Czy wspominaliśmy, że w naszym domu brakuje czegoś w dziale prywatności w niektórych obszarach? Jeśli nie, potraktuj to jako pierwszą z kilku wzmianek. To nic szalonego, ale przejście z domu, w którym mogliśmy praktycznie przechadzać się nago po podwórku (nie, że to zrobiliśmy) do takiego, w którym prawie nie możemy wejść do środka w urodzinowym garniturze (nie, że to robimy) – powiedzmy, że czujemy się trochę czasami odsłonięty.
Przykładem jest nasza urocza alejka (wspomniana tutaj po raz pierwszy), która prowadzi prosto na tylny taras naszego sąsiada (widzisz ich parasol w oddali?).
usuwanie plam z tarasu
Zdjęcie powyżej jest trochę stare (z tego postu) i jak widać na nowym zdjęciu poniżej, natura pomogła nam już w dziale napełniania.
Chociaż nadal nie mogę powstrzymać się od poczucia lekkiej skrępowania – jak pewnej niedawnej nocy, kiedy czujnik dymu obok alejki włączył się kilka minut po porze snu. Nagle przyłapałem się na tym, że ja w bokserkach wymieniam wadliwą baterię… stojąc na krześle… w nocy przed naszymi szklanymi przesuwanymi drzwiami sięgającymi od podłogi do sufitu, przy włączonym świetle. Tak, um, cześć sąsiedzi.
A zatem nie jesteśmy osobami, które zasłaniają żaluzje pionowe lub zasłony, jeśli chodzi o wszystkie wspólne obszary w naszym domu (jesteśmy dziwni, ale lubimy, gdy nasze przesuwane drzwi i duże panoramiczne okna nie są zasłonięte, aby wpuszczać światło, i wydaje się, że wymaga to zbyt wiele konserwacji) chodzić po okolicy, zakrywając je wszystkie każdego wieczoru – przynajmniej dla leniwych włóczęgów takich jak my) doszliśmy do wniosku, że lepszym sposobem na zapewnienie funkcjonalnej i długoterminowej prywatności wymagającej niewielkiej konserwacji byłoby zasłonięcie wspólnego pola widzenia pomiędzy naszymi domami za pomocą szybko rozwijających się, łatwych do pielęgnuj wiecznie zielone rośliny. Tak przy okazji, lubimy białe żaluzje ze sztucznego drewna, zapewniające prywatność w sypialniach, ale myślę, że skoro oboje wychowaliśmy się w domach z zawsze otwartymi zasłonami w części dziennej, a prywatność opierała się na ładnych, zalesionych dzielnicach, nic dziwnego, że Przyciągają otwarte zasłony i zalesione dzielnice pełne prywatności.
To jest cel. Dodając więcej tego zalesionego przymiotnika. Jasne, trochę czasu zajmie, zanim te małe drzewka wyrosną, ale miejmy nadzieję, że na dłuższą metę będzie warto (i będziemy pamiętać o przerzucaniu ubrań, jeśli będziemy stać na krzesłach przed suwakiem o północy wcześniej).
Zagłówek kanapy zrób to sam
Jeśli chodzi o konkrety, to mamy trzy Cyprys Leylanda drzewka sprzedawane w Home Depot po 9,99 USD za sztukę (co ciekawe, w Lowe's kosztowały 19,99 USD, więc zaoszczędziliśmy łącznie trzydzieści dolców, robiąc zakupy). Polecali nam je niezliczoną ilość razy lokalni ogrodnicy, ponieważ 1) szybko rosną, 2) są wiecznie zielone (aby zimą nie zrzucały liści i nie rujnowały naszej prywatności), 3) potrafią urosnąć dość duże, i 4) są dość łatwe w pielęgnacji i wytrzymałe. Zasadniczo ekran prywatności jest trifecta Fourfecta. Przez dość duży mam na myśli 30 stóp wysokości i 10-15 stóp szerokości. Całkiem niesamowite, prawda?
Ułożyliśmy je w coś w rodzaju trójkąta, abyśmy mogli sadzić je w odległości co najmniej dziesięciu do piętnastu stóp od siebie (zgodnie z zaleceniami na etykiecie), upewniając się, że każdy z nich będzie układał się jeden za drugim i przed drugim (zamiast wrastać w siebie) ), aby gęsto zasłonić widok.
A po wycięciu kilku martwych bukszpanów…
… i zaprzyjaźnienie się z żabą (a może jest ropuchą?)…
drewniana ramka na zdjęcia własnoręcznie zrobiona
… Byłem gotowy, aby zagłębić się w nasze nowe cyprysy. Dodam, że bez pomocy mojej przyjaciółki-żaby/ropuchy. Sprawiają, że dawny przyjaciel (nie umarł ani nic, po prostu nie zasługuje na status przyjaciela za to, że nie pomógł).
Dzięki magii telewizji internetowej wszyscy zostali tutaj okopani. Przyznaję, że nie ma jeszcze zbyt wiele do oglądania.
rzeczy do zrobienia w Palm Springs z rodziną
Ale mam nadzieję, że przy odrobinie podlewania, większej liczbie słonecznych dni, które ostatnio mamy, i odrobinie czasu, to trio wyjdzie z tego…
…do tego. Chociaż w prawdziwym życiu mam nadzieję, że nie będą miały dziwnych niebieskich przebarwień (dodałem to, aby mój Photoshop był widoczny).
Aha, i ta żaba nie była jedynym leśnym stworzeniem, na które natknąłem się podczas mojej przygody z sadzeniem drzew. Zauważyłeś coś jeszcze?
Tak, to plastikowa kaczka odpoczywająca na kłodzie w krzaku. Kolejne ciekawe odkrycie pozostawione przez poprzednich właścicieli (np Norman Wiewiórka ze skrzynki pocztowej ).
Zabawne jest to, że znalezienie przypadkowej kaczki na naszej posesji jest prawie jak znak, że ten dom jest przeznaczony dla nas. Widzisz, kiedy wprowadziliśmy się do naszego pierwszego domu, poprzedni właściciel zostawił fałszywą głowę kaczki (tak, tylko głowę) na jednym z naszych słupków płotu. Nie trzeba dodawać, że nie trwało to długo po zrobieniu tego zdjęcia, ale wywołało uśmiech.
duże rośliny domowe o słabym świetle
Chyba jest coś do powiedzenia na temat sztucznej kaczki (lub części sztucznej kaczki), abyś poczuł się jak w domu. Właśnie zostawiłem pełną kaczkę tam, gdzie ją znalazłem, w krzakach. W końcu, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem z cyprysami Leyland, nie będzie mógł nas długo szpiegować. A Clara prawdopodobnie będzie zachwycona odkryciem go dla siebie za rok lub dwa.
Czy kiedykolwiek zasadziliście cyprysy Leyland – lub inne szybko rosnące drzewo lub krzew – w nadziei, że zyskają trochę prywatności? Czy po prostu używasz żaluzji pionowych i zasłon, jak zwykli ludzie? Czy zdarzyło Ci się kiedyś znaleźć głowę kaczki (lub całą sztuczną kaczkę) gdzieś na swojej posesji? Czy przyjaźnisz się z żabą (lub masz nadzieję, że kiedyś się zaprzyjaźnisz)? Tak dużo pytań, tak mało czasu.