W zeszłym tygodniu przez trawnik poczułem się jak okropny sąsiad. Jasne, miałem dobry powód (tj. starą wymówkę dla noworodków), ale z pewnością ludzie przejeżdżający codziennie obok naszego domu nie znali mojej szczelnej wymówki. Aby więc uspokoić swoje poczucie winy, wróciłem do piątkowego wieczornego rytuału koszenia. I tak było do czasu, gdy nasza kosiarka zaczęła wypluwać biały dym i zatrzymała się. Zostałam z martwą kosiarką i dwoma brzęczącymi paskami na naszym podwórku. Wspaniały.
pomysły na malowanie ścian
Szczerze mówiąc, bardziej zirytowało mnie niekompletne koszenie niż zepsuty sprzęt. W rzeczywistości niektórzy z Was Świergot I Facebook prawdopodobnie widział, jak szukaliśmy rekomendacji dotyczących wymiany kosiarki zaledwie kilka chwil po zdarzeniu.
Dlaczego tak szybko porzuciłeś naszą obecną maszynkę do strzyżenia? To był bardzo stary gadżet, który dostałem od przyjaciela i szczerze mówiąc, nigdy nie przywiązaliśmy się do niego tak bardzo. Przeprowadzali się i tak się złożyło, że w tym samym tygodniu zamykaliśmy nasz dom, więc łatwiej było im zrzucić na nas kosiarkę za kilka dolców, niż przewieźć ją do nowego domu.
Przez cztery lata posiadania Troy-Bilt była to kosiarka, która nam pomagała, dopóki nie kupiliśmy własnej. Mamy nawet wielkie marzenia o przejściu na coś bardziej ekologicznego, gdy nadejdzie ten czas. W pewnym sensie mieliśmy nadzieję, że kopnie w kalendarz i będziemy mogli stworzyć coś nowszego i bardziej przyjaznego dla planety. Może dlatego niechcący/podświadomie zaniedbałam jakąkolwiek pielęgnację i konserwację naszego egzemplarza (w końcu moim zdaniem był on już dawno po ostatnim koszeniu). Oznacza to – przygotuj się na wdech – żadnych wymian oleju, czyszczenia filtrów, wymiany ostrzy, dosłownie tylko odkurzanie skoszonej trawy od 2006 roku. Wiem, że to zupełnie nie do nas.
Ale chociaż kładłem się spać, marząc o tym, jaka nowa, błyszcząca (elektryczna? szpulowa?) kosiarka wróci ze mną do domu w sobotę rano, jakimś cudem obudziłem się następnego dnia z nastawieniem pana Fix-It i zdecydowałem, że w ostatniej próbie naprawy starego smokey'a. No wiesz, w duchu pracy z tym, co mamy i trzymania doskonale sprawnej kosiarki przed wyrzuceniem na wysypisko. Chwyciłem więc kilka narzędzi (ponieważ nie miałem pojęcia, czego do cholery będę potrzebować – młotek może się przydać do wymiany oleju, prawda?) wraz z komputerem i trzymałem kciuki, żeby Google w jakiś magiczny sposób zamienił mnie w mechanik kosiarki.
kolory farb biały
Cóż, tak się nie stało. Ale YouTube był blisko. Dzięki temu filmowi od Lowe's faktycznie udało mi się wymienić olej w mojej kosiarce. Rzeczywiście słodkie zwycięstwo. Ostatecznie nie potrzebowałem młotka, ale udało mi się użyć starego kartonu, aby zastąpić szmatkę i pustą puszkę po farbie zamiast pojemnika na zużyty olej.
Moja pierwsza wymiana oleju rozwiązała połowę problemu. Tchnął życie w kosiarkę, ale niestety ten oddech nadal był biały i zadymiony. Gwizd!
Wtedy zastosowałem inną taktykę zaproponowaną przez naszych przyjaznych i zawsze pomocnych użytkowników Facebooka i Twittera: czyszczenie filtra powietrza. Pierwsze wyzwanie: znalezienie filtra powietrza (tak, naprawdę byłem tak bezradny). Na szczęście Witryna internetowa firmy Briggs & Stratton przyszli mi na ratunek (to właściwie twórcy silnika do naszej kosiarki). Dzięki temu schematowi udało mi się ustalić, gdzie znajduje się mój filtr powietrza (eureka!), odkręcić go i zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby wyczyścić go ręcznie (desperacko potrzebuje nowego filtra, ale oczywiście nie miałem tego pod ręką).
Zwróć uwagę, że nie pokazuję ci żadnych zdjęć tego. Nie tylko dlatego, że nie zrobiłem żadnych zdjęć tego procesu, ale także dlatego, że myślę, że wystarczająco się zawstydziłem, nie widząc dokładnie, jak brudny był mój stary, zatkany olejem filtr powietrza. Ale moje zawstydzenie kończy się tutaj, ponieważ (szokująco) moje wysiłki się opłaciły. W ciągu kilku minut moja kosiarka była wolna od dymu i rozprysków. Zwycięstwo!
Świętowałem swój nowy status amatorskiego mechanika zajmującego się kosiarkami, kończąc kosić, co zrobiłem poprzedniego dnia i odkładając na półkę marzenia o nowej kosiarce (przynajmniej tymczasowo – wciąż mamy na oku kilka opcji bezgazowych na przyszłość). Poza tym teraz, gdy nauczyłam się trochę dbać o kosiarkę, eksperymentując na tym gościu, czuję się lepiej przygotowana do opieki nad następną, która wróci z nami do domu.
Czy ktoś z Was znalazł się w podobnej sytuacji z kosiarką? Czy możesz przekazać nam jakieś inne wskazówki dotyczące konserwacji sprzętu do pielęgnacji trawników, które, miejmy nadzieję, pomogą nam i wielu innym czytelnikom uniknąć takich sytuacji w przyszłości? Życzę nam wszystkim, aby każdy mały krok przybliżył się do bycia mechanikiem kosiarek!