poniedziałek 13

Nie znasz nawet połowy naszej przygody w dniu przeprowadzki. Przemilczeliśmy to, bo wiedzieliśmy, że zasługujecie na puste ujęcia naszego starego lokalu i zdjęcia wnętrza nowego domu – ale nie mogliśmy pozwolić, aby ta historia pozostała nieopowiedziana. Poświęć więc chwilę na pantomimę zapinania pasów bezpieczeństwa i przygotuj się na radość z jazdy. Jak wspomnieliśmy wcześniej, dzień rozpoczął się od niespodziewanej niespodzianki: śnieżycy. I choć nie był to piątek, trzynasty dzień tego miesiąca (czyli poniedziałek) z pewnością zasłużył na swoją niezbyt szczęśliwą reputację. Co nie jest dobrą rzeczą, gdy jest dzień zamknięcia/przeprowadzki.

Burza śnieżna w starym domu

stolik nocny wykonany samodzielnie

Jasne, że śnieg był ładny, ale z pewnością przyczynił się do kilku pechowych wydarzeń tego dnia. Podobnie jak przerwa w dostawie prądu w biurze naszego prawnika, co nieco utrudnia śledzenie na bieżąco tego, co się dzieje oraz przesyłanie przelewów i plików, aby zakończyć zamknięcie sprawy w terminie (co częściowo jest powodem opóźnienia do wtorku). Ale to było nic w porównaniu z tą, hm, sytuacją:

Trzynasty rów dla ciężarówek

Tak, to nasza 26-metrowa ciężarówka U-Haul w rowie, blokując dwa pasy ruchu. I nie jest to byle jaki rów. To rów na końcu naszej studni podjazdowej, podjazd, który właśnie sprzedaliśmy. Technicznie rzecz biorąc, to cudzy rów przetrzymywał moją ciężarówkę na około godzinę przed powrotem z kluczykami. Nie wspominając już o tym, że ciężarówka niepewnie opierała się o skrzynkę pocztową należącą do kogoś innego. Westchnienie.

Oto jak to wyglądało (gra słów zamierzona). Sherry była już w domu mojej siostry, a Clara i Burger grali w grę polegającą na czekaniu, aż będziemy mogli przeprowadzić się do nowego domu. Zostałem podrzucony do naszego starego domu, aby spotkać się z kupującymi i ich agentem, aby mogli po raz ostatni obejrzeć naszą starą willę przed zamknięciem (najwyraźniej po to, aby upewnić się, że jest pusta i wszystko jest nadal nienaruszone… Czy czujesz tę ironię? już?). Przejście przebiegło pomyślnie i zostawiłem ich tuż za nimi w gigantycznej ciężarówce wypełnionej całym naszym doczesnym dobytkiem, kiedy to się stało (chociaż byli już zbyt daleko na drodze, aby to zobaczyć). Winię za to pewną kombinację: zbyt dużej uwagi, aby przód ciężarówki nie wpadł do rowu po drugiej stronie ulicy, śniegu zakrywającego krawędź podjazdu i ogólnego braku doświadczenia w prowadzeniu dużego, starego samochodu. ' ciężarówka.

Przynajmniej tak lubię opowiadać tę historię. Sherry woli tę rozmowę telefoniczną na żywo:

JAN : Hej, Sherry. Przejście przebiegło pomyślnie. Oni już blisko, a ja jadę do nowego domu.

SHERRY: OK, bądź bardzo ostrożny. Na zewnątrz pada śnieg, więc jedź tak wolno, jak potrzebujesz, nawet jeśli ludzie na Ciebie trąbią. Nie śpiesz się.

taki kompostownik

JAN: Będę. Nie martw się.

SHERRY: Świetnie. Po prostu nie chcę, żebyś skończył w rowie czy coś.

[Rozłącz się, SHERRY CHCE ODŁOŻYĆ TELEFON, ALE NATYCHMIAST DZWONI ZNOWU.]

JAN: Cholera, ciężarówka wpadła do rowu i chyba przewróciłem skrzynkę pocztową.

SHERRY: Żartujesz, prawda?

[SCENA KOŃCOWA, ZJAŚNIENIE DO CZARNOŚCI]

roślina monstera

Trzynasta śnieżna ciężarówka

Teraz możemy się z tego śmiać, ale powiedzmy, że był to wtedy zdecydowanie katastrofalny moment w naszych głowach. Mieliśmy wizje, że wszystko w ciężarówce się rozpada i trzeba godzinami czekać na holowanie (co z pewnością wkurzyłoby nowych właścicieli, którzy wróciliby z kluczykami około godzinę po zamknięciu). Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. Kurczę, skrzynka pocztowa nawet się nie przewróciła.

Kiedy już udało mi się odholować ciężarówkę z rowu (w ciągu około pół godziny – co było naprawdę cudowne podczas tej burzy, gdy trzeba było zająć się wszystkimi innymi rowami pełnymi samochodów), pojechałem nią około mili na godzinę do naszego nowego domu . Następnie zadzwoniłem do agenta nowych właścicieli naszego domu i zgodziłem się na wymianę słupka w skrzynce pocztowej (która pękła). Pomiędzy tym a opłatą za holowanie ciężarówki za jej usunięcie cała ta próba kosztowała nas 185 dolarów. Paskudne? Tak. Ale mogło być o wiele gorzej (jak dotąd ani jedna rzecz, którą rozpakowaliśmy, nie została zepsuta – co jest całkowitym świątecznym cudem, ponieważ tył ciężarówki spadł o co najmniej 18 cali, gdy zsunął się z podjazdu). Jesteśmy po prostu szczęśliwi, że nie spowodowało to pęknięcia telewizora z płaskim ekranem, opóźnienia w zamknięciu, kontuzji ani żadnej innej rzeczy, która mogła pójść nie tak. I w jakiś sposób sprawiło, że wejście do naszego domu później tego samego dnia było o wiele słodsze. Jakbyśmy walczyli z najróżniejszymi szalonymi i nieoczekiwanymi przeciwnościami losu, by pod koniec dnia znaleźć się tam, gdzie powinniśmy.

Poza tym później tego wieczoru zrehabilitowałem się, zaskakując Sherry tym:

Naszyjnik z żółwiem

Złapałem to Sklep Etsy lunaCielo kilka tygodni temu (po tym, jak Sherry podziwiała mały złoty naszyjnik z żółwiem Courtney Cox podczas Cougar Town). Uważam, że był to świetny prezent na parapetówkę, ponieważ dołączono do niego następującą notatkę na temat symboliki żółwia: Całe życie żółwia to wytrwałość, wysiłek i cierpliwość. Jest takie powiedzenie: Dom jest tam, gdzie serce – żółw zawsze czuje się jak w domu. Kiedy przenosimy się z jednego domu do drugiego, jest to dobre przypomnienie, że poczucie domu pozostaje z nami, gdziekolwiek się znajdujemy.

I być może w ten pechowy dzień był to dobry znak, że nawet nasza ciężarówka jadąca do rowu była ozdobiona gigantycznym żółwiem. Zbieg okoliczności? Ty bądź sędzią.

Trzynasty żółw z bliska

mycie elektryczne Twojego domu

Tak wygląda historia poniedziałku 13-tego. Nie mów, że nie ostrzegałem Cię o tym, co może się stać, gdy przypadek poniedziałków połączy się z tą pechową liczbą…

Ciekawe Artykuły