Wiosna w Richmond już trwa, a my kipimy z ekscytacji. Ciepła pogoda? Tak proszę. Zielone drzewa? Przynieś to. Kwiaty kwitną? Uff, wygrana.
Zatem tym z Was, którzy nie są jeszcze na progu wiosny, pomyśleliśmy, że wyślemy wirtualną dawkę sezonu – dzięki kilku zdjęciom tego, co zaczyna się tutaj dziać – jak małe pąki, które pojawiają się na hortensje, które odziedziczyliśmy.
po prostu biały Benjamin Moore
Wiosna jest w tym roku szczególnie ekscytująca, ponieważ jesteśmy zaskoczeni tym, co w magiczny sposób zdecyduje się wyskoczyć wokół nowego domu – i w końcu możemy zobaczyć, jak wygląda nasza nieruchomość w całej okazałości. Żonkile już kwitną. Hola.
Aha, a dla tych, którzy nie rozpoznają domu powyżej, to tył naszego. Zdecydowanie różni się od oryginalnej ceglanej fasady rancza od frontu, prawda? Uważamy, że to naprawdę zabawne, że dodatek powstał dopiero około 10 lat później (w latach 70. zamiast 60.), ale ma zupełnie inny klimat. Mamy nadzieję, że pewnego dnia uda się to ujednolicić. Jeszcze nie wiem jak, ale może przyjdzie mi to do głowy we śnie. Przypis nr 1: Kiedyś śniło mi się, że około rok przed podjęciem decyzji o wyruszeniu w tę przygodę (i zastosowaniu białych płytek metra) wyłożyłem naszą starą kabinę prysznicową białymi płytkami metra.
Wróćmy jednak do pogody. Nawet Burger ma ochotę wyjść na zewnątrz i rozpocząć wielomiesięczne polowanie na robaki na nowym podwórku. Tutaj tęsknie patrzy przez okno salonu. Przypis nr 2: To ujęcie krzaków powoduje, że Sherry drży, bo chce je przyciąć jak szalona.
Jeśli chodzi o temperaturę, dzienne maksimum w tym miejscu waha się od połowy lat 50. do 60., a kilka tygodni temu sięgało nawet lat 70. A to oznacza, że prace w ogrodzie szybko wkradają się na szczyt naszej listy rzeczy do zrobienia (zwłaszcza, że zaczęliśmy kilka tygodni temu). Co nam przypomina, że jesteśmy Wam winni bardziej oficjalne zwiedzanie naszego domu z zewnątrz. Więc umieść to w swoim folderze „Stay Tuning”.
Jedyny kłopot, jaki spotkała nas ta wiosna, dotyczy drzewa przed domem. Wyrosła (a może została posadzona?) szalenie blisko fundamentu…
… i rozciąga się wzdłuż ganku, jakby sięgając nad chodnik do drzwi wejściowych. Zawsze wiedzieliśmy, że to prawdopodobnie musi zniknąć (czyli powinniśmy to wyeliminować, zanim zniszczy którykolwiek dom). Ale to urocze, do cholery.
Zwłaszcza pokryte białymi kwiatami. Widzisz je poniżej? Przypis nr 3: Właśnie napisałem: „widzisz, jak dmuchają”? co było dla mnie dziwnie zabawne (nie wiem, trochę jak ona dmucha), więc przestałem pisać ten post i powiedziałem o tym Sherry. Wydało jej się to jedynie marginalnie zabawne. Może to była kwestia tego, że musiałeś tam być.
Tak czy inaczej, czy te białe kwiaty na zdjęciu powyżej (nie dmuchają) nie sprawiają, że je pokochasz? Może białe kwiaty są drzewem odpowiednikiem smutnych oczu szczeniaka. Szkoda teraz usuwać to słodkie drzewko. Zwłaszcza, że nie sądzimy, że uda nam się go uratować, ponieważ w zasadzie znajduje się na szczycie domu (więc przewidujemy szaloną sytuację z korzeniami, gdy zaczniemy kopać). Aha, a skoro już jesteśmy przy temacie wspomnianego drzewa, czy ktoś wie, co to jest? Nie mamy pojęcia.
Pomimo naszego małego dramatu z drzewami, jesteśmy gotowi, aby w pełni cieszyć się wiosną (święte wiadra, zanim się obejrzymy, będą pierwsze urodziny Klary). Zastanawiam się, jak dobra byłaby w mulczowaniu. Hmm…
Czy ktoś jeszcze dostał już porządną dawkę wiosennej gorączki? Czy w Twojej okolicy są wysokie temperatury i kwiaty? Kto dzisiaj odgarnia śnieg?