Wpadłem w jeden z moich dziwnych buntowniczych nastrojów (buntowniczy to dla mnie określenie względne) i postanowiłem zabrudzić herbatą dwie poszewki na poduszki, które już mamy (oryginalnie od ten uroczy sklep Etsy ). O tak, jestem dziki i szalony. Po prostu pomyślałem, że to w 100% darmowy projekt i (trzymam kciuki) będzie łatwym sposobem na uzyskanie dwóch wyjątkowo jaskrawo białych (w przeciwieństwie do ciepłej bieli) poszewek na poduszki do nieco bardziej kremowego i złamanej bieli, co by im pomogło komponuj się bardziej naturalnie z mnóstwem innych poduszek w kolorze złamanej bieli, kremu, a nawet super lekkich poduszek z metalicznego brązu, które obecnie królują na Big Karl (nasz ciemna, pokryta przegródką z Ikei).
Bardzo zależy mi na wymianie poduszek w mgnieniu oka (aby wszyscy ci goście mogli wylądować w innym pokoju w przyszłym miesiącu, a nawet w przyszłym tygodniu), ale pomyślałem, że nie zaszkodzi sprawić, by wszystkie były kompatybilne – nieważne gdzie pewnego dnia zamieszkają.
Widzisz, jak wystają jak obolałe kciuki, zbyt białe kwadraty farszu? Osobiście, w porównaniu z nimi, inni czuli się naprawdę obskurnie. Niezbyt dobry wygląd.
Zanurzyłam je więc w przyjemnej herbacianej wannie, którą przygotowałam dzięki trzem torebkom herbaty, które miałam pod ręką (jedna francuska wanilia i dwie zwykłe, stare torebki czarnej herbaty) i odrobinie wrzącej wody.
Najpierw namoczyłam poszewki na poduszki zimną wodą (wskazówka, aby plama nie wchłaniała się nierównomiernie), a następnie wmieszałam je do wrzącego kociołka z gorącą herbatą. Bąbelkowy trud i kłopoty, kochanie. Nie chciałem, żeby zbytnio pożółkły i wyglądały na antyczne, więc zostawiłem je tam na około pięć minut.
Następnie szybko przepuściłam je przez pralkę (z zimną wodą, aby utrwalić kolor i pozbyć się nadmiaru herbaty)…
… i suszyłam je (suszyć w suszarce bębnowej na niskim poziomie), aż były prawie gotowe w 100% (pozostawienie ich lekko wilgotnych to sposób na pozbycie się zmarszczek, ponieważ słyszałam, że pozostawienie poszewek na poduszki do wyschnięcia na poduszce zamiast siedzenia w suszarce i suszenia) pomarszczone, dzięki czemu będą wyglądać lepiej).
Kiedy wyszły, nie były w 100% wolne od zmarszczek, ale i tak są idealne w 2010 roku. Oto one teraz w nowych, kremowych, niezbyt białych odcieniach, dzięki darmowej herbacie. Zdecydowanie nadal czyta się je jako białe, ale nie tak oślepiająco białe (pomyśl o kolorze zębów normalnej osoby, a nie o kolorze zębów Ryana Seacresta). Cały ten shebang zajął mi około dziesięciu minut aktywnego zwracania uwagi i około godziny na ich umycie i wysuszenie.
Teraz chowają się razem z resztą swoich małych poduszkowych przyjaciół (wciąż są to jedne z najjaśniejszych odcieni, ale nie sprawiają, że inni goście wyglądają już brudno). Hurra na herbatę.
O tak, widzisz te dwie zielone poszewki na poduszki z nadrukiem zebry? Zabawne jest to, że pocę się nimi (mamo, to znaczy się w nich podkochuję, co jest równoznaczne z powiedzeniem, że naprawdę je lubię) jeszcze zanim się przeprowadziliśmy. Nawet je wkleiłem ta tablica nastroju, która po prostu marzy o naszym przyszłym salonie zeszłej jesieni. Więc kiedy poszli na wyprzedaż za 19 dolarów (w porównaniu z 34 dolarów) z bezpłatną wysyłką I dodatkowe 15% zniżki dzięki kodowi kuponu (Take15), któremu nie mogłem się oprzeć. Mam je oba za połowę ceny (17 dolarów za sztukę z podatkiem). Nie żebym potrzebowała więcej poszewek na poduszki. Ups. Mówiłem, że mam problem z poduszką.
Ironią tych rozmów na poduszki jest to, że spędzamy na tym 85% czasu nasz wygodny dywanik z fasolą. Trzy okrzyki za coś przytulnego pod stopami. Albo jakby pod tyłkiem. Ale w nocy, gdy Clara śpi, zatapiamy się w Karlu, gdzie zwykle oglądamy coś dziwnie chorobliwego, co kochamy (jak Dexter, True Blood lub The Walking Dead – co jest z nami nie tak?) i wszystkie te poduszki rzeczywiście się przydają do takich rzeczy jak: podparcie pleców, leżenie, zapobieganie spaleniu nóg przez nasze laptopy, rzucanie się na siebie, gdy ktoś zasypia i ściskanie podczas trzymających w napięciu/przerażających momentów. Ach poduszki, takie przydatne przedmioty. Może potrzebuję więcej. Żartuję.
Co farbowaliście herbatą? Czy trwają jeszcze jakieś zakupy w West Elm (poszewki na poduszki lub inne)? Czy pamiętasz, jak jako dziecko tworzyłeś fałszywe, poplamione herbatą mapy piratów z wypalonymi krawędziami? Tylko ja? O rany, to były czasy.
Psst – mam słabość do barwników. Zobaczcie jak farbowałam swoją suknię ślubną Tutaj i jak pofarbowałem tanie pokrowce na nasze krzesła Craigslist za 25 dolarów Tutaj .
jak ustawić dzwonek do drzwi
Pssst — ogłosiliśmy losowego zwycięzcę rozdania w tym tygodniu. Kliknij tutaj i sprawdź, czy to Ty.