dalszych badaniach dowiedziałem się od EPA, że wiek domu jest głównym czynnikiem wpływającym na tę sytuację. Starsze domy, w których instalacja wodno-kanalizacyjna została zainstalowana przed rokiem 1930, prawdopodobnie będą wyposażone w rury ołowiane. Ponadto instalacje wodno-kanalizacyjne z rurami miedzianymi zainstalowanymi przed 1988 rokiem mogą zawierać lut ołowiany. Obecnie zabrania się stosowania rur i materiałów ołowianych w instalacjach wodno-kanalizacyjnych prowadzących do kranów z wodą pitną.
To pocieszające, ponieważ nasz dom jest produktem z lat 50-tych i ma rury ze stali ocynkowanej (w przeciwieństwie do ołowianych lub miedzianych). Ale rury w Twoim domu to tylko połowa sukcesu. Czy wiesz, że ołów może występować w śladowych ilościach w wodzie w Twoim mieście? Nie jest to najbardziej pocieszająca myśl. Doktor Oz faktycznie namawiał swoich słuchaczy, aby zadzwonili do lokalnych władz i poprosili o kopię rocznego raportu o jakości wody. Będąc paranoiczną mamą, rozmawiałam przez telefon, zanim doktor Oz skończył zdanie. Jeśli lokalni mieszkańcy zastanawiają się, z kim się dokładnie skontaktowałem, zadzwoniłem do Wydziału Skonsolidowanych Usług Laboratoryjnych Wspólnoty Wirginii pod numer 804.648.4480, a później skontaktowałem się z Gigi Meyers pod numerem 804.864.7491, aby pomogła mi rozszyfrować wyniki.
Nieważne, gdzie mieszkasz, kilka telefonów do urzędu miasta lub innego urzędu (wystarczy wyszukać w Google główny numer) powinno skierować cię do odpowiedniego działu (byłem przerzucany około dziesięciu razy, zanim znalazłem właściwą osobę, więc to czułem się jak małe zwycięstwo, żeby w końcu znaleźć kogoś, kto wiedział, o czym mówię). Może i musiałem trochę nad tym popracować, ale było warto i było warto. Kilka dni później pocztą przyszła moja oficjalna analiza wody i chociaż nie rozumiałem jej ani odrobiny (wiele symboli „większych niż” i „mniejszych” ze skrótami takimi jak PMCL i SMCL), zadzwoniłem do Gigi Meyers z laboratorium w celu uzyskania pomocy w interpretacji dane w końcu mnie uspokoiły. Kiedy więc otrzymasz raport, możesz zadzwonić pod numer podany w tym raporcie, aby poprosić kogoś o pomoc w rozszyfrowaniu wyników.
Wspaniałą wiadomością jest to, że woda w naszym hrabstwie spełniła lub przekroczyła wszystkie wytyczne EPA, więc chociaż może zawierać śladowe ilości kilku przerażających chemikaliów (arszenik! ołów! rtęć!), ich zawartość była znacznie poniżej limitów, o których wiadomo, że są niebezpieczne (w zasadzie Gigi wyjaśniła, że nie może definitywnie powiedzieć zero dla żadnej kategorii, więc wybierają zakres na przykład mniejszy niż 0,002 PPM, co jest wartością superminutową i prawdopodobnie zerową). Uff.
zajęcia rodzinne, źródła palmowe
Poza tym nie możemy zapomnieć, że zainstalowaliśmy filtr wody pod zlewem jakiś czas temu, co redukuje osady, smak i zapach chloru, podobnie jak dzbanek Brita (posiada również certyfikaty NSF i ANSI potwierdzające, że jest super bezpieczny i wolny od ftalanów i innych zagrożeń związanych z pijawkami). Myślę, że zrobiliśmy więcej rzeczy dobrze, niż nam się wydawało (chociaż nie możemy przypisywać sobie zasługi za to, że nasz dom jest na tyle nowy, że można uniknąć ołowianych rur, a nasze hrabstwo ma szczęście, że posiada wodę, która przekracza wszystkie normy bezpieczeństwa ustanowione przez EPA ).
Lekcja: jeśli boisz się, że w twoim domu coś jest w wodzie, możesz wiele zrobić. W każdym sklepie z artykułami wyposażenia wnętrz można kupić zestawy do testowania wody pod kątem ołowiu. Możesz także zainstalować system filtracji, aby jeszcze bardziej ograniczyć niepożądane toksyny. I oczywiście możesz zadzwonić do swojego hrabstwa, aby uzyskać informacje i zacząć śmierdzieć, jeśli twoja woda nie spełnia standardów, jakie powinna (hrabstwo ma obowiązek przesłać ci uczciwy raport, ale szokujące jest to, że jest to po prostu obowiązkowe) powiedzieć, co jest w wodzie, i niekoniecznie nakazano im natychmiastowe podjęcie działań w celu usunięcia wysokiego poziomu czegokolwiek – najwyraźniej problemy budżetowe i komisje rewizyjne mogą zająć lata, zanim jakiekolwiek działania porządkowe przyniosą skutek). Oznacza to, że jeśli w wynikach zauważysz coś, co nie brzmi dobrze, zdecydowanie warto napisać do ludzi, a nawet rozpocząć lokalną petycję, aby edukować i wzmacniać pozycję wszystkich mieszkańców społeczności, a także, miejmy nadzieję, szybko oczyścić wodę z kranu!
Aha, a jeśli szukasz więcej informacji, Grupa Robocza ds. Środowiska stworzyła niedawno ogólnokrajową bazę danych wyników badań wody pitnej, w której możesz sprawdzić rankingi wody w Twojej okolicy (New York Times nawet poprosił o wykorzystanie jej w serial o tym, co jest nie tak z wodą pitną w Ameryce, więc jest to zaufane źródło tego rodzaju informacji). Dobra wiadomość jest taka, że kiedy Agencja Ochrony Środowiska ustala obowiązkowe normy jakości wody, testy pokazują, że lokalni dostawcy wody spełniają je w 92 procentach przypadków. Poza tym stworzyli ranking wszystkich dużych miast pod względem bezpieczeństwa wody, dzięki czemu możesz zobaczyć, gdzie znajduje się Twój obszar w skali od najlepszego do najgorszego (Richmond faktycznie znalazł się w pierwszej 11-tce – wahoo!). Złe wiadomości? Nadal uważają, że standardy muszą być zaostrzone, aby chronić małe dzieci i kobiety w ciąży. Cieszymy się, że toczą dobrą walkę i przy okazji dostarczają wielu pouczających informacji.
pielęgnacja kukurydzy
Nauczyliśmy się także kilku prostych zasad, których należy przestrzegać, aby chronić swoją rodzinę przed skażoną wodą z kranu (wymienione tutaj):
- Przed użyciem przepłucz rury. Przed użyciem wody do gotowania lub picia należy odkręcić wodę z kranu, aż stanie się tak zimna, jak to tylko możliwe.*
- Do picia i gotowania używaj wyłącznie zimnej wody – gorąca woda prawdopodobnie zawiera wyższą zawartość ołowiu.
- Sprawdź swoją instalację wodno-kanalizacyjną, aby wykryć ołów. Rury ołowiane i lut są matowoszare, po zarysowaniu będą wyglądać na błyszczące.
- Zbadaj swoją wodę za pomocą produktu do wykrywania ołowiu, takiego jak zestaw do testowania ołowiu w wodzie firmy PRO-LAB, który wykorzystuje laboratoria uznane przez amerykańską EPA. Jeśli wynik testu na ołów wyjdzie pozytywny, najlepszym sposobem poradzenia sobie z problemem jest określenie jego źródła i usunięcie go.
*Najgorszą częścią powyższych wskazówek było przepłukanie rur, ponieważ nie znosimy oglądania marnowanej wody dosłownie spływającej do kanalizacji. Odkryliśmy, że ilekroć czujemy potrzebę przepłukania rur (jeśli jesteśmy na wakacjach przez mniej więcej tydzień), używamy dużej umywalki do gromadzenia wody, którą spłukujemy, a następnie używamy jej do wszystkiego, począwszy od podlewania rośliny do mycia samochodu, a nawet wykonywania innych czynności czyszczących w gospodarstwie domowym, takich jak okna/podłogi itp.
Tego właśnie nauczyliśmy się podczas naszej małej wyprawy na temat tego, co lubię nazywać dowiedzeniem się, co do cholery spożywamy na co dzień. Obecnie piję wodę jak nikt inny (pielęgniarstwo ci to zrobi), więc musisz mi wybaczyć, że nabrałem na ciebie Erin Brockovich. Po prostu pomyśleliśmy, że naszeczarownicaposzukiwanie wody może pomóc każdemu, kto mruży oczy, wpatrując się w szklankę i zastanawia się, co tam do cholery jest. A teraz wiemy… w pewnym sensie.
Oczywiście chętnie dowiemy się, co robicie, aby Wasza woda była tak czysta, jak to tylko możliwe. Czy korzystasz z filtrów lub sprawdzasz roczny raport dotyczący wody? Powiedz.