Dziś mija pierwsza rocznica naszego eleganckiego ślubu na podwórku, więc pomyśleliśmy, że tydzień ślubny jest w porządku.
Zgadza się, poświęcamy ten tydzień na podzielenie się wszystkimi naszymi przebiegłymi i kreatywnymi pomysłami nie tylko na olśniewający ślub w ogrodzie, ale także na zabawne i świąteczne spotkanie wszelkiego rodzaju. Więc nie odwracaj się, jeśli już jesteś zawiązany węzłem małżeńskim, dostarczymy Ci mnóstwo niedrogich, osobistych i niepowtarzalnych pomysłów na dekorację i rozrywkę, pasujących do każdej imprezy na Twoim własnym terenie (nawet jeśli jest to tylko romantyczny wieczór dla Ciebie i męża). Więc usiądź wygodnie, zrelaksuj się i nie martw się, że będziesz musiał złapać bukiet.
Najpierw podstawy. Pobraliśmy się 7 lipca 2007 r., dokładnie w drugą rocznicę naszego randkowania (która akurat wypadła w sobotę). Niestety 36 000 innych par wybrało tę samą dokładną datę ślubu, więc postanowiliśmy, że wszystko inne związane z tym dniem będzie świeże, oryginalne i bardzo John & Sherry. A co może być bardziej osobistego niż zorganizowanie imprezy dla 75 osób na naszym własnym podwórku?
Podobnie jak wszystko inne, co robimy, nasz ślub był jednym wielkim projektem DIY. Od zaproszeń i dekoracji, po jedzenie i rozrywkę, dołożyliśmy wszelkich starań (bez rozbijania banku), robiąc wszystko własnymi czterema rękami. A ponieważ wydarzenie odbywało się w naszym domu, mogliśmy przeznaczyć pieniądze, które w innym przypadku zostałyby wydane na dekorację sali, na ulepszenia naszego domu (prezenty, które nadal dają radość nawet rok później). Na przykład wiedzieliśmy, że nasze stare postrzępione patio było traumą, która czekała, aż się wydarzy…
…więc zainwestowaliśmy część pieniędzy ze ślubu w wymianę starego, łupkowego patio na nową wersję z kostki brukowej, co stworzyło idealne miejsce na duży drewniany stół bufetowy pełen pysznych dań dla smakoszy oraz stanowisko do grillowania dla szefów kuchni (wujek Johna i siostrzeniec Johna ) – który założył spersonalizowane fartuchy z napisem: Możesz teraz pocałować kucharza.
I nie tylko potrzebowaliśmy płaskiej powierzchni do serwowania, ale także takiej do jedzenia i rozrywki, dlatego też wybrukowaliśmy nasz zdradliwy żwirowy podjazd (gdzie obcasy + żwir = hurra!).
Nowo utwardzona nawierzchnia stworzyła idealne miejsce do karczowania, a także rabunku do fotobudki, którą wynajęliśmy na tę okazję. Nigdy nie byliśmy tak wdzięczni za tak ogromny podjazd (z przestronnym miejscem do zawracania na tyłach domu, dzięki czemu wszystkie nasze imprezy zapewniały prywatność). Dodatkową zaletą jest to, że nie musieliśmy odchwaszczać naszego monstrualnego podjazdu, odkąd go wybrukowaliśmy (co zwykle zajmowało kilka dni), to jeden z najlepszych prezentów ślubnych, jaki mogliśmy sobie sprawić.
Chociaż te dwa projekty modernizacji domu były tak duże, że zaangażowaliśmy profesjonalistów, prawie wszystko inne od tego momentu było całkowicie samodzielne (dzięki pomocy naszych wspaniałych przyjaciół i rodziny). Ceremonię prowadził kuzyn Johna, grający tutaj przyjaciel, panna młoda grająca na gitarze oraz krewni przygotowujący wykwintne dania z grilla. Z pewnością wszystko było osobiste i znaczące. A jeśli chodzi o nakrycie stołu, przygotowanie menu, zrobienie bukietu, montaż dekoracji, zaprojektowanie oświetlenia, stworzenie idealnej przysługi i wymyślenie naszej wersji ślubnego pokazu slajdów, wiesz, że postawiliśmy na kreatywność i nieoczekiwane. Bądź więc na bieżąco z każdym szczegółem DIY.
*Zajrzyj do zakładki Album ślubny (tuż pod nagłówkiem), aby sprawdzić wszystkie szczegóły naszego wielkiego dnia od początku do końca!