Wczoraj widziałeś Dzień numer jeden tego, co z miłością nazywam Operacją Granny Chic. Misja: odnowić łazienkę mojej babci w ciągu trzech burzliwych dni. Po zakończeniu wszystkich prac przygotowawczych kontynuujemy naszą codzienną zabawę polegającą na malowaniu i nowych podłogach. Z wyjątkiem jednego drobnego kroku, który stanął nam na drodze…
Czy zauważyłeś tę ogromną plamę rdzy na kanale wentylacyjnym w pobliżu podłogi? Ponieważ nie ma możliwości, aby farba sama to naprawiła (przeciekłaby na wylot), posmarowaliśmy tego szczeniaka odrobiną Rustoleum, a następnie rozbiliśmy puszki z farbą. To było niesamowite, jak jedna szybka warstwa działała jak urok.
namalować fototapetę
Kolor farby, który wybraliśmy do pokoju, to Hint of Violet autorstwa Benjamina Moore’a, czyli delikatny fiolet z subtelnymi szarymi odcieniami. Babcia jest bardzo kolorową osobą (i często ubiera się na fioletowo), więc wiedzieliśmy, że musimy zrobić dla niej coś wesołego, ale ponieważ pokój jest tak mały, nie chcieliśmy niczego, co przewracałoby Cię po głowie lub sprawiało, że przestrzeń wydawałaby się bardziej ciasna niż jest już teraz, więc plan był taki, aby dodać więcej wyrazistych akcentów kolorystycznych za pomocą akcesoriów, tkanin okiennych itp.
Nowy kolor ścian nałożono w dwóch szybkich warstwach, łącznie ze skośnym sufitem (w małych pomieszczeniach, takich jak łazienki, uwielbiamy malować sufit w tym samym kolorze co ściany, ponieważ sprawia wrażenie mniej posiekanego i bardziej otwartego), więc do lunchu byliśmy gotowi do malowania. zająć się podłogą.
O, podłoga. Istniejąca podłoga była jednym z tych starych arkuszy laminatu. Właściwie był w przyzwoitym stanie, biorąc pod uwagę jego wiek, i był na tyle neutralny, że nie obrażał. Ale babcia (która nie prosi o wiele konkretnie) chciała nowej, bardziej nowoczesnej podłogi w postaci pojedynczych płytek winylowych o znacznie większej teksturze, więc było to koniecznością na naszej liście rzeczy do zrobienia.
Chcielibyśmy podarować Babci jakąś heksadecymalną płytkę lub coś innego w stylu vintage, ale biorąc pod uwagę ograniczenia czasowe i finansowe projektu, mieliśmy jedną oczywistą opcję: te płytki winylowe, o które prosiła Babcia. Poza tym moi rodzice zasugerowali, abyśmy nie ryzykowali żadnych poważnych problemów z hydrauliką – co mogłoby natychmiastowo zatrzymać naszą metamorfozę – próbując usunąć zlew lub toaletę, biorąc pod uwagę wiek rur w tym starszym domu, więc z radością się zgodziliśmy.
Właściwie to Sherry i ja zamontowane płytki winylowe około 6 lat temu w naszej starej kuchni, więc byliśmy trochę zardzewiali, ale szybko odnaleźliśmy swój rytm. Zaletą tego rodzaju podłóg jest to, że układają się bardzo łatwo, nie wymagają mokrej piły ani żadnej cienkiej szpachli/fugi i są niezwykle przystępne cenowo (dostaliśmy je od Home Depot za 99 centów za płytkę). Kluczem jest upewnienie się, że każda płytka jest bardzo (bardzo) ściśle przylegająca do pozostałych, tak aby nie powstały żadne szwy, dlatego przed przyklejeniem mocno dociskaliśmy każdą płytkę do krawędzi poprzedniej.
Inną rzeczą, którą kocham w tych facetach, jest to, że są szalenie łatwe do przycięcia. Wystarczy szybko naciąć nożem uniwersalnym, a potem (nie mogę uwierzyć, że zaraz zrobię nawiązanie do Legalnej blondynki) wygina się i pęka. Choć w przeciwieństwie do Elle Woods, potem się rozpada.
Ukończenie małej łazienki babci byłoby bardzo proste, gdyby tak nie było. wiele. cholera. krawędzie. uciąć. Nie jest to najtrudniejsze zadanie – po prostu czasochłonne. Ponownie, ponieważ poradzono mi, abym nie usuwał zlewu ani toalety, musiałem je wyciąć (ale zostawiliśmy Babci kilka zapasowych płytek, aby wypełnić wszelkie potencjalne luki na wypadek ewentualnej wymiany toalety). Każde cięcie zaczynałam od zrobienia papierowego szablonu. Zwykle używałem sztywniejszego papieru, takiego jak karton, ale babcia miała pod ręką notatnik na spirali – więc przykleiłem go taśmą i nożem przeciąłem krawędź (w tym przypadku) toalety.
Wspaniale, nie?
Następnie przykleiłem szablon do płytki przeznaczonej do przycięcia i powoli przecinałem wzdłuż krawędzi szablonu.
Po wygięciu i wyjęciu części, która kolidowałaby z toaletą – i wykonaniu próbnego umieszczenia z wciąż założoną podkładką ochronną – była gotowa do przyklejenia. Voila:
Po około 23 płytkach i 4 godzinach było już całkowicie gotowe. I z pewnością była to ogromna aktualizacja w porównaniu ze starym winylem, który był tam wcześniej. Powtórzę: gdybyśmy mieli luksus czasu, najchętniej wymontowałbym zlew i toaletę, aby przejść pod nimi (więc polecam to tym z Was, którzy to robią), ale pozostawienie Babci siedmiu zapasowych płytek było rozwiązaniem następna najlepsza rzecz – więc jeśli kiedykolwiek zleci hydraulikowi wymianę toalety lub zlewu, może naprawić wszelkie luki, jeśli któreś z urządzeń będzie miało mniejszą powierzchnię.
To było niesamowite, jak bardzo nowa podłoga unowocześniła pomieszczenie… szczególnie osobiście, ponieważ ma świetną fakturę. I wygląda całkiem nieźle z tymi miękkimi fioletowymi ścianami.
Kiedy już pomalowano i położono podłogę, większość naszych głównych projektów została odhaczona na dany dzień, więc pozostało tylko przygotować kilka kolejnych poprawek wykończeniowych – na przykład tchnąć nowe życie w stare okucia szafek Babci (które naszym zdaniem zostały dodane gdzieś w latach 80. lub 90., ale od tego czasu trochę się obrał). Na pomoc wejdź Streamer Indigo firmy Valspar w kolorze Satin (tutaj wygląda dość jasno, ale osobiście to prawdziwy głęboki granat).
Najpierw je wyszlifowaliśmy na gładko, a potem przyszedł czas na natryskiwanie. Pierwotnie mieliśmy nadzieję zastąpić okucia szafki Babci nowymi, błyszczącymi, chromowanymi wersjami, ale istniejące otwory nie miały standardowego rozmiaru. Okazało się to błogosławieństwem w nieszczęściu, ponieważ nie tylko mogliśmy ponownie wykorzystać to, co miała, ale także sprawiliśmy, że miały zabawny i mniej oczekiwany kolor. Granatowy zdecydowanie pokonuje zużyty i łuszczący się mosiądz i dodaje mnóstwo zainteresowania staremu białemu uchwytowi na papier toaletowy.
Tak więc, gdy nasze pomalowane w sprayu przedmioty suszyły się na zewnątrz przez wieczór, pokój wyglądał tak pod koniec drugiego dnia (przepraszam za okropne zdjęcie, było późno w nocy, więc podłoga wygląda na frito-pomarańczową i prawie nie widać fioletu kolor na ścianach).
Och, ale w ramach przygotowań do wielkiego odkrycia trzeciego dnia udało nam się zająć kilkoma innymi drobnymi kwestiami – na przykład dać babci zabawną niebieską szklaną gałkę na apteczce i zawiesić kółko na ręcznik w istniejących otworach w kanale (martwiliśmy się, że na kanale może to złe rozwiązanie, ale babcia powiedziała, że wisiało tam przez lata, a ponieważ mój tata również stwierdził, że nie powinno to stanowić problemu, wykorzystaliśmy stare dziury, które tam były i zatkaliśmy je nowym, błyszczącym ręcznikiem pierścień).
O tak, wymieniliśmy też kilka jej gniazdek – w tym spalone na podłodze – więc wszystkie były nowe, białe i spełniały dzisiejsze standardy bezpieczeństwa (elektryk oglądał je przed naszą małą metamorfozą, żeby upewnić się, że są ładne i bezpieczne, zanim z nimi zadzieramy).
Czy ten mały, problematyczny obszar przy jej zlewie nie wygląda już o wiele lepiej? To był zdecydowanie jeden z bardziej satysfakcjonujących widoków drugiego dnia. Chociaż z jakiegoś powodu miękkie fioletowe ściany są naprawdę trudne do zobaczenia na tych nocnych zdjęciach.
Na szczęście po całym dniu malowania, zmiany podłogi i wprowadzenia kilku drobnych aktualizacji, aby przyspieszyć prace, nasza lista rzeczy do zrobienia wyglądała następująco:
- Przeprowadź burzę mózgów dotyczącą kolorów i wybierz się na zakupy w celu zakupu akcesoriów (dzień 1)
- Szpachlować/piaskować/uszczelniać wszystko, aby przygotować pomieszczenie do malowania (Dzień 1)
- Przebuduj trochę szafki, aby wyglądały na bardziej zrównoważone (Dzień 1)
- Zagruntuj i pomaluj szafki, aby uzyskać bardziej nowoczesny i otwarty wygląd (dzień 1 i 2)
- Pomaluj cały pokój łącznie z sufitem (Dzień 2)
- Napraw kilka problemów, takich jak zardzewiały kanał i stary, obskurny róg pod zlewem (dzień 2)
- Wyremontuj podłogi, które były starymi płytami laminowanymi (Dzień 2)
- Ożyw część sprzętu/akcesoriów świeżym wykończeniem (dzień 2)
- Zrób i powieś zasłony, aby dodać trochę uroku (Dzień 3)
- Przynieś jakąś znaczącą sztukę (dzień 3)
- Dodaj kilka funkcjonalnych/osobistych akcesoriów, aby zakończyć całość (dzień 3)
- Ujawnij całą tajemnicę Babci (Dzień 3)
W jutrzejszym poście o naszym ostatnim dniu modernizacji pokoju zamieścimy oficjalne informacje przed i po, a także – co najlepsze – film i zdjęcia, na których pokazujemy to Babci. Przygotujemy dla Ciebie również pełny podział budżetu (musimy tylko wyliczyć rachunki i przesłać zdjęcia). W międzyczasie, czy jest ktoś jeszcze na świecie, kto używa płytek typu „odklejaj i przyklejaj” w celu uzyskania super niedrogiego ulepszenia? Czy robiłeś też szablony papierowe? A może użyłeś innej metody ich wymiarowania?